Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pikkolo kolo wita

rozterki kobiety bedacej z rozwodnikiem

Polecane posty

Gość pikkolo kolo wita

witajcie,tak mi jakos smutno,chcialam podzidelic sie swoja historia poznalam go 6 lat temu bylk wtedy w trakcie rozwodu ja wolna,to byly kontakty sluzbowe i tyle,potem ja wyjechalam ,wrocilam niedawno ,spotkalismy sie po latach i zaiskrzylo,on juz p-o rozwodzie z 17 letnia corka,jego ex za granica z nowym facetem.... chcielismy byc razem...mieszkac,zyc,dzielic codziennosc, on i ja mamy swoj kat,z tym ze u niego mieszkac sie nie dalo,bo toksyczna matka jego zatruwala nam zycie,ona to taki typo ze wszystkie jego zwiazki porozwalala byle intrygowac ...corka rozkapryszona,wieczni9e u babci bo babcia ma pieniadze i tam nie ma obowiazkow i na wszystko jej sie pozwala,moj facet nie ma powazania u nich.. dziwne tam zwyczaje,poczatkowo bylo ok,corka mnie lubila,ale zostala nabuntowana przez babke i zmienila front,powiedziala ze za mies bedzie dorosla konczy 18 lat i nie bedzie mieszkac z ojcem ani ze mna a tylko chce byc u dziadkow(bo tam ma kase i robi wszystko co chce) moj facet ma taka prace ze czesto jest gosciem w domu pomieszkujemy u mnie i jest problem... on zarabia 2 razy wiecej ode mnie,ale4 nie daje mi grosza,to ja o wszystko dbam,poswiecam czas.... czasem kupi cos na obiad ale ja musze sie o wszystko dopraszac... nie jestesmy malzenstwem i on ma swoje sprawy ja swoje,ostatnio kupilam nowa lodowke i kuchenke a on sie nie dolozyl:( niby miezka ze mna a nie czuje z jego strony jakiegos poczucia bezpieczenstwa,myslalam ze kuimy wspolny kat,wszystko bedzie wspolne a nie jest:( w jego mieszkaniu nie wedziemy mieszkac,w moim tez nie czuje sie ze to cos wspolnego,nie wiem czy nie rozstac sie....co wy na to+

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikolo kolo mwita
nikt nic nie napisze?szkoda:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brumgum
czy coś oprócz wątpliwości łaczy cie z tym facetem? ja tego nie widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buce po rozwodach tacy sa. Jedna baba ich zrobija w chuja i teraz wszystkie traktuja jedna miarka. Nie chca sie zbytnio angazowac, bo moze sie skonczyc jak poprzednio. Starzy kawalerowie tez odpadaja bo dziwaki, nie mam dla Ciebie pocieszenia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2.500pln
skoro jestescie para to wydatki powinny byc wspolne a nie tylko Ty za wszystko placisz. powiedz mu, ze od tej pory oplatami dzielicie sie 50/50. ogolem nie jestem za wiazaniem sie z rozwodnikami, ktorzy maja dzieci bo to za duze zobowiazanie. ale skoro jego corka ma juz 18 lat to juz w sumie jest dorosla, wiec w tym przypadku ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze - ten gościu to dupa nie facet jego życiem rządzi matka i córka, a on jak to ciele, robi, co każą po drugienie ma go w domu i to są główne problemy, a nie to, że on jest rozwodnikiem musicie siąść i ustalić pewne sprawy: -kto o czym decyduje (odpowiedzialność) -kto co finansuje (finanse) -kto co robi (obowiązki) 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikolo kolo mwita
zgadza sie,one nim kieruja a on nie ma nic do gadania,musze tak zrobic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zinnka
Wyglada na to, ze ty utrzymujesz dobrze zarabiajacego faceta.... Usiadz z nim na spokojnie, i ustalcie zasady finansowe oraz obowiazki. Ludzie, w zwazkach trzeba rozmawiac!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belka kabelka
Jemu tak wygodnie ze wszyccy dookola go ;rozpieszczaja;.Corcia,mama i TY.Jendoczesnie napuszczajac sie jedna na druga a on w tym wszystkim jak paczek w masle bo tyle kobiet ;walczy;o niego i mu dogadza.Corka mu dogadza tym ze jest ukochanym tatunciem,mama mu dogadza tym ze jest ukochanym syneczkiem a Ty dogadzasz mu tym ze jest Twoim ukochanym mezczyzna.W rezultacie on nie czuje sie odpowiedzialny za cos i nie bierze odpowiedzialnosci za nic.Bo po co jak wszyscy go rozpieszczaja.Ty nie zmienisz jego corki ani matki ale mozesz zmienic siebie.Po pierwsze ROZMOWA.Postawianie jasno swoich oczekiwan wobec waszego wspolnego zycia......Po tej rozmowie okaze sie czy widziecie zycie tak samo czy on ma inne zapatrywania na to jak wasze wspolne zycie powinno wygladac.Pamietaj ze milosc,zycie razem to nie patrzenie na siebie i w oczy wzajemnie ale to znaczy ze patrzycie w ta sama strone i widzicie zycie tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×