Mam dość byłej mojego męża

Niby jest w porządku ale wkurza mnie że jak nam przyprowadza dziecko to wchodząc drze japę jak jakaś straganiara biegnie do mnie buzi buzi w policzek:o wykłada jedzenie dla dziecka (soczki jogurty itp) tyle hałasu przy tym jak na straganie booooże co za piszczka zachowuje się jakby ją ktoś gonił! ogólnie lubię ją, ale co to za wrzaski powiedzieć jej że ma ciszej mówić ? {dodam że oni wpadli nie byli w związku gdzieś tam się napili i wyszło co wyszło:) więc się nie rozstawali bo ze sobą nie byli ale dziecko razem wychowują pewnie dlatego nie ma i nie było kłótni i wyrzutów między nimi} ale powiem wam że czasem mnie wkurwia tym nachodzeniem może to ze mną coś nie tak????

przestań chwile pokrzyczy i wyjdzie:) jak jest w porzo to daj na luz.

Dokładnie. Ciesz się że jest taka w porządku

macie rację to dobra dziewczyna trochę mi jej szkoda pomagamy jej jak możemy tyle co wiem to ona jest z domu dziecka i jest bardzo rodzinna a pecha ma bo jest teraz z pijakiem i często siedzi u mnie i żali się na tamtego gnoja ale nie mogę z nią za długo rozmawiać bo ona panikuje jak w tych filmach wenezuelskich czasem się poryczy wiec nie zwrócę jej uwagi a mam ochotę:o żal mi jej bo nie ma nikogo a może powiem delikatnie?

powiedz ładnie zamknij mordkę

Zamknij ryjka i wypier...na dziś . tak poważnie,to nie twoja koleżanka żebyś zmuszają sie do spędza z nią czasu.Czas najwyższy powiedzieć co myślisz,byle grzecznie,żeby nie psuć atmosfery.Nie rób sie siebie więźniem we własnym domu.