Pytanie do atrakcyjnych ludzi, ale ci nieatrakcyjni też mogą komentować

w końcu nie pisałby tu jakby nie potrzebował pomocy

Sprostujmy: mam tak jak widzę jakąś np. w tramwaju, ale jeśli chodzi o jakieś bliższe relacje i znam tą kobietę to w sumie tak nie myślę i skupiam się bardziej na tym, żeby z nią pogadać. Jednak jak jestem w większej grupie to lubię się porównać z innymi i wtedy mam świadomość, że pozytywnie się wyróżniam.

do obiektu: jedno w drugiemu nie przeszkadza. Dla mnie jeśli ktos udaje przed partnerem kogos kim nie jest to jest po prostu brak szacunku do drugiego człowieka. Nazywajmy rzeczy po imieniu.

czyli boisz się zaangażować. Nie wiem na ile poważne były twoje związki i co z tego miales, wiec trudno powiedzieć coś więcej. jak ci dobrze z sobą samym to nie ma o czym gadać.

czy to nie znaczy ze lubisz otaczać sie ludzmi na "niższym' poziomie? o czym to świadczy?

nie no, powiedział że się pozytywnie wyróżnia. Może tak jest. a może mu się wydaje. Chociaż gdyby taki mechanizm następował w każdym gronie, to jednak stwierdziłabym że coś ze mną nie tak ;)

Wydaje mi się, że jednak atrakcyjność to suma pewnych rzeczy, nie jedynie ładny i pociągający wygląd. Przynajmniej dla mnie. Autor tematu ma wyraźnie spieprzoną osobowość, skoro patrzy na życie, zachowania innych i to, co dzieje się wokół przez pryzmat tego, jak wygląda. Summa summarum- nie jest atrakcyjny. Druga strona medalu jednak jest ciekawa. Kiedy już z brzydkiego kaczątka wyrosłam na fajną laskę, zauważyłam, że niezbyt kręcą mnie superładni faceci, właśnie z tego względu, że często myślą tak, jak autor postu. Mężczyzna, z którym teraz jestem, nie jest atrakcyjny, jest sporo starszy ode mnie, ALE jest najcieplejszą osobą, jaką znam, jest ode mnie dużo zaradniejszy, bardziej inteligentny i to mi niezwykle imponuje. Kiedy jesteśmy gdzieś razem, widzę, że zwraca uwagę na mężczyzn, którzy z kolei zwracają uwagę na mnie, ale to ja w tej relacji czuję się wyróżniona, ze względu na to właśnie, że mnie, pomimo swojej przewagi wybrał. Ogólnie rzecz biorąc, mam jednak wrażenie, że kobieta MUSI być atrakcyjna, natomiast mężczyzna-niekoniecznie. Ale nie wynika to z próżności, tylko z prostej zasady- mężczyzna patrzy na kobietę po raz pierwszy i docenia, albo nie, jej urodę i to wyrokuje na dalszy bieg znajomości, natomiast kobiety widzą mężczyznę i zastanawiają się "jaki on w sumie jest" i dopiero po pierwszym spotkaniu decydują, co dalej. Innymi słowy-atrakcyjność zachęca facetów do kobiet, bardziej niż kobiety zachęca atrakcyjność do mężczyzn. Nie znaczy to, że mężczyznom chodzi jedynie o wizualny aspekt partnerki, jeśli jest głupia, niezbyt wygadana, niekobieca, nie są zbyt chętni na cokolwiek. Ale faktorem numer jeden jest właśnie atrakcyjność. Natomiast mężczyźni, którym nie zależy na tym, jaka dziewczyna jest, tylko na wyglądzie- cóż:) swój do swego. Reasumując- spieprzona osobowość plus miły wygląd jest jak gówno oblane czekoladą. Wygląda ok, ale jednak to gówno:)

Ale dziwne wnioski wyciągacie. Po prostu jeśli rozmawiam z kimś i jestem zainteresowany tą kobietą to moja próżność samoistnie schodzi na dalszy plan i po prostu nie myślę wtedy o tym. Wcale nie boje się zaangażować, ale nie ukrywam, że jestem w tym ostrożny. Nie chodzi o to, że lubię otaczać się ludźmi na "niższym poziomie". Szczerze wolałbym być w gronie ludzi zadbanych, modnie wyglądających, pięknych, ale w Polsce takich brakuje. Oczywiście nie dyskryminuję osób zaniedbanych itd., rozmawiam z nimi, czasem imprezuje i nie dają im odczuć, że mam się za lepszego.

haha. stary ale ty w ogóle nie mówisz o mózgach tych ludzi. to jest jednak śmieszne.

To nie ma znaczenia co pokazujesz, wazne jaki jestes w środku. Tobie sie tylko moze wydawać, ze tego nie widać. Przez ludzi na niższym poziomie miałam na myśli mniej bystrych kolego :)

Jeśli chodzi o ich "mózgi" to już obszerniejszy temat.

Może jestem troche uprzedzona do takich. Bo w ostatnim czasie natykam sie głównie na tego typu "pieknych chłopców" o wybujałym ego i mam szczerze tego dosyć, a ze jestem osoba dojrzałą i potrafię kontrolować swój popęd, to każe im spadać. Męczace to jest na dłuższą metę, ale dlaczego mam sie godzić na coś co nie spełnia moich oczekiwań.

Jem kupe.

mi się postawa tego chłopaka podoba bo przynajmniej jest na tyle sfokusowany na sobie, że społeczeństow nie zryje mu łatwo psychy. ja jestem lekko odmienna bo lece na mózg. chociaż atrkacyjność jest wysoko. krótko mówiąc mam różnych znajomych - naukowców i modelki.

Teraz mi się przypomniała taka fajna sytuacja z ostatnich dni jak jechałem tramwajem i zauważyłem, że jedna laska na mnie spogląda to specjalnie usiadłem na przeciwko niej żeby mogła mnie sobie pooglądać.

:) no właśnie

ale najbardziej interesuje mnie wnętrze. Puste i egocentryczne, skretyniałe osoby są tak nudne i popierdolone że nie ma co marnować na nich czasu.

doda: on już ma mocno zryty beret

gadasz jak koleś z SHAME. wstydu. Ciekawe zachowanie, gdy na mnie się ktoś gapi to raczej uciekam z pola widzenia.

dodapieknamaurodaaa, co masz na myśli pisząc "mózg"?

doda: zgadzam się w 100%

wiedza, poglądy, dociekliwość, siła argumentów, siła charakteru, koncentracja, pasja, głębia, wrażliwość.

ja bym zeszła z pola widzenia, ale niekoniecznie to zawsze jest potrzebne. Może czasem lepiej porozmawiać ;)

Też mam te cechy :) Poglądy mam zróżnicowane, zupełne inne niż większość osób, co czyni mnie niewątpliwie interesującym.

Do Noemi.Mozil: Właśnie przeczytałam Twój nieco przydługawy, ale mądry post :)

eh. nic to. ja już się będę powoli zwijać. Pozdrawiam wszystkich!

do Obiektu: Może tak z innej beczki - czy widzisz w sobie jakieś wady (nie chodzi o wygląd) jeśli tak to co to jest? :)

No ja też idę spać. Moja uroda musi wypocząć, aby jutro rozpromieniona i wypoczęta mogła pokazać się światu i ludziom :) Dobranoc.

chciałbym żyć jak bohaterowie Dynastii, piękni, bogaci. Grać z nimi w tenisa i pływać jachtem. Prowadzić dyskusje w saunie napawając się pięknymi wyrzeźbionymi ciałami znajomych. W takim gronie nie czułbym się wyróżniony bo wszycy byliby idealni

No mój narcyzm jest trochę wadą a tak to nie bardzo. Musiałbym się dokładnie zastanowić, bo na co dzień nie myślę o moich wadach. Może jutro znajdę czas i Ci dokładnie odpowiem. Pozdrawiam i spokojnej nocy życzę. :)