dysplazja stawów biodrowych u niemowląt-zapraszam wszystkich zainteresowanych

Witam. postanowiłam założyć ten wątek z nadzieją, że może wejdą tu mamy których dzieci spotkała ta przypadłość. może powymieniamy się doświadczeniami, powspieramy. wiem że do dość częsta wada u noworodków. moja córa urodziła się z obustronnym zwichnięciem stawów biodrowych- dla wtajemniczonych IV a -czyli najgorszy z możliwych stopień dysplazji. obie głowy kości udowych znajdowały się wysoko nad panewką i nawet nie udawało się uzyskać repozycji. leczenie rozpoczęło się w 2 tyg życia 2 tyg poduszka frejki, 8 tygodni szelki pavlika, 7 tygodni leczenia wyciągiem "over head" w szpitalu i w domu, 4 tygodnie w gipsie, 8 tygodni w aparacie hochmanna, obecnie od tygodnia rozwórka koszli- ostatni aparacik. początkowo dawano nam niewielkie szanse na leczenie bezoperacyjne, ale dziś wszystko wskazuje na to że chyba się udało- napisałam chyba, bo boję się zapeszyć :) -dziś oba biodra ładnie już osadzone w panewce, która niemal całkowicie je już obejmuje. zostało kilka tyg. w rozwórce. leczymy się w Lublinie. zapraszam więc do wymiany doświadczeń wszystkich chętnych. będę wdzięczna za każdy opis przypadku, zwłaszcza podobnych do mojej córy. może są tu osoby które mają leczenie dawno za sobą?

bardzo ciekawi mnie również czy są tu osoby dorosłe które miały problem z biodrami jako niemowlęta? czy wada powróciła lub dała o sobie znać w dorosłym życiu?

No i jaki w tm sukces? Sama przeciez na to nie zapracowałas, wiec ne jestes kobieta sukcesu.

dysplazje prawego stawu biodrowego II c, nosiła 4 m-ce szyne tubingera, obecnie już nie nosi

moj synek mil wyrwane podczas porodu oba stawy biodrowe flejki(czy jak to sie pisze)nosil chybaz pol roku pozniej dlugo rehabilitacja pozno zaczal siadac bardzo pozno chodzic ale to bylo dawno:) dzis jest doroslym facetem:) mamo hani trzymam kciuki za Hanie:)dacie rade

no cóż- sama nie zapracowałam, ale opieka nad niemowlęciem w aparatach ortopedycznych, gipsie, czy obsługa maluch na wyciągu to chyba wyzwanie dla każdej mamy. topic założyłam nie oczekując pochwały ani gratulacji a w celu wymiany doświadczeń. moja córcia miała- a ile córa dziś ma? jak czesto kontrolujecie biodra?

wlasnie moj synek jest juz dorosly:)sportowiec duzo plywal i robi to nadal:)byc moze to mu pomoglo

mój kotek miał coś z biodrami za kociątka i mu przeszło:) tylko tak mu łapki chodzą trochę krzywo ale minimalnie. i dziwnie biega:D

mamamateusza- bardzo dziękuję za odzew :) moja córka ma już prawie 7 miesięcy i mimo że jest mega wesołą i fantastyczną dziewczynką jej rozwój ruchowy jest znacznie opóźniony- własciwie dopiero w rozwórce może przyjąć inną pozycję niż leżąca. przykro mi z tego powodu ale żyję nadzieją że damy radę i nadrobimy, nie ważne kiedy, ważne żeby się udało.

mamohani dacie rade:)nie obejrzysz sie jak corcia bedzie biegala,skakala i bedzie jej wszedzie pelno mojemu synkowi wyrwali te bioderka bo mialam porod wyciskany:Obyl okrecony pepowina i za pozno juz bylo na wszystko wiec wyciskali a byl ulozony nieprawidlowo przed porodem lezalam caly miesiac w szpitalu

moja córa była ułożona pośladkowo - ale miałam cc - chociaż była tak dziwnie zwinięta i zakleszczona że wyciągali ją dobre kilka minut a właściwie wyszarpywali i w rezultacie trafiła jeszcze pod tlen. lekarze twierdzą, że wada powstała jeszcze przed porodem na skutek nieprawidłowego ułożenia. ale to już chyba nie ma dla mnie znaczenia.

uciekam dziś, ale z niecierpliwością czekam na kolejne wpisy. mam nadzieję, że ktoś jeszcze zechce podzielić się ze mną swoimi doświadczeniami w tym temacie. będę zaglądać regularnie.

mamo hani zaloz temat w dziale ciaza,porod,macierzynstwo i ... tam dziewczyny pomoga:) wszystkiego dobrego

Jak byłam mała, miałam dysplazję, również stosowano u mnie poduszkę frejki. W chwili obecnej, jestem dorosłą kobietą po operacji skoliozy. Jeśli wierzyć Karskiemu, za przyczynę mojego skrzywienia kręgosłupa można uznać właśnie dysplazję. Sama nie jestem przekonana, ale kto wie, może coś w tym jest..? Obserwujcie uważnie swoje dzieci.

witam jestem mama 7 miesiecznej Zuzy lecze corke od 2 miesiaca zycia. Pisze zeby ostrzec wszystkie mamy ktore maja jakiekolwiek watpliwosci odnosnie bioder swoich dzieci zeby nie wierzyly jednemu lekarzowi. kiedy moja mala miala ok 8 tyg zauwazylam ze jedna nozke coraz gorzej odwodzi poszlam do ortopedy na usg stwierdzil ze jedna panewka jest niedojrzala ale wszystko jest w granicy normy kontrola za 6 tyg.po tym okresie na kontroli lekarz stwierdzil ze biodro zwichnelo sie i jeszcze do mnie z pretensjami dlaczego nie przyszlam wczesniej skoro widzialam ze biodro nadal slabo sie odwodzi.od tego czasu nasz koszmar sie zaczął oczywiscie zmienilam lekarza ktory odrazu umiescil dziecko we frejce kiedy skonczyla poł roku dostalysmy szyne koszli i niewiadomo kiedy koniec tego dramatu bedzie.decyzje pierwszego lekarza nawet nie chcial komentowac.