Uprzejmość czy zainteresowanie

Moze ten kolega widzi, że jego zachowanie przy Tobie jest inne? czy jak inne dziewczyny ten twój rechabilituje to tamten też tak mu żartuje czy tylko przy Tobie?

no niestety...wiecie oni sie naprawde w porządku wydają ale może moje oczy jeszcze zbyt mało widziały i może dobrze sie kamufluja i bawią się na całego

nie...nie zauważyłam, zeby tak samo robił wobec innych dziewczyn...nawet jak ten mój rehabilitant flirtował z blondyna to on mimo wszystko rzucał aluzje w jego i moim kierunku...jakby chciał nas zeswatac..i robi to przy kazdej okazji...choc dzisiaj mnie zdziwiło dlaczego potym jak rzuciła taka aluzje puscił do mjego rehabilitanta oko..to było dziwne..

ale nie widze pacjentek mojego rehabilitanta przed i po bo mnie tam poprostu nie ma

tak juz naprawdę na dobranoc powiem Ci ze jest różnica między bawieniem się ludżmi a bawieniem się Z ludźmi. Jesli Ci panowie uprawiaja ten pierwszy sport to oni powinni sie wstydzic a nie ty. Dobrej nocki.

Również dobrej Nocki ...ja tez na dzisiaj pasuje...bo późno ale mam nadzieję, że jeszcze ktoś sie wypowie..chętnie usłysze zdanie innnych na ten temat choc nie musi byc to teraz bo juz noc :)

wiecie co? nawet abstrahując od tego czy tacy rehabilitanci sie tylko dobrze bawia kosztem kobiet czy nie to dochodzę do wniosku, ze szanse na to, ze ktos taki sie zainteresuje szara myszką są znikome. faceci zwłaszcza ci przystojni raczej szukają ładnych dziewczyn i wyglad jest dla nich bardzo wazny a reszta jest na dalszym miejscu. A ja cóz...jestem zadbana, jestem madra, podobno sympatyczna i wesoła...mam ładną figurę i włosy ale twarz bardzo przecietną..czasami uważam że daleko jej do ładnej..a jak taki rehabilitant ma na pęczki ładnych dziewczyn to raczej nie spojrzy na kogos takiego jak ja..yyyh...mam jakiegoś doła dziś..

czasami mnie lustruje od góry do dołu...ale może tak robi z każdą...nie wiem o co chodzi mu wtedy i po co to robi...faceci chyba tak mają

Skończyłam jakis czas temu rehabilitację..mój fizjoterapeuta zaprosił mnie o dziwo na uczczenie przy piwko mojego powrotu do zdrowia...mielismy isc w większym gronie ale suma sumarum poszlismy sie pobawić sami..przedtem długo rozmawialismy ze sobą...było fantastycznie..na powitanie pocałował mnie w policzek..pożeganie natomiast było takie...że nie wiem jak to rozumieć...zamówił mi taksówke, podziekował za wieczór, pocałowalismy sie szybko w policzek bo taksówkarz sie niecierpliwił i powiedział, żebym zadzwoniła jak znów bede chciała pojsc gdzie potanczyc...zaznaczam, że to spotkanie było tylko i wyłącznie jego inicjatywą..nie wiem co o tym wszystkim myslec...nie była to randka ale jak sie razem bawilismy to był flirt i to spory..jednak jego słowa na koniec...nie wiem jak to interpetowac..czy rzucił tak na odczepne i nic z tego nie bedzie czy jest szansa na coś..

pomócie..

pomóżcie