Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość carmen g

Jestem dzieckiem schizofrenika.

Polecane posty

Gość Esma150000
Vb12 Twoja mama nie dość że jest chora, to jeszcze współuzależniona, naprawdę trudna sytuacja :( Dla alkoholika, by odbił się od dna (a to jest możliwe, znałam takich ludzi) dobrze jest by poczuł, że na dno totalnie spadł. Gdyby Twoja mama nie była współuzależniona, to byście pewnie sobie dali lepiej radę, bo może znalazłaby siłę by walczyć z nim. A tak, to nie dość, że musi walczyć ze swoimi demonami, to jeszcze z jego :( Chciałabym jakoś pomóc, ale tutaj potrzeba by było takiej pomocy, jakiej ja sama potrzebuję czyli nowe mieszkanie, by ich odseparować :( Tata jakby wylądował - dosłownie - na ulicy... To wtedy może by się otrząsnął. A myślałaś o sądowym nakazie leczenia taty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vb12
Chciała sprostować że to nie ja mam padaczkę ale moja mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carmen g
Kochane, naprawdę Was rozumiem. Życzę Wam dużo siły. I wciąż mam nadzieję, że jakimś cudem nasi "schizole" się opamiętają i wyzdrowieją. Wiem, że to absurdalne, ale przecież zdarzają się przypadki wyjścia z tej choroby. Może wymyślą w końcu jakiś naprawdę skuteczny lek. Ale najważniejsze, kurde, żeby brali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vb12
Mój ojciec juz raz był na odwyku skierował go sąd. Ale to za mało bo na jakimś etapie leczenia musi wyrazić zgodę na dalsze leczenie. Więc po 2 tygodniach wrócił z odwyku pijany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esma150000
Vb12 czy za psychozy nie jest odpowiedzialna padaczka i jakieś uszkodzenia mózgu? Może tak się działa. Miała rezonans? Jak człowiek się leczy to problem choroby praktycznie nie istnieje, gorzej że jak taka osoba poczuje się lepiej, to często przestaje brać leki. Taki cykl wtedy jest. Bierze leki - jest ok - przestaje - znowu psychiatryk. Vb12 czy nie dałoby rady załatwić ponownie sądowy nakaz odwyku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vb12
Ubezwłasnowolnienie i zamnkięcie w szpitalu zamkniętym to jakies wyjście. Może wam narobić długów moja mama kilka razy podpisywala jakies niekorzystne dla nas umowy teraz ma zakaz bez naszej wiedzy. Carmen ja miałam depresję brałam antydepresanty. Do tego jestem dda po 5 latach terapii. Wyszłam z tego jestem silniejsza, mam wsparcie bo mam brata, wspiera mnie też mój terapeuta. Ale ledwo dajemy sobie radę z dwojgiem chorych rodziców. To bardzo obciąża psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 34343433we
carmen- ja się kiedyś dosc orientowałam w tym wszystkim, i jak masz go chorego w domu a nie chce się leczyc, składa się do Sądu rodzinnego wniosek o przymusowe leczenie, tylko jest jeden problem że to wszystko trwa ok. 3 mce... Oni przysyłają do domu psychiatrę, który ocenia stan chorego plus zeznania rodziny, otoczenia. Z POgotowiem jest ciezko bardzo zeby zabrali, chory musi byc ewidentnie neibezpieczny, wtedy przyjezdzają tylko sanitariusze, bo psychiatra nie jezdzi w pogotowiu... No i mozna tez wniesc do sądu o ubezwłasnowolnienie- nie musi byc całkowite, są tez częsciowe, wtedy to skomplikowana procedura trwająca rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vb12
Esma to jest padaczka polekowa ma ją od 10 lat bo bierze najsilniejsze psychotropy jakie są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esma150000
Vb12 o masakra :O Jak nie jedno to drugie :O Ehh :( Cieszy mnie jak widzę, że taka osoba jak Ty ma do tego takie twarde podejście i się nie załamuje, to i mnie daje nadzieję. Ja sama jadę na psychotropach (antydepresantach) bo ciężko sobie radzę i z tym, i z innymi rzeczami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carmen g
Dokładnie, zgadzam się z Esmą - alkoholik musi spaść na dno. Na studiach byłam 2 lata z alkoholikiem. Zaimponował mi - studiowal prawo, opowiadal mi godzinami o historii, polityce, ekonomii. Zakochałam się. Jego rodzice byli prokuratorami. Dostawal 1500 zl miesiecznie na zycie - ja 500 (plus oplacenie akademika) i wyobrazcie sobie, ze byly sytuacje, ze pozyczal ode mnie kase... Wszystko przepijal (10 piw dziennie i po kryjomu pił gorzałkę). On nawet nie chcial przestac pic bo mowil, ze to kocha. Cholernie inteligentny i jednoczesnie psychiczny facet. Ponizal mnie, bil, potrafil zostawic sama w nocy na opuszczonej ścieżce. Wszyscy znajomi mnie blagali: odejdz od niego. A ja jak glupia wybaczalam mu, wracalam, ciagnelo mnie do niego. Zrobil taka zadyme, ze na wp.pl o nim pisali. To byla najlepsza decyzja mojego zycia, ze od niego odeszlam. Alkoholik musi zostac sam na dnie, bo w przeciwnym wypadku nigdy nie skończy z nałogiem. Rodzice mojego ex zrobili bardzo duzy blad, ze wyslali go na studia na drugi koniec Polski, zeby pozbyc sie problemu - a poprzez to pogłębiał się jego nałóg. Jego siostra mnie prosila, zebym od niego odeszla, bo jest chory. Do tej pory sie zastanawiam, czy miala na mysli alkoholizm czy moze wlasnie cos powazniejszego, bo nie zdziwilabym sie, jesli by miał schizofrenię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esma150000
Schizofrenia to nie jedyna choroba psychiczna, może rzeczywiście ma jakieś zaburzenia inne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carmen g
Przykro mi to czytac, ze ktos ma dwoje rodzicow chorych :( Ja wiem, jak jest ciezko z jednym rodzicem cierpiącym na chorobę psychiczną. Jednak zdarzaja sie piekne sytuacje w zyciu, kiedy wlasnie sie zakochujesz w kimś odpowiednim i wtedy taka osoba moze nadac sens Twojemu zyciu i pomoc zapomniec o upiorach z przeszłości. Jednak to nie zmienia faktu, ze wspomnienia zawsze wracają. Ja staram się je wypierać. Też miałam 1 atak padaczki. To było, jak mieszałam marihuanę z amteteminą już któryś raz. Serce mi zaczęło bic jak oszalale, myslalam, ze zaraz będę miała zapaść. Straszne uczucie - rzuca cie na podłogę i tobą trzepie, a ty nie mozesz tego kontrolowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vb12
Bierze leki na padaczkę wiec napady bo rzadko. Ale juz jest bardzo schorowana. Chcialismy ją zamknąć by odseparować od ojca ale zagroziła że się zabije:( Kilka lat był spokój znaleźliśmy lekarkę która wyprowadził ją z psychozy, Kilka lat chodziła codziennie do ośrodka dziennego dla psychicznie chorych tam dostawała leki i miała zajęcia terapeutyczne. Ale opuszczała coraz częściej zajęcia i ją wywalili. Okłamała nas że ma leki ale okazało się że nie ma a do wizyty u lekarza jeszcze daleko. Wczoraj się jej pogorszylo i brat zawiózł ją do szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vb12
Schizofrenia paranoidalna z depresją, padaczka cukrzyca:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esma150000
Dziewczyny ja muszę zmykać, mam nadzieję, że jeszcze popiszemy sobie. Przytulam was wszystkie mocno 😍🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carmen g
Esma, ten moj eks w zachowaniu totalnie przypominal mi mojego ojca - identyczne reakcje i sposob opowiadania, dlatego sie paradoksalnie zakochalam, bo niby jest cos takiego, ze szukamy w mężczyznach cech ojcowskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carmen g
Spoko, trzymaj się, laska ;* Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carmen g
Ja właśnie nie mogę jechać na psychotropach, bo nie wytrzymuję tego psychicznie. Wtedy non stop śpię, nie czuję sensu, żeby wstać z łóżka. Widzę świat w jeszcze gorszych barwach niż bez leków. A bez psychotropów mam lepszą koncentrację i jestem bardziej energiczna. Nie chcę się faszerować. Żeby mi to chociaż pomagało i uspokajało, to bym brała, ale mnie to dobija ;/ Zolafren tak na mnie działał. Bardzo, bardzo rzadko sobie wezmę relanium na uspokojenie i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vb12
Esma ja wyszłam z depresji, jeszcze rok temu byłam na antydepresantach. Da się. Do tego byłam w terapii grupowej dda i nadal jestem w terapii indywidualnej Nie jestem twarda jestem delikatną kobietką a czuje sie jak cyborg. Samej mi jest cięzko bo mam straszną pracę po tym wszystkim co miałam w domu musze pracować z ludzmi chorymi, niezaradnymi, życiowo, alkoholikami i cięzko mi patrzeć na tych ludzi bo przypominają mi przeszłość. Szukam innej pracy. Boje się że jak kogoś poznam to ucieknie jak dowie sie jakich mam rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vb12
Esma ja wyszłam z depresji, jeszcze rok temu byłam na antydepresantach. Da się. Do tego byłam w terapii grupowej dda i nadal jestem w terapii indywidualnej Nie jestem twarda jestem delikatną kobietką a czuje sie jak cyborg. Samej mi jest cięzko bo mam straszną pracę po tym wszystkim co miałam w domu musze pracować z ludzmi chorymi, niezaradnymi, życiowo, alkoholikami i cięzko mi patrzeć na tych ludzi bo przypominają mi przeszłość. Szukam innej pracy. Boje się że jak kogoś poznam to ucieknie jak dowie sie jakich mam rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vb12
Dzięki dziewczyny za to że jesteście:) Mam nadzieje że jeszcze sie spotkamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carmen g
Państwu po prostu nie jest na rękę leczyć alkoholików, bo zarabiają na alkoholu. Dlatego te przepisy są tak skonstruowane. Specjalnie rozpijają ludzi. W Niemczech w wielu marketach nie kupisz alkoholu, a jak już, to bardzo mało. A w Polsce w każdym sklepie niemalże jest i to dużo, do wyboru, do koloru! Tak samo nie opłaca się koncernom wymyślić skutecznego leku na schizy widocznie, takiego, ktory je wyeliminuje na tyle skutecznie, ze mozna przestac go brac. Psychotropy usypiają neurony, ale ich nie "uzdrawiają". Mi mowili w szpitalu: musisz brac leki do konca zycia. A jakos nie biorę i funkcjonuję! To chore, że ten świat jest nastawiony na kasę. Wiecie co? W Boga też nie wierzę, bo wgłębiałam się w ten temat i doszłam do wniosku, że Watykan to państwo stworzone we Włoszech, Włochy przecież słynęły z mafii... To takie cwane wkręcić ludziom, że coś istnieje po śmierci. Potem umierasz i nie możesz tego sprawdzic. Ale bulisz kasę za śluby, pogrzeby, chrzest itp. Jeszcze dodam, że to w ogóle jest chore, że musimy płacić za życie na tym świecie. Czyż nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carmen g
vb12, to byłaby najrozsądniejsza decyzja, żeby zmienić pracę... Bo osoby z taką przeszłością powinny właśnie unikać sytuacji, które przywołują wspomnienia. Ale wiem przeciez, jak jest z pracą w PL ;/ Nie jest lekko znalezc pracę, a co dopiero zmienic. Ale szukaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carmen g
A jeśli ktoś Cię naprawdę pokocha, to będzie miał w dupie Twoją przeszłość. Najważniejsze, żeby się starać kontrolować i właśnie nie przywoływać bolesnych wspomnień, tylko starać się cieszyć z małych rzeczy. "Czy słyszałeś o róży, która wyrosła ze szczeliny w betonie Wbrew prawom natury nauczyła się chodzić nie majc nóg Zabawne jest to też, że marzeniom zawdzięcza umiejętność oddychania powietrzem Niech żyje róża, która z betonu wyrosła i o którą nikt się nawet przez chwilę nie troszczył" 2pac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleksandra tajchman
Takie rodziny jak wy to wykastrować o jednych analfabetow mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie da rady odtworzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×