Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość palotkaaa

nieudany start...nieudane życie

Polecane posty

Gość palotkaaa

Jestem najmłodszym dzieckiem w mojej rodzinie. Moje starsze siostry zawsze były o mnie zazdrosne. Zawsze byłam czarną owcą wg mojej matki. Najgorsze jest to, że faworyzowała moja siostrę ( do teraz tak jest ) Mój ojciec pił odkąd pamiętam...Często robił w domu awantury, zawsze broniłam wtedy moją mamę przed jego ciosami ( wtedy mnie jeszcze słuchał i wtedy byłam dobra córeczką) do czasu. Ojciec po pijaku teraz mnie tez wyzywa, nie raz chce mnie uderzyć. Jak byłam dzieckiem to lepiej nie było( nie, nie bił mnie). Zabierał mnie do Mcdonalds'a i kupował różne rzeczy, ale na tych wyjazdach buntował mnie przeciwko całej rodzinie mojej matki ( wtedy tego nie rozumiałam). Moje siostry nieraz go zawiodły min. rozwód, nieślubne dziecko( a wszystko przez niego, bo one w bardzo młodym wieku uciekły z domu i narobiły sobie problemów a wg niego to jest tylko wstyd) a ja jako jedyna skończyłam studia, nigdy nie piłam, nie szlajałam się, mam stałego partnera, pracę. Od dziecka musiałam patrzeć na przemoc w moim domu i byłam z tym sama. Nauczyciele widzieli we mnie potencjał, ale myśleli,że jestem leniwa a to nie tak było!czasami nie mogłam się skupić na nauce, bo albo rozmyślałam czy ojciec wróci z baru czy zaśnie na ławce i będę miała wstyd szkole, czy nie będę musiała słuchać krzyków przez całą noc, czy rano się obudzę, czy nas pozabija.Często też przesiadywałam u koleżanki całymi dniami. bo nie chciałam być w domu. Jeszcze siostry z którymi łatwo nie miałam. jeszcze jak żyła siostra mojej mamy to jakoś było, ona dała mi kopa do życia, była dla mnie autorytetem.Zmarła nagle jak byłam u niej na ferie. Miałam wtedy 14 lat. Dzięki niej jakoś było. Pewnie by mnie przygarnęła w mojej obecnej sytuacji, spróbowała pomóc .Wszystko się posypało Wydaje mi się, że to wszystko skutkuje tym, że dzisiaj mam depresję, nerwicę, mój chłopak ma mnie już powoli dość, sama mam tego dość,już nie umiem udawać radości. Nie mogę się wyprowadzić z domu mam najgorszą z prac w której też wykańczają mnie powoli psychicznie a pracować muszę. Zarabiam niecałe 1000 zł a w mojej okolicy wynajem to ok 800 zł najtaniej. Nie stać mnie, bo jeszcze się doszkalam. Nie umiem zmienić pracy, bo boję się, że w nowej sobie nie poradzę. Mój chłopak tego nie rozumie on ma w domu wszystko na zawołanie. Mówi, że narzekam. Prawda jest taka,że on ma w rodzicach ogromne wparcie a moi tylko mówią mi, że mi się nie uda, że zobaczę co to życie itp.Już teraz dokładają mi obowiązków i zobowiązań finansowych. Poszłabym do psychologa, ale wg mnie to bez sensu, bo jak wrócę do domu to mnie ojciec zwyzywa a dla matki jestem obojętna ( jak już coś do mnie mówi to przeważnie ma pretensje). Cały wolny czas spędzam w pokoju i jak wiem, że ojciec jest w domu to nawet nie idę do toalety. Jestem skryta. Wszędzie znajdzie się osoba, która nie udaje, że mnie lubi ( praca, szkoła, nowi znajomi)Nie mam przyjaciółki. Niekiedy się komuś zwierzam, ale wydaje mi się, że męcze tą osobę tematem, więc odpuszczam. Wydaje mi się, że wyjściem jest tylko samobójstwo. Pomocy! ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palotkaaa
wiedziałam i tak, że mi nikt nie odpisze....;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szamanka777
Życie jest trudne i często daje kopa, o tym się już zdążyłaś przekonać. Trudne dzieciństwo odciska piętno na całym życiu, wiem coś o tym. To, co teraz musisz zrobić, to odciąć się od przeszłości. A pomoże Ci w tym dobry psycholog. Nie bój się tego, nie musisz nikomu mówić, że chodzisz na terapię. Jesteś dorosła, to Twoje życie i tylko Ty możesz decydować, co chcesz z nim zrobić. NIKT, powtarzam, NIKT inny nie ma do tego prawa, nawet Twoi rodzice. I nie będzie łatwo, od razu Ci mówię. Często będziesz miała dość, ale jak przetrwasz ten najgorszy okres, to będzie tylko lepiej. To, co może Ci pomóc, to szczera rozmowa z kimś bliskim, w tym przypadku z chłopakiem. Jeśli zrozumie co czujesz, inaczej spojrzy na Twoją sytuację. Czy kiedykolwiek powiedziałaś mu to wszystko, co napisałaś tutaj? Jeśli nie, to zrób to, on musi wiedzieć co czujesz, a bez rozmowy nigdy się tego nie domyśli. Nie myśl o samobójstwie, bo Ty należysz do tych silnych, tacy jak Ty nie poddają się łatwo. I Ty się nie poddasz, bo masz bardzo bardzo dużo siły w sobie. I wykorzystaj ją po to, by uleczyć swoje życie. Jesteś wspaniałą, wartościową i doświadczoną przez życie osobą. I bardzo silną - wykorzystaj to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palotkaaa
Szamanka777:nigdy bym się nikomu nie przyznała, że chodzę na terapię. Źle to napisałam chodzi o to,że nic mi nie da terapia psycholog mi pomoże a w domu mnie zdołują- błędne kolo. Wielki Elektronik:niestety to nie takie proste, on mnie nie chce słuchać, że ja cały czas o tym samym gadam,że się tylko dołuję a on i tak nie umiem pomoc( ma racje)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pluto20
Czym trudniejsze dziecinstwo mialas tym latwiej bedzie ci w doroslym zyciu, takie jest moje zdanie. Tylko na dobre ci wyjdzie z czasem sie przekonasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szamanka777
Ale spróbuj. Tu nie chodzi o to, że psycholog Cię pocieszy - że wyjdziesz od niego w świetnym humorze, dotrzesz do domu i tam znowu będzie źle. Terapie wcale nie będą miały na celu pocieszenia Cię, ale pomogą Ci się odciąć od złych doświadczeń. Pomogą Ci radzić sobie ze złą sytuacją w domu. A to już będzie pierwszy, bardzo ważny krok, a z czasem zrobisz kolejne. A czy z chłopakiem, wspólnymi siłami, nie moglibyście wynając jakiegoś małego mieszkania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palotkaaa
mam 22aon 23.Jego rodzice są bardzo religijni i nie przyjęli by mnie bez ślubu pod dach(ma tez rodzeństwo młodsze).To jest skomplikowane,bo on teraz ma problemy zdrowotne i musiał zrezygnować z pracy, która i tak miał na umowie zlecenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pluto20
pff :) Chcesz przegrac zycie w najlepszych latach ? samobojstwo -.- tak robia tylko slabi ludzie , to jest najprostrze wyjscie. wizyta u psychologa chyba ci najszybciej pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palotkaaaaa
pluto20; już myślę o tym od gimnazjum. niestety nie będę mieć lepiej.już to odczuwam.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomijając sprawy rodzinne
to wiesz co :) - mało kogo w Twoim wieku w Polsce stać na mieszkanie. Wiele osób zarabia niewiele ponad tysiąc, ceny wynajmu to co najmniej połowa pensji, a nieraz i więcej i zwyczajnie na to nie starcza. Twój start nie jest łatwy, ale nie trudniejszy niż tysięcy Twoich rówieśników. Sprawy rodzinne są bardzo smutne, a najlepiej chyba zrobisz, jeśli zajmiesz się swoim życiem i postarasz o to, by rodzina nie miała większego wpływu na Ciebie. Jeśli nie stać Cię na mieszkanie, a partner nie chce jeszcze decydować się na ten krok to poszukaj pokoju do wynajęcia w mieszkaniu studenckim/przy właścicielu, może złóż wniosek o mieszkanie komunalne lub do remontu (długo się czeka, ale czasem się udaje). A zamieszkanie z chłopakiem jest chociaż widoczne w planach za kilka lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja odradzam mieszkanie z chlopakiem. Co, jezeli cos tam miedzy nimi sie nie pouklada? Znowu bedzie w ciemnej dupie. Juz lepiej wynajac z kims obcym, moze jakas studentka. I tak jak ktos tu doradzil, skladac o komunalne. Nie znam sie na tym, moze trzeba i dlugo czekac ale tak czy inaczej czas leci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palotkaaaaa
pomijając sprawy rodzinne: fakt mało kogo,ale z mojego otoczenia dużo osób albo ich stać, albo maja dobrych rodziców zktorymi mieszkają, albo dostali po babci,dziadku.Mieszkanie komunalne dostają rodziny z dziećmi rzadko z jednym dzieckiem, przynajmniej u nas. Mamy w planach oczywiście. Tylko boje się, że do tego czasu nie wytrzymam. On chce mi pomoc,ale nie umie. Chłopak jeszcze studiuje.Ja poszłam na studia żeby dowieść rodzicom, że jednak umiem,potrafię,skończyłam je i nawet nie pracuje w zawodzie. te sprawy rodzinne to tylko taka namiastka tego co przechodziłam i co przechodzę przez cały czas.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palotkaaaaa
niestety nie stać mnie z wypłaty zostaje mi 600 złokoło. mogłam nie isc na podyplomowe....:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomijając sprawy rodzinne
Też uważam, że mieszkanie z chłopakiem nie powinno być podyktowane względami finansowymi tylko i wyłącznie. Musicie oboje dojrzeć do tego. No wiesz, jeśli złożysz wniosek o mieszkanie teraz, to może za 4-5 lat coś się znajdzie. Wiesz, jeśli ktoś nie dostał mieszkania od rodziców czy po dziadkach to naprawdę jest ciężko, ale trzeba sobie jakoś radzić. A rozważałaś wyjazd za granicę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palotkaaaaa
tak mój chłopak cały czas mówi o wyjeździe ale z tego co się orientuje to nie takie łatwe kiedyś może było, ale teraz jest nieco trudniej ( wiem bo mam kuzynkę w Anglii ) a mój znajomy wrócił niedawno ze Szwecji. Moja siostra przez 4 miesiące siedziała w Hiszpanii i pracy też nie dostała nigdzie. Po prostu wiem ze jakbym wyjechała teraz to juz nie byłoby powrotu do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palotkaaaaa
a co radzicie lepiej iść na prywatną terapie czy z NFZ ( o ile takie cośjest )?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomijając sprawy rodzinne
A może jakimś rozwiązaniem byłaby kontynuacja nauki na studiach czy w jakiejś szkole policealnej która dałaby Ci prawo do pomieszkanie jeszcze rok czy dwa w akademiku/internacie? Twoja praca wyklucza całkowicie studiowanie dzienne, nawet z iosem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość retreth
moglabys podac swoje gg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palotkaaaaa
właśnie niemoge iść na dzienne jedynie skończyłam studia zaocznie. pracuje w miejscowości gdzie mieszkam a na studia dojeżdżałam około 40km...pójdę do psychologa:( ale moim marzeniem jest wyprowadzić się:( inaczej boje się ze wszystko pójdzie na marne:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomijając sprawy rodzinne
No a w tym mieście 40 km od Twojego lub innym nie znalazłabyś pracy? W grę wchodzi wyłącznie to miasto? Skoro to praca za 1000 zł to raczej nie będziesz jej żałować. Wiem, że czasem nawet i taką pracę ciężko, ale w większym mieście jest zawsze z tym łatwiej (więcej ofert pracy i więcej ofert wynajmu pokoi). Pomyślałam jeszcze, że może przez jakiś czas mogłabyś pomieszkać w tzw. noclegach pracowniczych, choć to mało komfortowe, ale zawsze jakieś rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palotkaaaaaaaa
moje gg właśnie założone: 44991171

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palotkaaaaaaaa
własnie boje się,tu mam umowę o prace i prace raczej pewną, byłam na rozmowie proponowali mi tyle samo tyle,że musilabym dojezdzaci praca nie pewna.nie mam siły starac sieonowaprace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomijając sprawy rodzinne
A jakie masz to wykształcenie? Może mogłabyś zajmować się dziećmi lub starszą osobą wraz z zamieszkaniem? Kosztujesz wtedy mniej. I mała uwaga: nie ma pewnej pracy dzisiaj :) Do 67 lat będziesz jej jeszcze wiele razy szukać, więc lepiej znajdź w sobie tę siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palotkaaaaaaaa
wiesz gdybym miała pewne podłoże w rodzinie, nie martwiłabym sie o prace....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palotkaaaaaaaa
tak,obronaczserwiectegoroku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palotkaaaaaaaa
licencjatoczywiscie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×