Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutne to.............

Stalking najglupszy przepis na swiecie

Polecane posty

Gość smutne to.............

Moja ex uwaza mnie za takiego stalkera. Duzo opisanych tutaj rzeczy pasuje do naszej sytuacji. Byly zareczyny, ukonczony kurs malzenski. No i mnie rzucila, w imie swoich przekonan. Nigdy nie zdradzilem, nie uderzylem, nie pilem. Swiata poza mna nie widziala. Ale i tak robila ciagle awantury. I zgadzam sie ze powinna byc granica wolnosci drugiego czlowieka. Ja tez wypisywalem smsy , wydzwanialem i pisalem maile na przemian mile i oskarzajace, wysylalem kwiaty. Z zalu i rozpaczy. Grozila policja i przestala sie odzywac. Tylko kazda sytuacja jest inna. Dlaczego mam zacisnac zeby i przejsc nad tym do porzadku dziennego - ona jest w porzadku ? Kilka lat mieszkalismy razem za granica. Pracowalismy ona i ja. Tyle ze wszystkie wydatki, wynajecie mieszkania, ubezpieczenia, oplaty , telefony, wakacje szly z mojej kieszeni. Nie mowiac o jej firmowych ubraniach i wyjsciach do restauracji ( tysiace usd) Uzywala mojego samochodu codziennie przez te wszystkie lata. Ona sobie pieniazki odkladala na pozniej. Ja wydawalem praktycznie wszystko. Caly dobytek wyslalismy do Polski tez na moj koszt. Nawet sie nie zapytala czy cokolwiek ma dolozyc. Praktycznie wszystkie rzeczy kupowane dla naszego przyszlego dziecka sa u niej. tylko za mala czesc placila sama..... Kasa to tylko kasa....? ale dlaczego ja nie mam prawa dochodzic swoich racji przed sadem. Czemu jej nie grozi zaden wyrok. Dlaczego paragraf jest tylko na mnie? Dlaczego mozna oszukac tak kogos obiecujac wspolne zycie? Dlaczego wymaga sie od kogos rezygnacji ze swoich znajomych, rodziny? chciala mnie tylko dla siebie. A potem temu wszystkiemu sie zaprzecza? Ok moge machnac reka, co tam lata pracy. Teraz jestem w d...e. Zrezygnowalem z pracy, wrocilem z wieloletniej emigracji. Wszystko dla niej. Teraz nie moge juz tam pojechac. To jest w porzadku? Ja tez mam uczucia. Tak - serce nie sluga - jak ona nie kocha to trudno nic juz nie zrobie. Ale dlaczego to ona jest teraz ofiara a ja oprawca? Bo jej sie znudzilo..... Dalem jej spokoj. Przeprosilem. ale i tak mnie wykreslila ze swojego zycia.... Jest falszywa i na pokaz. Teraz to widze. A moze boi sie zeby jej nowi znajomi nie dowiedzieli sie jaka ona jest naprawde. I na pewno przed wszytkimi pozuje na taka ofiare. Zeby oskarzac kogos o przesladowanie - trzeba byc samemu w porzadku. Ona ofiara.... Ja oprawca. Tyle ze ja teraz dlugo nie bede w zadnym zwiazku - z wyboru - bo nie zaufam nikomu po tym jak zostalem potraktowany. Potraktowala mnie i moja rodzine jak smieci... Wymyslone, urojone teorie mojej bylej.... Zamiast rozmowy - zupelne odciecie sie. Moglem zrobic to samo duzo wczesniej. Czuje sie wykorzystany i oszukany. Boli jak skurczybyk , ale juz wiem ze nie jest mnie warta.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość innyyyyyy0000000
Ogromnie wzruszający artykuł. Kolejny z serii: on - potwór, ona - księżniczka. Oczywiście nie ma żadnego znaczenia co czuje facet. Najważniejsza jest tylko jej decyzja i ta ogromna ulga po odejściu od potwora. Ja jestem takim potworem, który próbował odbudować związek i odzyskać osobę, którą kochałem najbardziej na świecie, a która odeszła z dnia na dzień. Bezskutecznie. Straciłem klika lat mojego życia próbując zapomnieć. Byłem bliski samobójstwa z rozpaczy. No, ale przecież to jej decyzja była najważniejsza! To jej potrzeby i motywy były najistotniejsze. A kilka lat temu, po 4 latach milczenia napisała do mnie maila jak gdyby nigdy nic. Że to właściwie dobrze DLA MNIE, że się rozstaliśmy, że wspomina nasze wspólne wakacje itd. Co za wrażliwość i dobroć! Pognałem sukę na drzewo. Tylko ja wiem ile wycierpiałem. Ale przecież to zawsze i tylko księżniczkom dzieje się krzywda. Pomyślcie jak może się czuć (k...wa) ta druga strona. I czy nie ma prawa czynić starań aby odzyskać kobietę i odbudować związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolores z opery
po co odbudowywac jesli druga strona tego nie chce? jesli dwie strony nie chca sie starac, to wszelkie dzialanie nie ma sensu, bo na sile nic sie nie zrobi, a po co komu jakis wyzebrany zwiazek z litosci i z rozsadku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłopaki nic na siłe
zapamiętajcie sobie taka zasadę ,że jak baba nie chce to my faceci nic nie zdziałamy. Sam tez jetem po rozstaniu i wiem jak to jest jak człowiek zakochany. Gadacie na te swoje byłe "księżniczki" ... a ja pytam kto z tych dziewczyn robi te księżniczki ? Jak płacicie za nie , robicie wrzystko za nie to do kogo pretensje ? No niestety człowiek tak nie działa ,że jak jedna osoba robi dużo z jedną to ta druga się odwdzięczy NIE.. Człowiek działa na prostej zasadzie sił. Pamiętacie na lekcji fizyki drewniany klocek o przyłożoną siłę do niego ? Jak z jednej strony będzie ta siła za duża to klocek zacznie się przesuwać i spadnie ...Równowaga panowie równowaga zangarzowania musi być bo inaczej to zawsze się spierdoli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piękne prowo pisane przez
jakiegoś frajezrynę :classic_cool:🖐️ z niedorozwojem umysłowym :D pozdrów mamę 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asaswert
skopiowany artykul, wydaje mi sie, ze tak nie mozna. a co do tresci to tez mnie to smieszy. najpierw taka szmata daje dupska 5 lat, a potem oskarża faceta o stalking, smieszne to dla mnie. stalker to dla mnie ktos zupelnie obcy, kto nagle niepokoi kogos, wysyla setki wiadomosci, nie daje zyc. a chlopak? nigdy nie oskarzylabym swojego bylego o stalking, bo to jest po prostu smieszne. takie sprawy trzeba zalatwiac meidzy sobą a nie meiszac w to policje i sądy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjneknfkjenvkejnfe
dokladnie ten przepis jest chory dupa pierw ciagnie kase i jest si a potem nagle znajdzie nowego frajera i stalking. chory ten swiat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję CI. Jednak miej na względzie, że nie wszystkie kobiety takie są. Teraz najlepiej dla Ciebie- byś był sam. Ale może jeszcze kiedyś spotkasz osobę, której nie musisz obsypywać kwiatami i prezentami, która będzie tak samo szczęśliwa jedząc z tobą makaron jak w drogiej restauracji. A może odkryjesz jakiś nowy sens i zapomnisz o tym wszystkim, czego naprawdę Ci życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grand34344
Co wy pleciecie. Przecież gdy kobieta lub facet zrywa i nie chce juz tego związku i wyraża kategoryczne NIE, to owszem, mozna spróbowac raz czy dwa umowić sie na rozmowe nt. nierozwiązanych wspolnych spraw, jakoś je wyjasnić, ba mozna poprosić o sznase i obiecać poprawe. Ale w chwili gdy sprawy cywilno-finansowe mamy rozwiązane a druga osoba mówi "nie" to powinien to być koniec i tyle. Zadreczanie tej drugiej osoby setkami wiadomości jest chore i okropnie stresujace dla tej drugiej osoby i jezeli ktos angazuje policje to znaczy ze jest naprawde przez ta osobe doprowadzony na skraj załamania nerwowego. Wiem, bo moja ex była stalkerem, po mimo ze zerwałem z nią definitywnie i nie chciałem jej powrotu do wydzwaniała do mnie i pisała setki razy na dzień. Dopiero zmiana numeru i groźba powiadomienia prokuratury obniżyły ilość jej wiadomości do poziomu nie wywołującego u mnie stresu (raz na kilka dni ciagle coś pisze). Przepis o stalkingu jest bardzo dobrym rozwiazaniem prawnym, szkoda ze takie sa niskie kary za to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przepis o stalkingu to bardzo
dobra rzecz, zamyka ryj pojebom. I tak frajerzy probuja kogos oczerniac lub zwracac na siebie uwage, ale to grozi konsekwencjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kmmknki
stalkerem moze byc eks chlopak moj mi tez dal popalic po zerwaniu oj dal:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zle_sie_dzieje
Dlaczego prawo wtraca sie w uczucia ? Jak mozna taki glupi przepis dac. Oczywiscie niech stosuja jak ktos magabuje dzien w dzien po 1000x dziennie ale taki sposobem mozna kogos skrzywdzic ,bo ktos ma zly dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 136 kk 2 1 0 2 0 1 0 1 0 2 0 1
macie go i ja? macie. dzisiaj bedzie on. zaraz. od razu tam gdzie zwykle i na nim konczymy. min max i wiesz wszystko. juz wiesz ze to TY? konczymy na imposibilium. boje sie. ty tez? musze wiedziec czego sie boisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cieplutki
tak cofnij sie do przodu glowe pochyl i pocaluj wiesz ze jak otworzysz oczy to ja bede zdziwiony tikiem twojego usmiechu zrozumiem ze jestem Toba a Ty nie zrozumiesz siebie powiesz cos do mnie ja nie zrozumiem bede milczal i zrozumiem ze musze znowu sie zabic Ty juz teraz to rozumiesz wiec nie cofaj sie jak siegam po Ciebie nie siegaj po mnie po prostu nie trac mnie wiecej to Ty mnie tracilas a ja tracilem zdrowie nie klep mnie po plecach jak facet ja nie cofne lokcia jak kobieta cieplej? odwroc strony. goraco. normalnie powiedz czy tamar wyjdzie czy ehud czy lewi. jest problem z ehudem bo ma moja psychike. odwroc bo sie stracimy na zawsze. tamar czeka. zle bo umieramy znowu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewna mądra wypowiedź na ten temat (z pewnego innego forum wzięta): "ofiary" tego, co tu nazwane zostało stalkingiem same sa często sobie winne, bo to one zachęcaja, prowokują, niejednokrotnie wysyłając tyciace smsów zawierajacych prowokacyjne teksty i zdjęcia. Nęcąc wizją założenia rodziny i posiadania upragnionego potomstwa, wciągają swych przypadkowo nawet poznanych partnerów w pozorowane związki, które maja być dla nich - owych "ofiar" - okazją do zaznania li tylko nowych wrażeń i zaspokojenia swoich fizjologicznych potrzeb w ramach zabawy z miłość z kimś, kto naprawdę angażuje się w ten związek emocjonalnie. Osoby takie bawią się uczuciami swego partnera i traktują go przedmiotowo. O tym się milczy. Osoba odrzucona pragnie dowiedzieć się, dlaczego została potraktowana w tak cyniczny i okrutny sposób, dlatego dzwoni, pisze smsy zadając pytanie o sens takiej zabawy.Odpowiedź jeśli w ogóle jest. jest zazwyczaj jedna: nie, bo nie! To dowód na całkowity brak szacunku dla wartości uznawanych przez dotychczasowego partnera, nieświadomego swej roli zabawki w rękach niedojrzałej emocjonalnie partnerki. Dlaczego nie mówi się o tym, ile osób zostało poprzez takie wyrachowane działanie odartych z godności, zeszmaconych i pozbawionych poczucia własnej wartości? Dlaczego na miano "ofary" zasługuje osoba, która de facto jest sprawca nieszczęścia drugiej osoby? Dlaczego nie piętnuje się działań zmierzających do zniszczenia psychiki osoby autentycznie zaangażowanej emocjonalnie a chroni się interes emocjonalnego "pustaka"? W dzisiejszych czasach żeńska część pokolenia dwudziestokilkulatków w znacznej mierze nastawiona jest na szybkie życie. Szybka kasa, szybki seks, kluczyki do dwunastoletniego bmw, które pochłania coraz więcej środków wymagając nieustannych napraw, ale jest "furą"! Ta część naszej populacji zapomina o tym, że facet to nie jest chodzący wibrator i że ma niejednokrotnie bogatsze życie wewnętrzne, niż taka wytatuowana i ufarbowana, sfrustrowana i nie potrafiąca przeżyć prawdziwego, trwałego uczucia, zapatrzona w siebie przy paradoksalnie niskim poziomie samoakceptacji,anorektyczna istota, mająca pociąg do alkoholu i trudności z przeżyciem orgazmu. Jej emocjonalna niedojrzałość połączona z jej egocentryzmem sprawia, że napotykając na swej drodze partnera odpowiedzialnego i wartościowego, mającego świadomość swych pozytywnych cech, potrafi nim manipulować przez długi czas. A kiedy znudzi się tą grą, chce zakończyć ją, nie myśląc o tym, jak bolesne może to być dla drugiej osoby. W wyniku tego pojawiają się tysiące pytań na które taka "ofiara" nigdy nie zamierza odpowiedzieć. Tylko krzyczy na cały świat, że jest nękana i napastowana. A zapomina, że sama jest inicjatorką nie tylko tej znajomości, ale również dewastatorką życia emocjonalnego partnera.Mając wobec niego "nieczyste sumienie", boi się kontaktu z nim i unika go, kierując w jego stronę oskarżenia o stalking.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktoś738524
Tak się złożyło że dokładnie przeanalizowałem wszystkie wypowiedzi w tymże wątku i uznałem że powinnem je wszystkie skomentować. Jednak, z uwagi na to że system uznaje moją wiadomość za spam, zdecydowałem się moje przemyślenia przedstawić w inny sposób. A więc: http://s1.bild.me/bilder/120914/1153227screen.JPG

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mogę jeszcze dodać tyle- Sprawiedliwość Boża i tak zawsze stanie po właściwej stronie o czym kilka dni temu się przekonałem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak widać, ustawodawca poszedł za ciosem i 7 stycznia 2016 roku wszedł w życie kolejny wprowadzony do kodeksu karnego przepis, który chroni niewłaściwą stronę- to § 1a w art 191. Skutek tej zmiany jest taki że właściciel mieszkania nie ma prawa zaprzestać utrzymywania pasożyta; dla przykładu wystarczy zapoznać się z sytuacją w jaką uwikłało się pewne małżeństwo Dębskich z Łodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Od siebie mogę jeszcze dodać tyle. Kobieta, która po rozstaniu jest skłonna oskarżyć byłego chłopaka o stalking, jest, moim zdaniem, nic nie warta i taka jest wśród pierwszych, które należy omijać szerokim łukiem przy nawiązywaniu bliższych znajomości. Oczywiście to działa też w drugą stronę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×