Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość laleczka106

Błagam o pomoc;(!! nie wiem co robić...pomóżcie!jestem w 4 miesiącu ciąży

Polecane posty

Gość laleczka106
rebelrebel bardzo mi przykro....ale ludzie popełniają błędy...bardzo żałuje że mu się oddałam...był moim pierwszym chłopakiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz takie jest życie.Sama wiesz że nie możesz liczyć na nikogo więc nie masz wyjścia.Musisz oddać dzieciaka do adopcji.Chyba roumiesz sytuację? Bez środków do życia i stałego miejsca zamieszkania nie poradzisz sobie w żaden sposób i bez wsparcia. Napisz w jakiej mieszkasz miejsowośći? PS.Krytykującym radzę nie zabierać glosu! Powinniście udzielić mądrych rad,wspomóc nie krytykować!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jest zle
Wiesz, jestes smutnym przykladem upadku mlodego pokolenia. Na sile chcecie byc dorosli, chcecie na to tacic swoje najpiekniejsze lata zycia, tyle, ze ta doroslosc jest niestety bardzo wybiorcza. Chcecie seksic sie na prawo i lewo, ale zapominacie, ze seks powinien byc odpowiedzialny i przemyslany, ze jego konsekwencja (nawet pomimo stosowania antykoncepcji) moze byc pojawienie sie dziecka. Ale po co o tym myslec. Przeciez wy chcecie zyc modnie, swiatowo. Szkoda tylko, ze nie wiecie czym jest prawdziwa milosc. Seks to nie jest milosc. Seks jest, a wlasciwie powinieny byc ostatnim etapem milosci. Milosc, to poznanie, zrozumienie drugiego czlowieka, to chec pomocy mu, a nie rozkladanie nog zanim sie kogos pozna... Seks jest pieknym i wartosciowym doswiadczeniem pod warunkiem, ze jest odpowiedzialny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laleczka106
rozważałam juz adopcje...ale nie wiem czy będę potrafiła to zrobić!! :( a druga sprawa to ludzie mnie będą wytykali palcami...sama zawsze uważałam że lepiej usunąc dziecko niż oddać je do adopcji...ja się cieszyłam tym dzieckiem...poprostu mam chwile zwątpienia...bo tyle na raz się dowiedziałam...zawiodła mnie osoba którą bardzo kocham...to podłe uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iga, kazdy ma prawo krytykowac, po to chyba jest forum no nie? niemozliwe zeby byly tu same rady... co do autorki... nie widzialas, jak on byl wczesniej? mignelo mi, ze byliscie razem dwa lata, zawsze byl taki nieodpowiedzialny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laleczka106
ja nie rozkładałam nóg zanim go poznałam:( zgadzam się z tobą popełniłam największy błąd życia...ale czy teraz takie wywody i ocenianie mnie coś pomoże? przecież czasu nie cofnę choć bardzo bym tego chciała...nie chcem krzywdzić tego biednego dzidziusia...bo to nie jest jego wina..!chociaż nawet nie ma go jeszcze na świecie jest mi przykro i mam wyrzuty sumienia że będzie miało takiego ojca...bo biologicznym ojcem niestty jest i będzie już do końca życia tego dziecka...chciałabym dla swojego dziecka jaknajlepiej tylko że już na wstępnie schrzaniłam mu życie...nie wybrałam odpowiedniej osoby i zle ulokowalam uczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jest zle
No wiesz, rodzice twojego chlopaka nie moga ponosic odpowiedzialnosci za jego bledy. Z tego co pisalas jestescie dorosli, wiec sami powinniscie sobie teraz radzic. Ewentualnie mozesz jeszcze prosic o pomoc swoich rodzicow, a jezeli nie, to jedynym rozwiazaniem jest adopcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laleczka106
tak byliśmy razem dwa lata!! były sprzeczki i kłótnie wiadomo...ale nigdy w życiu nie podejrzewałabym że on tak mnie oszukuje i że będzie potrafił wypiąć się na mnie w ciąży....mówił nawet pary razy dziennie że kocha mnie i juz zawsze bedzie... gdy chciałam odejść nie dopuszczał do siebie takiej myśli. zawsze starałam się...byłam wierna...sama nie wiem co zrobilam zle ...uważam że na to nie zaśłużyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne że każdy ma prawo krytykować,ale z rozsądkiem bez wulgaryzmu, który dałam do usunięcia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to nie ma teraz co rozpaczac tylko sie ogarnac i trzezwo, bez wyrzutow patrzec na rzeczywistosc - uwierz mi, znalam i znam laski ktore byly w ciazy i byly w gorszych sytuacjach, jak bedziesz chciala moge przytoczyc kilka przykladow, przede wszystki wg mnie powinnas sie zwrocic do rodzicow bo to Twoje najblizsze osoby i powinny pomoc... a ten fagas powinien spadac jak nie umie ogarnac wlasnego zycia to nie oczekuj ze ogarnie Twoje i dziecka. kasa zawsze sie jakos znajdzie, uwierz mi, szukaj teraz przychylnej osoby, idz do rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laleczka106
jest mi wstyd przed moimi rodzicami....najchętniej bym się teraz chyba zabiła...wiem że to głupie gadanie...ale STRASZNIE STRASZNIE ICH ZAWIODŁAM! mam taki charakter że rodzice są dla mnie bardzo ważni...zawsze jak zrobiłam coś nie tak to cierpiałam po cichu że jak ja mogłam im to zrobić...pochodzę z bardzo porządnego domu...byłam nierozważna ,kochając się z moim chłopakiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jest zle
Jest duzo malzenstw, ktore nie moga miec wlasnych dzieci i chetnie zaadoptowalyby to dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomysl o adopcji jak juz naprawde nie bedziesz miala wyjscia... tyle jest dziewczyn czy kobiet ktore same czy z pomoca bliskich wychowuja dzieci i sa to bardzo zdrowe rodziny wiec jeszcze moze nie mysl o porzuceniu wlasnego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laleczka106
rebelrebel dziękuję serdecznie....podniosłaś mnie troszkę na duchu...może mogłabyć przytoczyć pare przykładów z życia wziętych? może zrobiłby mi się jeszcze lepiej??? ja poprstu jestem słaba psychicznie...mam zadatki na nerwice...wszystko bardzo przeżywam...nie potrafiłabym oddać swojego dziecka...przeciez ono stwarzało się we mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jest zle
Teraz juz jesz za pozno na wstyd. Trzeba bylo o tym myslec wczesniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laleczka106
ja nie potrafiłabym żyć z myślą że ja jestem tu a częśc mnie u obcych luzi;/ nie oddam dziecka do adopcji! zastanawiał się nad tym bo ja juz sama nie wiem co mam robić...boję się że zostanę zupełnie sama z dzieckiem...ale przecież to jest moje dziecko chyba warto się pomęczyć ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jest zle
Pewne jest jedno- musisz poprosic o pomoc rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laleczka106
nie mogę pogodzic sie z myślą że tyle mi obiecywał...i tak mnie okłamał :(a ja nosze jego dziecko. nie miałam pojecia ze bedzie do tego zdolny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cmbvhaf
Kolejne prowo Drzoany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DECYZJA NALEŻY DO CIEBIE
Skoro zamierzasz urodzić niechciane dziecko, nie chcesz oddać do adopcji.To co w zwiazku z tym? Jaki masz pomysł na wychowanie tego dziecka? Z tego co napisałaś chłopak pracuje na czarno, to na alimenty nie masz co liczyć,Jak Ty sobie to wyobrażasz? Obawiam się że w którejś prasie przeczytamy że znaleziono noworodka w śmietnku! Tak zwykle robią te mlode, nieodpowiedzialne siksy! Nie odpowiedziałas na pytanie jednej z Pań tutaj.Z jakiej miejscowosci jesteś? Czy to jakaś tajemnica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo mnie takie historie dotykaja osobiscie... moglabym Ci w jakis sposob pomoc gdybys chciala... a jezeli chodzi o przyklad - moja znajoma, dalsza, kilka lat temu, byla w po prostu idealnym zwiazku - co prawda byli ze soba poltora roku ale to byl bardzo romantyczny zwiazek, musze dodac, ze pochodzila z dobrej rodziny, on z tak sredniej nie wiem jak to nazwac a jej rodzice bardzo konserwatywnie, wyrzucili ja z domu jak zdecydowala sie z nim byc, byla bardzo zakochana. rodzice nie chcieli o niej slyszec, itp. on byl zdaje sie dosc w porzadku, kasy duzo nie mieli ale karmili sie miloscia ze tak powiem hehe. jak zaszla w ciaze, wpadli, facet diametralnie sie zmienil - zaczal pic, awanturowac sie. jak urosl jej brzuszek, bardzo dotkliwie ja pobil, mowil, ze nie bedzie z gruba krowa a o dziecku tez nie chce wiedziec bo on tego nie planowal, fajnie, nie? ona byla w totalnej rozsypce, nie wiedziala co robic, myslala o aborcji czy oddaniu dziecka, ale kolezanki namowily ja na wizyte u rodzicow, co graniczylo z cudem. i cud sie stal - mieszka z rodzicami, z dzieckiem aktualnie, sliczna dziewczynka, a ten cwel nie ma prawa sie do nich zblizyc, ba, nawet nie chce. tak wiec mam nadzieje, ze z tego malego przykladu wyciagniesz jakas lekcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prowokacja a wy wierzycie
eeeeeeeeeeeeeeeh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwalaja mnie takie laski
jak TY.Nie oddam dziecka do adopcji bo beda mnie wytykac palcami.No tak a mniej beda Cie wytykac jak bedziesz chodzila do MOPSU żebrać pieniedzy na zycie jako mamusia samotnie wychowujaca dziecko.Nie chcesz kszywdzic dziecka a jednak krzywdzisz juz je teraz bo nawet na lekarza nie masz.Ja nie mowie aby dzieci mieli tylko ludzie bogaci i malozenstwa.Ty nie masz nic ani zawodu,ani pracy ani nikogo kto by Ci pomogl.Mam podobna kolezanke jak ty majac 19 lat zaszla w ciaze tylko skonczyla szkole.Wszyscy jej mowili ze ten jej pajac jest gowno wart ale ona go tak kochala.Rodzice jej robili wszystko zeby nie byla z nim nawet jak byla w ciazy ale ona sie uparla.Urodzila dziecko przeniosla sie do niego ale codziennie byla u matki po cos,bo wszystkiego brakowalo.Jak mala miala 1,5 roku znowu zaszla w ciaze a on niby pracowal ale kasy to jej nie dawal.Urodzila syna i jak maly mial pol roku to zachorowal ,wyladowal w szpitalu a ona nie miala co zrobic z corka bo nie miala z kim jej zostawic bo jej ukochany powiedzial ze nie bedzie z nia siedzial.I dopiero przejzala na oczy.Uprosila rodzicow wzieli ja do domu,maly wyzdrowial i ona znalazla prace.Dzis ma 23 lata ma 2 dzieci,pracuje i mieszka u rodzicow.Ot wielka milosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiekszosc prowokacji na
kafe to robota naszej Drzoanki, ale z was tlumoki :):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stary Pisor
Laleczka....Po pierwsze co się stało się juz nie odstanie.......Idz pod prad...urodzisz dziecko i szkoła raz praca rodzice pomoga ci mysle a tego DURNIA zostaw...znajdzie sie ktos wartosciowy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laleczka106
czy to jest istotne gdzie ja mieszkam ? Jestem z wojewodztwa pomorskiego powiem tylko tyle. Straszne historię:( mi też rodzice próbowali przetłumaczyć prosili a ja swoje. przecież niby bardzo go kochałam a on mnie! Masz rację jest nic nie wartym pajacem! Teraz już wiem że rodzice mają rację i warto ich słuchać ! Chciałabym być dobrą mamą wiem że jak się chce to się da. Tylko że to będzie jego dziecko już zawsze i napewno w pewnym momencie się obudzi i co ja wtedy zrobię? A jak się odezwie to mam się do niego wogóle nie odzywać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na kafe pisze z 20 osob
a Drzoana pisze za dziesięciu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stary piosior
Jak by się jedna z druga h*jem nie bawiłą to by nie napuchła:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laleczka106
stary pisor Dziękuję. Takie niby nic nie znaczące słowa bardzo nie podbudowują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×