Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość (nie)mądra*

byc w ciazy po raz pierwszy -zapraszam szczesliwe mamusie

Polecane posty

molly one pewnie zrozumieja jak juz maluch sie urodzi ;) ciaza jest spoko. troche boli, ale mozna sie wyspac, najesc za wszystkie czasy i pomarzyc o szczesliwym i usmiechnietym maluchu. ;) pogadamy za rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w ciazy tez siedzialam usmiechnietai myslalam, ze bedziemy z Chrisem ogladac tv wieczorami, mała bedzie lezała usmiechnieta miedzy nami i bedzie kopala nozkami :) czysciutka i pachnaca. a rzeczywistosc jest taka, ze jedyne o czym sie marzy to cisza oraz lozko i nawet jesli dojdzie to takiego momentu, ze wszystko jest zrobione, ogladamy ta tv z w koncu! czystym przewinietym nakarmionym i szczesliwym dzieckiem to masz ochote umrzec ze zmeczenia ;) a ona jeszcze cie w nocy bedzie budzic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ide spac bo sie pozno robi i teraz potwór pozwala sobie ryczec w nocy a pobudka o 6 ;) dobranoc nie chcialam nikogo urazic. tak samo jak Fij nie chciala wierzyc poloznej, ze zapomni o bolu tak wy przyznacie racje po kilku miesiacach :) paa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam podobne myślenie jak Anetucha :] W wieku lat 19/20 nie myślałam o dziecku tylko o studiach, imprezach i zabawie ;) Teraz mam lar 27, 28 leci :P i w sumie mimo ogromnej radości z Majki też czasem mam myśli,że cholera... koniec niektórych rzeczy :] Dlatego tym bardziej nie rozumiem i podziwiam w pewien sposób dziewczyny, które w sposób świadomy są w ciąży w tak młodym wieku. Nie oceniam, bo to nie moja rola... tylko się zastanawiam:) No ale kazdy z Nas jest inny :] Najwazniejsze,że jesteśmy szczęśliwe i obyśmy były wszystkie na tyle mądre by nie narobić dziecku i sobie krzywdy :] xxx Mam fazę wicia gniazda :D Latam cały dzień i sprzątam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetucha ! Co Szoszonowa chciała, co ?:D Ja mam 27 lat, mój loverboy 31 prawie i u nas nie było planowane :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny, Szoszo dzięki za tabelkę, ostatnio miałam problem z netem w komputerze, ale jutro postaram się nadrobić wszystkie zdjęcia i wyśle swoje.. jakieś... x Anetucha ja całkowicie Cię rozumiem, bo tak szczerze to ja nigdy nie miałam cierpliwości i wciąż jej nie mam i szczerze się martwię czy będę ją miała do swojego bobasa. A poza tym zawsze dzieci dostawały ode mnie musztrę, bo kiedy się bawimy to bawimy, kiedy jemy to jemy i nie ma, że włazi na głowę... Kocham dzieci ale tylko te grzeczne.. Dlatego boję się jak to będzie kiedy mały się urodzi... I pomimo że mam te 27 lat to wciąż nie czuję się gotowa, ale jeśli nie teraz to kiedy? po 40-tce? Dzidzia przemyślna, jednak ten stres, ta odpowiedzialność... Mnie dobija... Może światopogląd się zmieni jak urodzę? Oby:) x Pozdrawiam i do jutra.. Witam nową ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe....zauważyłam,że im starsza osoba tym bardziej panikuje,że nie da rady, boi się czy sobie poradzi i się stresuje ... Młodsze jakoś high life :D Jak to tak ?:D xxx Moooonia86 no problem z tabelą, zmieniałam sobie to i poleciałam z Tobą, we dwie jedziemy na tym samym wózku (no prawie, bo Ty urodzisz pierwsza!):D Czekam na fotki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetucha masz rację..zobaczą jak to jest naprawdę za pare miesięcy kiedy zacznie się to co najgorsze (dla mnie) a więc wstawanie po nocach tak jak robię to właśnie w tej chwili z reszta. Moim największym marzeniem na chwilę obecna jest wysypiac się jak normalny człowiek bez żadnego wstawania w nocy! Na drugim miejscu są marzenia związane z wolnością bo spanie kochałam najbardziej :-) kurcze tak smutno że ch*j..karmie małego właśnie patrząc na niego a myślami będąc w czasach kiedy jeszcze nie było go na świecie kiedy mogłam robić co tylko chciałam..z drugiej strony mam wyrzuty sumienia że tak myślę. On jest taki kochany i bezbronny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Molly może masz takie myśli bo sama jesteś, bez partnera, nie ma Cię kto odciążyć... Nos do góry :) Będzie lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój synek bardzo niespokojnie śpi. Jest jakby przestraszony bo co chwila się zrywa macha rączkami, nozkami, otwiera oczy a nawet śmieje się przez sen. Dlatego nie kładę się tylko siedzę nad nim i patrzę bo zazwyczaj jak już wracam do łóżka to się budzi na dobre...i tak do rana. Monia mówisz o cierpliwości...ja jej nigdy nie miałam i szczerze teraz kiedy mam dziecko jest jeszcze gorzej. Myślałam że to się zmieni. Owszem zmieniło się ale nie na dobre. Czasem popadam w taka histerię że płacze bardziej niż mały bo nie wiem jak mu pomoc. Denerwuje się wtedy stresuje i jestem świadoma że tym szkodze dziecku jak i zarówno sobie bo jeśli będę ciągle zdenerwowana to on nigdy nie będzie spokojny. Problem tkwi w tym że nie potrafię...nie potrafię wyluzowac, podejść do tego wszystkiego ze spokojem. Próbowałam już ze wszystkich sił i nic z tego taka już moja natura. Chyba że jakieś leczenie pomoże choć wątpię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój synek bardzo niespokojnie śpi. Jest jakby przestraszony bo co chwila się zrywa macha rączkami, nozkami, otwiera oczy a nawet śmieje się przez sen. Dlatego nie kładę się tylko siedzę nad nim i patrzę bo zazwyczaj jak już wracam do łóżka to się budzi na dobre...i tak do rana. Monia mówisz o cierpliwości...ja jej nigdy nie miałam i szczerze teraz kiedy mam dziecko jest jeszcze gorzej. Myślałam że to się zmieni. Owszem zmieniło się ale nie na dobre. Czasem popadam w taka histerię że płacze bardziej niż mały bo nie wiem jak mu pomoc. Denerwuje się wtedy stresuje i jestem świadoma że tym szkodze dziecku jak i zarówno sobie bo jeśli będę ciągle zdenerwowana to on nigdy nie będzie spokojny. Problem tkwi w tym że nie potrafię...nie potrafię wyluzowac, podejść do tego wszystkiego ze spokojem. Próbowałam już ze wszystkich sił i nic z tego taka już moja natura. Chyba że jakieś leczenie pomoże choć wątpię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szoszo masz rację. Bardzo mi brakuje Łukasza. Zawsze mógł mnie odciążyć choć troszkę kiedy tego potrzebowałam. Teraz praktycznie jestem zdana tylko na siebie samą. Obiecał mi że po powrocie to on będzie wstawał w nocy żebym tylko mogła odpocząć, że wszystko się wtedy zmieni na lepsze..tylko że ten czas bez niego tak okropnie się dluzy tym bardziej teraz kiedy jest tak bardzo potrzebny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też tak miałam jak Molly, że ryczałam razem z Alanem. Bezsilność przy płaczu dziecka jest dobijająca. Cierpliwości nie mam za grosz, jestem taka, że jak coś mi nie wychodzi to natychmiast się zniechęcam i rzucam tą czynność (zupełnie odwrotnie niż mój M. który im bardziej mu coś nie idzie tym bardziej się stara żeby mu szło) a dziecka się nie pozbędę ;) Jestem najstarsza z Was i długo, długo zwlekaliśmy z decyzją. Dziecko to obowiązek. Nie ma, że źle się czujesz, nie chce Ci się, czy masz ochotę wszystko pierdzielnąć i iść spać. Absolutnie wszystko się kręci wokół niego. Alanek był planowany i wydawało mi się, że jestem świadoma tego wszystkiego, tych wszystkich wyrzeczeń. Ale tak naprawdę ciężko sobie to wszystko wyobrazić jak nie ma dziecka :) Jestem typem człowieka, który ceni samotność, nie lubi zamieszania, imprezy lubi od wielkiego dzwonu, a dziecko wprowadza taką dezorganizację, że masakra ;) Anetucha dobrze mówi, że ciąża to taki magiczny okres kiedy człowiek wyobraża sobie słodkiego, uśmiechniętego bobasa, który czasem zapłacze, ale zaraz się go ulula i będzie dobrze :) A tu lulasz, lulasz i dupa :D Dlatego rozumiem Was mamuśki, że macie chwile zwątpienia, bo każdy je ma. Ja nie żałuję decyzji, bo i tak jestem stara i chciałabym 2 dzieci więc w końcu musiałam coś zrobić w rym kierunku ;) Ale nie wyobrażam sobie siebie w wieku 20 lat z dzieckiem. Oglądałam wtedy słodkie bobaski w tv i myślałam jak to fajnie takie mieć nie zdając sobie sprawy jak to jest naprawdę. Z drugiej strony rozumiem też młodsze koleżanki, bo teraz szybciej się dojrzewa (ja w wieku 19 lat miałam chyba fiu bździu w głowie ;) ), a poza tym każdy z nas jest inny :) A tak w ogóle to kocham moje dziecko nad życie :) Bywa ciężko, ale skoro się powiedziało A to trzeba powiedzieć B i staram się być dla niego jak najlepszą mamą. Wiem, że Wy też :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NICK----------------------IMIĘ-----------WIEK----------M IAS TO/WOJ.---------TC----IIMIĘ/PŁEĆ wiara-w-marzenia.....Dagmara........24.............Olszty n n...........11..............? nowa-ona---------------Sylwia-----------23----------mazow ieckie----------16---------------? MoniaZbrzuszkiem-----Monika----------19--------------Łuk ów ----------18--------------? MauraFrog93------------Żaneta --------- 20 ----------Holandia -------------- 19 -------------------? Carolajna87------------Karolina---------25--------------G dańsk-------------21--------------? andziulka007----------Angelika---------26--------------ł ódzkie--------------34------------CH (nie)mądra--------------Agata----------- 29-------------śląskie-----------------36---------Leon Szoszonowa ----------Magdalena--------27-------------Anglia------------ -----37--------Maja Mooniaaa86-------------Monika----------27----------wielko polskie-----------37----Norbert _majóweczkA_----------Ania-------------22---------wielko po lskie-----------38-----------Zuza MAMUSIE Nick-----------------------Imię-----------Wiek---------- Miasto/Woj.----Imię dz.---Wiek dz. anetucha123456--------Aneta-----------24-----------Kent, Anglia-----Amelia--- 6 miesiecy MAMA2013LUTY--------Karolina---------23----------podkarpa ckie----Ksawery---3 miesiące Fijfijfijuu----------------Ewelina---------29--------- mazowieckie-------Alan-------3 mies. Marysia2013-------------Marysia---------28-------------ł odzkie----------Alicja------------- keysy2121-------------Kasia--------------21------------Mo gilno----------Eryk-----2msc i 2 tyg Molly90-----------------Weronika--------21------warminsko - mazurskie--------Bartuś HinskiTurysta-------------Ewa------------20-------------l ubuskie----------Piotr------1msc Allegrowiczka------------Iwona-----------24----------ok Krakowa-----------Amelka-----12dni Yadaeth------------------Aneta-----------25------------Bi ał ystok----------------Gośka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fijfij nie mów że jesteś stara. Stare to są babcie 70-letnie a ty jesteś w kwiecie wieku! Z tego co widzę mamy podobne charaktery..ja prawie zawsze płacze jak coś mi nie wychodzi i bardzo szybko się poddaje. Poza tym jestem strasznie wrażliwa..co do imprez, owszem lubię się pobawić ale nie do przesady. W swoim życiu na palcach obu rąk mogę zliczyć na ilu dyskotekach byłam. I zazwyczaj wytrzymywalam do 3 w nocy bo nie miałam już siły i chciało mi się spać..i tyle mojego co sobie z życia użyłam. Zaczęłam od d*py strony. Teraz zamiast wziąć się za jakąś pracę, zarobić, pozwiedzać trochę to MUSZĘ wychowywać dziecko. Mimo że nie przepadalam aż tak bardzo za imprezami to teraz marzy mi się wyrwać gdziekolwiek..jestem uwiazana jak pies a dom to moja klatka z której praktycznie nigdzie się nie ruszam. Wyjde czasem na spacer z małym bo zazwyczaj to wystawiam go przed dom z wózkiem i choć trochę mogę przez ten czas cokolwiek ogarnąć wokół siebie. Nawet na zakupy sobie nie pojadę bo głupia cipa jestem i nie dokończyłam prawka zanim Łukasz wyjechał. Auto stoi nieruszane i aż się prosi żeby nim gdzieś pojechać..a tu d*pa :/ chciałabym dziecko właśnie w tym wieku co ty ale znając mnie pewnie i tak bym narzekała. W końcu każda matka musi przejść przez ten ciężki okres bez względu ile ma lat. Od 5 do 6.30 walczyłam z kolka u Bartusia aż w końcu ze zmęczenia zasnął mi na rękach. Obudzi się pewnie z płaczem bo wcale sobie nie puścił baczka i będzie kontynuacja ataku kolki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja mam chyba trochę inne podejście do macierzyństwa... Mam 27 lat a staraliśmy się dlugo o dzidzie także decyzja przemyślana we wszystkie strony i ja nie nastawiam się od początku ze będzie słodko i kolorowo bo wiem jakie potrafią być dzieci. Dwójki kiedyś pilnowalam i brata trochę wychowywalam także może dlatego mam troszkę inne podejście :) wiem ze sobie poradzę bo musze :) tyle kobiet daje radę a niektóre są w naprawde ciężkiej sytuacji życiowej . Także jak będzie tak będzie :) takie jest Moje zdanie :D chociaż np nie dziwie sie ze Szoszo i Anetucha macie obawy ja jak bym była tak daleko od rodziny i jej wsparcia to też bym zajebiscie panikowala. Ja mam na szxzescie tutaj mamę i tate pod ręką i teściowa także zawsze ktoś mi pomoże :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do macierzyństwa w wieku 20 lat to powiem Wam ze też miałam chęć w wieku 20 lat na dziecko ale przeszlo mi :p jednak musiałam się jeszcze wyszalec a lubię imprezy :p i wtedy byłam z moim miskiem tylko rok i stwierdzam teraz po czasie ze bała bym sie jaj by to było z nami jak by dzidzia była tak wcześnie... Teraz stuknie nam 8 lat także podejście do różnych rzeczy się zmieniło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A teraz napisze najlepsze :D moja mama urodziła mnie w wieku 18 lat i nie byłam wpadka tylko chcianym dzieckiem a mojego brata urodziła w wieku 36 lat i on był już wpadka Hehe :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam 24 lata dziecko planowane ze względu na miesniaka na mojej macicy. No i mam obciążenia genetyczne po mamie do tych rożnych narosli na macicy. Wiem, ze nie bedzie łatwo, ale kiedy jest? Chyba tylko jak sie mieszkało u rodziców i człowiek sie wtedy uczył. Ja nie chodzę na imprezy mąż tez nie, po prostu nie lubimy, ewentualnie jakies rodzinne, w stylu imieniny kogoś i wesela. Ja to jestem domator straszny, aż czasem sama sie sobie dziwie, ze nie chce nigdzie wyjść. Brakuje mi tylko towarzystwa w domu bo Karol wychodzi rano do pracy, wraca wieczorem. Z tym ze mam jeszcze babcie ktora zawsze mi pomoże gdybym tego potrzebowała. Moja mama mieszka w bloku na przeciwko mojego. Teściowa daleko to nie będę sie denerwować :p myślałam ze znajdę w ciaze nie tak odrazu tylko tak po pól roku po 4 miesiącach, ale wyszło szybciej. Ja to nie myśle o oglądaniu tv z dzieckiem i mężem, jestem realistka - bedzie smród, brud, płacz i zmęczenie do około 1,5 roku potem moze wejdę w trans ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) Dzisiaj mamy USG nie wyjdę z gabinetu dopóki sie nie dowiem co moje maleństwo ma między nóżkami :D Ale to dopiero o 17 :) xxx Andziulka ja jestem chyba bliższa Twojego podejścia, wiem jakie są dzieci, miałam z nimi do czynienia od najmłodszych lat, jako że jestem najstarsza. Pamiętam jak mój braciszek kilkumiesięczny miał zapalenie krtani i jak bardzo panikowałam kiedy tylko zakaszlał, ile trzeba było mieć cierpliwości kiedy ząbkował i płakał i nic nie pomagało i całe mnóstwo innych rzeczy. Ale kiedy się usmiechał, wyciągał rączki to było najpiekniejsze :) Mimo, że nasze maleństwo nie było planowane to wiem, że sobie poradzimy, że będzie raz lepiej raz gorzej, ale damy radę :) Chyba tylko Tomek jeszcze niedokońca zdaje sobie sprawę ;) Chociaż po wizycie u siostry kiedy widział jak Zosia często się budzi był troszkę przerażony :) Na razie cały czas mnie wspiera. Ja jestem straszny płaczek i panikara, a on zawsze sprowadza mnie na ziemię. Mówi: Czemu zakładasz najgorsze? Przecież nie wiesz jak będzie. Czasem musi na mnie wrzasnąć żebym się uspokoiła, ale wiem, że mogę na niego liczyć. Zawsze. Wiem, że pewnie nie raz bedę ryczeć, że mi ciężko i też sobie czasem myślę, że teraz to już tylko z dzieckiem wszędzie to aż tak bardzo mnie to nie przeraża. Wyszalałam się odpowiednio :) Poza tym od czasu do czasu można brzdąca podrzucić babci ;)) My mamy tylko moją mamę w razie w. Dziewczyny uszy do góry :* Dobrze, że tu zawsze można się wyżalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) To nie jest tak, że chciałam dziecka i je planowałam (1-3% szans? ludzie z 100% pewnością posiadania dziecka nie mają go przez kilka lat-ale to nie jest wytłumaczenie, o nie nie w żaden sposób:P ) po prostu nie uważaliśmy, a jak okazało się, że będzie dzidzia to się ucieszyliśmy, zwłaszcza w naszym przypadku. Z reszta nawet gdybym zadowolona nie była to co miałabym zrobić? Usunąć? Oddać? NIEEEEE. O tyle dobrze, że oboje cieszymy się z Maleństwa. Ja może i jestem według co poniektórych za młoda, ale mój Kriss jak najbardziej nie (26l) zwłaszcza, że z wiekiem Jego nasienie jeszcze bardziej traci na wartości i za kilka lat będziemy mogli pomarzyć o kolejnym wspólnym dziecku, a oboje nie wyobrażamy sobie życia w przyszłości bez potomstwa. Myślicie, że nie chciałabym dziecka później? Jasne, że chciałabym chociażby za 2 lata najwcześniej. Nie żeby pochodzić na imprezki (nie jestem typem imprezowiczki), a żeby popracować jeszcze i mieć pewną stabilność finansową, dom taki o jakim marzymy itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie uważam, że jak pojawi się malec będzie słodko, kolorowo i tylko wspaniale bez żadnych potknięć itp. Wręcz przeciwnie. Wiem, że czeka mnie wiele zmian, wyrzeczeń, całkowita zmiana życia. Wiem to i jestem w pełni świadoma tego wszystkiego. Zdaje sobie sprawę, że nie będziemy z moim Kochanym jeździć na koncerty, odwiedzać znajomych we dwoje, zajmować się tylko sobą, ale co z tego? Kiedyś trzeba coś zmienić. Może za wcześnie może nie. Na pewno nigdy nie powiem, czegoś w stylu " żałuje, że mam dziecko " jaka byłaby ze mnie matka gdybym żałowała? Mam dużą rodzinę. Moja Mama ma 57 l i 7 dzieci (łącznie ze mną), do tego wychowywała 2 naszych przyrodnich braci i dała sobie radę. Z mojego rodzeństwa ja jedna nie mam jeszcze dziecka (bo uważałam, że jeszcze nie czas). Każde z rodzeństwa ma przynajmniej 2-3 dzieci (osobiście nie chciałabym mieć więcej niż 2). Stąd wiem, że życie z dzieckiem to nie bajka, a diametralna zmiana życia. Oczywiście mam wątpliwości, jak każda przyszła Mama i zapewne będę miała jakieś przez całe życie. Trudno, każda z nas czy to planując ciążę czy też nie widziała na co się pisze. Mimo to cieszę się, że będę Mamą i nie mam zamiaru żałować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Carolajna87 : Trzymam kciuki za poznanie płci :) Ja mam dzisiaj wizytę u położnej, ale bez usg :( a też chcemy już poznać płeć brzdąca. No mam nadzieję, że szybko zapisze mnie na skan :) Nastawiacie się na ch czy dz? Też jestem często panikara :P Nawet teraz, coś zaboli a ja już boję się, że coś jest nie tak. Oczywiście Kriss mnie zawsze uspokaja i tak jak Ciebie Twój sprowadza na ziemie :) Dobrze mieć oparcie w swoim mężczyźnie. Mnie też perspektywa "wszędzie z dzieckiem" aż tak bardzo nie przeraża zwłaszcza, że w rodzinie tych maluchów trochę było i rodzeństwo dawało radę. Fakt dużej rodziny też pomaga :) zawsze można kogoś poprosić o pomoc albo jak wspomniałaś podrzucić Maleństwo Dziadkom , którzy jak by mogli to zabrali by Wnuczka/e na miesiąc nawet (tylko ja bym nie oddała im na taki czas zapłakałabym się z tęsknoty) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tomek chciałby córeczkę, ja chyba też ale nie nastawiam sie jakoś szczególnie. Dwa razy maluch odwrócił się i złożył nogi, że nie dało się zobaczyć, więc dzisiaj już nie odpuszczę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niunia1188
Jestem w 14 tc:) Pierwsza ciąża termin na 4 listopada :) Jestem z okolic Kielc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andZiulka007 ja mialam takie samo podejscie co Ty! wiedzialam jakie potrafia byc dzieci i nastawialam sie na najgorsze a Ksawcio nie jest taki zly :D na szczecie kolek nie ma, sam zasypia, w nocy tylko na karmienie sie budzi, chociaz czasmi tez go mialam dosc i rozne mysli do glowy przychodzily, czasami nie wiedzial sam o co mu chodzi i trzeba bylo mu pomoc usnac, ale kocham swoje dziecko barrrdzo!!! zawsze chcialam miec dzieci i to marzenie sie spelnio, chociaz wolalabym zeby bylo planowane, ale jest jak jest i tez jest dobrze :) a ja zawsze chcialam miec corrke i nie wyobrazalam sobie miec syna ale jak tylko dowiedzialam sie o ciazy to czulam ze bedzie syn i jestem z niego dumna :) kocham go nad zycie !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamy jakie macie materace dla bobasow bo muszę miska wysłać żeby kupił a nadal się zastanawiam jaki :) planowalam gryka-kokos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×