Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czemutakmusibycc

nie umiem rozmawiac z ludzmi fobia spoleczna;(

Polecane posty

Gość czemutakmusibycc

jak to zmienic? nie moge tak cale zycie ludzie ja mam juz 21 lat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kippaa
ponoć wszystkie zaburzenia psychiczne i fobie słabną na starość :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemutakmusibycc
widocznie tak. Poprostu nie umiem,nie ma konkretnego tematu jestem sluchaczem i nie wiem co powiedziec.. glupia jestem? albo niezle mam pusta glowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marlenkaaaaa
ja też nie umiem też fobie mam gadam jak najeta jak sie stresuje lub siedze cicho

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo_wystraszona
Też tak kiedyś miałam i bardzo się tym przejmowałam, ubolewając nad swoim losem. Dziś zmieniło się to o tyle, że już się nie przejmuję. Nauczyłam się odczuwać radość z najdrobniejszych rzeczy, skupiłam się porządnie na swoich zainteresowaniach, zaczęłam nawet czerpać siłę ze swojej odmienności i samotności :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lo ja tez tak mam
Ja tez się nie odzywam a potem wychodzę na zarozumiałą ksieniczkę. Nie umiem gadać o pierdołach ciągle, albo o tym co mnie nie interesuje, udawać sztucznego zainteresowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo_wystraszona
Dzengis Han - jakby na to nie patrzeć, przynajmniej szybko reaguję na bodźce. Zawsze myślałam, że jestem jakaś przymulona i że w razie jakiegoś niebezpieczeństwa mogę mieć problem z podjęciem decyzji, szybką ucieczką itp. A dzisiejsza sytuacja uświadomiła mi, że zachowuję całkowitą trzeźwość myślenia i szybkość działania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
b_w - no właśnie, ten trick z tramwajem to zagrywka pierwsza klasa! - najpierw zmiana strona, później ukrycie się w przecznicy, oglądałaś może sporo filmów akcji? ;) Tylko jedno mi nie daje spokoju - bo jeśli ten facet później nie myślał w ogóle o Tobie, to niepotrzebnie się zamartwiasz ;) Ja w sumie mam podobnie, nienawidzę jak mi ktoś "siedzi na ogonie" jak jadę samochodem, na szczęście nie wykazuję postawy strachliwej - gaz mam zawsze przy sobie :classic_cool: - tzn. na wyposażeniu autka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo_wystraszona
Jeżeli przez chwilę szedł za mną, złorzecząc okrutnie, to chyba przez chwilę o mnie myślał. Nie przepadam za filmami akcji, no chyba, że zawierają elementy sf lub komedii. W dzieciństwie za to naoglądałam się programów typu 997 i później nie mogłam spać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe, no to teraz masz za swoje telewizorolubstwo :P - a tak na serio to możliwe, że ten program na Tobie odcisnął jakieś piętno. Jak z Twoją ufnością do nieznajomych, otwarciem? - czy to raczej wpływ dzieciństwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo_wystraszona
Rodzice wyczulili mnie na dbanie o bezpieczeństwo, do tego stopnia, że jak znajomy sprzedawca z pobliskiego sklepu częstował mnie cukierkami (miałam 4 lata) to ja nie chciałam, bo pamiętałam, żeby "nie brać żadnych cukierków od obcych" ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli 997 + rodzice ;) Ja nie zasnę dopóki nie posprawdzam wszystkiego, a czasami zdarza się, że leżę już w łóżku, mam zasypiać a tu: "a okno? - w mordę kijanki, nie pamiętam" - no to wstaję, by się upewnić :) Dobrą pamięć posiadasz - co jeszcze pamiętasz z lat wczesnych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo_wystraszona
Jak mama włączała wieczorami kasetę z muzyką Bacha, pamiętam tę okropną niemoc, jak leżałam w łóżeczku i płakałam, bo mnie ta muzyka denerwowała, a nie mogłam ani tego zakomunikować, ani jej wyłączyć. Niechęć do tego typu muzyki, ku rozpaczy mojego taty ("nie można mówić, że się nie lubi muzyki poważnej lub klasycznej, jak powiesz tak w towarzystwie, to się SKOMPROMITUJESZ" - mawia) została mi do dziś :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma to jak pozytywne wspomnienia :P Ja pamiętam, że czasami mama suszyła moje włosy suszarką - w zimowe wieczory leżeć sobie w łóżeczku, prawie zasypiać, suszarka z ciepłym powietrzem zajmuje się włosami - mmm ... teraz to już nie przejdzie: 1. nie mam mamy pod ręką 2. nie mam włosów :classic_cool: A coś pozytywnego? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×