Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sylwiuska89

Praca fizyczna - trudny temat

Polecane posty

Gość Sylwiuska89

Jestem nowa na tym forum, mam na imie Sylwia i mam 23 lata. W trakcie moich narodzin nastapily pewne komplikacje, jak sie pozniej okazalo mam krotsza lewa noge. Przez pewien czas musialam przebywac w specjalnej poduszce miedzy nogami, jednak z powodu zaniedbania lekarzy, pojawila sie u mnie skolioza ( nosilam ja za dlugo ). To jest wersja mojej mamy, jak bylo naprawde nie wiem. Po konsultacji lekarza uznal on ze nie moge uczeszczac na wf. W tym czasie chodzilam na rehabilitacje. Dwa razy w tygodniu. Byla to wowczas niewielka skolioza ale moja mama nie dopilnowala tez tego bym robila to codziennie, a bylam przeciez dzieckiem! Wiadome bylo ze wolalam pobawic sie z kolezankami. Trudno. Pewien czas pozniej uczeszczalam na basen. Pod okiem trenera 3 razy w tygodniu mialam intensywny trening. Skolioza sie cofnela. Poszlam na studia, calymi dniami siedzialam w ksiazkach. Nie bylo czasu doslownie na nic. Powazne konflikty rodzinne zmusily mnie do wyjazdu za granice. Przebywalam w anglii mialam tam ciezka prace ale pracowalam tam tylko miesiac. Obecnie przebywam w holandii jestem tu ponad rok, mam bardzo dobra prace, nie mecze sie. Nic nie musze szybko robic, chodze powoli. Stoje przez 8 godzin. Nosze ciezary maxymalnie do 10 kilo ale nie za czesto. Za pewien czas bede miec mozliwosc dostania kontraktu. Suma opiewa na 10000 zl miesiecznie. To dla mnie ogromna suma pieniedzy. Nie zrozumcie mnie zle, nie chce sie tu niczym chwalic, chce wyjasnic fakt jak bardzo mi zalezy na tej pracy pomimo tego co mi jest. Skolioza w tym momencie nie jest gleboka, nie wiem konktreknie w jakim ona jest odcinku. Bardzo wstydze sie mojej wady, po prostu staram sie o tym nie myslec. Niedawno bylam u lekarza, prywatnie. Tzn nie bylam, kiedy poprosil mnie o wejscie do srodka, ucieklam z placzem. Wiedzialam co mi powie, ze nie wolno mi. Byc moze operacja... Itd. Ale co ja mam zrobic? Nie mam w Polsce nic, pracy, studiow nie skonczylam. Z czego bede zyc? Bywalo ze mialam depresje, chcialam cos sobie zrobic. Nie chce tak zyc. Zdaje sobie sprawe z tego ze jestem kaleka. Kontynuujac, w chwili obecnej wykonuje cwiczenia ktore mialam wlasnie wtedy, w dziecinstwie. O przyszlego tygodnia chodze na basen. Czy to wystarczy abym mogla dalej zyc? W tym sensie czy po pewnym czasie nie nastapi cos gorszego? Wybucham placzem kiedy mysle o tym ze bede musiala zjechac do Polski. Nie bede miec pracy itd. Powiedzcie mi prosze co mam robic. Zycie w ciaglym strachu o wlasne zdrowie doprowadza mnie do rozpaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ty wymyślasz laska
masz skoliozę ale nawet nei wiesz jaką nie piszesz czy masz garba, bóle a potem wypisujesz jakies farmazony też mam skoliozę, od 10 roku życia mam ból epleców gdy zbyt długo stoję czy chodzę, męczą mnie nawet ciężkie prace domowe dźwiganie zakupów to dla mnie koszmar kiedyś gdy miałam 19 lat pracowałam jako opiekunka do dzieci....myślałam że umrę z bólu od tego ciągłego dżwigania dziecka dla mnei skolioza wiąże się z potwornym bólem pleców.....ty o nim nic nie piszesz a narzekasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×