Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość denerwuje mnie to

Czy przychodzą do Was dzieci sąsiadów?

Polecane posty

Gość tez hmmmmm
jagoda ma racje-pierwszy raz musze to stwierdzic. Moj prawie 3latek wie doskonale,ze goracego nie wolno pic!Nawet jak cos zimnego stoi na stole w szklance to dmucha. i co ta ciocia wlewala mu sila ta herbate do gardla???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nestea......
powiedz dzieciakom, że wychodzicie i musza już isc i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez hmmmmm
co??obce dziecko bardziej sie pilnuje od swojego wlasnego??pierwsze slysze! ja traktuje wszystkie dzieci rowno jak mam jeszcze inne pod opieka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widać, że tu sami rodziece mający super dzieci , które bardzo uważają i nigdy nic sobie nie zrobiły, żadnej krzywdy !! tylko pogratulować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambaryla147
Nie no przestan!!! Za 30 min im poprostu powiedz, ze musza juz isc. Nie tlumacz si, ani nic. Powiedz tylko tyle!!!!!! Dziewczyno, bo inaczej uschniesz ze zgryzoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez hmmmmm
no oczywiscie,ze moj zrobil sobie krzywde,ale na amen sie na nikogo nie obrazalam za to. a pozatym sa niektore zasady o ktorych 6latek juz powinien wiedziec i akurat to co sie stalo nie bylo winna ciotki!HALO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tk pilnuje się bardziej , bo swoje znasz i wiesz do czego jest zdolne a takie z którym nie masz codziennego kontaktu nie znasz i nie wiesz jak się zachowuje, a to my dorośli jesteśmy odpowiedzialni, więc wypowiadam swoje zdanie, póki moje dzieci są małe tzn 8 lat , 6 lat i 2 latka nigdzie nie puszczam , bawią się w przedszkolu i mają dużo kolegów w szkole i na narazie musi im wystarczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój syn wie że są napoje gorące ale poprosił o herbatkę i dostał pod nos !! ja gorących nie podaję dopiero jak wystygnie , Mam nadzieję że waszym dzieciom się nic nie stanie za moment, skoro tak potraficie pouczać innych !! oby nie !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ściema!!!!!!!!
jezu joanna 8 latka nigdzie nie puszczasz? To on wyrośnie na dziwoląga!!! Moje dzieci chodziły do kolegów od ok 5 roku i koledzy przychodzili do nich. Jak potem mają się odnaleźć na podwórku jak wszystkie dzieciaki już są zaprzyjaźnieni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zna zasady , a twoja czy twój biega?? a nie powinien bo może nogę złamać !! no kurde to tylko dzieci i nie mają rozumu osoby dorosłej , !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zna zasady , a twoja czy twój biega?? a nie powinien bo może nogę złamać !! no kurde to tylko dzieci i nie mają rozumu osoby dorosłej , !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
joanna, e tam widac juz po sposobie pisania , ze sie cackasz z nim. Rob co chcesz ale wiedz , ze dzieci nie uczone samodzielnosci wyrastaja na niemoty :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhakjdgsvbhfgcn
To, że 6 latek przychodzi do 4 latki, to jeszcze zrozumiem, ale nie uwierzę, że 10 i 12 latkowie przyjdą do małego szkraba. Ewidentnie tamta matka wysyła dzieci do Ciebie na obiad, na wyżywienie, bo... Bo u nich bieda? U nich patologia? Jej się nie chce gotować? Gdy ja byłam mała też się chodziło do koleżanki, a koleżanki do mnie, ale nigdy niembylo mowy o obiadowaniu się u innych. Każdy jadł u siebie. Ja nigdy nie zjadłam obiadu u żadnej koleżanki i vice versa. Czasem poczęstowało się cukierkiem, czekoladką - jak takową się akurat miało, tudzież gumą do żucia, czy w późniejszym czasie rozpuszczalną. Ale nie było mowy o obiadach u kogoś. Moje dzieci wychowuję tak samo. Trafiłaś widać na rodziców, którzy reprezentują którąś z powyższych opcji i teraz będziesz musiała wraz z mężem zrobić z tym porządek. Dodatkowo dziwię się, że te starsze dzieci się nie krępują tak jeść u kogoś. Napisz czy mam rację, bo jeśli tak, to znaczy, że im jest potrzebna pomoc doraźna i Ty możesz być miła, ale każdy ma ograniczone środki finansowe i Twoja rodzina nie liczy 6 osób, a tylko 3.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój 8 latek ma kolegów ,ale nie zapraszam do domu , ani m,oj nie chodzi do domów znajomych tylko bawią się pod oknem !!!!!!!!!!! Halo !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pancerna Kołdora, moje dzieci sa jeszcze za male zeby gdziekolwiek same chodzily ale chodza ze mna ale to musze przyznac , ze sporadycznie bo ja nie lubie wizytowac u kogos ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jogoda jaka ty mądra jesteś :) jezu książki piszesz jak wychowywać dzieci? twoje pewnie już od samych narodzi bez pampersa chodziło !! bo przecież ważna samodzielność !! akurat moje dzieci są samodzielne a twoim współczuję taiego porucznika z wojsak mieć w domu , widać zero miłości i radź se sam !! a po zatym niemoto jedna !! nie pouczaj innych !! i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak chcesz tak rozdawać jagoda talerze zup to idź pracować do caritasu !! tu każdy pracuje na swoją rodzię !! ja tez bym się wkurzała , tak codziennie !! Ciekawe czy jagoda ma wogóle sąsiadów , pewnie nie !! taka mądra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale sciema a ty się nigdy nie bawiłeś jak padało ?? może ty z cukru !! dzieci muszą wychodzić w każdą pogodę !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ściema!!!!!!!!
ja ciebie nie rozumiem, herbaty pic nie umieja ale w deszczu moknąć mogą. Nie , jak lało nie wychodziłam bo wolałam posiedzieć u sąsiadki piętro niżej lub ona była u mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olei olej olej
jako dziecko (od 5 roku życia) często chodziłam do koleżanek w bloku a one do mnie. Nie raz jadłam u koleżanki obiad a one u mnie np kolacje. Miło to wspominam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhakjdgsvbhfgcn
jagoda369 O rany ludzie ale dziwni jestescie, zeby komus bronic talerza zupy . Ale wiesz co? Raz na kiedyś ugościć kogoś, to aż miło. ale raz na kiedyś, a nie co dzień, nie notorycznie i nie trójkę dzieci!!!! Każdy ma mało kasy. Zabawa to zabwa, ale jedzenie nie bierze się znikąd. To jest zadaniem każdego rodzica, aby zapewnić posiłek swoim dzieciom, a nie wypychać do sąsiadów. Wstyd! Ciekawe czy Ty byś tak Jagoda chciala karmić tyle osób dzień w dzień, znosić otwieranie Tobie lodówki, kiedy się zachce oraz znoszenie obcych dzieci całymi dniami? Są pewne granice i swoimi dziećmi trzeba się interesować i zajmować, a nie liczyć na to, że kto inny to zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to u ciebie pewnie lało cały czas, !!!!!!!!!!!!!!!!!!! naturalne że jak leje to siedzi w domu ale pewnie ty nie wiesz idioto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Denerwuje mnie to...
Naprawdę Wam mówie że cała trójka przychodzi. Biedni nie są, raczej bardzo skromni. Najbardziej mnie smuci to że mama pali przy tych dzieciach, normalnie w domu, w kuchni. A jest klatka schodowa, na którą może wyjść ( mieszkamy w domu takim na dwie rodziny, oni u góry, my na dole). Ta 12 latka, bawi się lalkami, co prawda prawie wogóle sie nie odzywa, ale siedzi i przebiera te lalki. Idę, muszę im powiedzieć żeby poszli do domu, bo na dziś wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez hmmmmm
jesli chodzi o jedzenie to jestem bardzo ostrozna,wiele dzieci ma alergie i nie chcialabym zeby przeze mnie jakies dziecko dostalo wysypki lub bog wie czego. Zawsze pytam rodzicow,ale jesli nie maja sprzeciwu tu tez nie widze problemu dac ten talerz zupy! A jak wam to przeszkadza to sie mowi wprost,ze teraz pora obiadowa i prosze przyjsc pozniej albo jutro albo za tydzien,koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wierze autorce bo
u mnie jest dokladnie tak samo!! synek ma 3 latka i przychodza dzieci sasiadow 5,7,8 lat i ciagle glodni, np ja daje mezowi po pracy obiad oni tez chca kotleta z ziemniakami, jak robiy grilla to oni tez glodni, wszystko daj, kosmetyki daj, jak zobaacz cole to wyobrazcie sobie ze cala duza potrafia wypic, juz nie wspomne o soczkach w kartonikach, ciastkach i cukierkach. moj synek byl u nich kilka razy ale tylko na podworku. jak przyjada goscie to portafia tak dlugo stac przy stole az wszystko zjedza.potrafia myszkowac po szafkach, teraz zamykam przed nimi drzwi, jak jestesmy na podworku to przosze bardzo, przyjdzcie pobawcie sie i do swojego domu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cytuje : ale ściema!!!!!!!! -----hehe autorka ściemnia. Ciekawe co 10 latka z 4 latką robią. Jak macie dzieci to wiecie że w tym wieku o rok młodsze osoby uważa się za dzieciaki i nie ma z nimi zabawy. Nie zgodę się z tym ;) Moje dziecko najbardziej lubi bawić się z maluchami :D Lubi ich niańczyć ;) Co nie znaczy że nie lubi bawić się z rówieśnikami ;) Jak ja byłam dzieckiem to bawiłam się najczęściej z dziewczynami młodszymi od siebie o 3-5 lat lub starszymi o te 2-3 lata.Rówieśników spychałam na boczny tor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhakjdgsvbhfgcn
Skoro nie są biedni, to znaczy, że coś innego jest nie tak, bo z 4 latkami nie bawią się duże dzieci!!!! Cos musi być nie tak, że tak duże dzeci do Was przychodzą. Może ma tam miejsce molestowanie lub bicie tych dzieci i Twój dom jest dla nich oazą i stąd siedzą tak długo u Ciebie. A teraz jest szkoła, trzeba się pilnie uczyć, aby mieć same 5 i 6, ewentualnie 4 i te dzieci się nie uczą, skoro całymi dniami są u Ciebie, bo praca domowa to nie jest 5 minut, a projekty dodatkowe same się nie zrobią. Porozmawiaj o tym z mężem, bo najwyraźniej tam jest coś nie tak. 12 latka siedzi i bawi się lalkami? Kiedyś było to możliwe, bo nie było zabawek lub były bardzo skromne, więc jak się mialo Barbie, to i w 5 czy 6 klasie się nią bawiło, ale obecnie są takie czasy, że 12 latki już się lalkami nie bawią. A skoro ta dziewczynka się bawi, to dlatego, aby nie wzbudzać podejrzeń i udaje, że jej się to podoba, aby tylko nie iść do domu. To samo z 10 letnim dzieckiem, choć u 10 latki to może jeszcze, jeszcze ostatnie pobrzdęki by były zabaw lalkami. Coś tu nie gra. Coś tam jest nie tak. A może to znak, że warto zaintreresować się poważniej tymi dziećmi i tak, jak pisałam, razem z mężem powinniście udać się z wizytą sąsiedzką do rodziców tych dzieci, skontrolować czy czasem im się krzywda nie dzieje? Może być cicho, a może się tam tragedie odgrywają? 10 latki i 12 latki nie bawią się z 4 latkami, chyba że mieszkacie na totalnym pustkowiu i nie ma innej alternatywy, ale i tak 10 i 12 latka bawiłyby się same w swoim domu, a w odwiedziny przychodziłaby tylko 5 latka, bo tak jest wśród dzieci. Dzieci z dużą różnicą wieku nie bawią się razem. Coś tam jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×