Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna104

mam mega doła, co mam robic??

Polecane posty

Gość smutna104

bo juz sobie nie radze z niczym, przez to ze mam niskie poczucie wartosci wszystko trace, nawet moje zycie traci sens..nie wiem co mam robic, czuje sie tak strasznie zmeczona tym zyciem, ostanio rozstalam sie z facetem po kilkumiesiecznej znajomosci..uslyszlam wszystkie negatywy o sobie jak sie z nim rozstawalam..zdalam sobie sprawe ze wlasnie to co powiedzial jest prawda..nie wiem co mam robic zeby cokolwiek zminic, nie umiem sie zmotywowac bo czuje ze nei dam rady z tym zyciem.psychicznie nie daje sobie juz rady.. prosze pomozcie mi co ja mam robic z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ytryrt
ile masz lat,co ci powiedzial?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykla_kobieta_z_klasa.
zapisac sie na kolka zainteresowan, poznawac tam ludzi, nawiazywc kontakty, na sile, prawie kazdy przechodzi taki etap w swoim zyciu, czuje sie zle, brzydki, glupi, dziwny, nielubiany, ale to nieprawda, jest w tobie czesc ktora moze ktos nawet pokochac mysle ze facet cie zgnebil, i masz takiego dola, jestem pewna ze ni ejest z toba tak zle :) musisz tez miec z kim gadac od czasu do czasu, kolezanke, kolege, zaufana osobe, ktora cie podniesie na duchu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna104
mam 21 lat, i stracilam wiare we wszystko..powiedzial mi rzeczy o ktorch mialam pojecie ze taka jestem czyli ze narzekam i ze zwykle wynadje sobie takie rzeczy zeby wychodzily na niekorzysc a to wszystko wychodzi z tego ze nie wierze w siebie i dlatego zwykle podchodze od tej zle strony do wszystkiego... nie jestem jakas glupia studiuje dobrze mi idze ale w zyciu osobistym ot totalna klapa ja totlanie nie wiem jak sie zachowywac przy facecie zeby bylo dobrze a zwykle sprawaim tylko przykorsc przez swoje humorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ytryrt
masz ochote pogadac na gg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna104
przez to jak sie czuje, to widze ze trace znajomych....jasne ze mam ochote pogadac na gg 44570071

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna104
oglnie przeswiadczenie o tym ze tak naprawde nic sama nie potrafie zzrobic bo nic mi nei wyjdzie wynioslam z domu ojciec mnie tak ''wspieral'' dlatego teraz boje sie robic jakies znaczace rzeczy sama bo ze nie wyjda i bedzie tak jak on mowil...przez to widze ze strafilam kontrole nad wlasnym zyciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna104
jak mysliscie co moge zrobic z tym?? jest jeszcze szansa ze to naprawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarcJacobsDot
tak jak ktoś tu dobrze napisał, nieudane dzieciństwo przekreślna udane dorosłe życie ;/ Psychoanalityk może ? podobno tylko to moze cos zmienic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna104
o to chodzi ze mialam udane dziecinstwo tylko ze ciagle slyszlam ze nic mi nei wyjdzie ze nie umiem wiecej negatywów niz pochwal. dlatego teraz jak jestme z chlopakiem jakims to on czesciej slyszy krytyke ode mnie niz pochwaly i dlatego mi zwiazki nie wychodza/ do psychologa sie udac??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarcJacobsDot
jesli ojciec cie nie wspieral, nie budowal twojej wiary w siebie to to wszystko mialo wplyw na to jaka teraz jestes. psycholog albo nawet ktos kto podbuduje twoją wiarę w siebie, twoj facet byl cieniasem jednak, widząc co sie z tobą dzieje wolal odejsc i jeszcze na do widzenia ci dowalic ;/ zamiast pogadac o twoich problemach i o tym jak sobie musicie z tym radzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna104
tyle ze on tego chyba nie widzial bo sam ze sobia nei umial sobie poradzic...za bardzo chyba chcialam miec faceta i on to zobaczyl ze mi bardziej zalezy niz jemu wiec zainteresowanie mu opadalo...ale to ze sie rozstalismy to mnnie bardoz nei boli tylko to ja ksie teraz czuje ze kompletnie nie wiem co mam robic z tym zycie mzeby na prosta wyjsc///ojciec to zawsze byl oschly nigy mi nie powiedzial niczego milego tylko skrytykowac umial;/dlatego ja sama nie umiem teraz sobie radzic w zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MUSISZ UWIERZYĆ W SIEBIE!
Nie bierz sobie do serca co jakiś dupek Ci powiedział! Nie sugeruj się co kto Ci mówi! Jesteś rozsądną osobą i przestań przejmować się bzdetami. Nie masz czego i kogo żalować widać facet nie jest wart Ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to znowu Twoja prowokacja
ani jednego prawdziwego tematu Znam ten styl pisania na pamięć Cafe to dno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna104
wiem ze musze uwierzyc w siebie tylko jak ja mam to zrobic??...czuje ze nie znajde sobie juz nikogo takiego kto mi przypasuje boje sie strasznie samotnosci... wiem tez ze jesli nei bede szczesliwa sama ze soba to szczescia prawdziwego w zyciu nie znajde a teraz totlanie nei czuje sie szczesliwa;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna104
to jest prawdziwy temat..a uwazasz ze bardzo dziwny jest ze taka osoba nie moze istniec??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna104
jak mozna uwierzyc w siebie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna104
macie jakies metody na to zeby tego dokonac??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna104
prosze o pomoc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna104
nikt nie pomoze??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaa14j
wiesz po przeczytaniu tego wszystkiego zobaczylam ze nie jestem sama...mam podobnie tez sie rozstalam z facetem kilka dni temu...ciezko mi jest niepowiem ale probuje zyc do przodu.tez jestem niezdecydowana osoba i moj zwiazek rozpadl sie przez moje humory....teraz mysle jak dalej zyc...mysle ze powinaś się odciac od osob ktore zanizaja twoja wartosc osobista.ja sie ucze ze nalezy tylko o dobrych rzeczach pamietac a na cala reszte ktora probuje ci wmowic ze nie jestes nic warta miec wyjebane.ja tak robie i dobrze jest.trzymam sie tych osob przy ktorych czuje ze moge wszystko.wiesz jezeli czujesz ze twoje zycie jest bez sensu mozesz zaczac rozwijac swoje pasje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może po prostu najpierw
pomyśleć, a potem mówić? Nikt nie lubi negatywnie nastawionych (do siebie, życia czy innych), narzekających osób. Nie lepiej powiedzieć coś miłego? Jak facet był ciągle krytykowany, to wiadomo, że miał dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna104
pasje?? tylko ze ja nie mam takich...nic mi sie nie chce...rodzice przez wieksozsc zycia podejmowal izam nei dezycje a teraz przez to jestem kalekom bo totalnie nie wiem nic...nie umiem podjemowac dezycji boje sie tego,dlatego tez nie wiem co jest dla mnei dobre a co nie...nie wiem jak z tego marazmu wyjsc dlatego szukam jakis wskazowek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może po prostu najpierw
Ja też byłam mniej więcej taka - stawiałam ludziom duże wymagania i krytykowałam, gdy nie spełniali ich. W końcu po paru porażkach zastanowiłam się nad tym: dana osoba nie ma spełniać MOICH oczekiwań, tylko SWOJE - i za to należą się słowa uznania i docenienie tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna104
no teraz to wiem ze najpiwer sie mysli, tyle ze czasu nie cofne... ale nie moglam patrzec jak on nie umie sie ogarnac ze nic mu sie nei chce...trudno zyje dalej i musze sie ogarnac sama ze soba przestac narzekac i zaczac zyc cieszyc sie zyciem,,tylko jak??? mam wrazenie ze jestem badzo dziwna pod tym wzgledem ze nie umiem byc wyluzowana itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna104
ale te jego oczekiwania byly takie ze masakra w sumie w ogole ich nie mial bo widzialam ze mu bylo wszystko jedno...nie jestem smutna bardzo z tego powodu ze sie rozstalismy bo nie pasowalismy do siebie ale glowie meczy mnie to ze takak jestem zaglubiona w tym wszystkim...przez to trace znajomych i czuje ze zycie mi ucieka;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mam mega doła
i zapewniam cię, że mam gorzej niż ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna104
jesli on cos mowil mi milego to zawykle uwazalam ze tak nie jest ze tylk osobie tak gada zamiast docenic ze cos takiego powiedzil i byc pewna siebie osoba to wolalam narzekac i dzoszukiwac sie jakis podstepow...beznadzieja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna104
poradzicie cos??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to dlatego mówię najpierw
pomysleć. Skoro ktoś mówi mi coś miłego - dlaczego mam nie uznać, że mówi szczerze? Chyba, że sama nie jesteś szczera i w innych doszukujesz się swoich wad. A co do podejmowania decyzji - ja też była wychowywana "pod kloszem", ale przyszło "prawdziwe" życie i dorosłam w jednej chwili. Może ty jeszcze nie musisz - jesteś bardzo młoda. I nikt ci tu nie doradzi tak, abyś zmieniła się od razu. Czasu nie cofniesz, to prawda i pewnie jeszcze spotkają cię w życiu takie rozczarowania - ale jak tak naprawdę dostaniesz mocnego kopa w d... ;-) (bo rozstanie z facetem t jeszcze nie to) - to obecne problemy wydadzą ci się błahe i rozwiążesz je na poczekaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×