Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość falafele

mój przyszły teść... Jak on mnie denerwuje :/

Polecane posty

Gość falafele

Nie przepadam za moim przyszłym teściem. Gość po prostu gra mi na nerwy, jak go widzę dostaję białej gorączki.... Jest to typ takiego upierdliwego faceta, który gada, żeby gadac, inteligencja jest chyba równa zeru, jest cholernie męczący ze swoim brakiem wyczucia, obeznania. Za każdym razem jak mnie widzi wlazł by mi w du*ę... To jeszcze pół biedy, bo wiem, że chce być miły, ale jego gadanie na mój albo mojego narzeczonego temat przyprawia mnie o mdlości. Gość chciałby się czymś popisać, jednak "słoma z butów wychodzi" i nie ma za bardzo czym. Opowiada ludziom bajki na nasz temat, ostatnio wymyslił sobie, że byliśmy na zagranicznej wycieczce :/ To typ człowieka, który żonę traktuję jako przynieś podaj pozamiataj. Na różnych rodzinnych zjazdach zaczyna gadać takie brednie, że mam czasami ochotę wyjść. Gdy się poznaliśmy z narzeczonym, zaczął opowiadać co to ja nie mam, bo jeżdżę samochodem (notabene pożyczonym od matki bo na własny mnie nie stać) albo, że mój ojciec ma własne przedsiebiorstwo i my nie musimy się o nic starać i martwić bo mamy wszystko. To oczywiście brednie... Z narzeczonym pracujemy i nie liczymy na żadne korzyści od moich rodziców, chcemy sobie odłożyć trochę grosza na jakieś małe wesele, a ludziom opowiada takie historie jakbyśmy przynajmniej jakimiś dyrektorami w firmach byli :/ Najgorsze, że meiszkamy w małej miejscowości i wszystko się rozchodzi, a potem moi rodzice informują mnie co to nie słyszeli co on opowiada. Jest mi wstyd :/ Pomijam fakt, ze gość lubi sobie wypić, zawsze wciska we mnie alkohol na każdej imprezie, chociaż mówie mu setny raz że ja wódki nie piję i niech mi nie leje to mi polewa i czeka aż wypiję. Ja nie piję i on nie rozumie o co ja się "obrażam". Idąc gdzieś gada o ludziach głupoty, nieraz widzę, że przyszła teściowa tylko głowę spuszcza ze wstydu co on opowiada i jak się zachowuje. Przeraża mnie dalsza wizja "imprez rodzinnych". Nie wiem, czasami staram się jego ignorować, ale mam czasami taki nerwy jak go widzę, że humor mi się sam na wstępie psuje. Na dodatek jest cholernie wścibski, musi wszystko wiedzieć, co kto kiedy i jak a potem snuje swoje teorie. Wy też tak macie, umiecie sobie z czymś takim radzić? Od razu mówię, ze powiedzenie mu coś do rozsądku odpada, bo on nie zrozumie, taki typ człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cóz....nie zmienisz go i nie wypada Ci zreszta nic mu powiedziec...nie musisz go lubic, ale mimo wszystko to ojciec twojego faceta i..no musisz sie pogodzic ze bedziesz miala z nim tyle o ile kontakt. nie kazdy jest idealny. mioze troche sie wyluzuj i nie spinaj jak on tak gada. niech sobie pogada jak mu tak lepiej jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka_kasienka
Oj rozumiem Cię dokładnie... Mój przyszły teść też wlazłby w najdalszy zakątek dupy! A widać przy tym że jest nieszczery.... W dodatku zawsze rzuca jakimś wymuszonym komplementem, byle by tylko cokolwiek powiedzieć i się podlizać... Tak samo- słoma z butów ale uważa się za niewiadomo jak mądrego i wyspecjalizowanego w każdej dziedzinie. Gorsze jest tylko to, że nie ma za GROSZ wyczucia.. potrafi powiedzieć drugiej przyszłej synowej że np. Ale wyskoczył Ci pryszcz na brodzie! I wiele wiele innych... ignorować, igorować i jeszcze raz ignorować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość falafele
Wszystko byłoby ok, gdyby nie wymyślał nieprawdopodobnych historii..Które mijają się z prawdą. Najgorzej się czuję jak spotykamy znajomych i pytają nas o rzeczy, których nie było, o któych my nie mamy pojęcia. I najbardziej denerwuje mnie to, że on gada, że jego syn się "ustawił" bo ma za narzeczoną dziewczynę, której rodzice mają firmę... To jest trochę bolesne i to jest chyba główny powód dlaczego go nie mogę polubić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka_kasienka
Autorko a co Twój narzeczony na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość falafele
A co on może, ojca nie zmieni. Dobrze wie, że jego ojciec to taka pierdoła... Nie powiedziałam mu, że nie lubię jego ojca, ale on to na pewno widzi. Stara się to wszystko obrócić w żart, żeby to jakoś załagodzić... Ogólnie oni są dziwną rodziną, gdyż dzieci bardziej trzymają się matki, niż ojca. W ogóle ojciec w domu nie jest traktowany poważnie, gdyż nie zachowuje się poważnie, a matka widać przejęła jego rolę jeśli chodzi o wychowanie. Dziwię się, że taka dobra, mądra i kochana kobieta jest z takim prymitywem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój przyszly teść stwierdził że powinnam być wdzięczna że mój facet na mnie zarabia... Oczywiście poszłabym do pracy ale mamy miesięczne dziecko ,ponadto mieszkamy razem na swoim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wpiernicza się we wszystko np. jaki samochód mamy kupić,że dziecku smoczka nie dawać i butelka nie karmić... A najgorsze jest to że rozpija mojego narzeczonego ,ciągle kupuje mu setki wódki. Mój na urlopie ciągle by tam jeździł i nie widzi w tym żadnego problemu,kiedy mu mówię że nie podoba mi się to,to od razu jest awantura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×