Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przestrogaWawa

warto czekac???

Polecane posty

Gość przestrogaWawa

mam prawie 24 lata, moj chlopak ponad 25. jestesmy ze soba ponad 5 lat. 2 lata temu zaczelam dawac delikatne aluzje na temat zarecznyn i myslenia o wspolnym zyciu ale zero odzewu. zrobilam sie bardziej sfrustrowana. od roku juz nie robie aluzji, tylko czesto nie wytrzymuje i wybucham, mowie jak mi na tym zalezy. moj facet ciagle mowi ze jeszcze nie teraz, nie ten czas, ze to jego sprawa i zawsze konczy sie to mniejsza klotnia i nieporozumieniem. 5 lat chodzenia to dla mnie naprawde dlugo, duzo ze soba przeszlismy, byly dobre i zle chwile, znamy sie na wylot. ccialabym aby nasz zwiazek wstapil w jakas stabilniejsza relacje. nie cche teraz slubu, moze za 2-3 lata. chcialabym tylko przejsc o poziom wyzej. wiem, ze to beznadziejne, ale mimo uczucia, mam coraz wieksza niechec do partnera przez to, ze nie spieszy mu sie do deklaracji:( mowi ze kocha, okazuje to, owszem, mowi ze chce byc ze mna na zawsze, to co stoi na przeszkodzie??? nie wiem... czasami mysle ze moze nie doczekam sie kolejnych 5 lat i ze moze rzucic to w cholere i poszukac zdecydowanego faceta. wiem ze o glupie myslenie, skoro go kocham, ale jesli jakas kobieta byla w takiej sytuacji kiedys, to wie co czuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna mala wredna ;))))
nie warto, rzuc w cholere i poszukaj takiego, ktory bedzie myslal po 5 latach powaznie o zalegalizowaniu zwiazku, skoro tobie na tym zalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestrogaWawa
no to co, mam byc sama byle nie zadawac sie z facetami? bez sensu.... rozmawialam z nim dziesiatki razy, juz wprost mu mowilam, ze tego chce, chcialam ogladac pierscionki, a on nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestrogaWawa
no...:( poza tym zareczyny to nie slub... nie wymaga niczego, tylko dobrej woli i pewnosci i ze sie kogos kocha. mowi mi ze mnie kocha 10 razy dziennie:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestrogaWawa
no, masz racje... jestem wsciekla, bo wlasnie on jest fajny...nie wwiem no....madry, kochany, czuly, troskliwy, zabawny, delikatny....ma zainteresowania ktore realizuje w pracy. dlatego mnie tak to wkurwia, ze mysle jak glupia o rozstaniu, mimo ze on mi pasuje:(ale nie pasuje mi z nim "chodzic" jeszcze 2 lata:( moze to nie jest milosc???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneta333
poczekaj jeszcze 5 lat, wtedy cie rzuci i zostaniesz z reką w nocniku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×