Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Groszynka

Odbiłyście kiedyś faceta?

Polecane posty

Gość zasluzona zona
nie sluchaj tych co mowia, zebys zeszla im z drogi. ja kilka lat temu zakochalam sie w chlopaku kolezanki z pracy, wlasciwie od momentu gdy go spotkalam po raz pierwszy wiedzialam, ze go chce, ze jest jednym z tych ktorych ze swieca szukac, taki czuly, przystojny, dojrzaly. a kolezanka jakby zupelnie go nie doceniala, nie widziala jaki skarb ma. czasem widzialam jak na niego krzyczy, czasem mowila jak on ja denerwuje. ze wzgledu na niego zblizylam sie do niej, chcialam wiedziec o nim wszystko, chcialam miec z nim kontakt. i tak sie stalo, czasem odwozil mnie po pracy do domu, rozmawialismy, zartowalismy, w koncu nasza znajomosc tak jak u ciebie okazala sie blizsza niz znajomosc z ta kolezanka. i juz wtedy wiedzialam, czulam, ze chce go dla siebie. i teraz, 4 lata pozniej jestesmy malzenstwem od roku:) glowa do gory!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Groszynka
Shepherds, dziękuję za próbę zrozumienia. Wiem, że to co robię nie jest zupełnie moralnie poprawne. Ale zdarzają się sytuacje w życiu gdzie po prostu musimy podjąć jakieś decyzje - czas pokaże czy były one dobre czy nie. Jeszcze pół roku temu gdybym usłyszała tą historie prawdopodobnie sama zlinczowałabym taką kobietę jak ja. Potem dostałam kopa od życia i właśnie taka postać zabrała mi faceta. I dziś myślę sobie, że w sumie to i lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Groszynka
zasluzona zona, Twoja historia to lekarstwo na moją duszę :) W którym momencie zostawił dziewczynę dla Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasluzona zona
mniej wiecej po 8 miesiacach znajomosci, rok pozniej juz bylismy zareczeni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oirthjitoiy
No i się zaczęło, nareszcie słyszysz to co chcesz usłyszeć:D lol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Groszynka
Nie - nareszcie rozmawiam z kimś, kto był w takim punkcie jak ja, przeżywał to samo i wie, że niekoniecznie wszystko jest takie jak wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasluzona zona
prawda jest taka, ze ludzie czasami sa w zwiazkach ktore nie maja przyszlosci, albo maja przyszlosc ale nieciekawa. i wtedy zdarza sie, ze spotykaja kogos innego, kogos kto daje im szczescie, przy kim moga byc soba. i co, maja tkwic w zwiazku z kims innym tylko dlatego, ze tak wypada? ja nie czulam sie moralnie odpowiedzialna za ich zwiazek, ale za swoje szczescie i jego szczescie juz tak. i on jest teraz szczesliwy, ja tez. a tamta kolezanka tez sobie ulozyla zycie, wiec dla niej to chyba tez nie byla milosc jej zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahaha wczesniej tez
wypowiadaly sie osoby, ktore byly w takiej sytuacji, ale pisaly nie to co ci pasowalo:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kartcha111
Groszynka (choć wydaje mi się, że jesteś chłopcem) przeleć go oddasz przysługę koleżance ona pójdzie swoją drogą a wasz zwi ązek rozpadnie sie za dwa miesiące uwielbiam takie beznadziejne historie jesteście w gimnazjum czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Groszynka
No ja to przeżyłam też z drugiej strony. Jeśli facet zostawia Cię dla innej po paru latach to po prostu cały świat lega w gruzach. Upada pewność siebie, można zwariować z bólu i poczucia niesprawiedliwości. Ale z perspektywy czasu widzę to zupełnie inaczej. Żyłam z nim, kochałam go i okazuje się, że jednak potrafię żyć bez niego i to szczęśliwie. I chociaż nadal go nienawidzę za to co mi zrobił to w sumie cieszę się, że tak wyszło. Ludzie się rozstają, ale to nie koniec świata, to tylko next level.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahaha wczesniej tez
najpierw sie im wyplakiwala po eksie, a teraz zabiera kolezance chlopaka, bo jej przydalby sie:o nie dosc wolnych na tym swiecie desperatko:o?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasluzona zona
dajcie dziewczynie spokoj, co w tym zlego, ze jej na kims zalezy? bo en ktos jest zajety? gdyby chlopak nie okazywal jej zadnego zainteresowania to ona tez by to sobie odpuscila bo tak to dziala! ja np w zaden nawet najmniejszy sposob nie okazywalam, ze moj maz mi sie podoba dopoki on sam nie zrobil pierwszego kroku i nie zaczal ze mna flirtowac. dla mnie to byl sygnal, ze on ze swoja kobieta nie jest szczesliwy, bo szczesliwy facet tak nie robi! a moze Groszynki facet nie zerwal jeszcze ze swoja dziewczyna bo dzieki niej ma kontak z Groszynka? moze gdyby zobaczyl, ze Groszynka jest nim zainteresowana to by tamta zostawil i byl z nia? u nas tak bylo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Groszynka
Jestem desperatką, dziwką i wszystkim najgorszym... Ulży Ci jak tak mi napiszesz? Bo ja nie wiem czemu to ma służyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahaha wczesniej tez
PRAWDZIE Prawda w oczy kole...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kartcha111
UUUU ale chyba nikt nie napisał, że jesteś dziwką czy coś w ten deseń poprostu zastanów się co jest dla ciebie ważniejsze - przyjaźń z kolezanką czy chłopak - i tak powaznie ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Groszynka
On jest mną zainteresowany, wiem to. I to nie jednorazowym seksem czy przelizaniem się po pijaku. Jest autentycznie zainteresowany moją osobą. Może nie od początku tak było, ale tak jest teraz. Jak A. jest na zajęciach on przychodzi do mnie, tylko do mnie, ma przecież jej rozkład zajęć i wie kiedy jest w domu. Dzwoni do mnie, pisze, szuka kontaktu sam na sam, szuka kontaktu wzrokowego, dotyku. Mogę się z nim uśmiać i porozmawiać poważnie, uwielbiam go. Uwielbiam chwile kiedy się z nim witam i mogę go pocałować w polik, albo gdy wygłupiamy się na imprezie i mogę go objąć. I czekam na te jego telefony i sama dzwonię żeby zapytać o jakąś głupotę. Bo lubię jego głos i śmiech. I łapę się na tym, że A. mi na niego narzeka albo słyszę jak się kłócą i chcę stanąć po jego stronie. Bo ja w tym momencie nie widzę jego wad, po prostu go chce, więcej i więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo coś jest moralne albo nie
nie relatywizujcie tutaj bo Wy sobie układałyście życie na cudzej krzywdzie jak by mu było z nią źle to by to zakończył i startował do autorki, tak robią ludzie którzy wiedzą czego chcą i mają honor, a strachliwe dupki boją się zostać samemu i lawirują, właściwie niech startuje do niego i niech go odbije, trafił swój na swego, współlokatorka tylko pozbędzie się suczastej koleżanki i idioty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Groszynka
No 22 lata mam, pisałam już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kartcha111
Dobra masz 22 lata całe mnóstwo związków przed tobą. Jednak jesli przyjaźnisz się z tą dziewczyną to uwierz mi ta przyjaźń jest więcej warta. Jeśli czujesz, że to ten jedyny (w co wątpie szczególnie, że na ciebie się napala a ma dziewczyne - krótka piłka zaraz ty będziesz tą drugą zycie to nie romans) i chcesz go to go bierz proste ale licz się z konsekwencjami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to głupia suka, bierze kasę od dziewczyny i jeszcze chce jej faceta odbić, ehhh Boże chroń mnie od takich ludzi. A ten fagas to chyba bardzie szuka odskoczni i wciska ,że związek mu się sypie tymczasem jego dziewczyna "jest pewna swego" jak autorka określiła więc ten kryzys to prawdopodobnie ściema fagasa:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Groszynka
Nie ma dwóch takich samych sytuacji i nic nie jest tylko czarne albo tylko białe. I to dopuszcza relatywizm moralny. Czy to taka ogromna zbrodnia, że zakochałam się w zajętym facecie? Nie mam zamiaru się umartwiać z tego powodu i iść na pielgrzymkę do Częstochowy. Ja naprawdę nie czuję żebym robiła coś złego. Proste, że lepiej by było gdyby on najpierw ją zostawił, a dopiero potem zaczął mnie poznawać, kręcić ze mną, flirtować, w końcu być. Też bym chciała żeby tak było, ale nie żyjemy w idyllicznym świecie i złe rzeczy się po prostu dzieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oirthjitoiy
Groszynka, ja i wiele innych było w "takim punkcie". To żaden punkt :D Jaka ty jesteś głupia to głowa mała, trolololo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Groszynka
Nie przyjaźnię się z nią. Jesteśmy koleżankami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oirthjitoiy
" I to nie jednorazowym seksem czy przelizaniem się po pijaku. Jest autentycznie zainteresowany moją osobą. " 10/10 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gdzie sa wasze matki,ojcowie ?
Jacyś s.... ,spokojnie .Czy oni Wam nie wpoili zadnych wartosci ,zasad moralnych ? Chce byc szczesliwa /wy .Ja Ja ja ja ja ja ja ja ja ja ja ja ja .Czasem moze pomyslcie o innych ? Koniec świata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam taka hidtorie...
on byl z kims, ja też... pocałował mnie kilka razy, były flirty... Ja chcialam z nim byc, on mnie zwodzil... Aż w końcu spotkaliśmy się sami... Chciał jednego... Nie dałam mu tej satysfakcji... Żałuję cholernie tego, co zrobiłam, wszystko spierdolilam, byliśmy do pewnego momentu wszyscy przyjaciółmi... :( Zle mi z tym... Byłam głupia i łatwa, oni potem zerwali jeszcze kilka razy, koles mówił, ze związek mu się sypie... A chodziło o ruchanie na boku... Nie dostał tego co chciał, potem opowiadał, ze chcialam seksu na masce samochodu... :/ Straszne, nie pakuj się w to gowno... Zniszczysz życie sobie i innym, znałam go kilka lat, zanim do tego doszło... Byl przyjacielem, też przytulil, pocieszyl... I co? Chodziło mu o ruchanie, bo byłam pod ręką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kartcha111
Groszynka rozumiem, że macie już związek pełną gębą? A co z twoją koleżanką powiedzieliście jej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Groszynka
Ataki w moim kierunku są bezsensowne, nie rozumiem co chcecie tym sposobem uzyskać. Wierzę, że wy żyjecie wg dekalogu i nigdy nie skrzwdziliście nawet muchy. No ale ja nie odzywam się z matką, ukradłam kiedyś stringi ze sklepu, ściągam na egzaminach i lubię upić się do nieprzytomności raz na pół roku. I robię o wiele więcej niemoralnych rzeczy. I raczej ataki na forum tego nie zmienią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kartcha111
A w ogóle to jesteście egoistami do kwadratu i jak komuś rozwali się życie (na pewnym etapie) to was to w ogóle nie obchodzi ani uczucia innych osób zaangazowanych itd i nie ważne czy macie 20 czy 40 lat takie osoby to socjopaci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja popieram Groszynkę
i "zasłużoną żonę" też. Tzn. jeśli prawdą jest to, co piszesz, np. "Jak A. jest na zajęciach on przychodzi do mnie, tylko do mnie, ma przecież jej rozkład zajęć i wie kiedy jest w domu. Dzwoni do mnie, pisze, szuka kontaktu sam na sam, szuka kontaktu wzrokowego, dotyku. ", to znaczy że ty wcale nie odbijasz faceta współlokatorce, tylko on sam chce ją walnąć w różki. Rób, jak ci serce podpowiada, dziewczyno, póki jesteś młoda to szalej, a nie marnuj czasu na rozterki. To pisałem ja, mężczyzna, żonaty i znacznie od Ciebie starszy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×