CZY SĄ TU OSOBY,KTÓRYM NIE WYSZŁO W UK I MUSIELI

WRÓCIĆ DO KRAJU? ZNAJDZIE SIĘ KTOŚ TAKI NA FORUM I OPISZE SWOJE DOŚWIADCZENIA I POWODY POWROTU?

wszyscy zadowoleni i nikt nic nie powie?

zaraz mnie coś trafi. KAZdemu się udało ?????????????? Albo tak wam wstyd napisać? Przecież jesteście tu anonimowi.

pewnie spia ;)i tez nikt nie odpowiada na moim topicu ;)

podnoszę;)

sporo. ale nie pytalam nigdy. jeden zostal i pobiera zasilek, jest lujem i pijakiem, do matki w polsce pisze ze pracuje. a cpa i pije. inni zabrali 3 dzieci z polski, on nie pracuje ona na czarnao, dostali mieszkanie i dostaja jakies zapomogi i z tego zyja, a jak przyjezdzaja do polski to ida przepijac te zapomogi w knajpach. najlepsze jest to jak wtracaja anglieskie slowa miedzy polskie:))

No to zacznij od siebie,podziel się swoimi przeżyciami;) Dziś niedziela,wszyscy śpią/siedzą w kościołach/rosół gotują ;)

ja dopiero chcę jechać,dlatego pytam. ale pracę znaleźć muszę,mam na utrzymaniu dziecko. Tak sie nastawiłam,ze muszę coś znaleźć--a na miejscu się przekonam ile z moich wyobrażen było do spełnienia.

sa TYLKO osoby, ktore wygraly zycie (prawiczki to projekty, trend do wysmiania sie, kompletnie nieprawdziwe) kazdy ma dobra prace, wlasne mieszkanie (niektorzy nawet 2 albo i 3), cudownych mezow i genialne dzieci. zarobki oscyluja w granicach 4000-12000 netto miesiecznie, a osoby w UK, ktore na te elitarne forum zagladaja maja prace biurowe albo bogatych mezow anglikow i ich dochod to MINIMUM 30 000 rocznie na jedna osobe.

przyjechalam do anglii ponad miesiac temu i juz wiem ze nie zagrzeje tu dlugo miejsca. w grudniu wracam do polski. praca jak praca, sprzatanie to standard. nie znosze tej roboty, czuje sie wyzyskiwana, w dodatku prace zalatwia mi polka ktora jest chciwa na kase i ciagle cos kombinuje. powiem wam ze bylam tu juz nie raz, pracowalam w wakacje ale wtedy jakos nie przywiazywalam do tego wszystkiego wagi. bylo jakos inaczej, moze lepiej? a teraz? cale szczescie ze mnie siostra przygarnela do siebie to mam szanse przez te kilka miesiecy odlozyc troche kasy. pozniej wracam do polski, co bedzie to bedzie ale zawsze to w domu. a tutaj czuje sie obco, zle, nic mi sie tu nie podoba i nie rozumiem ludzi ktorzy zyja tu latami. po prostu nie rozumiem.

ile masz lat i w jakim mieście jesteś?

Hmm a masz coś na oku?czy w ciemno chcesz jechać? Wiesz tutaj to jak rosyjska ruletka-zależy gdzie i na kogo trafisz.zreszta jak wszędzie.a spikac umiesz?

Och tak jeśli chodzi o UK to sama elita forum 1 plenorowa żona teraz si-xa 2 styczniowy przyjaciel 3ex de coś tam ale bardzo lubi się mądrować 4madzia kolejna koleżnka wspólnego..... 5numerowaa koleżaneczka plenerowej i styczniowego kolejna wybitna

w polsce mam noż na garde dosłownie, mam 25 tys kredytu,praca mi sie kończy,nie mam pieniedzy mam znajoma w londynie,pomogłaby mi na początku tylko najwazniejsze pytanie: CZY JAK BARDZO BARDZO BARDZO CHCĘ TO ZNAJDĘ PRACĘ??? mam taka sytuację,że muszę się zaczepic. inaczej powrót do pl i tylko sznur.

temat jest o tym,czy komus nie wyszło w UK a nie wymieniaj mi uczestników forum,którzy tam siedzą.

Coś znaleźć zawsze znajdziesz.zwłaszcza jeśli nie będziesz wybrzydzal.tylko nie daj się poniżać człowieku:(dobrze,ze będziesz się miał u kogo zawiesić na początek.w uk już nie jest tak jak kiedyś,ale jak będziesz sam,a w pl dadzą radę poczekać na kasę to i ty dasz radę.oczywiście jeśli nie pijesz/palisz/cpasz i nie znajdziesz innych,drogich atrakcji;)

A tak odnośnie tematu-to można rzec,ze mojemu bratu nie wyszło.ale to dluuuuga historia;)

jestem kobietą;) Nie piję,nie palę,oszczędzam na czym tylko mogę bo chcę trochę zaoszczędzić na wyjazd. załapać się tam i pospłacać te długi w pl.

ale nie wyszło mu dlatego,ze nie mógł znaleźc pracy lub z podobnych powodów? ta kwestia jest dla mnie niesamowicie istotna. powody osobiste/miłosci itp mnie nie interesują.

KOMU NIE WYSZŁO,BO NIE MÓGŁ ZNALEŹC PRACY? ALBO ZARABIAŁ NA TYLE MAŁO,ŻE NIE MÓGŁ SIĘ UTRZYMAĆ? TYM PODOBNE POWODY MNIE INTERESUJĄ.

Nie,nie z powodu pracy;)

ciezko tutaj kogos znalezc bo to forum poza polska i tutaj siedza ci co siedza w uk i raczej maja zamiar zostac, wyjatkiem jest uzytkownik nielubieuk, ktory chwile posiedzial w uk w najgorszych mozliwych warunkach, na nic lepszego go nie bylo stac wiec zwinal sie bez kasy, na stopa do domu, ale on nie dyskutuje tylko przeprowadza pranie mozgu z toba, kto go czyta a nie byl w uk pomyslalby ze tu trzeci swiat albo gorzej. wlasciwie oczekujemy jego wypowiedzi w tym watku najpozniej do... cyk cyk cyk.. dzisiaj :)

Konkubiono zajmij się towarzystwem wzajemnej adoracji!!!!!!! nielubieuk ma rację!!!!!!!!!!!!!

to jemu sie nie udalo, to on nie dal sobie rady na emigracji. Nie oznacza to, ze inni musza powielic jego zalosny los. Ktos pisal o 30 000 rocznie. Ludzie....to przeciez naprawde nie sa jakies kolosalne pieniadze. Nie przesadzajacie :D Podzielcie na miesiace i wyjdzie przecietna pensja. Jasne, ze najglosniejsza zawsze jest patologia i ja najbardziej widac. Wiec wszelkie tipsiary czy nieudaczniki sa na pierwszym miejscu w darciu geby i przekonywaniu wszystkich do swoich racji. Ja czytam, nie dyskutuje bo w koncu co mnie obchodzi, ze jakis nieszczesnik, siedzacy na garnuszku u mamuski pisze bzdury? Nie zmienia to w niczym mojej rzeczywistosci, moich zarbkow, mojego stylu zycia :D Nikt madry nie bedzie wchodzil w przepychanki slowne z kims kto jest od nas glupszy tysiac razy :D

Nie znam nikogo komu by sie nie udało. Wszyscy których znam już od lat nie mieszkają na kupie, ale mają domy ( często swoje). I pracę za min 30 tys rocznie ( nie jest to kolosalna suma ale da się spokojnie żyć). Nie rozumiem jak można tkwić np. W sprzątaniu parę lat, mieszkać na kupie albo brać benefity jak się jest całkowicie zdolnym do pracy. patologia tak robi.

tylko że te domy to tzw biedne szeregowce. gdzie grzyb na ścianie i bieda aż piszczy zapomniałeś o tym

Tobie naprawdę te życie po za Polską dało po dupie:) No taką nienawiść mieć to na prawdę, chyba tam piekło przeżyłeś. Zapomnij,idź dalej. Nie udało Ci się i po co wspominasz coś co było dla Ciebie koszmarem:) Innym może się udać,więc odpuść.

najlepsze są aparaty po studiach wyższych "smigający na szmacie"

lornetnik --> a znasz kogos takiego? czy tylko zaslyszane od kolegi kolegi kolezanki albo gdzies wyczytane w onecie?

Ja znam, moja znajoma, ktora byla ksiegowa w Polsce pracuje jako sprzataczka w UK. Dziewczyna po studiach.