Grzejecie juz w domach??

jako "ostatnie ogniwo", czyli mieszkanka ostatniego piętra, na razie głównie odpowietrzam ;) ale i dogrzać się udaje. nie lubię marznąć.

a u mnie na ostatnim ładnie daje dla odmiany łazienkę zawsze mam odkręconą na maksa, żeby pranie wysychało szybko i ogólnie nie chcę wilgoci w domu

a ja wczoraj rozpaliłam w piecu bo temp spadła na 16 st.Zazdroszczę tym co mogą odkręcać, przykręcać itd swoje grzejniki. Ja muszę rozpalać w piecu aby było ciepło i to też jest źle bo jak się nie pali to jest chłodno a jak zapalę to znów za gorąco... Nie lubię tego zimowego okresu.

jeden z plusów mieszkania w bloku :) ale za to możesz posiedzieć przy kominku (jeśli go masz), przy kaloryferze nie jest tak romantycznie :)

i jednoczesnie pusczam na dom - trochę na noc sie nagrzeje i rano lekko letynie są kaloryfery i nie podkladam juz, az do nastepnego wieczoru. Jakby w ogole nie puszczac na dom to by bylo zimno (suwalki)

Suwałki to taka nasza Polska Alaska :P Dom faktycznie jest ciężej ogrzać, głównie ze względu na koszta ale komfort jest ten, że grzeje się kiedy czuje się taką potrzebę, a czasami w blokach jest zimno ale i tak nie włączają bo nie ma jeszcze odpowiedniej temperatury

U mnie (podkarpacie) palimy w kominku wieczorem na noc bo jest nam zimno ale znajomi u których z mężem dygotaliśmy-z zimna, jeszcze nie zaczęli - idę właśnie rozpalić:) ja uwielbiam tem 22-23 a w domu w kazdym pomieszczeniu mam inną temp. jak ktoś mi mówi ze w 18 super sie śpi -no cóż my wybudzamy sie z zimna:)

Elektrociepłownia grzeje. Na noc i rano, w dzień nie.