Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość domakuratia

zerwał i wrócił ?? pomocy

Polecane posty

Gość domakuratia

Byłam a własciwie jestem z chlopakiem 7 lat to nasz pierwszy poważny związek, chłopak kochal mnie mocno czulam to jednak zerwal ze mna, mowil ze od 2 miesiecy czul sie nieszczesliwy , ze to nie to, ze nie kocha mnie a tylko lubi, jak plaalam byl mily mowil ze mi wspolczuje i nie chce ranic ale nic nie czuje. Byłam pewna ze to konec a on po 3 h od zerwania smsy " boze czemu tak sie stalo, siedze i mysle o rozmowie otym ze mowilas jak mnie kochasz i plakac mi sie chce bo teraz wiem ze tez cie kocham moja pszczolko (...)" itp. wrocilismy do siebie pogadalismy ja mialam sie zmienic i on tez. Mi jest bardzo ciezko , czy mozliwe ze on mnie na prawde kocha? czy sie tylko przestraszył? minelo 3 tyg od zerwania widujemy sie ja jak mi smutno to mu mowie o tym ,on mnie zapewnia o miłosci. ale czy na prawde mnie kocha? czy to możliwe'?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wie czego chce , pozwól mu dojrzeć , wtedy się dowiesz. Poza tym co to za zmiany ? Jeśli kocha , będzie kochał z wadami i zaletami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domakuratia
czyli co? jak mam mu pozwolić dojrzeć? z wadami i zaletami ładnie powiedziane, troche przeginałam , darłam sie, pretensje , bo myslalam ze moge na wszytsko sobie pozwolić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Normalnie , nie wymuszaj , nie stawiaj wygórowanych wymagań , nie dręcz go. Daj "wolność" , dojrzeje emocjonalnie , wtedy zrozumiesz czy kocha , czy udaje, czy jest , bo jest. Nie masz intuicji ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 lat?? 7 LAT??? Po takim czasie każdy może być zmęczony, zwłaszcza że nie kosztował miodu z innego ula. Nieszczęśliwy ponieważ po tylu latach zastawienie kogoś to jednak nie taka prosta sprawa. Więc wielce prawdopodobne że wciąż ciebie kocha ale to już jest coś innego. Rysa w strukturze się pojawiła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domakuratia
ja mam 23 on 28 , nie wymuszam, wręcz przeciwnie jakos samo z siebie sie oddaliłam, mniej pisze do niego , nie dzwonie ierwsza, boje sie zaangarzowac znow zebym znow tak nie cierpiała. a wczoraj jak sie upił to mi mówił ze czuje ze ja sie oddalam i czemu czy go nie kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domakuratia
i ze mu smutno ze czuje sie ze ja moze chce go teraz zostawic, zebym nie robiła tego i w ogole , czyli to ze sie oddaliłam to też źle... nie wiem jak sie zachowywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on pewnie juz cos tam przezyl przed toba, ty natomiast jestes jeszcze bardzo mloda. taki uklad jest zawsze ryzykowny bo jak wiemy z relacji roznych par, w zyciu trzeba sie wyszalec i miec jakas porownania. inaczej wczesniej czy pozniej jedno "ucieknie" ze zwiazku w mysl zasady: raz sie zyje, czy to mialo byc juz wszystko? dodam tez ze statystycznie czesciej zdarza sie to facetom. zrozzumiale, ze sie pogubilas i nie wiesz jak sie teraz zachowywac. raz zgiety gwozdz juz nigdy nie bedzie idealnie prosty nawet jak go bedziesz przez tydzien klepac mloteczkiem. ale on chyba tez sie pogubil. moze najlepiej byloby dac sobie troche czasu, miesiac, dwa bez kontaktu. moze wtedy kazde z was dla siebie odkryje swoja prawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domakuratia
tez o tym myslałam, nie za bardzo czuję tego typu rozwiązania, jednak wciąz go kocham i taka rozłąka to dla mnie po prostu zrywanie na raty, nie chce juz tego przezywać, on zresztą też nie chce takiego rozwiązania. Nie miał nikogo oprocz łącznie 2 dziewczyn i to takich na pare tygodni z ktorymi nie uprawiał seksu. Ja w zasadzie moge z nim być tylko nie wiem czy kocha mnie na tyle na ile zasługuje. Wczesniej zdawało mi sie że tak a teraz... czy mozna zostawic i co najgorsze zaplanowac rozstanie z dziewczyną ktorą sie kocha.... Nie byłam tez znowu jakas najgorsza, dałabym sobie 6,5 na 10 w ocenie jak sie zachowywałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec idz za glosem serca, a jesli chodzi o skale - to wazne jest ile on by ci na tej skali dal. nic nie jest takim, jakim sie wydaje byc, tak jak tobie sie wydaje to 6.5 subiektywna ocena, nie wiele wnosi do zwiazku. trzeba porozmawiac na spokojnie i omowic wszelkie bolaczki obu stron. niezaleznie jednak od uczuc, cos sie u was nagle zmienilo. a to jest zawsze sygnal na szczera rozmowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×