Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zapłakanaana

Moje życie uległo gruzom.

Polecane posty

Gość Zapłakanaana
Nie liczę, że zmieni się po ślubie, ja wierzę, że on już się zmienił. On mnie kocha, wiem o tym. Przysięgał przed Bogiem, nie zrobiłby tego, gdyby było inaczej. Bóg klazał wybaczać, a może to mnie wystawiono teraz na próbę? Mam straszny mętlik w głowie :( Posłuchać Was i odejść na zawsze, czy dać mu szansę. Jeśli odejdę wtedy nie będę mogła stanąć twarzą w twarz z Bogiem. Jeśli zostanę to wiem, że nie tak szybko odzyskam zaufanie do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie osądzajcie go pochopnie, nikt nie wie co nim kierowało. Może problem tkwi faktycznie we mnie, może ja powinnam coś w sobie zmienić, żeby nie szukał tego u innych." Oj dziewczyno... jak masz takie podejście, to nie ma ratunku dla Ciebie. Facet cię potraktował jak gówno, jakbyś nic dla niego nie znaczyła. Robił to z inną, podczas gdy ty siedziałaś i byłaś święcie przekonana, że jest ok. Musisz najpierw przejrzeć na oczy i zrozumieć, że to koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak to jest jak sie faceta na urode i cialo podrywa... trzeba sie bylo tak nie strojic na randki to bys dzisiaj wiedziala ile twoj kochas jest wart ja wogole tego swiata nie rozumiem, jak mozna sie wiazac z kims jesli sie go nie kocha i zdradza i jeszcze przed slubem przychodzi powiedziec kochanie mam inne baby... kopa w doope mu zasol nie jest wart ciebie i nie licz na to ze to sie zmieni oj nie licz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agata.a;
Rozumiem Twoje zasady i po raz kolejny przekonuję się o tym, jak kiepsko jest z demokracją w tym kraju. Ten naiwny antyklerykalizm mnie przeraża. Bardzo Ci współczuję, ale też uważam, że nie powinnaś za niego wychodzić. Na pewno nie teraz. Teraz odsuń się od niego i zdystansuj. Wiem, że to trudne, ale skoro jesteś wierząca, wiesz, że nic nie dzieje się przypadkiem. Może to próba. A może to nie ten mężczyzna. Trzymaj się ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapłakanaana
Ja Was rozumiem, wiem skąd takie wasze podejście, a nie inne. Ale czy nikt nie może zrozumieć mnie? On nie był wtedy sobą, pierwszy raz mu się to zdarzyło. Czy nikt nigdy nikomu nie wybaczył? A jeśli wybaczył to czy żałował swojej decyzji? On jest tylko czxłowiekiem, każdy popełnia błędy, po to aby móc je naprawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przypadkiem tu trafiłem
Wybaczyć możesz, ale to nie oznacza, ze musisz z nim być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaplakana zaczelas pisac wiecej ok jesli chcesz mu wybaczyc ja nie moge stanac ci na drodze, moze on faktycznie zaluje tego, co zrobil jesli masz sile ok daj mu szanse poprawy ale na twojim miejscu na pewno odwolalabym slub i nie byloby o nim mowy przez kolejnych kilka lat po czyms takim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem tak za siebie...
JESTEŚ NAIWNA.... czy Ty czytasz co piszesz? przyznał się bo tak chciał i już! a czy Ty mu wybaczysz czy nie nadal będzie bzykał inne! uciekaj chyba,że chcesz resztę wieczorów do końca życia przepłakać jak ten dzisiejszy... chyba,że to prowo bo jakoś nie bardzo chce mi się wierzyć w tak wielką naiwność dziewczyn w XXI wieku..chyba,że mają po 15lat i się nudzą na kafe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapłakanaana
:( Czym mam się teraz kierować? Rozsądkiem czy wiarą? Wiara silniejsza, ale rozsądek próbuje się przez nią przebić, o sercu już nie wspominam bo te też strasznie cierpi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ant......
Na siłę go usprawiedliwiasz, uważasz że miał "zachwianie" itp... Wybacz, ale skoro zdradził cię kilkakrotnie a do tego miał dłuższy romans to nie ma mowy o zacmieniu umysłu. Facet doskonale zdawał sobie sprawę z tego co robi. Gdyby odwalił jednorazową szopkę po pijaku to ewentualnie można by powiedziec że uległ pokusie, jednak on działał z premedytacją.I wydaje mi się że wszystko ci wyznał bo ktoś go złapał na gorącym uczynku i zagroził że cię o wszystkim poinformuje jeśli sam się nie przyzna... Nie bądź naiwna! Pomyśl teraz że byc może całował cię chwilę po tym jak robił innej minetę. Jesteś w stanie wybaczyc coś takiego? Bo ja nie. Zresztą, jeśli wiara każe ci wybaczyc to zrób to i ... puśc go wolno :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha
""ale na twojim miejscu na pewno odwolalabym slub i nie byloby o nim mowy przez kolejnych kilka lat po czyms takim"" no i chłop znowu musiałby lecieć zamoczyć w innej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem tak za siebie...
i błagam...nie zasłaniaj się wiarą i Bogiem bo grzeszysz.... Pomyśl...to nie boli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapłakanaana
Dobrze, zaufam Wam. Zakończę to. Wybaczę jemu, ale rozstanę się z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha
"" Czym mam się teraz kierować? Rozsądkiem czy wiarą? Wiara silniejsza, ale rozsądek próbuje się przez nią przebić"" to akurat prawda - katolicy nigdy nie kierowali się rozumem, tylko tym, co im ksiądz powiedział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przypadkiem tu trafiłem
Zapłakana Oczywiście, w pewnym momencie facet już nie kalkuluje tylko działa, ale on chyba tez ma mózg?? Na początku powinien się wycofać. i co innego jednorazowa przygoda,a co innego romans. Nie bądź naiwna. Nie wierzę, ze dziewczyny potrafią być aż tak głupie, ale to chyba prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to prawda ze zdobyl sie na szczerosc i to przed slubem, patrzac na to z drugiej strony to wielka odwaga przyznac sie do czegos takiego i nie musi oznaczac ze sie powtorzy moze faktycznie gryzie go sumienie a to juz dobry znak by byl i iskra nadzieji bo ile jest takich hoojow na tym swiecie ktorzy prowadza podwojne zycie i czuja sie z tym calkiem niezle-a on? jak sie zachowywal jak ci powiedzial i stwierdzenie ze on chce twojego przyzwolenia by to nadal robic wydaje mi sie conajmniej smieszne-po co mu takie oklamywanie samego siebie-nie malo juz nabrojil??? faceci nie potrzebuja przyzwolenia swojich kobiet na zdrady!!! po prostu ida i robia to bez wyrzutow sumienia i zwierzania sie gdzie byli tak naprawde poprzedniej nocy swojim zonom proszac ich o akceptacje!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem tak za siebie...
Ty nie ufaj nam tylko sobie! Dziewczyno!!!!!! Ogarnij się a nie ufaj obcym ludziom! Nas możesz prosić o radę a nie o osąd! To Ty podejmujesz decyzję a nie My!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam, ze to napisze ale nie ma z toba tematu jak z johowym!!! dziwie sie ze jeszcze ktos pisze na ten temat, starasz sie nas przekonac na jego temat!!! skoro temat jest jasny! ja duzo wiecej od ciebie lat, i takze jestem wierzaca, tylko boga bym w to szambo nie mieszała na twoim miejscu bo on nie miał nic z tym wspólnego! chcesz to przekonuj innych jaki on jest niewinny, im wiecej o tym tak piszesz samam bardziej w to wierzysz!!! ale to juz twój problem!!! niestety twój narzeczony nie zmieni sie nigdy, z bogiem czy bez i tak i siek zapłaczesz gdzies kiedys tak głosno ze samo przeklniesz dzien poznania,tylko wtedy juz nie pisz na forum o rady???!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość [zgłoś do usunięcia]1
Jak to nie do pomyślenia ? Przecież masz to u siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha
przecież autorka to katoliczka po praniu mózgu - nigdy już nie podejmie samodzielnie żadnej decyzji - zawsze będzie musiała komuś "zaufać"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość temppppp
"że był wartościowym człowiekiem, zaradnym, ambitnym." Pytanie, czy burak może być zaradny i ambitny ? Odpowiedź: tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agata.a;
ale to bzdura - wybór między wiarą a rozsądkiem. Bóg dał ludziom rozum. Kieruj się nim, a będziesz w zgodzie z wiarą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'ale to bzdura - wybór między wiarą a rozsądkiem. Bóg dał ludziom rozum. Kieruj się nim, a będziesz w zgodzie z wiarą' brawo to juz powinno zakonczyc ten temat!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapłakanaana
Jak mi o tym powiedział? Od paru dni był strasznie zamknięty w sobie, milczał, często nie odpowiadał na pytania, bo nawet ich nie słyszał.Gdy pytałam co mu jest, odpowiadał, że nic. W końcu dziś powiedział (zadzwonił), że chce porozmawiać, że on dłużej tak nie może i musi to z siebie wydusić, bo to "coś" go zamęczy. Nie spodziewałam się, że chodzi o zdradę. Gdy przyszedł najpierw mnie mocno przytulił, powiedział, że bardzo kocha. Następnie, że zrobił coś strasznego i zanim powiedział co, poprosił o wybaczenie. W tym momencie przez myśl przeszła mi zdrada, ale szybko wyleciała, bo nie wierzyłam, że mógłby się jej dopuścić. Po tym powiedział co zrobił, płakał. Widziałam, że go to boli, że męczyło go to strasznie. Powiedziałam tylko, żeby sobie poszedł, że narazie nie chcę go widzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem tak za siebie...
no....zmarnuj sobie życie bo tak... jesteś naiwna i wszystko w temacie... ja wiem co piszę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapłakanaana
Nie oskarżam o to co się stało Boga!! Bóg dał nam własną wolę, ale wiem, że często nas wystawia na próby. Chciałabym wierzyć, żeto właśnie On miał w tym jakiś cel, że to nie stało się bez powodu. To nie jest tak, że słucham się Was. Nie jestem teraz w stanie racjonalnie myśleć, chciałam poradzić się osób trzeźwo myślących, nie będących aktualnie w takiej sytuacji. Chciałam poznać wasze obiektywne opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem tak za siebie...
kocha cię to cię zdradza.... a po ślubie? zdrada,płacz kłótnie płacz, dziecko...płacz bo zostaniesz sama! w życiu ci nie pomoże bo za innymi latać będzie! w jakim ty świecie żyjesz??!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapłakanaana
Nie to nie był żart. On jest tylko człowiekiem, każdy błędy [popełnia. Czyż nie mam racji? Czy wy wszyscy jesteście tacy idealni??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×