wczoraj dostalam pozew rozwodowy

jestem 8 miesiecy po slubie w sumie nigdy nie mieszkalam z mezem, mieszkal z mama a mnie mowil ze razem nie mozemy mieszkac bo 20km do pracy to za daleko, ja byla w ciazy i wiecznie sama przyjezdzal raz na ruski czas, 3 miesiace temu rodzilam syna..dalej nie chcial mieszkac wczoraj dostalam pozew rozwodowy... a ja sie ludzilam ze moze bedziemy razem,,, jestem mloda mama mezatka nadal go kocham ale dlaczego jestem tak glupia... chcialam z nim pogadac o tym pozwie ale nie odbiera jak sie tu zachowac ...

Dostałas tzn?

prowo, a nawet jak nie to dobrze sie stało.Jesteś młoda i jeszcze znajdziesz normalnego faceta bo ten twój pożal sie Boże mąz to dupek,synuś mamusi co pepowiny nie odciął.Dziwie ci się,że w ogóle wyszłas za niego za mąz,że mamusia pozwoliła.A może to kryptogej.

nie znajdzie bo sama szuka takich, do tego brak jej zdrowego rozsadku wiazac sie z takim kolesiem i o zgrozo dała sobie z nim zrobic dziecko

przed slubem mieszkalismy razem jakos sie ukladalo, mieszkalam z nim i jego mama bo rodzice remontowali nam mieszkanie po mojej babci 2 tyg po slubie przeprowadzilismy sie na swoje i mieszkal ze mna tydzien... pozniej bywal 2 razy na miesiac, synem sie nie interesuje i napisal mi kilka dni temu sms ze musi sie przywyczaic do mysli ze to wogole jego syn...:(

facet od dawna wysyłał sygnały ze jest z nim cos nie halo, ale autorka wolała udawac ze tego nie widzi

moze i udawalam ale bylam w zagrozonej ciazy lezac ciagle w lozku kilka tygodni po slubie...moze i bylam zaslepiona

nie tłumacz sie ciązą, kiepska wymowka, pisze o czasie zanim sie z nim bzyknełaś juz wtedy trzeba było uciekac ile ten koles ma lat? pewnie grubo po 30-stce?

nie ma 27 lat