Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kola1987

Problem! My w pracy? Co z dzieckiem? z Dziadziusaimi?

Polecane posty

Gość PROWO TO FIEL PISZE
TA KRETYNKA ZALOSNA:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ilona, teściowa
Ileż ja się nasłuchałam, chociaż nie do mnie bezpośrednio adresowane były słowa - nigdy teściowa w nasze życie nie będzie się mieszać, wychowywać nasze dzieci - to oficjalnie, publicznie padały słowa. Te usłyszane "niechcący"były o wiele gorsze - wyszłam z załażenia- skoro tak, to każdy sobie rzepkę skrobie. Ja nie poczuwam się do otrzymania pomocy z ich strony, oni na mnie tez niech nie liczą. Odmawiam, ja jestem niegodna zajmować się swoimi wnukami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ilona, teściowa
pamiętam... 3 lata temu, późna jesień, mam ogrzewanie gazowe w domku jednorodzinnym + kominek. Od wczesnej wiosny prosiłam syna[mieszkał ze mną] o przygotowanie drewna na rozpałkę. Syn zawsze jutro zrobię... Minęło lato... Nastała jesień - chrustu trochę zebrałam, ale na zimę nie starczy, jeszcze raz proszę syna o pomoc [tylko w tej konkretnej sprawie], dzwonię do niego, odbiera synowa i nasłuchałam się... od synowej. Odpuściłam, najęłam człowieka, który tę pracę wykonał, zapłaciłam. Teraz synowa mnie "szantażuje", jak nie zajmiesz się Davidem, nie zobaczysz go więcej. Kocham wnuka, ale... Na mnie to już nie działa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lgggggh
Autorko, a musisz już teraz koniecznie iść do pracy??? Ja też mam dziecko w wieku twojego ( chyba, mój ma 2,5 lat), ale czekam, aż mi przyjmą do przedszkola do przyszłego roku, a potem mam zamiar iść do pracy. Na 1/2 etaty na razie bo w przeciwieństwie do ciebie mam jeszcze jedno dziecko w wieku szkolnym. Też nie mam co liczyć na pomoc swoich rodziców czy teściów. Wiem, że jest bardzo ciężko, ale nie mam postawy roszczeniowej, bo w końcu to moje dzieci, a nie moich rodziców i teściów. Owszem teściowa czy matka z grzeczności może przypilnować jak chce oczywiście bo nie można nikogo do tego zmusić. Wiem że to niesprawiedliwe, ale tak jest. mój mąż też nie zarabia dużo, pomógł nam płatny wychowawczy, ale się skończył, i trzeba brać sprawy w własne ręce. Prawda jest taka, że ja już wolę żyć skromniej, niż podrzucać dziecko komuś kto nie ma na to ochoty. Konsekwencje podrzucania dziecka osobie która nas nie lubi ma fatalne skutki, wiem coś o tym. Moja mama zajmowała się moim pierwszym dzieckiem a ja poszłam do pracy. Mojej mamie coś się przestawiło w mózgu ( dziś wiem czemu) i zaczęła moje dziecko traktować jak swoje własne. Prawda, że urocze? Długo po fakcie miałam niesamowity problem z poukładaniem mojego dziecka. Wykazywało zaburzenia więzi ze mną. Żadnej matce tego nie życzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×