Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ..bez perspektyw..

Mam wrażenie,że wraz ze ślubem wdeptęłam w ...

Polecane posty

ja nie pisalam ze sie nie znajdzie,ale pomysl z kolezanka nietrafiony w tym wypadku,chyba zeby autorka miala swoje pieniadze lub oszczednosci ale gdyby takowe miala juz pewnie dawno by to zrobila co proponujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..bez perspektyw..
Też chciałabym to w ten sposób rozumieć,że ona widzi jego błędy itd,ale ona przy tym wszystkim zrobiła ze mnie również dziecko. Wchodzi do pokoju i mówi " co tam dzieci moje " ..mówi nam co mamy pozałatwiać, w jaki sposób, a czemu jeszcze tam nie zadzwoniliśmy. Ja mam taki charakter,że zacisnę zęby i tyle,ale to też do czasu będzie. Czuję się jak taka osoba bez własnego zdania, boję się wyrazić swoją opinię żeby z tego awantura nie wynikła . Czy to normalne ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniana 11
nienormalne zobaczysz , uciekniesz do matki nie wytrzymasz, jak zacznie ci wychowywac dziecko oj, laski, dlaczego wy myślicie macicami? a nie głową? najpierw praca, potem mieszkanie i dopiero dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja jest lepsza
dlatego ja broniłam sie rękami i nogami przed mieszkaniem w miescie męża i z teśćiową :-( juz widze oczami wyobraźni mnie siedzącą sama w jednym pokoju, tesciową w reszcie domu i męża ktory co rusz spotykałby jakiegos swojego kolezke i przesiadywaliby gdzies :-( jedna mmoja rada wyprowadz sie, bierz męza za frak i wyprowadzcie sie od tesciowej, na swoim bedzie musial dorosnać tym bardziej ze bedziecie mieli dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..bez perspektyw..
No teraz to już wiem, dużo bym dała by cofnąć czas i tu nie siedzieć . Ale z tak wielkim brzuchem już mało co mogę zrobić, tylko do porodu dopakować torbę i modlić się by nie zwariować po powrocie ze szpitala..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyśl dlaczego ona
a jak ma cię traktować skoro zrobiłaś sobie dziecko z tym dziciuchem ?, ona zna go najlepiej i dlatego traktuje was niepoważnie ,ja nie widze tutaj złego zachowania teściowej tylko jej synka , nie piszesz żeby tobie robiła awantury tylko jemu , zrozum ona działa na twoją korzyść , chce go zmusić do odpowiedzialności ,dorosłości , wymyśla mu prace i bardzo dobrze niech robi zamiast pić z koleżkami albo gnic w garażu, popatrz na to z tej perspektywy i porozmawiaj z nią , zródłem problemów jest tylko i wyłącznie twój mąż !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś WAM opowiem , ja też w swoim czasie wdepnełem w despotyczną rodzine -- sprzedaj swoje mieszkanie albo wynajmij (będziemy mieszkać u nas) , i cooo mam być na łasce i niełasce kogoś , a pózniej jak sie nie spodoba to wyp..... i tak nastąpił rozwód aahh szkoda gadać -- dlatego przestrzegam wszystkich przed mieszkaniem razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniana 11
wiesz, zrób wszystko,żeby on wynajął mieszkanie, bo inaczej będzie gehenna a tak, to się będzie musiał nauczyć żyć z toba i odzwyczi od wpływu mamuśki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..bez perspektyw..
No to jest najgorsze..już kiedyś w kłótni powiedziała do mojego męża,że ma wypier*alać z domu..i tak powie kiedy jej przyjdzie ochota :/ jak się zgadza kogoś pod dach przyjąć to raczej za 5 min takich słów się nie używa, a jednak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniana 11
najlepsza teściowa, to martwa teściowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..bez perspektyw..
hehe no tak,ale poki co jeszcze zyje,a ja juz resztki nerwow trace :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..bez perspektyw..
hehe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj wdepnęłaś Kochana i to głębiej , niż sobie wyobrażasz. Czy pomyślałaś jak wychowasz dziecko w takiej atmosferze "rodzinnej" ? Mam wrażenie , że narzekając na sytuację wcale nie masz zamiaru jej zmienić. Usprawiedliwiasz ten stan ciążą , wysokimi kosztami utrzymania oraz tym , że mąż wcale nie zwraca uwagi na to co się dzieje. Skoro podjęłaś decyzję o stworzeniu rodziny , zacznij "budować dom"... zmień miejsce zamieszkania , tym sposobem pozbędziesz się mamuśki i kłopotliwej sytuacji. Użalanie i narzekanie nic nowego w Twoim życiu nie wniesie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..bez perspektyw..
Po prostu boję się,że mąż jako jedyna osoba pracująca może stracić pracę i nie będziemy mieli za co opłacić rachunków. To wszystko za daleko zaszło,boję się,że będziemy mieli taką kiepską sytuację,że wrócimy do teściowej z podkulonym ogonem, a tego bym nie zniosła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieto...zdecyduj się , albo normalne życie , albo na garnuszku u teściowej . Osobiście wolałabym klepać biedę , niż "zużywać" zdrowie mieszkając z teściową. Trzeba podjąć decyzję , a nade wszystko porozmawiać z mężem , musicie wspólnie to rozstrzygnąć . Kiedy urodzisz dziecko , wszystko się zmieni , Twoje życie też. Potrzebny Ci spokój i wyciszenie emocji , tak ważne dla maleństwa. Konkrety , kochana ..konkrety !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tam zaraz "czarny scenariusz" zawód jest ? , ręce są ? , głowa jest ? . a że chęci nie zawsze , byle tylko nie kredyt -- zjedzcie śniadanie dziewczyno, wez tego męża na spacer , taka słoneczna pogoda sie zapowiada , troche radości sobie zafundujcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makaron.lubella
Robisz tak: 1. Rozmawiasz z mężem o planach na przyszlosc. 2. Wspolnie idziecie do tesciowej, prosicie o chwile szczerej rozmowy. 3. Mówicie, że chcecie by dziecko, ktore niebawem sie urodzi dorastalo w spokojniej atmosferze i prosicie by sytuacja w domu sie zmienila. Inaczej bedziecie zmuszeni sie wyprowadzic. 4. Ty idziesz rodzic, maz dostaje umowe na stale (kiedy?) 5. Gdy wracasz do domu z dzieciatkiem a tesciowa dalej bojowniczka to pakujecie torby i wprowadzacie sie do Twoich rodziców. 6. Ty znajdujesz prace, maz ma juz swoja i wyprowadzacie sie na swoje. 7. Innego wyjscia nie widze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..bez perspektyw..
Czyli powinnam jej powiedziec na dzien dzisiejszy,ze chcemy się wyprowadzić ? a umowe dostanie trzecia na stale pradopodobnie jakos w grudniu dopiero..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makaron.lubella
Jeżeli mąz nie jest asertywny w stosunku do swojej mamy to Ty badz mądrzejsza. Porozmawiaj z nią i przedstaw jej swoj tok myslenia. Powiedz czy nie widzi, ze w tym domu sa wieczne pretensje, awantury i czy uwaza, ze dziecko moze w tym domu czuc sie bezpiecznie. Powiedz, ze milczalas tyle czasu bo mialas nadzieje, ze sie w koncu uspokoi ale jakos nie widzisz szans na poprawe sytuacji. Jesli tak dalej bedzie to bedziecie zmuszeni szukac innego lokum - dla dobra dziecka. Zobaczysz co powie. Moze cos zozumie. A do rodzicow nie mozecie sie przeprowadzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bierz ster w swoje ręce
pożyczyłabym pieniądze od rodzicow,rodzenstwa poszukala mieszkania natychmiast i wynajela to twoj maz musi sie dostosowac do ciebie myśle,ze bedzie mu to na reke,on nie ma odwagi sprzeciwic sie matce jest juz zaszczuty przez nia, matka jeszcze nie odciela pepowiny nie doczekasz sie,ze on cos z tym zrobi postaw go przed faktem dokonanym skoro jest taka sierota bedzie ci wdzieczny ze to zrobisz,uratujesz malzenstwo,ocalisz dzieciatko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bierz ster w swoje ręce
gdybym mieszkala w twojej miejscowosci juz bym ci pomagala choc jestes obca osoba uciekaj jak najdalej od toksycznej tesciowej,radze ci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..bez perspektyw..
bierz ster w swoje rece - dziekuje bardzo :) tez mi sie wydaje,ze jak nie podejme decyzja to bede stac w miejscu. No nie przypuszczalam,ze taka masakra bedzie ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cawalander
A ty na brak wyobrazi cierpisz? Najpierw sie o prace czlowiek stara,wlasne lokum a pozniej rozmnaza.Baby to jednak cipa mysla nie glowa.🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a poza tym....................
troche myslenia nie zaszkodzi,wlazisz do chaty obcej baby i czego sie spodziewalas ze tam bedzie raj?:D,a gdzie sa twoi rodzice????????????? wielokrotnie tutaj padalo to pytanie i nie odpowiadasz moze do nich sie wprowadz a nie narzekasz na tesciowa idz do swojej rodzicielki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e tam, toksyczna
znamy tylko Twoją wersje, nie meża i teściowej. ona jest u siebie i robi to co chce, bo m a p r a w o . Ty jesteś - bez pracy i w ciazy - na straconej pozycji, a ona o tym WIE i pewnie równiez dlatego sobie pozwala w ten sposób. Poza tym, tobie przeszkadza atmosfera w jej domu, nie napisałas, że sie ciebie czepia, czyli jednak nie jest taka najgorsza, swoja metoda / krzykami/ próbuje ustawic własne dziecko, by poczuło sie odpowiedzialne za Ciebie i własne dziecko, podejrzewam,że jest jej głupio przed tobą,że takiego syna wychowała .... Pomaga wam, wzieła dwie dodatkowe" gęby do wyzywienia" do siebie, czego od niej chcesz, pewnie stara sie jak może, a że nie umie, to inna kwestia. A nawiasem mówiac, brać slub i rodzic dziecko bez pracy, mieszkania, no sorry, ma tesciowa pełne prawo traktować was jak dzieci i wam rozkazywac, bo swoim zachowaniem pokazujecie, że jesteście dziecmi. A ona jeszcze wam pomaga.... I nie, nie jestem w wieku teściowej, ale czasem trzeba tez mysleć z innego punktu widzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..bez perspektyw..
Gdybym miała u rodziców warunki już dawno bym tam była,a przynajmniej chwilowo, ale ojca mam chorego po chemioterapiach, sa dwa małe pokoje w jednym brat w drugim rodzice. W kuchni bym musiala mieszkac ;P i tez nie maja najlepszej sytuacji materialnej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PODSTAWOWE PYTANIE
PO ILE MACIE LAT BO NIE DAJE TOBIE I SZANOWNEMU MALZONKOWI WIECEJ NIZ 20 GORA DO 23

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..bez perspektyw..
To nie jest do konca tak,ze ma dwie gemby do wyzywienia. Bo mnostwo rzeczy do lodowki ja kupuje,oplacamy rachunki itd . Wiec za darmo nie siedzimy..moze i jest jej za niego wstyd,ale wiesza na nim co chwile psy . Mnie sie moze i nie czepia bo siedze cicho i sie nie odzywam, pewnie jakbym zaczela wyrazac swoje zdanie to dawno by siekiery lecialy. Mielibysmy mieszkania tylko nacisk tesciowej i meza na zamieszkanie w tym domu zadecydowalo,ze poczatkowo sie zgodzilam i wtedy klamka zapadla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×