Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jane Austen...

Uderzył mnie... Niech mi ktoś pomoże bo zwariuje...

Polecane posty

Gość Jane Austen...

Udzielam się na kafe od dawna, ale dziś nie napiszę pod prawdziwym nickiem. Bo czuje się tak upodlona... chociaż w sumie nie, teraz po kilku godzinach nie czuję nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha3
oddaj mu, ale porządnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jane Austen...
jestesmy / byliśmy ze sobą ponad 4 lata. ja nawet nie wiem co mam myśleć.. jest mi cholernie źle. Nie zdradzam nie pale nie pije ku r wa nieba bym mu przychyliła... Jest chory ok niech sobie będzie zaniosłam mu kolacje do łózka zeby odpoczywął to wydarł się dosłownie że mu nie wygodnie i musi isc zjesc przy stole (wtf? jakbym conajmniej go przywiazała do łózka...) potem coś mu nie podpasowało w komputerze i wydarł się zebym jechala do domu (mieszkamy razem!) jak mówię że jestem przecież w domu i nie krzycz do mnie bo nie rozumiem to sie wydarł że mam jechać do rodziców bo to jest jego dom (owszem jest jego nie mój ale jestem w szoku) jak powiedziałam że chyba jest smieszny i zeby nawet nie zaczynał chorej kłótni o nic to wpadł w szal nie do opisania.... podszedł do mnie wyszarpał mnie z kanapy, zaczał szarpać ścisnał bardzo mocno za ramiona i wyrzucił mnie siłą z pokoju na korytarz powiedział że rzeczy mi moje przywiezie byłam w takim szoku ze po cichu ryczałam na tym korytarzu a on jakby nigdy nic poszedł sobie przez tv jak się zebrałam i ogarnełam to mimo że czułam się jak smiec to podeszłam do niego i jeszcze chciałam rozmawiac (glupia ja!!!!) i pytam spokojnie (nie wiem jak to zrobiłam ...) dlaczego tak mnie poszarpałeś? co sie z Tobą stało? Co ja Ci takiego zrobiłam żebys mnie tak potraktował? to dopiero dostał SZAŁU!!!! Zaczął mnie szarpać rzucił mnie na podłogę po czym wyszarpał za drzwi zaczał sie drzec wyzywac mnie i krzyczec że mnie uderzy jak powiedziałam proszę bardzo to sprzedał mi liścia... uderzył mnie... i sie wydarł że to moja wina BO JA TAKA JESTEM nieormalna i powinnam się leczyć. poczym wyrzucił mi rzeczy za drzwi. jestem w szoku i nie rozumiem z TEGO NIC...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jane Austen...
a w między czasie jak mnie szarpał i dusił to nawet się popłakał... I co? ma mnie to k u r wa pocieszyć??? niech mi któraś pomoże proszę... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrrrrrrrr
chyba z mózgiem ten koleś cos ma nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co byś sama sobie poradziła?
jak jesteś od dawna na kafe wiesz jakie są zasady, obdukcja i koniec związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jane Austen...
tylko żeby on miał jakis powód... Ale ja naprawdę nie rozumiem tego co się stało. jest mi cholernie smutno i przykro bo wpadł w straszną furię naprawdę BEZ POWODU nie wiem dlaczego... napewno nikogo nie ma... po prostu ni z gruszki ni z pietruszki zaczał mnie szarpac i krzyczec ze nie chce ze mną byc bo jestem nienormalna i muszę się leczyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrrrrrrrr
odejdz od niego lepiej, daj sobie z nim spokuj, jak bylam dzieckiem to widzialam nie raz takie akcje i wiem jak moja mama to przezywala, jak raz facet uderzy to zrobi to po raz kolejny, chocby przepraszal i o wybaczenie prosil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jane Austen...
jaka obdukcja? przecież po "lekkim" liściu śladu nawet nie ma, tylko troszkę głowa mnie boli po drugie nawet by mi było wstyd isc do szpitala na policje gdziekolwiek. a jeszcze mi na odchodne powiedział ze to moja wina i ze on mnie nie BIŁ NIGDY bo szarpanie to nie bicie... Jestem w szoku że mezczyzna z którym jestem zareczona i planowałam slub z którym kilka godzin temu oglądałam mecz przytulacjąc się i smiejąc nagle zrobił takie coś!!!!!!!!!!!!!!!!! nie umiem opisac jak się czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widać, że jesteś na słabej pozycji w tym związku. ­ gdyby facet kazał mi wyjść, wyszłabym natychmiast, przypierdalając drzwiami tak, ze spadłby mu na łeb żyrandol. ­ a potem już nigdy by mnie nie zobaczył. ­ widocznie nigdy cię nie kochał. po czym tu płakać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co byś sama sobie poradziła?
po duszeniu powinny być slady jak się wstydzisz to kurwa nie idź, czego od nas oczekujesz? sytuacja jest jasna, chcesz być ofiarą to bądź dalej🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha3
no cóż - zapewne mu wybaczysz i będziesz dalej niosła swój krzyż w imię "miłości"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jane Austen...
rozmowy. oczekuję rozmowy. bo ja tak naprawdę do tej pory nie wiem co się stało... ile mnie to nerwów kosztowało żeby przyjechać do mamy tylko z komputerem (reszta rzeczy w aucie) i udawać ze jest wszystko ok... wiem jedno. przezyłam dziś koszmar. i to zafundowany przez człowieka za którego bym dała sie pokroić. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest chory?
a wcześniej się tak zachowywał ? bo tak myślę czy leki nie spowodowały u niego takiego zachowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jane Austen...
ku r wa mać jestem dzis po prostu zdruzgotana psychicznie, chciałam tylko się wygadac a wy robicie mi jeszcze najazd. chciałabym po prostu żeby ktoś mi pomógł być silną bym już nigdy się do niego nie odezwała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jane Austen...
nie brał żadnych leków tylko leżał przeziębiony wiec sory ale to go nie usprawiedliwia. jego babcia miała schizofrenie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jane Austen... "jaka obdukcja? przecież po "lekkim" liściu śladu nawet nie ma," ale Ty ściemniara jesteś:) pisałaś ze rzucił cie na podłoge, szarpał, ściskał, dusił to jak ma nie byc sladów heh?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tooskaweczka
kiedy to bylo? Cholernie okropne zachowanie. Jaki byl wczesniej? Zdazaly sie awantury ktore prowadzily do jego tak bardzo agresywnego zachowania? Jak wam sie ukladalo?Moze jakies proeblemy czy cos? Ja co prawda na kafe zbytnio sie nie udzielam, ale tez o maly wlos nie weszlam w zwiazek, ktory bylby katastrofa.. To bylo 3 lata temu przed moim slubem.. Mialam praktycznie prawie narzeczonego, ukladalo nam sie w miare w porzadku, klocilismy sie raz na jakis czas, ale jak juz wpadl w szal bylo kiepsko zaczal rzucac roznymi przedmiotami, i raz mnie szarpnął. Zignorowalam to.. Kiedy pewnego razu poszlismy do jego matki( byla rozwodka, sama mieszkala), to siedzimy sobie normalnie przy stole, i jemu cos sie nagle nie spodobalo, wstał, zaczal sie wyklocac z matka, po czym jak najzwyklejszy fiut ja uderzyl. Pomoglam jej, a on stal i sie gapil, rozumiesz to? Po tym incydencie zerwalam z nim czym predzej, nie chcialam miec z nim nic do czynienia, bo skoro podniosl reke na wlasna matke, to nie mialby skrupułów by podniesc ja na mnie. Na szczescie chyba z 3-4 miesiace pozniej poznalam calkiem przypadkowo, swojego obecnego meza, i jak na razie jest super. Nie bylam nigdy w takiej sytuacji, ale w mojej rodzinie niestety ciotka zwiazala sie z takim palantem, ktory nie dosc ze ją bil raz na jakiś czas, to do tego jeszcze ćpał.. to bylo okropne.. Ona biedna dobra dzewczyna zawsze mu wbaczala, bo wierzyla w jego ostatni raz. Tkwiła w tym 11 lat. Ogarnęła się po tym sylwestrze, gdy pobil ją na moich oczach, czym predzej z moim mezem zabralismy ja do siebie, taksowka, i nazajutrz pogadalysmy o jej zyciu. Powiedziala mi chyba wystarczajaco, bym jej mogla nagadac o tym z jakim tyranem żyje. On ozywiscie do niej wydzwanial, i przepraszal, ale rzeczywiscie zaczela myslec juz racjonalnie, nie sercem. Na dobre jej to wyszlo teraz.. nie bede pisac szczegolowo, ale wystarczajaco, zeby wiedziec, ze milosc nawet cos takiego toleruje i wybacza.. to chore..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jane Austen...
Nie. Szarpał mnie strasznie. Popchał mnie tak że upadłam na podłogę podniósł mnie z niej siłą i wyszarpał za drzwi. Nie dusił mnie tylko bardzo mocno złapał za szyję jak mnie szarpał a samo uderzenie w twarz nie bło tak bardzo mocne - bał się ? oglądałam się w lustrze i naprawdę nie mam żadnych śladów. - niestety. ale nawet jakbym miała to nie poszłabym na żadną obdukcje to powiem im że mnie glowa boli i może mi siniak jakis wyjdzie to bedzie dowów? i co sprawe mu wytocze czy co zrobie z tą obdukcją? sory ale nikt mnie jeszcze tak nie potraktował więc się nie znam wybaczcie!!!! Umiecie naprawdę skopać leżącego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xdfcghbjnk
Miej swój honor i godność. Odejść po prostu, odejdź. Zabierz swoje rzeczy i odejdź. I nigdy się z nim nie kontaktuj, ani nie odpowiadaj na jego próby kontaktu, jakiekolwiek. Nie interesuj się nim. Zapomnij, wybacz albo znienawidź. To nie miłość, a on to psychol. I lepiej między wami, po czymś takim, nigdy by nie było. Zacznij żyć swoim życiem, lepszym życiem. On już niech umrze dla Ciebie. Myśl optymistycznie. Dbaj o siebie. Poznawaj nowych ludzi. Jeśli Ci modlitwa pomoże, to się módl. Ale ODEJDŹ. Z UNIESIONĄ GŁOWĄ, POCZUCIEM WŁASNEJ WARTOŚCI I SZACUNKIEM DO SAMEJ SIEBIE. Jeśli sama siebie nie będziesz szanować, nikt inny Ciebie też szanował nie będzie. Pamiętaj o tym. Życzę Ci abyś poznała PRAWDZIWEGO I TOBIE PRZEZNACZONEGO MĘŻCZYZNĘ, a nie była nieszczęśliwa przy kimś takim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcesz się jeszcze do niego odzywać? :O ­ w tym związku już od dawna musiało nie być dobrze. nic nie bierze się z kosmosu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jane Austen...
tooskaweczka między nami roznie raz klotnie raz ok jak w normalnym zwiazku myślałam że będzie ślub... naprawdę tęsknie za tym moim dobrym facetem :( owszem bły takie sytuacje ze potrafił nagle dostac strasznego szału krzyczec i rzucac rzeczami ale dzisiaj przeszedł samego siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"owszem bły takie sytuacje ze potrafił nagle dostac strasznego szału krzyczec i rzucac rzeczami" ­ no właśnie... ­ czy naprawdę trudno zauważyć takie rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kbkbkbkbk k
Weź nóż i oddaj mu, niech sobie nie myśli, że mu tak wolno, albo powal go znienacka tluczkiem do mięsa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tooskaweczka
zauwazylam, ze przeszedl samego siebie, jak ktos u gory napisal, ze w tym zwiazku juz wczesniej musialo sie zle dziac, to moze tak bylo, moze przymykalas oczy na pewne sprawy, dla swietego spokoju lub cos.. nie chce c pisac nic zlosliwie ale sama wiesz jak sytuacja wyglada, i ajk tu pisza ludzie. ktos takze napisal, ze jezeli uderzyl raz, zrobi to drugie, trzeci, dziesiaty i tak dalej, nie mozesz sie dac czemus takiemu! albo teraz odejdziesz, i odbudujesz siebie, albo bedziesz w tym tkwic, upokarzac sie, i wyniszczac psychicznie.. serio to nie zarty, jak juz podniosl reke na wlasna kobiete.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem czemuQ
on ma schizofrenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jane Austen...
macie racje nie było dobrze. tzn ja myslalam ze jest... ale teraz widze... on czasami dostawał szału i faktycznie zachowywał się jak psychol a ja zawsze go usprawiedliwiałam przed samą sobą bo przeciez to mój kochany i poza tymi wybuchami jest IDEAŁEM i się doigrałam... Kiedy mam zabrac rzeczy? jak....? jeszcze na dodatek ze to moja wina... naprawdę w naszym zwiazku wszelakie klotnie były przez to ze jak krzyczał i wyzywał to się nie dawałam i mu odpowiadałam albo tez krzyczałam wtedy odwracał kota ogonem i krzyczał że jestem straszna i jak mogę tak do niego krzyczec... a nawet nie mam polotu do jego decybeli w głosie... :( jestem skonczoną idiotką. przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jane Austen...
kiwi1988ldz daj mi spokój proszę cie i jak masz zamiar się czepiac to idz stąd. może to tak wygląda, ale ja na tą chwile nawet dokładnie nie pamiętam próbuję analizować sytuacje JAK? DLACZEGO? ZA CO? jestem jeszcze w szoku i naprawdę mam tyle myśli w glowie ze dokładnie co do minuty nie opiszę... opisałam w skrócie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×