UWAGA!!!!!

ja zmienilem nick ? wiesz wydalas mi sie podobna do mojej dziewczyny serio sa tacy ludzie co bawia sie uczuciami ?

i zabawiałam się uczuciami:Ddooobre

dziwni tu ludzie siedzą,naprawdę...

z tym ze ja wyznalem swojej milsoc po dluzszym czasie ona mi i milczy od pewnego czasu i mysle sobie czy to nie byl zart :-(

mialem moze nudne zycie ale radosne wg siebie a tak to mnie doluje ta sytuacja jak nic innego i co ja mam zrobic ?

co słychać robaczki miłośc kwitnie?

dlaczego taka wielka miłość zostala zniszczona ?

i dla formalności ,,brak pomysłu na nick'' to nie ja bylem

jak widać dajesz sie łatwo nabierać

może i daję się łatwo nabierać...

pewnie ty też mnie nieżle nabrałeś

taka z Ciebie dwulicowa kobieta, nic nie warta

uważaj na słowa mój zakochany kochasiu

masz coś z głową nie tak ,idz do psychiatry bo już całkiem zatraciłeś się w wirtualnym świecie

nie oszukiwałem cie ale traktowałem jak przyjaciółkę, bo wiadomo ze to trochę by było dziwne jak bym Cie traktował na coś więcej ale ty jak widać miałaś ubaw

jasssne ty to traktowałeś śmiertelnie poważnie

heh nie musze isc do psychiatry ja tylko ceniłem twoja osobe na podstawie faktów

przyjażń to poważne słowo bo paru dniach mnie uważałeś za przyjaciółkę?

wiesz ty sama takie słowa wypisywałaś ze trochę to tez bylo dziwne

tylko że ja sobie robiłam z tego jaja ty jak widać potraktowałeś poważnie :Dkwiatki,serca,,kocham cię mój najdroższy'' po 2 minutach ,raczej nie da się traktować tego poważnie

jak mnie uważasz za takiego dziwnego to po co chcialas utrzymac dalej nasza znajomość??

chciałam trochę popisać ,zobaczyć jaki jesteś ,bo uważam że kłamiesz cały czas w tym momencie

początek, kilka dni to był czysty żart

mógłbyś nie kłamać chociaż teraz...

a mianowicie jak ja kłamałem??

napisz wyraźnie merytorycznie w czym ja kłamię, bo nie wiem co mi zarzucasz??

kłamiesz że mnie kochasz,po paru dniach mnie pokochałeś...napewno,zastanawiam się po co prowadzę takie dyskusję to jest żałosne i śmieszne ale zaciekawiło mnie to czy serio są tacy ludzie co nie odróżniają fikcji i żartów od rzeczywistości...

nie, nie zakochałem się w tobie uważałem ze to ty raczej i jakos chcialem to wybadac pszac wtey ze to koniec ale ty wtedy pisalac takie rzeczy i jakos nie chce mi sie wierzyc ze to wszystko dla zartu robiłaś

byłaś naiwna taka prawda??

no widzisz więc ty też tak pisałeś i ja tak pisałam z mojej strony to nie była prawda i z twojej też i ok,tylko głupi by myślał że ktoś to pisze serio ,a ty wczoraj jak juz ci to powiedzialam jak to wygląda zacząłeś mówić że traktowałeś to poważniej po paru dniach ,cytat ,, a skąd wiesz może na początku to był taki spontaniczny żart ale potem może cos więcej''twoje wczorajsze słowa...