Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość madeluna

chorobliwa zazdrość?

Polecane posty

Gość nie chce mi sie logowaccc
aha bo pomyslalam,ze te nocki chociaz moj tez chodzi na nocki a lekarzem nie jest i pracuje z samymi chlopami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12356987
Madeluna, sama reakcja na ultimatum może Ci wieeeele powiedzieć o drugim człowieku. Oczywiście, ze nie sprawdzi na 100% ale bedzie mogła powiedzieć, że zrobiła wszystko co mogła i jak wyjdzie ze np. mąż nadal to robi za jej plecami, będzie wiadomo, że jej nie szanuje, wciaz ja rani i notorycznie okłamuje. Życie z człowiekim, do którego nie ma się zaufania to męczarnia. Do maledua ma niestety do tego braku zaufania przykre podstawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madeluna
naprawdę się "chłop" narobi wiem o tym ale nie można żyć tylko pracą nie wiem co mam zrobić, mówiłam mu, że nie potrzbuję kasy tylko Jego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madeluna
Te nocki to zupełnie inna praca weekendowa- między innymi z nią i jeszcze z inna dziewczyną i chłopakiem ja bym się chyba bała postawić ultimatum:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12356987
Ty na razie nie masz podstaw. Głowa do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madeluna
a to, że przy nniej powiedział, że może wcale nie wróci do domu? po tym moim tekscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vacancyyy
Madeluna, sama przyznasz że Cie wtedy ponioslo i zareagowalas pretensjami na sama jej obecnosc. on nie wiedzial jak zareagowac, pewnie mu sie wstyd za ciebie zrobilo i probowal pokazac, ze ma jaja :) takie stroszenie piorek. mozna mu zarzucic brak taktu i chcec popisania sie przed kolezanka ale na pewno nie to, ze ta sytuacja potwierdza, ze z nia romansuje. takze nie zadreczaj sie ale badz czujna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madeluna
tak też mi powiedział, że wstydził się mojego zachowania sama żaluję, że tak zrobiłam moglam lepiej dać mu buziaka i być miła a w domu sobie porozmawiać a tak tylko wyszłam na desperatkę - ona się po tym moim tekscie nic nie odzywała tylko pisała chyba jakieś smsy i tak jakby sie odwróciła a ja stałam z córką w tym warsztacie i czekałam az mąż skończy robić auto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madeluna
jeszcze mu mówiłam co ona tu robi po co znowu przyjechała do niego raczej cicho mam nadzieję ze nie slyszała nerwy mi wtedy puściły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madeluna
najgorsze, że będą sie widzieć teraz w weekend po tej akcji i już sobie wyobrażam jak będzie się tłumaczył a mnie możliwe, że oczerniał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vacancyyy
Ma prawo Ci sie cos nie spodobac ale zalatwiaj to w domu. Za awantury przy obcych sama bym sie wstydzila. Poza tym radze zamiast wyskakiwac od razu z pretensjami, zaczac rozmowe spokojnie. Bo pretensje od razu wywoluja odruch obronny i klotnia gotowa. to sie tyczy wszelkich problemow, nie tylko tego z ktorym tu przyszlas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madeluna
głupio mi ale niestety już tego nie cofnę wiem, że mogłam sobie tym tylko zaszkodzić, że teraz ona może mu wspołczuć, że ma taką żonę następnym razem muszę chyba najpierw policzyć do 10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vacancyyy
nie cofniesz wiec sie nie zadreczaj. rozmawiaj z nim a nie warcz :) to zupelnie inna sytuacja wyjsciowa przy rozwiazywaniu konfliktow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madeluna
od pewnego czasu tylko rozmawiam, staram się nie kłócic poza tym ostatnim razem gdy wyjechałam z tym tekstem wczorj wrócil ok 12 w nocy i tak wygląda nasze życie, że w zasadzie wcale się nie widujemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak on tyle pracuje
to moze najzwyczajniej w swiecie jest zmeczony? ja jak wracam o 21 to nie mam na nic sily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chorobliwa zazdrosc
Czytam ...i tak cała ta sytuacja jest normalną sytuacją ,taki los, takie zycie.Nie rozkładaj tego na elementy pierwsze ,skup sie na tym co zrobic.Co do uczuc i do tego ,ze role sie odwaracaja ,ze raz jedno zabiega ,raz drugie ,ze raz jest przytula nie ,raz nie ma ,takie jest zycie ....nie codzien bedzie jednakowo,to takie ,etapy.....raz tak ,a raz tak....tylko teraz jak z nimi postepowac.....jak przy etapie ze on ci nie okazuje uczuc bedzesz swirowała ....to oszalejesz .Widzisz ,jak ty go olewałaś ,a on potrzebował czułosci to swirował tak? nieeee uczył sie radzic sobie z tym.Ty tez musisz sie nauczyć radzic z roznymi sytuacjami nie skupiac sie na tym jak on nie postepuje,jak bys chciała aby postępował...musisz w tym czasie znalesc cos dla siebie.Chce powiedziec ,żebys skupiła sie wtedy na sobie i nawet nie załwazysz kiedy to minie.Takie jest zycie raz lepiej ,raz gorzej...Normalnym tez jest ,że kiedys ci nie przeszkadzało ,że duzo pracuje,a teraz chciałabys to zmienic.Wiec porozmawiaj z nim ,ze masz teraz taka straszna potrzebe aby spedzał z toba wiecej czasu,powiedz ,że to nie na zawsze...ale na jakis czas bo go potzrebujesz....i czy nie moze zorganizowac dla ciebie wiecej czasu...moze jak raz wygospodaruje ten czas i tak juz soatnie...moze zycie pokaze , ze za jakis czas nie bedziesz potrzebowała tyle uwagi z jego strony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madeluna
Bardzo dziękuję za tę wypowiedź. Spróbuję jeszcze dziś z Nim porozmawiać. Chociaż jak wraca tak późno to nie chcę mu zawracać głowy bo odbiera to jako marudzenie. Gdyby chociaż nie pracował w weekendy. Jeszcze trochę i ta weekendowa praca na jakiś czas się skończy ale później znowu to samo. Najchętniej chciałabym, żeby całkiem z niej zrezygnował ale przynosi ona dość duże pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madeluna
Może jak pójdę na cały etat do pracy to skończy z tą drugą pracą tym bardziej, że sam mówi, że już Go to męczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madeluna
Wczoraj trochę rozmawialiśmy. Mąż twierdzi, że teraz będzie ciężko z wygospodarowaniem więcej czasu bo taki sezon, że dużo pracy( zmiana opon itp.) Rozumiem to ale czasem myślę, że On po prostu nie lubi ze mną przebywać:( Dziewczyny co ja mam robić - naprawdę się staram, jestem czuła, miła ale w zamian prawie nic nie dostaję. Mam na myśli ten brak czasu bo jak jest już w domku to przytuli mnie itp. Zacisnąć zęby, być wyrozumiałą? Czekać? Dziś już jest w tej drugiej pracy i już jestem zdenerwowana - prosiłam, żeby czasem się odezwał do mnie, napisał, że będę się lepiej czuła - mąż mówi, że wiem, że nigdy tego nie robił, że nie ma tam zbyt dużo czasu. Że ogólnie mało smsów pisze - nie przywiązuje do tego wagi. Nie wiem co o tym myśleć czy nie bierze pod uwagę moich uczuć czy rzeczywiście jak prawie nigdy nie pisał to po prostu ciężko mu to zmienić? Denerwowałybyście się z tego powodu? W ogóle pytałam co sądzi o tej koleżance- mówi, że to tylko koleżanka z pracy i nawet z charakteru tak średnio mu odpowiada bo jak stwierdził ma wrażenie, że lubi bawić się chłopakami. Oczywiście musiałam dodac, no to byle Tobą się nie bawiła a on na to, że on w tych zabawach nie bierze udziału i że ma już żonę i dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgdgdg
oj, niestety sama kręcisz na siebie bicz; ilosc wyslanych smsow przekladasz na sile uczuc, nie zachowuj sie jak nastolatka; zamiast siedziec i wymyslac scenariusze pomysl jak go odciazyc finansowo; pracuje bo musi, dla WAS.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madeluna
czyli nie mam się czym martwić... odciążyć finansowo będę mogła na początku przyszłego roku bo mam nadzieję, że przedłużą mi umowę na większy etat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madeluna
mieszkanie mamy opłacone, ubrania dla siebie i dziecka kupuję ja, mąż w zasadzie robi na jedzenie i na kredyty:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgdgdg
jak juz dostaniesz podwyzke to usiadzcie i porozmawiajcie, powiedz, ze zalezy Ci zeby spedzal weekendy w domu, kasa naprawde nie jest najwazniejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madeluna
tak jak już pisałam mam wrażenie czasem, że po prostu nie lubi ze mną przebywać, że go nie interesuję. Nawet jak jest więcej czasu to woli spędzić czas ze mną i ze znajomymi a nie tylko ze mną i dzieckiem. A mi go brakuje, mam niedosyt. I nie wiem jak się zachowywać - bo skoro jestem miła, wyrozumiała, uśmiechnięta( bo nie chcę marudzić) to jemu odpowiada taki układ - przyjdzie wieczorem do domu, miła żona, seks i jemu to wystarcza. Mi niestety nie wystarczaa. Ale skoro jestem miła to on myśli , że jestem szczęśliwa. A niestety nie jestem ale ile razy mogę mu mówić, żee potzrebuję go, że chcę więcej czasu spędzać razem. I co z tym zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgdgdg
a on gdzies łazi po pracy czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madeluna
raczej nie jak już wychodzimy to razem czasem jakiś kolega wpadnie do warsztatu i siedzą wtedy dłużej i zdarza mu się wyjść na siłownię ale to rzadko bo nie ma czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgdgdg
no to nie wiem o co ci chodzi, do pracy przeciez musi chodzic a ze znajomymi kazdy chce sie spotkac od czasu do czasu, to normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madeluna
ma własną działalność więc nie musi tyle pracować a on przez ostatni tydzień wracał ok 23 do domu a w weekendy nie ma go wcale po prostu zbyt mało czasu spędzamy razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgdgdg
skad wiesz, ze nie musi tyle pracowac, to ze firma wlasna nie oznacza ze nie ma co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może zamiast świat
kręcić się ma w okól twojego męza, zacznij myślec o sobie..? to, że pozwala po 1 jakiejś lasce wisiec na sobie, po 2 pisac o tym, po 3 nic z tego sobie nie robi, po 4 jest mu z tym dobrze, moze niech da ci do myslenia trochę. Kiedyś moj ex bedac w tzw cięzkiej pracy, wysłał nagle do mnie smsa- "ok, tam gdzie zawsze, moze za godzinę?" zlałam to... ale zaczełam obserwowac zachowania, bez komentowania. Oczywiscie nie obeszlo sie bez trzepania telefonu, znalazlam tam dziwnej tresci smsy, dwuznaczne, jednoznaczne. Przejechalam sie kilka razy do tej "ciężkiej pracy", w której nie zastałam go, wszytsko oczywiscie w wielkiej konspiracji. Sledzilam go, tak, tak... widzialam jak czule obejmuje kobiete i wchodzi z nia do knajpy, po tym, jak wczesniej powiedzial, ze bedzie pracowal dluzej. Kiedy zaatakowalm go, bezczelnie wyparl sie, ze to nie on byl!!! kiedy wyrwalam mu tel, po przyjciu kolejnego smsa- i odczytalam- tesknie, tez powiedzial, ze to jakas pomylka, a potem , ze to koleznka z pracy teskni za ich rozmowami, bo tak bardzo jej pomaga po rozstaniu sie z facetem.... o zgrozo faceci to klamcy kazda sytuacje odwroca do gory nogami, potem byla masa zarzutow do mnie, ze jestem głupią zazdrośnica, wrecz dziki atak na mnie jakies fochy, przez ktore zaczelam czuć sie winna... i po co...???? skoro i tak sie wszystko wylało.. zdradzał mnie, juz nie jestem z nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×