Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Co postanowić

Życie bez dzieci

Polecane posty

Gość Co postanowić

Nie stać nas na dziecko. Nigdy nie myślałam, że będę to brała pod uwagę, ale obecna sytuacja finansowa nie pozwala nam na to. Nie wiem jak będzie za kilka lat, ale wtedy ja juz bede po 30-tce, mąż po 40, a nie chce rodzić pierwszego dziecka mając wiecej niz 30 lat. Instynktu macierzyńskiego nie mam dużego, chciałabym dziecko, ale też nie zrobiłabym wszystkiego, żeby go mieć. Mąż nie rozmawia ze mną o tym, wspominał, że chce kiedyś tam, ale zapomina, że się starzeje, a ma już prawie 40 lat, nie ma dużego instynktu, tak jak ja. Jak wygląda życie bez dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalinkakkalinka
Normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camerun
kup sobie wilczura :)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jakie macie dochody??
??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co postanowić
no tak, teraz wiem jak wygląda i jest ok, ale we dwoje przez całe życie, nie wiem, obawiam sie. dochody to ok 2,5 tys na miesiąc na rękę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meaduSa
Bardzo rozsądna decyzja. Wyobraź sobie dwadzieścia kilka lat życia w stresie, że na nic Was nie stać. U mnie w rodzinie tylko jedna z sióstr ma dzieci. Zarówno mój brat, jak i ja nie mamy dzieci. Czasami zapraszamy dzieci siostry do siebie. Mój mąż nie nalegał na dzieci, ja byłam bardzo zapracowana w najlepszym wieku na rodzenie i jakoś tak wyszło, ale nie żałuję. Życie bez dzieci wygląda normalnie ;) oboje pracujemy, po pracy mamy swoje zajęcia i różne hobby (z dziećmi nie byłoby to możliwe). W weekendy często gdzieś wyjeżdżamy, mamy czas na spotkania towarzyskie. Ogólnie żyjemy dość bezstresowo, mamy dużo czasu dla siebie i również na to, żeby zadbać o nasz związek, więc mimo dwudziestu lat małżeństwa na karku jesteśmy ze sobą bardzo blisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona 26
mnie tez nie stac bylo na dziecko a tak sie zlozylo ze los mi/nam je dal a potem drugie i nie mam co zalowac.. Zamiast wydawac teraz na siebie to inwestuje w dzieci. Nie wyobrazam sobie zycia bez nich, a nawet mysle o 3 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie tez nie stac i ich nie mam jeszcze. Ostatnio uslyszlam ze pewni ebede miec tylko jedno, bo skoro po 30 dopiero pewnie bede mio zeby mnie nie bylo stac na pierwsze to zanim zdecyduje sie na drugie bedzie za pozno. tak uslyszalam :O ALE nie wybraazam sobie by miec dziecko i cisnac sie w jakiejs klicie, albo z rodzicami mieszkac albo w ogole zyc na niskim poziomie... przez to... eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szoque!
moim zdaniem zalezy tez jaki masz uklad z partnerem. jezeli jestescie dla siebie najlepszymi przyjaciolmi, spedzacie wspolnie czas, duzo rozmawiacie, macie wspolne zainteresowania, lubicie razem wyjezdzac, chodzic do kina, teatru, restauracji, na spotkania towarzyskie (w miare mozliwosci finansowych oczywiscie), albo po prostu siedziec w domu i gadac, to na pewno nie bedzie wam zle bez dzieci, wrecz odwortnie :) wiem co mowie, bo sama tak mam :) jakos nam sie nie znudzilo przez ponad 10 lat. z dziecmi by tego nie bylo. ale jezeli zwiazek malzenski jest bardziej nastawiony na rodzine, kontunuowanie rodu, spelnianie instrynktow rodzicielskich, i wiez pomidzy partnerami jest taka na zasadzie, zeby nie byc samemu i miec w koncu ta rodzine, to bez dzieci nie ma sensu. bo tylko one dadza wtedy spelnienie, gdy z partnerem nie masz za bardzo wspolnego jezyka, wpolnych zainteresowan, wspolnych pogladow na zycie ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość być tu czy nie być
My też nie mamy dzieci, taka podjęliśmy decyzję. Zyje się normalnie, dobrze, tylko trzeba się trochę bardziej starać, bo ma się świadomość, że ma się tylko siebie i o małżeństwo nie może być emocjonalnie martwe. Smusi mnie to, co napisałaś. Ze mąż z Tobą nie rozmawia o dziecku, czy mam byc czy nie. Musicie o tym rozmawiać. Niezaleznie od decyzji jaką podejmiecie. Partnerzy muszą ze sobą rozmawiać, bo związek bez rozmów, bez znajmości myśli i uczuć partnera, powoli obumiera. Wysycha. Pomyśl nad tym, porozmawiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co postanowić
Relacje między nami są różne, nie jesteśmy tak blisko ze sobą jak powinniśmy. Wspólnych zaintersowań mamy niewiele, on po pracy tylko wędruje od telewizora do komputera i z powrotem, bardzo mało ze sobą rozmawiamy. Wspólnych znajomych nie mamy, on swoich, ja swoich. Razem to jedynie oglądamy tv, jemy i śpimy, nawet seksu nie ma, więc nawet jakbyśmy się zdecydowali na dziecko, to cieżko bedzie coś zmajstrować, no ale jak pisałam dziecko sporo kosztuje, im starsze tym więcej. To co zarobimy to wydajemy, jest dobrze, nie biedujemy, na różne zachcianki nas stać, ale jakby było dziecko to sobie nie wyobrażam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szoque!
czyli te mysli o dziecku, ktore niby czasem masz, moga dlatego, ze czujesz potrzebe jakiegos dopelnienia, wiekszego spelnienia w zwiazku .... jak juz wczesnie pisalam, zycie bez dzieci jest bardzo fajne, ale jak partnerzy sa dla siebie wystarczajaco absorbujacy i bliscy. autorko, a jak to si stalo, ze jestescie razem, mimo, ze za bardzo nie rozmawiacie, nie spedzacie wspolnie wieczorow, nie macie wspolnych rozrywek, nie ma seksu .... czy tak bylo od poczatku? podejzewam, ze od samego poczatku na pewno nie. moze od momentu wspolnego zamieszkania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szoque!
bo mni sie wydaje, ze ty faktycznie za bardzo dziecka to nie chcesz, ale chcesz byc moze wypelnic luke w zwiazku ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w poniedziałek dojdzie na 100%
instynktu macierzyńskiego nie czujesz.widzę to po twoich wypowiedziach. chcesz miec chociaz jedno,bo wypada albo tez jestes ciekawa jak to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beez urazy ale...
dziecko jest owocem miłości a nie kontraktem czy dodatkiem do życia bo nadszedł czas :O Zamiast zastanawiać się czy mieć dziecko, zastanów się nad waszymi relacjami bo jest jakieś dziwnie kruche, bezpłciowe, ograniczone i chyba bez porządanych uczuć jak na udany i szczęśliwy zwązek :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do beez urazy ale
mądrze napisałaś/łeś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wlasnie, to wasze
malżeństwo chyba nie ma sensu, a jeszce dziecko do tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szoque!
moze nie zaraz, ze nie ma sensu, ale wartoby sie zastanowic, czy odalenie od siebie jest efektem gasnacej milosci, czy tylko takiej bezmyslnej rutyny, ktora sama z siebie nadchodzi w zwiazkach po latach, a z ktora mozna powalczyc ;) ale zdecydowanie to najpierw, a potem przemyslenia o dziecku. niestety bardzo czesto ludzie w sypiacych sie, czy niezgodnych, czy zagrozonych, zwiazkach decyduja sie na dziecko (czasem kobieta ta decyzje podejmuje samodzielnie), zeby zalatac zwiazkowe bolaczki, ale niestety nie tedy droga. moze czasem, przez przypadek, dziecko naprawi zepsuty zwiazek, ale czasem moze byc jeszcze gorzej, a kto na tym ucierpi najbardziej? wiadomo - maluch :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam 3 dzieci i nieoddałabym tych chwil za nic w świecie , to uzupełnienie naszej miłości i potrójny owoc naszego małżeństwa !! ale każdy jest stworzony do czego innego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żossska
Moja sąsiadka dzieci nie chciała, on nalegał ona tabletki w skryciu połykała. Dziecka mu nie dała to dałam mu ja. Jesteśmy szczęśliwi w grudniu urodzi się nasze drugie dziecko. Miec dzieci to cos pięknego, nie zastanawiaj sie. Poczuj ten cud.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ertzuio67890
KORWA co wy macie za zawody ze nie stac was na dziecko????? sprzedajecie grzyby na autobanie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peron7
tez dlugo nie bylam gotowa na dziecko,,ale rozmawialismy z mezem na ten temat i jak niespodziewanie zaszlam w ciaze bylismy szczesliwi,ale nie mialam wczesniej "parcia" na dziecko a instynkt macierzynski pojawil sie pozniej jak zaczelam byc mama i zawiazywala sie wiez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my zarabiamy razem
ok 4 tys na rękę ale też nas nie stać i nie mielibyśmy czasu na dziecko. Lubimy chodzić do kina, spotkania ze znajomymi, spontaniczne sytuacje, spotkania. Mąż uwielbia squasha ja z resztą też więc czasem po pracy idziemy pograć. Kiedy on idzie na siłownię ja pędzę w tym czasie do kosmetyczki lub fryzjerki. Wspólne zakupy czy wczasy to też wspaniały relaks :) Gdybyśmy mięli dziecko nie starczyłoby na te nasze zainteresowania, na wyjścia do kosmetyczki bo to co wydam na siebie musiałabym wydać na pieluszki i inne rzeczy dla dziecka a nie potrafię sobie odmówić przyjemności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asi irland.
i jescze od ust se odejmowac zeby dziecko wychowac, llozyc na niego min 20lat:(szkoda kasy.POtem zada pokoju swego , drogich ubran prezentow, ja cale zycie nie milam kasy teraz chce lozyc i inwesstowaac w siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co forsa ma do dzieci? Dziś jest, jutro nie ma albo na odwrót. Pytanie czy się chce mieć dzieci czy nie. Na pewno nie jeśli nie czuje się chęci poświęcenia siebie dla nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicja66 wawa3
No, jak co ma forsa do dzieci wszystko!!!!!!!!! to forssa nie jedna by chciala, tylko kaski nie ma:)to glowny problem wlasnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martulkaaaa_________
co forsa ma do dzieci? bardzo dobre pytanie, najwyraźniej nie znasz realiów i nie wiesz, ile dzieci żyje w skrajnej biedzie, ile rodzin ma STALE problemy finansowe, które wpędzają ich w ciągłą depresję i odbierają całą radość z posiadania rodziny, ile nieszczęść rodzi się właśnie z braku pieniędzy czasy, gdy należało mieć dzieci i to, że małżeństwo było bezdzietne wywoływało ogólną pogardę albo w najlepszym razie współczucie dawno minęły coraz więcej par decyduje się na to, żeby nie mieć dzieci i bardzo dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niby kasa !! ale żadna z nas nie powinna mieć dzieci , a przynajmniej do 40stki !!!!!! najpierw trzeba za młodu sie pobawić, potem uzbierac na dom i inne potrzeby materialne , zająć sie sobą , a na końcu dzieci :) polska by umarła !! ja mam 3 dzieci i żadnemu nic nie brakuje , a przede wszystkim nie brakuje miłości w mojej rodzinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co postanowić
Myśli o dziecku się pojawiają nie dlatego, że chce wypełnić jakąś lukę, to nie o to chodzi. Po prostu chciałabym być matką (chyba). Nie mam dużego instynktu, jest on raczej mały, objawia się własnie tym, że myślę o dziecku, ale nie pragnę go z całego serca, bo jest nam dobrze tak jak jest. Ale może za 10 lat będę czuć inaczej, kiedy już będzie za późno na ciąże, nie wiem. Tylko czy warto skazywać dziecko na biedę? Bo ja pisałam, we dwoje nam starcza spokojnie, ale na 3 bedzie gorzej. Moi rodzice w życiu nie byli na wakacjach, jeżdża starym zuzytym autem, mają stare meble, które wołają o pomstę do nieba, bo dawali pieniądze swoim dzieciom. Przykro mi z tego powodu, bo chcieli tylko dla nas dobrze, a sami nic sobie nie kupili itd. Jak to się stało, że mało ze sobą rozmawiamy? Nie wiem, tak po prostu. Chyba zaczęło się to wtedy jak zamieszkaliśmy razem. Widujemy się codziennie, więc jakoś tej ochoty na rozmowy już nie ma. Wspólne wieczory spędzamy albo na osobnych kompach, albo przez tv. Seksu nie ma, bo ochota przeszła. Rację ma ktoś, kto napisał, że nasz związek jest bezpłciowy. Wiem, szkoda tylko, że tylko ja to widzę, mój mąż nie. Brak namiętności. Tylko nie myślcie, że dzieckiem chce to naprawić. Absolutnie nie. Kochamy się, szanujemy, tylko po prostu brak większych emocji, szaleństw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×