Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

BABA YAGA

nie sprzątam po swoim psie

Polecane posty

pochodzę z miasteczka słynącego z mnóstwa parków, lasów itd więc to nie jest typowe miasto bez miejsca gdzie można się wybiegać z psem itd :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie ludzie w bloku są bardzo spoko, zawsze pogłaskają pieski itp, dziwią sie ze nie szczekają ze ich nie słychac. Latem jak sie wywala na balkonie a wyżej york mieszka to cały dzien ten york na nie szczeka;p No ja na szczęście sytuacji żeby ktoś zaczął na mnie krzyczeć to nie miałam, tzn miałam ale po pierwszej próbie podniesienia głosu od razu ton opadał jak psy zaczynały skupiac swój wzrok na tej osobie;p Mi sie z moimi zdarza często autobusem jechać, wtedy to dopiero jest. Babcie uciekają jedne od tych morderców co zagryzają żywcem, a inne podchodza dotykają ii mówią jakie grzeczne pieski a jak sie trzymają bo w tv to tyle mowią:LD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zauważyłam na tym forum, że ludzie tutaj pokazują swoją prawdziwą twarz. Aż bym chciała zobaczyć kto siedzi za monitorem tych różnych obelg, nienawiści itd.. I nie chodzi tylko o mój temat, ale o wszystkie. Pełno jadu... Bardzo dużo wypowiedzi nie na temat z wyzwiskami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, a ludzie w tych parkach to na pewno marzą, żeby łazić po psich gównach :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fakt, my mamy dom na wsi jeździmy tam pare razy w roku na tydzien dwa, i raz w miesiącu na weekend, psy szaleją jak głupie, ale pod warunkiem ze dostaną patyki, że powiesze im opone gdzieś czy chociaż starą szmate do szarpania, jak nie ma zabawy nie ma co robić to wolą w domu siedzieć i sie plączą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi sasiedzi tez są zachwyceni moim psem. Wszyscy go lubia, bawia sie z nim, dzieciaki chca go wyprowadzac itd :) Kiedy wzielismy go do domu odrazu uczylismy go ze zostaje sam na pare godz. Po paru dniach zapytalismy sasiadki czy przypadkiem pies nie wyje jak jest sam itd. Była w ogole zdziwiona ze mamy psa ;]... Jeden dzieciak dostal od rodzicow psa nazwał go tak samo jak nasz pies :) Bo on go kooocha ;) hah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w parku pies sra (przynajmniej moj) w krzakch. Jezeli chodzisz po zaroślach to z kupami mojego psa mozesz faktycznie miec problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zna ktos skuteczny sposob jak odstraszyc obcego psa? Nie raz zdarzylo mi sie ze z niemilymi zamiarami do mojego podbiegl inny pies i zaczynala sie walka bo ktos nie upilnowal swojego psa.. raz nie udalo mi sie rozdzielic. I prawie by byla tragedia (dodam ze tamten pies byl wilkim malamutem :/ )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"A jak wiadomo do zwykłego wyrzucać nie wolno." - a skąd ta jakże wygodna teoria? psią kupę w zawiązanym worku możesz wrzucić do jakiegokolwiek kosza miejskiego, pojemnik na psią kupę jest zupełnie zbędny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość national anthemm
A ja w ogóle nie sprzątam po swoim psie. Poza sytuacjami, kiedy załatwi się na chodniku czy innym, "nietrawiastym" miejscu oczywiście. Pewnie mnie zaraz zjedziecie ale mówi się trudno :) Wiecie co jest najśmieszniejsze? Że jeszcze 2 lata temu w ogóle nie było takiej kwestii, nikomu do głowy nie przyszło zwracać uwagę na to, jak psy załatwiają się na trawie. Ktoś gdzieś coś chlapnął (i przy okazji zrobił na tym interes), a stado baranów bezwiednie za nim beczy teraz o psich gównach. Najbardziej śmieszy mnie to, jak pruje się na tych niesprzątających stara baba, która całe życie miała psa, po którym nigdy w życiu nie sprzątała (a który teraz już nie żyje) i nagle zaczęło jej przeszkadzać, że psy kupkają na trawnik :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezrobotna85
W miastach powinien być zakaz trzymania psów, mnie strasznie obrzydzają zwierzęce kupy na chodnikach i na trawnikach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
national Dokładnie. Na babcie nawet uwagi nie zwracam jak się patrzą czy coś powiedzą. Jeśli ja bym takiej zwróciła uwagę, że widziałam ją jak jej pies srał, a ona nie podniosła powiedziałaby że ma chory kręgosłup i nie może się schylać więc to co innego :) Na chodniku na szczęście piecho mi się nie załatwia. Dzięki ci piesku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teoria wymyślona po to aby dostawcy specjalnych kubłów na gówna zarobili. Powinien być zakaz chodzenia z psem po parku. Za granicą parki służą ludziom do wypoczynku i rekreacji. Ludzie przychodzą w piękne dni i leżą na trawie, czytają i robią pikniki. W Polsce to się brzydzę przejść przez taki park bo skoro wszystkie psy załatwiają tu swoje potrzeby to jakie jest prawdopodobieństwo, że wdepnę w minę? Czy ludzie chodzący z psami mają dodatkowe pary butów na takie wyjścia? Bo nie wyobrażam sobie czyścić butów po każdym takim wyjściu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bezrobotna Nie przesadzaj... Jak nie miałam psa owszem denerwowały mnie kupy na chodnikach, ale na trawnikach?? Po prostu patrzyłam i patrzę pod nogi. Zresztą po trawnikach się nie chodzi haha ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak odstraszyć psa wiem, ale jeśli nie masz swojego psa :) mój kuzyn jest inkasentem i ma taki specjalny gwizdek, psy uciekają że mają nogi pogubić...ale wtedy własny pies też bardzo cierpi więc odpada. A gwizdek można kupić na allegro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba nie odstraszysz, ja w takich sytuacjach odwracam sie i ide z psami w drugą strone. Gorzej jak pies uporczywie idzie i wbiega nawet w zabawie. Mojhe psy się bawią tylko na poziomie podłogowym jak inny pies podniesie łapy to juz tragedia sie dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
National anthem - w 2005 roku studiowalam przy ulicy ktora nazywalismy 'dog shit street' z uwagi na mnogosc kup na malutkim trawniczku. To, ze ty zauwazylas problem dwa lata temu nie znaczy, ze wczesniej go nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vcnxnX xnxb x
Straż miejska powinna zmuszać właścicieli psów, którzy nie sprzątnęli kupy, do jej zjedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość national anthemm
No mój na szczęście też nieczęsto, ale czasem mu się zdarzy zagapić - ma już 17 lat więc mu wolno ;) Nie wiem, ja tam w psie kupy nie wdeptuję, jakoś mi się nie zdarza Krzysiu, więc może nie w drugą parę butów, a w okulary powinieneś zainwestować? :) Uważam, że ludzie naprawdę przesadzają. Bardzo dziwi mnie to, że rażą ich psie odchody i latają jak z krucyfiksem za Tobą, jeśli nie posprzątasz, ale żeby uprzątnąć papiery, plastikowe butelki, pety czy paczki po czipsach, których jest o wiele więcej - nie ma już komu. Podwójna moralność? Na mnie jak na kosmitkę patrzą ludzie w parku kiedy idę i (jeśli coś leży na mojej drodze) podniosę nie swój papier, pustą paczkę fajek itp, poniosę ją 3 min i wyrzucę do najbliższego śmietnika. W kwestii dbania o czystość okolicy nikt mi nic nie zarzuci, a jeśli komuś przeszkadza kupa mojego psa pod krzakiem - to już nie mój, a jego problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krzysiu Masz jakieś dziwne wyobrażenia.. Nie przesadzaj że kupa leży koło kupy. Zresztą większość psów załatwia się gdzieś na trawie. Smycz jest długa więc nie musimy włazić w te krzaki razem z psem. ja tam nie wiem, jak idę no to sa kupy gdzie niegdzie na trwanikach ale nie tak, żeby się ich jakoś szczególnie obawiać. Ja już nawet nie pamiętam kiedy ostatni raz weszłam w kupę. Czy wy naprawdę tak często wchodzicie w gówno, że aż tak się bulwersujecie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość national anthemm
wwrr - nie mówię o kupach na chodniku, pisałam, że takowe sprzątam i też bym sobie życzyła, żeby inni włąściciele psów to robili. Ja mówię o psich odchodach na trawie, w krzakach, lesie i parku (wyłączając okolice placów zabaw, boisk itd).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
Masz racje, myslalam ze chodzi Ci o sprzatanie ogolnie. Ale w koncu ludzie tez powinni miec prawo do estetycznie wygladajacego trawnika obok swoich domow, a nie calego zakupionego. Niekoniecznie po to, zeby po nim chodzic, ale wizualnie to tez razi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nawet ostatnio miałam sytuację: ide z psem podbiega już z daleka warczący inny pies. Moj sie najeżył, zęby na wierzchu i wiadomo tamten chciał pokazać swoją dominację i próbował dosiąść mojego psa (mogłam sobie tupać nogą w nieskończoność). Mój z zębami na tamtego i tak w kółko. Po chwili wychodzi zza rogu jakas babka i "Maksiu chodź tu!" i idzie dalej nie zabierając go. Mówię do niej "proszę go zabrać, bo zaraz się naprawdę mocno pogryzą a sama nie dam rady ich rozdzielić" babka się tylko uśmiechneła powiedziała "oj nie pogryzą nie pogryzą" i poszla :|.. Pies dopiero po dłuższej chwili się zorientował, że pani jest daleko i odbiegł. Ale byłam wściekła....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie, mieszkam w nowym budownictwie co 3 dni panie dozorczynie czy jak one się tam nazywaja sprzątają kupy z trawników i grabia te trawniki i pielęgnują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×