Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Scyzorka

Złośliwości eks męża....

Polecane posty

Gość Scyzorka

Minęły prawie 2 lata od rozstania/rozwodu. Nie zanudzając was .. to on odszedł, ja się z tym pogodziłam. Ułozyłam sobie życie na nowo. Mamy córkę - uroczą 3 latkę. Na początku eks ją odwiedzał regularnie, potem.. jak wiadomo... coraz rzadziej... obecnie sytuacja wygląda tak, że aby mi zrobić na złość obiecuje że odbierze ją z przedszkola w czwartek i na 15 minut przed zamknięciem przedszkola pisze że coś mu wypadło... różne najróżniejsze kłkamstwa, wymówki... Ostatnio odbierał ja i zapomniał wziąć kurtkę , czapkę itp. Przeziębił ją i jeszcze mnie za to ochrzaniał że mogłam mu przypomnieć że ona ma kurtkę!!! :/// Z al,imentami bywa różnie... raz na czas raz miesiąc po czasie i niepełne... Najchętniej bym mu małej w ogóle nie dawała bo nie ufam jego opiece nad nią. Mała zawsze wraca smutna i mówi np że tata zabronił jej dużo jeść bo będzie "gruba jak mama". Może i mała wymyśla, ale po co? A może nie wymyśla... Dodam, że ważę 50 kg - co by nikt mi nie wmawiał że może tatuś ma rację ;) Dziadkowie.. czyli jego rodzice kochają małą i czasem ją zabiorą do siebie na dzień, ale nie ułatwiają sprawy bo traktują ojca małej jak dzidziusia. Facet ma prawie 30 lat a jego rodzice najchętniej wyręczają go w opiece. Koniec końców córka nie chce do niego jezdzic, a on za to mnie opierdziela - inaczej tego nie nazwę... Nie umiem z nim rozmawiać, bo nie da się najzwyczajniej... Nie słucha co mówię. Umawiamy się na telefon w środę to zadzwoni tydzień pózniej i to tylko dlatego że łaskawie mu się przypomni że nie widział dziecka miesiąc. (moich połączeń nie odbiera często bo "nie może rozmawiać"...) Czy powinnam mu zablokować te wizyty czy dawać... ale nigdy nie mogę nic zaplanować na ten dzien gdy mala ma byc u niego na chwilę, bo często nawala (90%) i koniec końców ja muszę zrywać się na wariata i jechać po nią... Może ktoś ma podobną sytuację i znalazł rozwiązanie, nie krzywdzące dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaale obserwujemy
popieram powyższą wypowiedz. Rozumiem, że nie chcesz mu utrudniać kontaktów ale coś mi się wydaje że dla dobra dziecka taki "szczeniak" powinien być daleko... Nie musi być Pani męczennicą. Może Pani godnie żyć. Trzeba tylko znaleźć kogoś, kto pomoże przejść przez zawirowania życia. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaja do urwania ;)
Cóż rzec... wszystkim takim tatusiom jaja powinno sie powyrywac!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkangkakd
W życiu bym takiemu człowiekowi nie powierzyła dziecka pod opiekę... Raz, że źle mówi małej o Tobie, nastawia ją tym samym przeciwko Tobie, dwa że ciągle Ci robi akcje, że po nią jednak nie przyjedzie, a mała pewnie czeka, że tata się zjawi itp... robiąc jej niepotrzebnie nadzieję! I jeśli mała nie chce do niego przyjeżdżać to jej nie zmuszaj. Ograniczyłabym kontakty do zera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vredna venera
Naucz sie pisac bez wielokropkow to po pierwsze bedziesz w stanie ukryc ze to prowo, a po drugie nie bedzie widac ze piszesz sama z soba. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scyzorka
dziękuję za opinie... starałam się z nim porozmawiać że przez to że jest oschły, alke też że mówi o mnie zle mała nie chce do niego jezdzic.. i oczywiscie czyja to wina? MOJA! Kilka miesiecy temu byl u mnie w domu. Weszłam i słysze jak powtarza jej "powiedz matka" na co mała - nie... mamusia! a on dalej "nie. ty masz matkę. powiedz matka". Niby drobnostka ale po co to? i jeszcze mówił że to żarty i śmieszne było.. Mówiłam mu że krzywdzi nie mnie a córkę, która czeka na niego. Raz na balkonie siedziała 50 minut wyglądając czy tatuś już idzie a on napisał smsa po 2 godzinach od umówionego spotkania że go nie będzie. Jedyne kiedy się zjawia to gdy jego rodzice biorą małą na weekend wtedy on tam przyjeżdża na obiad... trochę z nią posiedzi i wraca ze swoją dziewczyną do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scyzorka
wredna vera -> nie piszę sama ze sobą to raz. dwa -> to nie jest prowo niestety. to mój eks mąż! (proszę bardzo - zero wielokropków)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scyzorka
ale wybór mam żaden. mam zostawić dziecko na noc w przedszkolu? wiem, masz racje kosmitko. dlatego wlasnie napisałam bo już nie mam pomysłu co zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggggggggggggggrtye5
współczucia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twój były mąż naraża zdrowie własnego dziecka, robi córce pranie mózgu a Ty masz jeszcze wątpliwości? Twojej córce nie jest potrzebny taki ojciec a Tobie taki problem. dla dobra dziecka, jej zdrowia fizycznego i psychicznego a także Twojego spokoju ducha ukróć jego kontakty. dziadkami się nie przejmuj. Najważniejsze jest dobro Twojego dziecka i Twojej kontakty z córką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomniałam dodać że to nie są złośliwości tylko manipulacja i granie na emocjach. on nie liczy się z uczuciami córki. także też nie miej skrupułów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scyzorka
czytam Twoje opinie i jakbym czytała swoje myśli. czemu więc czuję się zle oddajac ciosy? czemu chroniac córkę mam wyrzuty sumienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo masz sumienie. ALE nie oddawaj ciosów tylko odetnij się do niego. aż dorośnie do bycia ojcem, który nie manipuluje dzieckiem. to wszystko dla dobra Twojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_jedna_jedyna
kochana idzie to załatwić tak jak należy, ale wymaga masę wysiłku i systematyczności od Ciebie Po pierwsze spisujesz daty i godziny kontaktów ojca z córką - TAK SPISUJESZ na kartce - po czym on się pod tym podpisuje - jeśli nie będzie chciał, to mu po prostu nie wydasz dziecka zawsze możesz powiedzieć przecież, że mała jest chora za każdym razem, gdy przyjdzie ja odebrać ma się podpisać, jak smarkacz pod listą obecności każda wizyta na którą się nie stawił, przepada i koniec kropka gdy ojciec twojej córki będzie permanentnie, tak robił, występujesz z wnioskiem o uregulowanie widzeń z dzieckiem sądownie, za powód podajesz, fakt, iż ojciec dziecka mimo ustaleń, nie widuje się z córką lub przekłada wizyty w ostatniej chwili, przy tym zaniedbując jej potrzeby naraża ją na uszczerbek na zdrowiu... po ustaelniach sądownych, lista nadal będzie Ci potrzeba, bo w razie niestawiana się na wizyty oraz nieregularnego płacenia alimentów masz prawo wystąpić do sądu o ograniczenie mu praw rodzicielskich... a potem o całkowite pozbawienie go ich od Ciebie tylko zależy zatem, jak długo będziesz w stanie dawać pomiatać sobą i pozwalać krzywdzić wasze dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scyzorka
ma ograniczoną władzę do minimum. i nic to nie zmienia. czyli co powinnam zrobić gdy on na przykład milczy miesiąc i nagle póznym wieczorem pisze sms że chce jutro odebrać dziecko? mam zmieniać wszystkie swoje plany bo on chce? czy powinnam egzekwować by wcześniej mnie uprzedzał tak jak prosiłam???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet jest niepowazny i zachowuje sie jak idiota. I ty masz tutaj utrudniona sytuacje- bo on ma odebrac, potem jednak nie, a co jak bedziesz zajeta? Zostanie na noc w przedszkolu, bo tatus nie mial czasu? Powinnas umozliwiac im spotkania- w razie checi dziecka i ojca, ale w innych sytuacjach, niz odebranie z przedszkola czy podobne. Bo moze dziecko kiedys bedzie chcialo miec z ojcem kontakt, i bedzie ci za zle mialo, ze ty to 'zepsulas'. Pomecz sie dla dobra dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i Ty na to szłaś za każdym razem? jeśli on dzwoni bo nagle wieczorem wydedukował, że znajdzie chwile nazajutrz dla córki to NIE MOŻESZ zmieniać swoich planów. nawet jeśli Tobie to nie przeszkadza to musisz być konsekwentna. on musi się nauczyć szacunku do Ciebie i Twojego czasu. idąc mu na rękę przykładasz się do tego jaki on jest. Twardo z nim postępuj. Powinien mieć z dużym wyprzedzeniem ustalone daty wizyt, jeśli nie stawi się bądź spóźni termin przepada. niech czeka na kolejny. ale to już w tym Twoja głowa, aby być konsekwentną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Scyzorka Po pierwsze to tak nie może byc, po drugie jesli ma tak ograniczone prawa to chyba była jakas sprawa i o widywaniu dziecka pewnie tez coś było, po 3cie ja bym tylko pozwalała na spotkanie W MOJEJ obecności jak cos znów zacznie mówić co Ci nie pasuje wypraszasz go i do widzenie, po 4te gdy pisze że chce zabrac małą odmawiaj i koniec tematu,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scyzorka
dziękuję wam bardzo. nieco otwierają mi wasze słowa oczy na to jak jest. wiem, że sporo w tym mojej winy bo jestem "miękka" chcąc by jednak córka miała z nim jakiś kontakt i właśnie kiedyś mi nie miała za złe że przeze mnie od się urwał. W teorii ustaliliśmy kontakty na co tygodniowe odbieranie z przedszkola. Bardzo się cieszyłam bo 2 tyg. z rzędu wszystko ok. Trzeciego tygodnia odwołał. Potem powiedział że będzie potwierdzał dzień przed - czyli wieczór przed. Ja się na to nie zgodziłam, ale.. no właśnie to "ale" i tak tak się kończy. I efektem tego jest fakt że do ostatniej chwili mam stres czy ją odbierze czy nie. Juz sam "wieczór przed" jest za pózno bo ja też chcę móc jakoś zaplanować sobie dzień a w ten sposób jest ro niemożliwe. Denerwuje mnie to bardzo, ponieważ mi też często "coś" wypada ale wtedy kombinuję i sobie tak wszystko układam żeby dziecko odebrać, bo ja w przeciwieństwie do eksa nie mam kogoś kto mnnie wyręczy jak mi się 'odwidzi'... czuję się wykorzystywana w tej sytuacji i z początku myślałam że naprawdę coś się stało raz.. drugi.. trzeci... za dziesiątym szlag mnie trafia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scyzorka
p.s.: o widzeniu nic nie było, bo zastraszył mnie że jeśli wniosę o ustalenie widzeń to zrobi mi piekło i nie będzie jej odwiedzał. powiedział że nikt nie będzie mu narzucał i przysiągł odwiedzać, a że do rozprawy było ok.. ehhh mój błąd. chyba teraz jednak powinnam złożyć wniosek o ustalenie widzeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja dodam....
w sprawie alimentów....co znaczy , że daje "częściowo".???? Jeśli Sąd przyznał alimenty i masz prawomocny wyrok z klauzulą natychmiastowej wykonalności to idź z oryginałem do zakładu pracy eks. Księgowość z jego firmy będzie ci je wypłacała w terminie i w całości. Możesz też udać się do komornika. Czemu się godzisz aby to eks sam ci wypłacał alimenty na dziecko??? Jest nieodpowiedzialny- więc zacznij działać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scyzorka
z alimentami to szczerze mówiąc nie wiedziałam że jest inna mozliwość niż ta by to on robił przelewy. A komornik może wejść dopiero po 3 miesiącach całkowitego niepłacenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie daj się zastraszyć tym, że zrobi Ci piekło. a groźby że nie będzie odwiedzał córki - to może nawet i lepiej? bądź twarda i konsekwentna:) pamiętaj, że działasz dla dobra córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja dodam....
o boszeeeeeeeeeeeeeeee JAKIE TRZY MIESIĄCE!!!!!!!!! Idziesz z wyrokiem Sądu do komornika i zlecasz ( komornikowi) aby to on ściągał alimenty z pensji eks i tobie płacił! Komornik zrobi to z pocałoaniem cię w rękę bo będzie ściągał z pensji eksa opłaty za swoje ....nazwijmy to.... pośredniczenie w zapłacie tobie alimentów!!!!!!! x x Mozesz iść też prosto do zakładu pracy eks-a i zrobić tak, jak napisałam wyżej. x x Widzisz..... za to, że żyjesz w niewiedzy płacisz!!!! Pytaj innych....widzę, ze nie masz żadnej świadomości jak "odpowiednio" postępować z "takim tatusiem". To ty jesteś na prawie a on musi się podporządkować temu prawu. x x Twój eks wykorzystuje twoją naiwność dziewdzyno!!!!! Obudź się !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja dodam....
Słuchaj!!! Dziś lub jutro idź do kancelarii komornika, której podlegasz ze względu na miejsce zamieszkania ( jeśli nie wiesz- zapytaj w sądzie). Zabierz ze sobą prawomocny wyrok, swoje dokumenty, pismo o sciąganiu alimentów napiszesz na miejscu- w pismie podasz nr konta bankowego, na który komornik ma ci przelewać pieniadze. Ręczę- w nastepnym miesiącu dostaniesz alimenty o czasie! x x Pisałam też o zakładzie pracy męża, bo zakład wypąca ci alimenty w całości bez żadnych opłat! x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nooooooo :P
Tylko nie powiadamiaj o tym byłego:P Nie bądź nadgorliwa- dowie się we właściwym czasie. Z ręką w nocnku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scyzorka
Dziękuję!!! :))) Znosiłam to bo sporo na głowie z córką - urodziła się niepełnosprawna i wymaga intensywnej rehabilitacji - z tym też zostałam sama, więc problemy z eks odkładałam na potem aż ostatnio ledwo nerwowo zipiałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina rozajt roza
wydajesz się naprawdę dojrzała, dlatego zastanawia mnie czemu fajna mądra dziewczyna pozwala eks dupkowi ups - mężowi włazić sobie na łeb. po tym co piszesz sądzę że jedyny powód dla którego odwiedza dziecko to przymus rodziców. tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja dodam....
No, co za cham i prostak z tego twojego eks . I wiesz co? Proponuję ci po roku znów wystapić do Sądu Rodzinnego i Nieletnich wystapić o zwiększenie alimentów. Masz do tego prawo i to bez żadnych moralnych skrupułów..... eks nie ma skrupułów- zostawił cię z niepełnosprawnym dzieckiem bo drania ta niepełnosprawność przerosła. Działaj, działaj dziewczyno!!! Dbaj nie tylko o dziecko ale i o siebie...... on niech cię tyle obchodzi co zeszłoroczny śnieg :D Nie daj się nabrać na jego żale...... on nie ma litości! Pamiętaj- liczy się dziecko i TY!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×