Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

truskawkowe lato

kiedy poczułyście, że pora na dziecko

Polecane posty

No to ciężka sytuacja, z pozoru niby wszystko fajnie, ale w głębi żal.. Też jestem za odczekaniem, aż znowu się zbliżycie, a póki co pracujcie nad związkiem - tak jak mireczkowata pisze, terapia nie byłaby złym pomysłem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój też stosował przemoc psychiczną, czasem chciałam żeby mnie pierdolnąl zdrowo, spakowałabym się i odeszła. A tak dręczył mnie latami. I ciągle przesuwałam granice. Nigdy nie będę z kimś kto mnie wyzwie i nakrzyczy na mnie, potem-> nie zwyzywał mnie tylko klną ogólnie, Potem jak mnie wyzwał, mówiłam sobie, przecież nie rzucę go bo się zapomniał w kłótni. Potem jak mnie ranił świadomie, bez kłótni, z wyrachowaniem, myślałam, że się opamięta i zobaczy co mi robił. I tak zaszliśmy do momentu w którym wykończył mnie psychicznie. Ale teraz dobrze. Mam nadzieję, że damy radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prince Polo XXXXL
wiesz - Twoje wybory, ale pamiętaj ze jak przychodzi dziecko, to nie ma juz czasu na układanie związku, takze radzilabym jak przedmowczynie - zaczekac z tym minimum 2 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz czytam, że jesteś sama z tym wszystkim - to błąd!! Nie wiem jaki masz kontakt z rodziną - mamą, siostrami, ale jeśli dobry, to czemu nie chciałaś im powiedzieć? Wiem, że ciężko się wywnętrzać ze swoich osobistych porażek, ale rodzina jest po to, żeby pomóc. A nie było przypadkiem tak, że gdyby Twoja rodzina dowiedziała się o problemach, dążyłaby do Waszego rozstania i tego chciałaś uniknąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On zrobił też dużo. Nauczył się panować nad sobą, tylko czasem jakieś pierdoly (w stylu psa na łóżku) wyzwalają w nim silną złość. Dzięki dziewczyny, będziemy dalej pracować żeby odbudować to co nas łączy. Lecę do roboty z nowymi siłami. i nadzieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
scrarlett--"A nie było przypadkiem tak, że gdyby Twoja rodzina dowiedziała się o problemach, dążyłaby do Waszego rozstania i tego chciałaś uniknąć?" Dokładnie tak było:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiedziałam :( W każdym razie powodzenia, i pamiętaj że póki nie ma dziecka zawsze możesz, że tak powiem, zmienić decyzję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym jestem bardzo zamknięta i nie umiem rozmawiać o sobie. Jedyna sobą, która ze mnie wszystko wyciągnęła to moja terapeutka :) musiałam przerwać terapię bo Pani terapeutka poszła rodzić ;D Jak wróci i -ja do niej wrócę i będę pracować nad sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Scrarlett :) poczekam i dopiero gdy będę wiedziała na 100%- zacznę się starać :D Dzięki kochane jeszcze raz za rady, dobrze się wygadać:) Musze lecieć, ale może jeszcze tu czasem zajrzymy do siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on się próbuje panować? to troche za mało... bierze jakies leki? leczy się? jeśli te zachowania wyniósł z domu, to pochodzi z rodziny dysfunkcyjnej. Dla takich ludzi są terapie DDA i dla ludzi z rodzin dysfunkcyjnych. Trzeba tylko mieć skierowanie od psychiatry. Moja koleżanka chodzi na takie zajęcia, teraz to całkiem inny czlowiek - wesoły, radosny, spokojny, niebo a ziemia zanim zaczęła terapię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×