Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jane Austen...

Uderzył mnie... Niech mi ktoś pomoże bo zwariuje...

Polecane posty

Gość wredniucha3
""jestem skonczoną idiotką. przykre."" to prawda - jak trzeba się zeszmacić i nisko upaść w nadziei na ślub???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 "Nie. Szarpał mnie strasznie. Popchał mnie tak że upadłam na podłogę podniósł mnie z niej siłą i wyszarpał za drzwi. Nie dusił mnie tylko bardzo mocno złapał za szyję jak mnie szarpał a samo uderzenie w twarz nie bło tak bardzo mocne" 2 "podszedł do mnie wyszarpał mnie z kanapy, zaczał szarpać ścisnał bardzo mocno za ramiona i wyrzucił mnie siłą z pokoju na korytarz " 3 " Zaczął mnie szarpać rzucił mnie na podłogę po czym wyszarpał za drzwi zaczał sie drzec wyzywac mnie i krzyczec że mnie uderzy jak powiedziałam proszę bardzo to sprzedał mi liścia... " 4 "jak mnie szarpał i dusił to nawet się popłakał..." 5 "Nie. Szarpał mnie strasznie. Popchał mnie tak że upadłam na podłogę podniósł mnie z niej siłą i wyszarpał za drzwi. Nie dusił mnie tylko bardzo mocno złapał za szyję jak mnie szarpał a samo uderzenie w twarz nie bło tak bardzo mocne "...........................................................................................................................................................................................................................................................................GUBISZ SIĘ JEDNO PRZECZY DRUGIEMU:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jane Austen...
dlaczego piszesz że w nadziei na ślub? co to w ogóle ma znaczyc ? ja tylko chciałam być szczesliwa to wszystko i ślub tutaj nie ma nic do rzeczy. wydarzenia z dziś otworzyły mi oczy - dopiero... Żadnego ślubu nie będzie to chyba jasne. Ale jest mi cholernie źle. I chciałabym by ktoś mi pomógł normalnie to przetrwać i się juz nie odezwac... przyjaciółek nie mam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jane Austen...
????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i pomyśleć że ta
co się sama udziela na forum,przespała własny problem,za dużo przed monitorem za mało trzeźwego spojrzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izolldaa
Tty teraz nie powinnas byc smutna,tylko wsciekla. chyba jestes troche typem ofiary. nie zeby go to usprawiedliwialo,ale powinnas teraz myslec o sobie. Wyjdz z hukiem z domu ,do kolezanki czy moze lepiej rodzicow i w ogole nic nie mow. i tam sobie wszystko przemysl. przez co najmniej tydzien zero telefonow i zero spotkan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmooonin
Echhh kochana trzymaj się tam... i bez żadnego poczucia winy bo to on zachował się jak palant. Dobrej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kddkdkdk
No to teraz się przyzwyczajaj że nie bedziesz rozumieć ale będziesz zrywać. Pasuje? To zostajeszm nie pasuje to wiejesz. Taki incydent nigdy nie jest odizolowany, zawsze będą inne. Teraz sprawa w twoich rękach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubię Jabłka
autorko,to prawda,że się gubisz w tym co piszesz.Napisałaś najpierw,że to pierwsze takie zachowanie i,że jesteś w szoku totalnym a potem jednak się okazuje,ze już wcześniej cię szmacił,być może po prostu teraz pierwszy raz dał ci z liścia ale szmacił cię w różny inny sposób wcześniej.Ty po prostu chcesz z nim być,chcesz mu wybaczać i wcale nigdy go nie zostawisz a tutaj chciałaś się tylko wygadać.Dziś już pewnie będzisz pod jego drzwiami przepraszając,że wczoraj źle podałaś obiad.To już taki typ kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jane Austen... autorka
dlaczego tak mi dowalacie? żadna prowokacja chociaż wiem że zaraz jakies głąby beda sie tak udzielac znam kafe... i pod czarnym nickiem naprawdę nie napiszę. a wczesniejsze posty to podszywy ja się połozyłam zaczeła mnie głowa boleć ... Oczywiście że się "gubiłam " w zeznaniach, dopiero teraz trochę mi opadły emocje. Jestem u mamy i nie zamierzam biec pod drzwi. po moim trupie ku * wa!!!!!! Owszem zeszmacił mnie już wcześniej, w nerwach krzyczał, wyzywał i nawet czasami szarpał ale to było dawno poza tym było mi WSTYD się przyznać, że zostałam ąz tak zgnojona przez ukochanego. Wczoraj po raz pierwszy mnie uderzył. Nie mocno, ale uderzył ja już wiem że wczoraj to był koniec i tyle. Tylko jest mi bardzo przykro że coś takiego miała w ogóle miejsce... i to naprawdę bez powodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jane Austen... autorka
on może naprawdę ma jakąś schizofrenie nerwice czy depresje normalny człowiek by tak nie zrobił... Ale ja go NIE USPRAWIEDLIWIAM i dupek już mnie nie zobaczy!!!!!!! Chyba dopiero teraz zaczyna do mnie docierać co sie stało i żaczynam być wsciekła... Po rzeczy się wybiorę za kilka dni, jak będzie w pracy, żeby na niego nie patrzeć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jane Austen... autorka
przeczytalam swoje posty i faktycznie nawet to mogło wyglądać na prowo, bo raz tak raz tak. ale nie życzę żadnej dziewczynie by tak się poczuła... NIGDY... jak śmiec, jak gówno, jak zwykła szta od podłogi, przez faceta który miał być moim mężem. W jednej minucie stał się strasznym potworem. I do teraz widzę tą furię w jego oczach, :( jakbym co najmniej kogoś mu zabiła. A mu się po prostu nie spodobało zdjęcie z moją koleżanką moje, które już widział i jest ono stare. stoje sobie z kolezanką na imprezie o ktorej wiedział i tyle cała tematyka a on wpadł w szał że napewno byłam pijana. (??) po pierwsze to nie - nie byłam a po drugie nigdy nie było jakiś chorych zakazów i ja i on moglismy sobie isc spokojnie na impreze... Nigdy nie zrozumiem wczorajszego zachowania. owszem chciałam się WYGADAC pierwsza myśl to może przeprosi i nigdy więcej tak nie zrobi. w koncu ponad 4 lata prawie 5 to kawał czasu ale po chwili doszedłna szczescie rozum i mówi mi ku r wa kobieto OGARNIJ sie, nie szanuje mnie i koniec. wiem, że to koniec nie ma innej opcji po prostu mi ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jane Austen... autorka
a książe jest teraz pewnie OBRAŻONY od wczoraj się nie odzywa nie przeprosił tylko oświecił mnie że to moja wina bo taka jestem. jaka????? chcę normalnego męża, nie chcę zafundować dzieciom piekla. ale serce i tak boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kuurwa nie rozumiem tego calego dywagowania u bab,a dlaczego a po co a tamto a sramto,od takiego kutasa to sie spierrdala bez pytan i rozstrzasania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha3
ale z ciebie hipokrytka: ""dlaczego piszesz że w nadziei na ślub? co to w ogóle ma znaczyc ? "" a za chwilę: ""chcę normalnego męża, nie chcę zafundować dzieciom piekla.""

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jane Austen... autorka
japier dziele ale co ma piernik do wiatraka? jesteś taka głupia czy tylko udajesz kurde no? owszem chciałabym być szczesliwa z tym człowiekiem chciałabym miec męża - ale pokazał mi już swoje i nim nie będzie proste. Co Ty przepraszam bardzo masz mnie aż za taką idiotkę że może mnie lać ile chce ale bede z nim bo sukienke chcę sobie kupić? Je bie mnie tak sukienka, garnitur on już ma sama bym mu go kuźwa pocieła chyba!!!!!!!!!!!! Aż tak nisko nie upadłam. po prostu chciałabym byc szczesliwa ale z tym czlowiekiem juz nie będę. Więc nie dokuczaj mi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jane Austen... autorka
hipokrytka, idiotka, szmata, cokolwiek, na tą chwilę gorszym gównem już i tak nie będę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozia dupa
jakie bzdury dziewucha wypisuje kupy się nie trzyma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha3
chcę ci tylko uzmysłowić, że to z kim jesteś świadczy o o tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokoszka123
Słuchaj Skarbie, przez 4.5 roku tkwiłam w związku, który wydawał się być satysfakcjonujący, niby ok, nie twerdzę, że byłam idealna, bo jak się coś wali to jest zawsze wina 2 osób. Po jakimś czasie zaczeły się kłótnie na ostro, cyklicznie wypieprzał mnie z domu, wyganiał, wyzywał, ośmieszał, a ja jak jakas sado-maso wracałam, no bo przeciez szkoda tych razem spędzonych lat. Aż któregoś razu nie wytrzymałam, spakowałam swoje rzeczy, trzasnełam drzwiami i nigdy więcej nie wróciłam do tego mieszkania, pokazałam, że potrafię być samodzielną silną kobietą. Mimo jego skomlenia nie wróciłam, mieliśmy owszem kontakt, ale ja jż wiedzałam, że jestem wolna. Po pół roku spotałam czlowieka z którym wiedziałam, że chciałabym być. Obecnie oczekujemy córczki. Widzę jednak jak koszmarne jazdy pozostały w mojej głowe po tamtym związku, wielokrotnie dziwnie reaguję, mam totalnie obniżoną samoocenę, ale jestem tego świadoma i walczę z tym. pewnie bałaś sie samotności, dlatego tolerowałaś małe symptomy tego, że nie jest ok. nie daj sie tak traktować, i na 100%%% nie wracaj do niego. znajdziesz sobie kogoś lepszego na 100%, ale nejpierw naucz się być sama. jak ci będzie dobrze z sama sobą to wszystko się potem ułoży.nie szukaj miłści na siłę, bo zadowolisz się byle chłamem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jane Austen... autorka
pewnie tak. bo ja sama czuje sie jak szmata. skoro ja się nie szanuje to po co on by mnie miał szanowac... sama nie wiem już czego oczekuję od tego forum nigdy nie byłam w takiej sytuacji chciałabym porozmawiać z kimś kto przeszedł przez takie coś. Posty typu kupy się nie trzyma albo prowokacja będę ignorować bo nie mam na to siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha3
a to jeszcze nie koniec? co jeszcze chcesz usłyszeć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lka001
Przytulam cię kochana...Musisz byc silna teraz dla siebie, a ten dupek niech się wali na ryj. Frajer. Zobaczysz wszystko się uloży, a z nim zniszczysz sobie życie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelinaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
prosze Cie i blagam....nie wracaj do niego:(.... mam to samo...tylko,ze ja jestem juz 15 lat po slubie... pamietam pierwszy raz....pojechalam do Legnicy...Papiez wtedy przyjechal do Polski.....wrocilam szczesliwa,uskrzydlona,chcialam mu opowiedziec,jak blisko mnie stal itd.... a on?zrobil mi jazde za to,ze pojechalam zkolegami i kolezankami... nie modlic sie tylko "szalec"...bez komentarza. "szarpal" mnie pod lasem...pamietam na ktorym zjezdzie...do dzis jak tamtedy jade raz na pol roku mam dreszcze... powiedzialam KONIEC.rozstalismy sie na miesiac....ale mialam 17 lat...potrzebowalam kogos bliskiego....:(w domu bylo srednio.... a on byl taki ulozony...odpowiedzialny...tak bardzo mnie KOCHAŁ....(!) wrocilam...i tak jest do dzis...raz do roku wpada w taki szal,ze nie wiadomo co robic...tylko raz....na 365 dni....a o jeden raz za duzo:( strasznie to boli...... za chwile jest ok...wspolne wypady,rozmowy,przytulanie....i zapominam...az do nastepnego razu.... ale nie warto:(dzis na pewno nie weszlabym ponownie do tej samej rzeki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jane Austen... autorka
kokoszka gratuluję i dziękuję z ato co napisałaś! coś w tym jest. nie mam rodzeństwa, nie mam dziadków/ rodziny żadnej. Mam tylko mamę która opiekuje się swoim ciężko chorym umierającym mężem (nie mój ojciec). i w życiu bym jej nie powiedziała co jest grane u mnie bo wiem ile ma klopotów a bardzo by to przezyła bo to jej ukochany zięć przecież zawsze pomocny i najlepszy... Nie boję się samotności, ale owszem myślę o tych latach że tak bardzo tęsknie za jego normalnym buziakiem i jak na zlosc mam w glowie same dobre chwile a te złe jak przez mgłe nawet to co było wczoraj tak dziwnie mi się zamazuje muszę siedziec z zamknietymi oczami i się skupić bym znów widziała to co się działa. Wiem że nie mogę do niego wrócic NIE MOGĘ. ale przykro mi jest, że tak się z nami stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jane Austen... autorka
ewelinaaaaaaaaaaaaaa ja mam dopiero 22 lata, 'mój' 25... zawsze był taki odpowiedzialny właśnie, dobry, no wszystko mi w nim odpowiadało jakbym prezent od losu dostała bo w domu ciężko. takie jazdy zaczeły się rok temu . raz na jakis czas wpadał w furię szał... walił piescia w stół krzyczął wyzywał... zdazyło się ze poszarpał ale po chwili był taki kochany ze zapominałam WSTYD się przyznać. Aż do wczoraj... ostatnio w ogóle zrobil sie strasznie drazliwy o wszystko krzyczał strasznie krzyczał. a wczoraj dostał jangorszej furii jaką przezyłam. Nie chcę byc z kimś takim. Zaczynam teraz widzeć wiele rzeczy które pomijałam i wybaczałam po zwykłym przepraszam kochanie kocham Cię... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×