Zmarnowalam sobie zycie- chce umrzec!!!!!

Urodzilam sie w biednej rodzinie, musialam przerwac studia w polowie, bo nie mialam pieniedzy, studiowalam na Akademii Muzycznej, to byla moja pasja, bylam dobra w tym, co robilam. Musialam wyjechac za granice, bo nie mialam za co zyc,a w dodatku wyszlam za maz za faceta, ktorego teraz nie kocham, który mnie bije, jest niezaradny, dla obcych ludzi jest dobry i kochany, wszyscy mowia, ze mam szczescie, ze mam tak dobrego meza, a to wszystko to tylko gra. Teraz wykonuje uwlaczajaca prace za granica, wypadlam z formy, musialam sprzedac wiolonczele, to ciagnie sie od kilku lat. Czuje ze przegralam zycie, nie mam wsparcia, chcialabym umrzec. Nienawidze siebie i swojego meza, od dzwigania dostalam jeszcze choroby stawów, nie mam juz po co zyc. Wyszlam z biedy i do biedy wrócilam. Chce sie zabic, bo nie ma juz dla mnie szansy.

mozecie pisac co chcecie, zgodze sie ze wszystkim, moze chociaz to popchnie mnie do samobojstwa

dobra zartowalem:)

mam dosc siebie, brzydze sie soba, sama nie mam dzieci, mimo mojego wieku, bo nie chce, zeby mialy takie zycie jak ja. Dzieci powinny sie rodzic w bogatych rodzinach, pelnych milosci, ciepla i zrozumienia. Zluje, ze sie urodzilam, szkoda, ze nie mozna swojego zycia komus przekazac.

Zawsze możesz wziąć rozwód, postawić sobie cele i je osiągnąć, wszystko zależy od Ciebie.

co robisz za granicą?

weż rozwód ,nie męcz się z tym człowiekiem

a co to za znaczenie, nie patrzylam na wyglad, chcialam tylko, aby byl dobry

W czym dobry? Bo dobrym człowiekiem to jak widać nie jest.

zerwij z nim zacznij nowe zycie i zapomnij o wszystkim co cie spotkalo

nic nie jest stracone, to chwilowa depresja z której musisz wyjść i musisz myśleć pozytywnie, pamietaj ZAWSZE jest jakieś wyjście. Masz rodzinę, porozmawiaj z nią, niech ci pomoże, poszukaj nowej pracy, p[orozmawiaj ze znajomymi. Trzymam kciuki.

nie przegralas swojego zycia cale zycie jeszcze przed toba

powiem ci tak: samobójstwo jest ryzykowne, jak się nie uda to możesz stać się niepełnosprawna np. po odcięciu sznura przy wieszaniu się- niedotlenienie mózgu, lub cię odeślą do psychiatryka na jakis czas

uloz swoje zycie od poczatku

nie da sie teraz zaczac wszystkiego od nowa. Nie mam pieniedzy, nie mam wyksztalcenia, nie mam nic! Jestem nikim. Wszyscy sie dziwili, ze zostawiam studia, ale ja nie mialam wyboru. Teraz tego nie odkrece. Nie dojde do takiej formy, jak w czasie studiow, a poza tym nie moge wrocic do pl bo nie mam z czego zyc.

wszystko jeszcze przed toba

trudnosci sa po to by je pokonywac a nie umierac, przede wszystkim odejdz od tego chama!!! pozniej powolutku pomysl co masz ze soba robic a wyjscie zawsze jakies bedzie, wierz mi!!!

bon prix ;] wszystko co najgorsze jeszcze przede mna. Mam dosc upokorzen w pracy, nie taka bylam osoba wczesniej. zarabiam 500-600 funtów miesiecznie, firma zalega z wyplatami, lub placi za malo, musze sie szarpac o pieniadze. Do pl nie mam po co wracac, nie chce juz zyc. Takie zycie to nie zycie. Lepiej umrzec i ustapic miejsca, tym bardziej zaradnym, z bgatszych rodzin, wesolym, przebojowym.

przeciez kiedys z tego wyjdziesz ! nie musisz wracac do Polski ale blagam cie ja tez mam depresje wiem jak to jest wiec Ci kochana wspolczuje ale prosze nie popelniaj samobojstwa .

wczoraj tez widzialam sie z bratem, puscilam moje ostatnie nagranie z orkiestra, a on mnie wysmial razem z moim mezem, ze takie rzeczy sie w podstawowce gra, ze zmarnowalam wszystko, ze jestem glupia, ja sie rozplakalam, a moj maz przyszedl, zaczac mnie szarpac za wlosy, ze mam wracac i zajmowac sie goscmi,nienawidze go, brata tez, ktory wzenil sie w bogata rodzine i teraz ma dobrze, nigdy nie wyciagnal do mnie reki. Wczoraj sie poczulam jak w filmie plac zbawiciela, mam dosc swojego zycia, nie chce, aby tak wygladalo.Najgorsze, ze maz kazdemu wchodzi do tylka, kazdy

sama tez mam mysli samobojcze ale mysle ze pomoze rozaniec pomoze ci sie ich wyzbyc . codziennie modl sie choc raz zobaczysz to pomoze a jak juz bedziesz pelna sil to odejdz od tego psychola . trzymaj sie kochanie .

mysli, ze jest aniolem, opiekunczym i troskliwym, a nikt nie wie co sie rozgrywa w naszych czterech scianach

Depresja wycieka z każdej Twojej literki. Zawsze możesz znaleźć lepiej płatną pracę, poza tym jak małżeństwo się nie ułożyło to co robicie razem? Przecież nikt Cię do tego nie zmusza, a jeśli z niego taki "twardziel" to zawsze możesz powiadomić o tym odpowiednie służby.

wspolczuje Ci takiej rodziny to prostacy nie przejmuj sie nimi . a twoj maz nie zasluguje na Ciebie on uzywa wobec Ciebie przemocy fizycznej i psychicznej . naprawde nie masz do kogo sie zwrocic o pomoc ?

myslisz, ze tego nie probowalam? Juz przestalam wierzyc w boga. Gdyby byl, nie byloby tyle podlosci na swiecie, dlaczego jeden podciera sie pieniedzmi a drugiemu dziecko umiera na rekach z glodu? To jest Bóg? ktory miluje ludzi? I tak sie temu bezczynnie przyglada?Nie wierze juz w nic

ja tez mam przesladowcow ale pamietaj ze kazde zlo dane drugiemu czlowiekowi powraca do niego podwojnie

a masz z tym gosciem slub koscielny?

mam tylko brata, ktory jest podlym czlowiekiem i cala rodzina juz sie odwrocila od niego. Maz nie stanal nigdy w mojej obronie, ja nie mam prawa na nic narzekac przy mezu, bo zaraz robi mi awanture, ze jestem niezaradna itp.Nie moge odejsc od meza, bo jestem bez pieniedzy, wszystko idzie na wspolne konto(co jest strasznym bledem, ale nic juz na to nie poradze) boje sie, gdzie pojde? na ulice?

tak mamy slub koscielny, ale to i tak nie ma znaczenia, bo ja juz w nic nie wierze...

Bog istnieje moze nie zawsze daje o sobie znac pamietaj ze ostatni beda pierwszymi i nie daj sie !