Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziewczyny powiedzcie

Nacinanie krocza.

Polecane posty

Gość pani psycholoŻka
czy z tym pękaniem to tak trudno sobie wyobrazić? wiadomo, są dziewczyny, które nie popękały. ale wyobraż sobie ze z tzipki wychodzi Ci taka glowka dziecka, tzipka sie naciaga.. duzo nie trzeba zeby pekla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja slyszalam od poloznych ze niewielki pekniecie jest lepsze niz naciecie. W szpitalu w ktirym ja rodzilam niby nie nacinaja rutynowo. W sobote tydzien temu spotkalysmy sie z dziewczymani ze szkoly rodzenia. Na 6 rodzacych sn naciete byly dwie. Jednej corka wazyla ponad 4200 a druga rodzila supermana (z wyciagnieta raczka). Ta z duzym dzieckiem okropnie podobno przechodzila polog i narzekala ze naciecie ja dalej boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam nacinanie dwa razy, bo dziecko było za duże, ale szycie bolało, bo znieczulenie przestało działać, pod koniec. Ale da się zapomnieć, ale szrama została do dziś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani psycholoŻka
tylko jak Ci nacinaja to robia to tak, jak byc powinno. tzn. wiedza ile, w ktora strone itd. a jak pekasz to nie wybierasz sobie kierunku i rozmiaru pekniecia. mozesz peknac z jeden strony, mozesz w kilku miejscach. podobno najgorzej jak peknie do odbytu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani psycholoŻka
moja kolezanka nie ma zadnej blizny po nacieciu. poza tym nie wiem jak Wy, ale ja wolalabym miec blizne na tzipce (bo widze ja tylko ja i moj facet) niz np. na brzuchu po cesarce, bo kostiumu juz bym nie zalozyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciotka mojego meza opowiadala jak przy 3 dziecku jej nie nacieli i pekla od odbytu. Opowiadala ze to bylo straszne. A znajoma mowila ze jak ja nacieli kiedys to taka rane miala prawie do nogi i to jej ropialo i sie papralo. Wiec wszystko zalezy od wiedzy lekarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny powiedzcie
Przecież ja powtarzam do znudzenia już, że nie chodzi mi o przypadki typowo medyczne, gdzie faktycznie ryzyko pęknięć i późniejszych problemów jest większe niz nacięcie. pani psycholożka nietrudno sobie wyobrazić, ale jak często tak naprawdę zdarza się sytuacja, że dziecko faktycznie waży aż tyle, żeby trzeba było nacinać? No wiadomo, bywa ale dla mnie to jest straszenie, że popęka nie wiadomo jak i się goić będzie też nie wiadomo ile. No właśnie arszenika ja też słyszałam, że niewielkie pęknięcie jest lepsze niż nacięcie, bądź co bądź goi się naturalnie. A Ty jak rodziłaś, czy jeszcze jesteś przed porodem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalka nie duża
ja nie sieję paniki i nie piszę, że wyrządzono mi niewiadomo jaką krzywdę. Może trzeba było naciąć, żeby szybko zakończył się poród. Nie wiem tego, nie wiem dlaczego mnie nacięto... Ale proszę też nie pisać, że rana się zawsze szybko i świetnie goi, a ból jest niewielki. To zależy od osoby, ja tak jak pisałam na tyłku normalnie usiadłam po 1,5 miesiąca, tak mnie tam bolało i ciągnęło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny powiedzcie
No właśnie problem w tym, że w sytuacji porodu trzeba zaufać lekarzowi i jego doświadczeniu, a z tym też różnie bywa. Bo przecież nie polęzę sobie zajrzeć, czy mi faktycznie pęka i w którą stronę :p Tu trzeba wierzyć na słowo. A rodziła któraś z was w szpitalu, który uczestniczy w programie "rodzić po ludzku"? Wiem, że są dobre szpitale państwowe, ale kurczę zdarza się też tak, że ciąże prowadzi inny lekarz a odbiera inny. Moja koleżanka tak miała np., bo jej akurat "nie miał czasu". Z kolei moją siostrę jak nacięli to jej się też goiło z miesiąc chyba. A nikt jej o tym fakcie nie poinformował, o nacięciu znaczy, no bach i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yukki
nacinali mnie bez pytania, szyli w znieczuleniu. goiło się jak na psie :P już następnego dnia dziewczyny na sali mnie pytaly czy mni e aby napewno nacinali bo siedzę normalnie :) NIc mnie nie ciągnęło, nie bolalo, zagoiło się błyskawicznie i prawie nie widać tego szwu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani psycholoŻka
ale to zależy - od wielkości główki i ramion dziecka, od elastycznosci pochwy, itd. dziecko moze malo wazyc ale miec wieksza glowe, albo dziecko moze miec mala glowke ale Ty bedziesz mniej elastyczna i przy naciaganiu peknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny powiedzcie
Oj no, lalka nie piszę, że zawsze świetnie i szybko się goi przy pęknięciu, a przy nacięciu już się babra. Są i takie i takie przypadki, faktycznie dużo tutaj zależy od indywidualnej zdolności organizmu do regeneracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruszka pierdziołka
Dziewczyno o tym czy będzie potrzeba nacięcia czy nie i tak dowiesz się w trakcie porodu. Po co drążysz temat co jest lepsze??? Dla jednej bedzie lepsze nacięcie dla innej pęknięcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny powiedzcie
No tutaj się zgadzamy psycholożka akurat, wiadomo że każdy przypadek jest inny, jedna nie pęknie nawet jak dziecko jest duże, druga z kolei może mieć przerąbane potem. Właściwie generalnie chodzi mi o wasz stosunek właśnie do takiego nieludzkiego traktowania, że nacinamy bo nacinamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja np mam blizne niewielka do tej pory i chociaz jestem ponad rok po porodzie to jak sie podmywam i dotkne blizne to dalej czuje taki dyskomfort. Nie bol ale takie dziwne uczucie. A lekarz ktory odbieral mi porod to niezly chuj! Jak mnie szyl to tez bardzo bolalo i troche jeczalam tak mimo woli i on mnie zrypal zee to wcale nie boli i mam przestac jeczec! Bylam w szoku ale odpowiedzialam ze jakby urodzil i pozniej by go szyli to nie bylby taki madry. Debil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny powiedzcie
No, ale gruszka no dowiem się albo się nie dowiem. Bo jak będę rodzić to muszę komuś zawierzyć na słowo przecież. Drąże temat, bo wiem że są przypadki niepotrzebnych zupełnie nacięć i chcę wiedzieć ile faktycznie się takich zdarza, no i co z tym zrobić jakby co? Przecież niejednokrotnie dla dziewczyn to bywa trauma, a tym bardziej dla pierworódek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny powiedzcie
agoraa, a jak po tym nacięciu jest z seksem? W sensie, że hmm jak to ująć w tym miejscu masz jakieś zmniejszone odczucia podczas stosunku, czy wszystko jest po staremu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruszka pierdziołka
Posłuchaj, jak byłam w ciąży to w szkole rodzenia nasłuchałam się wielu rzeczy między innymi własnie tego, że nie musze się zgadzać na naciecie, nie musze miec robionej lewatywy itp ale uwierz mi jak zaczęła się akcja porodowa to sama poprosiłam o lewatywę, a po 12 godzinach męczarni jak by mi ktoś powiedział że z nacieciem to za chwile urodzę to sama bym się chyba ciachneła. Tyle w temacie, nastaw się na koszmarny ból i módl się, żeby poszło szybko i sprawnie. No i oby twoje madrości dziecku nie zaszkodziły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani psycholoŻka
gruszka a ja bym chciala o ta lewatywe Cie zapytac. bo ze sie robi to wiem. zawsze myslalam ze tylko po to, zeby nie wyproznic sie w czasie porodu :) ale z Twojego postu (że sama prosiłaś o lewatywę) wynika, że chyba po coś jeszcze?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj dziewczyny, dziewczyny
wierzcie mi, w trakcie porodu bedzie wam wszystko jedno czy was natna, czy pekniecie czy nawet wezma was na cesarke w ostatniej chwili, do porodu nie idzie sie przygotowac i zrobic sobie planu, a juz szczegolnie do pierwszego porodu. dla kogos kto nigdy nie rodzil, pozostanie to abstrakcja. i tak jak ktos tu wspomnial wczesniej, na te wpisy to niech sobie dziewczyny popatrza jak juz wszystkie przez prod przejda, wtedy to dopiero zobacza, jak ich myslenie naiwne bylo. i pisze to z pozycji kobiety, ktora ma za soba, dlugi, trudny porod, z zagrozeniem zycia wlasnego i dziecka, ktora jednak urodzila silami natury 4 kg synka bez naciecia i pekniecia, hehe. pozdrawiam wszystkie przyszle mamy i zycze zdrowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny powiedzcie
gruszka, a nie myślałaś o znieczuleniu do porodu? Czy po prostu nie miałaś takiej możliwości? Bo ja myślę o znieczuleniu, są metody bezpieczne dla dziecka, np. podaje się rodzącej gaz rozweselający.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szpindlerowy mlyn
ja mialam naciecie z cora, byla ulozona twarzyczkowo a do tego wazyla 4,5kg, mialam 2 szwy i szybko sie zagoily, pod koniec porodu jak juz parlam ponad godzine to sama krzyczalam ciac! ciac!, z drugim dzieckiem ani nie peklam ani nie bylam nacinana. Fakty sa takie, ze lepiej peknac niz byc cietym, no chyba, ze dziecko jest duze i pekniecie byloby bardzo rozlegle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga 1977
Tez naczytalam sie ze nie nacinac byla cala akcja rodzic po ludzku . Rodzilam w niemczech i tam sie podpisuje czymasz byc nacieta .Ja wybralam rubryke ze tylko w razie potrzeby . Rodzilam ponad 24 godziny i trzeba bylo naciac . Super szybciutko sie zagoilo ,nie bolaalo A plusy to ze jestem fajnie ciasno zszyta . Nie warto stawiac tak sprawy bo nie jedna z kolezanek ktore nie byly nacinane popekaly az do odbytu i teraz maja traume.A ile sie nacierpialy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruszka pierdziołka
wiesz co, u nas w szpitalu robiło się tylko na żądanie rodzącej a jak u mnie zaczęły się skurcze to od razu mi się chciało ale chyab ze stresu nie mogłam zrobić więc żeby się nie zesrać pod siebie w trakcie porodu to poprosiłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z seksem jest ok. Tylko po okresie pologu pierwszy seks to byl koszmar! Bolalo niemilosiernie i nie dokonczyliscmy:D z kazdym kolejnym bylo coraz lepiej ale nawet jak maz mnie tam dotyka to tez czuje takie uczucie dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny powiedzcie
O właśnie, mnie też ta lewatywa interesuje. Kurczę, jak tak czytam jaka to dla was była trauma poród, to się bać zaczynam, że i znieczulenie może nie pomóc. Rodziła któraś w znieczuleniu? I już nie musicie się tak na mnie wkurzać, po prostu pytam, przecież nie zmuszam nikogo do odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szpindlerowy mlyn
a co do gazu- to mi zupelnie nic a nic nie dal, poza bardzo nieprzyjemnym wysuszeniem gardla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czemu polowa sie tak bulwersuje? Zeaska chce rodzic jak czlowiek i zeby jej nie chlastali bez potrzeby, bo sa miejsca w pl ze nacina sie ot tak na wszelki wypadek? Super ze wam naciecie nie przeszkadza ale sa osoby ktore bez wskazan medycznych chcialyby by nienaciete. Sama planowalam urodzin sn i tez robilam wszystko zeby naciecia uniknac, ale wyszlo jak wyszlo. Planuje drugie dziecko i tez chce urodzic sn i rowniez uniknac naciecie ot tak dla zasady. A ty autorko wybierz szpital ktory cieszy sie dobrymi opiniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamiast
Nacięcie było niewielkie więc bliznę mam z zewnątrz, w środku nic nie trzeba było szyć. Więc i przy seksie tego w żaden sposób nie czuć. Jak piszą dziewczyny, można sobie planować wymyślać a i tak wychodzi w praniu. Pytałam położną o nacięcie, powiedziała, że widzą dopiero jak dziecko wychodzi czy będzie konieczne i tyle. Ja nie narzekam bo aż się boje pomyśleć jakby wyszło gdyby mnie nie nacięli. A rana szybko się zagoiła i prawie nie ma śladu. A lewatywa to dosłownie 10 minut ,a spokój i komfort psychiczny ,że nic się nie stanie nie do przecenienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szpindlerowy mlyn
co do lewatywy to ja sobie kupilam i w domu zrobilam i nie mialam zadnej wpadki, ja niestety sie za zadnym razem nie doprosilam o zzo ale z opisu innych rodzacych mysle, ze warto co do samego porodu, to super fajnie nie jest, ale radosc z zobaczenia swojego dziecka jest niedoopisania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×