Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ..bez perspektyw..

Mam wrażenie,że wraz ze ślubem wdeptęłam w ...

Polecane posty

Gość ..bez perspektyw..

...gówno :/ szkoda,że czasu nie da się cofnąć. Tylko nie wiem czy w związku z nim czy jego teściową bo to jakiś obłęd :/ od początku upierałam się żeby iść na swoje,a on,że u niego w domu póki co będzie taniej zamieszkać po dłuższym czasie widząc jak pieniądze uciekają zgodziłam się. Zostały mi 3 tygodnie do porodu, cała ciąża to oczywiście nerwy..jego siedzenie całymi dniami w garażu i picie piwka i wieczny wściekły ryk teściowej na niego dosłownie o wszystko. Do wszystkiego go woła, cokolwiek trzeba zrobić to czeka na niego. Czasem to takie błahostki,że sama byłabym w stanie daną rzecz zrobić. Mąż ma mnóstwo zalet jak i wad,ale co by nie zrobił dobrze czy źle to ona non stop wrzeszczy. 6 rano i rozpościera się ryk na jego młodszego brata na pół domu. Czuję się jak jakieś popychadło bez swojego kąta :( mąż się wczoraj upił i jak tak siedziałam do późna i zastanowiłam się nad moją sytuacją życiową to to jakaś beznadzieja .! całymi dniami sprzątam i siedzę w domu :/ jak mówię mężowi żeby się wyprowadzić to tylko przytakuje głową i nie ma żadnych efektów! bo mu odpowiada garaż pod nosem i koledzy blisko ehh :( sorki musiałam się wyżalić bo czuję się w tym życiu jak zbędny przedmiot . Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Triumfalna__
Tak bywa,ze sie zle wybierze w zyciu,ale najwazniejszy sie obudzic w pore, a nie z reka w nocniku kiedy bedzie juz za pozno i zmarnujesz zycie. Pewnie mloda jestes wiec uciekaj !! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem coś na 100 % odnośnie
to nie tak,ze z momentem slubu wdepnełas w gooowno--tylko błędem była zamieszkanie z nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jezuuuuuu
nie wyobrazam sobie wgl mieszkania z tesciowa. Teraz juz troszke pozno bo maluch w drodze,ale jak tylko bedzie okazja to pogadaj z mezem i albo z nim albo sama. Nie zostawaj tam pod zadnym pozorem!!!!!!!!!!!!!!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no coz to juz musztarda
po obiedzie,cisnie mi sie na usta dlaczego wczesniej o tym nie pomyslalas do tego od razu majstrowaliscie dzieciaka...pierwszy krok to zmusic meza do wyprowadzki,a po porodzie za jakis czas poszukac pracy bo inaczej marnie widze twoj zywot w tym domu,a on pracuje stac go na wynajecie was czegos? twoi rodzice nie mogliby pomoc? moze sie wyprowadz na jakis czas do nich,byc moze szanownemu mezusiowi cos zaswita,no i ogolnie poobserwuj teren bo nie wiem czy nie trzeba by sie ogolnie z tego"MALZENSTWA"ewakuowac :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..bez perspektyw..
Teraz nie wiem czy to z mężem mi się nie układa przez przypadek czy przez to,że tam mieszkamy :/ czuję się bezradna wobec tego wszystkiego. Pochodzę z domu w którym owszem były czasem kłótnie,ale ja mam wrażenie,że żyję teraz w ciągłym szumie :/ młodsze rodzeństwo męża i teściowa,która nie ma już do niczego cierpliwości. Mąż nie zwraca na nią uwagi, a ja chodzę jak na palcach czy przypadkiem zaraz nie wrzaśnie i się nie wystraszę. To jest jakaś masakra ..boję się co to dziecko będzie przy mnie miało zapewnione :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAK TO JEST JAK DZIECI
BIORAC SIE ZA SLUBY,MALZENSTWA I ZABAWY W RODZICIELSTWO W ZYCIU BYM SLUBU NAWET NIE BRALA,JAKBYM MUSIALA ISC NA CUDZE KATY DO TEGO NAPEWNO NIE ROBILABYM DZIECIAKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niektore kobiety niestety
maja cisnienie na-maleznstwo ciaze zabawe w dom a pozniej sie ogarniaja ze to nie jest zabawa a twarde zycie najpeierw to sie dba o prace i kont do zycia a pozniej bierze slub i dzieci rodzi moja droga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..bez perspektyw..
Ja zawaliłam i tylko ja :( ale nie wiedziałam,że do tego stopnia. Kocham męża,ale chce mieć z nim jakieś małe, własne zacisze,a nie jakaś paranoje :/ z początku faktycznie było ciężko,ale od jakiegoś miesiąca mąż zaczął lepiej zarabiać i tylko czekam czy dostanie na stałe umowę. Faktycznie mieszka się dużo taniej, chciałabym tam zostać gdyby były jakiekolwiek warunki,ale to jest horror . Ona ciągle do męża wydzwania jak go nie ma 5 min :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widac to mu pasuje
skoro tam siedzi,teraz ma dwie zony ciebie i mamusie,postaw jakies ulitamtuj albo sie wynies do swoich rodzicow,tak sie zyc nie da i wychowywac dziecka w takim wrzasku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..bez perspektyw..
Zgodzę się do tej pory ze wszystkimi opiniami. Mąż zapewnia nam pieniądze,ale nic poza tym. Żadnego bezpieczeństwa,opieki .. wszystko muszę robić sama bo on woli garaż. Myślę,że jest mu tutaj po prostu wygodnie...ale wczoraj on się upił, teściowa się darła..i wyobraziłam sobie do tego wszystkiego już dziecko w łóżeczku jak dodatkowo płacze bo jest awantura i przeraziło mnie to na maksa..chciało mi się wyć ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też opaskudziłam się
takim gównem , współczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaAlena
myślę, że on czuje niemoc w związku z obecną sytuacją, niby nie odpowiada mu to, co się dzieje, a jednak nie wie, nie umie tego zmienić. Pewnie boi się zmian, woli, żeby było po staremu, boi się podjąć taką odpowiedzialność za swoje życie, twoje i waszego dziecka. Facet jest po prostu nie dojrzały i nie dorósł do roli męża i ojca. Niestety jedyne wyjście jest takie, że musisz wziąć to na siebie. Tak czasem bywa, jak już się weźmie takiego faceta na męża. Musisz sama to wszystko zorganizować i nim kierować. Przykro mi, wiem, że to ciężkie dla każdej kobiety, ale on nie da rady spełnić twoich oczekiwać. Nie ten typ. Stwórz warunki, żeby myślał, że opłaca mu się iść na swoje, metoda marchewki, a nie kija to zapewni. Metodę kija to ona ma teraz od mamuśki swojej. Generalnie przerąbane, wiem coś o tym, bo w jakimś stopniu mam podobnie, typ faceta, którego matka nie nauczyła samodzielności będąc przez całe życie apodyktyczną jędzą podcinającą skrzydła. Jesteśmy jednak już na swoim, więc moje metody się sprawdziły, jest coraz lepiej. Duża zmiana na plus, tobie też się może udać. Życzę dużo sił, konsekwencji i wytrwałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..bez perspektyw..
On po prostu na mnie zlewa i na to,że jest mi tutaj źle. Czuję,że któregoś dnia nie wytrzymam, puszczą mi nerwy i wszystko jej wygarnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jakie ona warunki ma stworzyc,jezeli w tej chalupie nie ma nic do gadania a rzadzi jak slusznie napisalas apodyktyczna jedza? moim zdaniem tylko spokojna rozmowa i albo wyprowadzaja sie razem,albo ona sama bo tak sie nie da zyc w takich warunkach,a jak jeszcze dziecko zaraz sie pojawi to on znowu ucieknie do garazu na browary lub kumpli a ona gdzie? ech...tak to jest jak sie po czasie mysli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MonikaDddd26
W każdym związku musi być ktoś, kto ma 'jaja', jeśli ich nie ma facet, to musi je mieć kobieta ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..bez perspektyw..
Alena - dzięki. Dobrze to ujęłaś z tym podcinaniem skrzydeł :/ bo teściowa z mojego męża robi dosłownie śmiecia. Ja jeszcze czasem w niego wierzę, pochwalę itd. A ona non stop na niego warczy, przecież ja bym depresji dostała jakby moja matka na każdym kroku mi coś wytykała. Czasami mi go jest zwyczajnie żal :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale autorko tutaj nie jest winna jego matka,ale niedojrzalosc faceta ktorego sobie wzielas na partnera zyciowego,ona siedzi an swoim i moze sobie rzadzic sie tam jak jej sie podoba i wrzeszczec nawet i caly Bozy dzien,to nie jest jej wina uswiadom to sobie ona was nie ciagnela do siebie ani do malzenstwa i dziecka nie zmuszala to byla WASZA DECYZJA i tylko WASZA to jak wyglada twoje zycie i jego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..bez perspektyw..
Właśnie to jest wszystko po czasie...ale nawet jakby w przyszłości gdzieś u mnie synowa mieszkała to w życiu bym się tak nie darła, a ta mi nawet mówi co mam mu na chleb położyć, a czemu ser a nie szynka :/ albo wchodzi do pokoju i patrzy co robię bo czasem sobie zwyczajnie usiądę zamiast ciągle zapierniczać w jej domu .. macie rację, muszę go postawić pod ścianą bo on sam od siebie nic mi nie zapewni. To jego mama z którą mieszka od zawsze więc on nie czuje takiego skrępowania jak ja ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz jedna kobieta ma taka konstrukcje psychiczna inna inna,ale zazwyczaj jak sa dwie baby w domu a jedna przychodzi do drugiej to predzej czy pozniej konflikt gwarantowany,dopoki bedziesz tam mieszkala nic sie na lepsze nie zmieni a raczej na gorsze,dziecko tylko paradoksalnie poglebi konflikt bo i bedzie sie czepiac zapewne ze dzieckiem zle sie opiekujesz,skoro ustala co masz na kanapki klasc ja bym juz dawno dala noge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..bez perspektyw..
No tak..tzn dużo też odegrała jej propozycja,że mamy zostać, a po co pójdziemy i będziemy płacić za coś za co nie musimy i bla bla . A teraz jestem pomywaczką bo już nie mogę patrzeć na pełny zlew naczyń którego ona nie tknie przez cały dzień... nie wiem czy w ogóle się pogodzi z tym,że nie będzie już miała synka na oku, to też może być awantura . Eh dłuuuga droga przede mną :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jak ci napisalam nawet na probe zamieszkajcie oddzielnie,wtedy sie przekonasz bo tak to czarno to widze,predzej czy pozniej puszcza ci nerwy i wezmiesz dzieciaka i tak z tego domu wyjdziesz byc moze juz tylko z dzieckiem.. zycze ci powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli chcesz rady ? - prosze uprzejmie ___ masz tam kogoś koleżanke , przyjaciółke ? zaproś ją do siebie niech zobaczy , powiedz jej (poproś) niech znajdzie w między czasie jakieś mieszkanie nawet małe , byle spokojne , pózniej po urodzeniu jak mąż przyjedzie po WAS daj mu klucze i każ tam zawieść i ma tam mieszkać innej wersij nie widze -- radykalne rozwiązania są najlepsze - jeśli nie będzie mu to odpowiadało to niech zrywa sie do .... MAMUSI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko pieknie ladnie,ale na wynajecie mieszkania trzeba miec kaucje na samym poczatku albo pieniadze na czynsz,watpie by autorka takimi kwotami dysponowala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..bez perspektyw..
Dziękuję :) po prostu dziwie się,że jemu to odpowiada,że nawet z żoną przy mamie mieszka..ja nawet przy swojej bym się chciała wyprowadzić, zwłaszcza,że mu mówiłam,że nie chcę takiego życia. To on zlewa na wszystko..na dziecko się cieszy okej, ale co poza tym ? ja nie powiem bo zrobi w domu dużo itd . Mam normalnie depresję przez to wszystko, a do dziecka nie dam się wtrącać, najwyżej piekło się rozpęta :P zresztą to pewnie nieuniknione :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyśl dlaczego ona
ciagle ma pretensje do synalka ,twojego mężusia , moze rzeczywiście jest gówno wart , nachlał się to ty powinnas zwrócić mu uwage a skoro tego nie robisz robi to matka , rozumiesz w czym problem ? w zachowaniu twojego męża , myslisz ze matka jest ślepa i nie widzi jak bachor zrobił bachora ? masz odpowiedz facet nie dorósł do takiej roli i ma awantury z tego powodu , jesteś egoistycznie nastawiona tylko na siebie i nie dostrzegasz jak sprawy się mają , hormony , ciąza i głupiejesz , nie miej do teściowej pretensji przecież ona próbuje ustawic tego gówniarza , nie widzisz tego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..bez perspektyw..
Najgorsze to uzależnienie pieniężne od kogoś w moim przypadku od męża . Ja niestety miałam umowę zlecenie wcześniej, mąż dwukrotnie zmieniał w ostatnim czasie pracę. Ale teraz już dostał w miarę korzystną, tylko teraz kwestia tego czy dostanie umowę na stałe. Bo czuję się tu jak w jakimś zamknięciu albo sytuacji na dzień dzisiejszy bez wyjścia :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzicie dziewczyny - sama potwierdzasz że mamuśka będzie wiedziała lepiej a tak ... i koniom lżej i spokojniej ...a co do wynajmu - znajdzie sie coś napewno trza tylko dobrze poszukać -- nawet jeden pokuj z kuchnią wedle przysłowia ciasne ale własne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniana 11
uciekaj stamtąd będzie coraz gorzej, aż obudzisz się z chłopem alkoholikiem, stara, ze szrarganymi nerwami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×