Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość peszek18

Muszę oddać chorą matkę do hospicium

Polecane posty

Gość peszek18

Witam, dokładnie 3 miesiące temu mój cały świat sie kompletnie zawalil. U mojej mamy wykryto raka nerki z mnogimi przerzutami do mózgu. Dokładnie 6 lipca lekarz poinformował mojego brata że nasza mama umiera. To był najgorszy dzien w moim zyciu. Nie dano nam zadnej nadzieji. Po tygodniu w szpitalu mame wypisano do domu. Dano nam skierowanie do hospicium domowego i na paliatywna radioterapie. Przez okolo 2 miesiace mama czula sie jeszcze w miare. Od jakiegos miesiaca, a dokladnie od dnia 2 urodzin mojego bratanka a jej wnuka zaczela opadac z sil. Zaczela coraz mniej chodzi, mniej jesc. Dwa tygodnie temu calkowicie przestala chodzic. W ciagu tych dwoch tygodni sytuacja diametralnie sie pogorszyla. Mama doslownie nic nie je, w ogole nie chodzi, coraz ciezej mi ja zaprowadzac do toalety. nie jest w stanie nawet sie podniesc by usiasc. Sytuacja jest dramatyczna. 1 pazdziernika zrezygnowalem z pracy by moc sie jej bardziej poswiecic. dzien ten tez jest nieprzypadkowy poniewaz studiuje dziennie wiec studia i praca plus opiekA nad mama nie wchodizly w gre. Sytuacja jest na tyle dramatyczna ze nie mam sil juz opiekowac sie nad nia sam. Mam tylko 23 lata. Moj ojciec w ogole sie tym nie interesuje, powieedizal tylko ze trudno... w ogole nie pomoga... mam jeszcze brata ktory z nami nie mieszka ale on ma swoja rodzine( zone dziecko ) i pracuje, stara sie pomogac ale wiadomo ze caly ciezar spadl na mnie, do poki mama jeszcze chodzila to dawalem rade, opiekowalem sie nia, robilem zakupy, gotowalem, zalatwialem sprawy we wszystkich urzedach, ale teraz juz nie mam po prostu na to sil, nie potrafie sobie wyobrazic ze bede musial myc mame itp to dla mnie zbyt wiele, jestem facetem, jestem totalnie zrozpaczony, mam mysli samobojcze, nie moge patrzec jak moja kochana mamusia umiera, jest najwazniejsza osoba w moim zyciu, kocham ja miloscia najwieksza jaka mozna sobie wyobrazic i wiem ze ona mnie tak samo kocha, choc z kazdym dniem coraz mniej kojarzy. W weekedn pinfirmowalismy reszte rodziny9 rodzenstwo mamy) jaka jest sytuacja, ze ona umiera, poniewaz do tej pory nie chcac siac paniki to zostawilismy dla siebie, choc kazdy jest zalamany i nam, glwonie mi wspolczuje, to wiadomo ze nikt teraz nie zamieszka razem z nami i mi nie pomoze w opiece nad mama, brat w zwiazku z tym, po tym jak mam dzis zaczela wymiotowac zaproponowal zeby oddac ja do hospicium, zeby tam sie nia zajeli, tylko z milosci do niej i dla jej dobra, dzieki temu dluzej pewnie pozyje, wiem ze gdybysmy ja zostawili w domu to ona nic nie jeedzac moze i nie pozyc nawet tygodnia, a tak brat ma nadzieje ze ten czas choc troszke sie przedluzy. a ja nie wiem co mam o tym sadzic, obiecalem sobie na poczaktu jej choroby ze do konca jej nie oddam do hospicium, ze nigdy tego nie zrobie, ze chce zeby w domu umarla z najblizszymi, a teraz sie zastanawaim, prosze uwierzcie ze nie mam juz sil jej pomogac, moge z nia byc, moge do niej mowic, ale jesli chodzi o pomoc fizyczna to ja wysiadam , jestem kompletnie zalamany i bez sil. Siedze teraz sam i zastanawiam sie czy brata sie nie posluchac i nie oddac mamy do hospicium. Myslac o tym mam wielkie wyrzuty sumienia, czuje sie jakbym robil jej krzywde, i pozbywal sie jej, a uwierzcie ze jesli to zrobie to tylko z milosci do niej. Moja siostra rodzona jest w 9 mieisacu ciazy, nie chce by moja mama umarla nie poznajac swojej wnuczki, ktorej to ona wymyslila imie... Prosze pomorzcie. Czy myslac o hospicium robie cos zlego? Mam juz swojego zycia dosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a w jakim miescie mieszkasz?
jest cos takiego, jak hospicium domowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roszka
Nie wiem co Ci napisać, moja mam też miała raka ale nie oddaliśmy jej do hospicjum, cała sprawa z przewijaniem trwała tydzień, a ogólnie miesiąc się mama męczyła, to co przeżyłam było straszne i wiem że to egoizm ale ja tak bardzo mamę kocham że chciałabym żeby była przy mnie nawet w takim stanie, nie umiem się z tym pogodzić, ale też byłam zmęczona psychicznie, to zrozumiałe, wszyscy mieliśmy dość :( Czy mama jest komunikatywna? Moja Mama bardzo prosiła żebyśmy jej nie oddawali, nie wiem czy brat w ogóle zamierzał ale ogólnie nie myśleliśmy o tym. Ech nienaiwdzę tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdfdgfghjh
czemu twoje rodzenstwo nie weźmie jej do siebie? poczytaj ksiązki michala tombaka, może mamę da sie jeszcze wyleczyc, niech zmieni diete na owocową warzywną surową plus duzo swiezo przygotowanych sokow z sokowirowki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Popros brata alby
wzial urlop chociaz tydzien lub kilka dni, pomoze Tobie, albo niech co drugi dzien Cie zmienia... maz siostry nie moze pomoc? Przeciez to mama jego zony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peszek18
mam jest posrednio komunikatywna, sa momenty ze kojarzy, a sa momenty ze nic nie kojarzy, mowi od rzeczy, majaczy, myli sie, gubi, mowie jej ze jest piatek, a ona " a no tak poniedizalek",

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roszka
To nie jest nic złego a dzięki opiece paliatywnej może mama będzie sie lepiej czuć, ważne zebyś był przy niej czy to w domu czy hospicjum, nie miej wyrzutów sumienia. Mnie pomagaly sasiadki, brat starszy zrobil bardzo duzo bo przewijał mamę, czego ja nie umiałam mimo staran. A ty nie masz pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peszek18
brat urlopu wziac nie moze, splaca kredyt, jego zona nie pracuje, bo sama jest swiezo po nowotworze... maz siostry przykro to mowic ale to degenerat, alkoholik...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roszka
Moi drodzy na Tombaka juz za pozno, na Gersona tez, to jest etap umierania, agonia, tez wierzylam w cuda do konca ale nie zawsze zdazymy, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodam jeszcze
A wiesz czego chciala by mama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swzrfsxgrdyhdfyh
z tego co czytam to nie masz rodzeństwo musicie się podzielic opieka po równo, a nie tylko wszystko na twojej głowie, innym tak wygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peszek18
mama wielokrotnie w zyciu powtarzala ze w hospicium sie umiera tylko, zawsze bala sie lekarzy i szpitali, dlateog nie wiem co mam robic, wiem ze w domu bedzie starszie cierpiala, nie jestem w stanie jej pomoc, boje sie ze umrze za pare dni i do konca zycia sobie tego nie wybacze ze nie pozwolilem jej pozyc troche dluzej, co prawda poza domem ale zawsze dluzej, licze ze dzieki temu zdazy poznac swoja wnuczke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swzrfsxgrdyhdfyh
a co niby będzie lepsze w hospicjum? opieka? w cuda wierzysz? mojej babci w szpitalu jak tylko moja mama nie zdążyla na czas to piguła wciskała babci sonde do jelitową.....a babcia potrafiła jesc, to ma byc lepsza opieka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodam jeszcze
peszek po pierwsze zastanow sie jaki jest sens przedluzac cierpienia mamy? Myslisz ze ona tego chce? Po drugie tak hospicjum jest od tego by w nim umrzec , godnie bez bolu, jak z leczeniem bolu ? Jak z pielegnacja ? Moze mama moze zostac w domu a pracownicy hospicjum przyjezdzac do niej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herrrrr
My z mamą oddałyśmy ojca na oddział paliatywny, bo w okolicy nie ma hospicjum. Na początku "bawiliśmy się" w coś takiego jak hospicjum domowe, ale to lipa. Przychodziła pielęgniarka, zmierzyła ciśnienie, zapytała "jak tam" i szła. Mama musi pracować, a ja z racji tego, że studiowałam próbowałam zajmować się ojcem. Ale nie miałam tyle siły, żeby prowadzić go do łazienki czy wykąpać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie oddawaj jej, bedziesz mial
potem wyrzuty sumienia, pewnie niewiele czasu zostalo,to kwestia tygodni:(:( popros brata czy jakas inna rodzien-ciotki,kuzynki? o pomoc, ale nie oddawaj..ja bym nie oddala:(:(:( lepiej juz pielegniarke zatrudnic,niech przychodzi na pare godzin dziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hospicjum to nic złego
Tobie pomoga w opiece nad Mamą....a jej ulża - to profesjonalna pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hospicjum to nic złego
Ty możesz zregenerować siły - i jej poświęcić więcej czasu.....w tych ostatnich dniach a może miesiącach. poza tym jesteś spokojny....one nie jest sama, gdy Ciebie przy niej nie ma. Bo też masz swoje obowiązki, których nie możesz pominąć....żyć trzeba dalej....niestety:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hospicjum to nic złego
dziwi mnie tylko trochę postawa Twojego rodzeństwa......z ich wsparciem było by Ci lżej........ale różnie to w życiu bywa........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokojoi
posluchaj, nie poddawaj sie! ona teraz Cie bardzo potrzebuje, to wlasnie na Ciebie liczy, nie zostawiaj jej z pielegniarkami, bo wiesz jak jest.. dbaj o nia,.poswiec sie, niewiele czasu zostalo wiec daj z siebie ile mozesz. Bog Ci to wynagrodzi, na pewno 🌼 Domyslam sie rowniez, ile Cie kosztowalo napisanie tego, na pewno łzy :( mam 20 lat, pracowalam z takimi ludzmi przez chwile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bcbvvbv
musisz uwazac na to, zeby jej nie odwodnic i zeby jadla, bo mozesz byc nawet oskarzony o zaniedbanie! w hospicjum daliby jej jakies kroplowki z witaminami i wzmacniajace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 32321321321
a moze udałoby ci się zmobilizowac kogos z rodziny, zeby np. wpadał na 2 godziny dziennie, robił przynajmniej zakupy wam, albo ją umyl, cokolwiek? wiadomo, że wprowadzanie się do was w tej sytuacji nie ma sensu, nieraz mozna znalezc b tanio opiekunkę chocby na godziny, moze cała rodzina jakby się złozyła? musiałbys z nimi szczerze porozmawiac że nie dajesz rady, psychicznie tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żeee tak zapytam :)
MAtkę ? :-o mamusie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodam jeszcze
Nikt nie odpowiedzial na pytanie, nie nie robisz nic zlego myslac o hospicjum. Opieka nad umierajaca bliska osoba jest bardzo ciezka i czasem czlowiek musi po prostu powiedziec glosno, ze juz nie daje rady, dla dobra siebie i tej osoby ktora umiera. To jest ogromne obciazenie fizyczne i psychiczne dla kazdego czlonka rodziny i nie kazdy jest w stanie to uniesc. Trzeba zdac sobie sprawe z tego gdy nasze starania juz nie wystarczaja i poprosic o pomoc. Tyle. Poszukac najlepszego rozwiazania. Ludzi epieknie radza by nie oddawac mamy do hospicjum, ale to nie oni sa z nia 24 godziny, nie oni widza jak sie meczy, nie oni czuja sie bezsilni. Mozesz poszukac hospicjum w ktorym mama bedzie milala zapewnona dobra opieke, gdzie profesjonalnie zabiora sie za leczenie bolu. Mam nadzieje, ze taka mozliwosc istnieje. Ale jakakolwiek decyzje podejmiesz musisz byc jej pewien, tak by nie miec wyrzutow sumienia, najlepiej bylo by znac wole mamy w tej sprawie. Nie miej wyrzutow sumienia czujac to co czujesz to sa ludzkie uczucia i chcesz dla mamy jak najlepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjkjrkjerkljerlelkr;lkr;lkr;lk
ja ci powiem jedno jestem ciężko chora , ale moja matka nigdy mnie nie odda do jakiegoś hospicjum stacjonarnego gdzie są sami obcy ludzie byłam w wielu szpitalach i dużo pielegniarek ma w dupie ludzie chorych starszym zakładają pampersa , jesc nie pomogą, nawet nie pomogą usiąść na łóżku niewiem jak jest w hospicjum ale zastanów się czy chciałbyś ostatnie dni spędzić z obcymi czy z rodziną jeżeli jednak macie się nią nie opiekować, nie ulżyć jej w bólu lekami przeciwbólowymi np. morfina, nasenne to lepiej ją oddajcie bo będzie cierpieć strasznie ból to coś okropnego pomysl ty tez kiedys bedziesz stary i wątpie ze chcesz zeby cie dzieci oddaly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewrerer
Ja bym nie chciała umierać wśród obcych, tylko w domu przy rodzinie. Myślę, że przeniesienie do obcego miejsca spowoduje tylko więcej bólu i strachu niż nie ruszanie. Opiekę chyba można wezwać do domu. Jak jesteście biedni to może uda się załatwić pomoc za grosze. A nawet jak co to twój brat ma obowiązek też pokrywać koszty leczenia mamy, a ojciec jeśli rozwodu nie było to nawet ma obowiązek dawać alimenty na twoją mamę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za duza paua
Wytrzymales juz duzo a Matka umiera i za gora 2-3 tyg jej nie bedzie, jak to sie ma do reszty twoje zycia, wytrzymaj,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodam jeszcze
siema, jakos tak wydaje mi sie, ze to napisal zalamany chlopak, ktory czuje sie sam z tym wszystkim, czuje bezsilnosc i nie wie co ma zrobic. Tak naprawde to tu nie ma zlego ani dobrego wyjscia. Smutne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do... fjkjrkjerkljerlelkr;lkr
nie po to się oddaje do hospicjum by się pozbyć problemu pustoto:o tylko po to by cały czas opieka była.....b opiekujący się też czasem musi pracowac, by egzystowac i spac, by mieć siły do dalszej opieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ty też pitolisz
siedembab. Nigdy nie wiadomo jak długo jeszcze można pożyć. U ciebie to były 4 dni. a to może trwać miesiącami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×