tak jest wspaniale teraz w PL ze po wydziale lekarskim robie w kauflandzie za 11

00 zl na. Miesiac. To jest wlasnie ten "kraj wspierajacy ludzi wyksztalconych" by im się lepiej zylo i wogole

jaki kierunke skonczylas? w wawie po farmacji i po roku darmowego stażu w aptece 3tys na rekę od razu z umowa o prace...pierwsza praca

po lekarskim?:o co ty kończyłaś? zdrowie publiczne?

Nie skonczylas tylko skonczyles. To raz. Dwa- skonczylem normalnie wydzial lekarski na am piastow sl. We wroclawiu 2 lata temu.

a dlaczego nie pracujesz w zawodzie ani nie robisz specjalizacji? możesz wyjechać do anglii badz do niemiec, poszukaj w necie są oferty. niecmy srasznie potrzebuja lekarzy, organizują im specjalne kursy, tak sie sklada ze nawet znam czlowieka ktory moglby ci taki wyjazd zalatwic. jesli chcesz odezwij sie do mnie na priv.

Prowokacja. Lekarze od razu mają pracę w zawodzie. Znam prawników z biedry i lidla, ale z lekarzami nie miałem przyjemność.

no ok ale co Ty możesz robić po skończeniu wydziału lekarskiego bo tak nie do końca jestem w tym temacie lekarzem nie jesteś więc jaki zawód możesz wykonywać ?

mam uprawnienia lekarza, mam zdany lep i odbyty (dzięki chyba faktycznie bogu) staz. Ale na specjalizacje nie dostane się już bo za pana kochanego tuska o polowe zmniejszono liczbe miejsc specjalizacyjnych, teraz rozwijaja się już tylko dzieci lekarzy, ja mam droge zablokowana bo u mnie w rodzinie lekarza nie ma. I nie, to nie jest żadna prowokacja bo akurat "ty nie spotkales nigdy w markecie pracujacego lekarza. Po prostu 90 % siedzi na bezrobociu albo jak mlodzi to na utrzymaniu rodzicow i nikt się specjalnie tobie z tego nie chwali. Ot co

zaden, moze pracować na kasie tesco.

co skonczyles możesz napisac czy nie:O wydzial lekarski brzmi debilnie

Ludzie! Czy wy nie wiecie co to jest? Pewnie slyszelisie zawsze medycyna i medycyna. Na uniwersyt medycznym sa wydzialy: Lekarski mozna zostac lekarzem (a wasza medycyna) Farmacja itp lekarsk wydzial - lekarz

Nie rozumiem pytania?? Skonczylem wydzial lekarski. To jest wydzial ksztalcacy lekarzy na akademii medycznej. Pozniej dzieki specjalizacji nabywa sie tytul specjalisty -onkologa, gastroenterologa, pediatry, pulmonologa, nefrologa, chirurga, internisty itp Wiec o co kaman?

Rozumiem, że bez specjalizacji nie możesz wykonywać żadnej sensownej pracy w swoim zawodzie? I rozumiem że nie masz absolutnie szans na dostanie się na specjalizacje bo wszystko jest zajete przez dzieci lekarzy a wszystkie egzaminy to pic na wode? Serio pytam.

"i po hooy sie uczyc" To jest fakt, ze w tym kraju teraz nie warto

Po wydziale lekarskim mozna byc tylko lekarzem. A bez specjalizacji nie mozesz nic robic, bo jej odbycie to obowiazek. I tak kolko sie zamyka. Pozdrawiam

No tak, ale to jest wiedza dostpena wszystkim od dziecka. Wiec wiedziales w brniesz. Pytam więc jak to jest że nie mozesz sie dostac na specjalizacje? Rozumiem ze nie masz kasy na utrzymanie przez kolejne 5 lat?

Przeciez pisalem ze zostala o 60% zmiejszona przez ministerstwo zdrowia liczba miejsc specjalizacyjnych. W skrocie -Pan tusk zapewnil mi bezrobocie i zmarnowane zycie a przynajmniej iles tam lat. "Wszystko jest super teraz" ale jak co do czego przychodzi przekonac sie na wlasnej skorze, czy cokolwiek zalatwic to zaczynaja sie schody, nie tylko zreszta w tej dziedzinie. To jest wlasnie ta zielona wyspa

To staraj się wyjechać za granicę i tam robić specjalizację. Przynajmniej sróbuj coś robić, gdyż z każdym dniem, kiedy nie pracujesz w zawodzie, Twoje kompetencje się zmniejszają, Twoja wiedza się kurczy. :(

Człowieku jak sam napisałeś miejsc może i jest mniej, ale nie zlikwidowali specjalizacji w ogóle. Mam "zwykłych" znajomych bez rodziców lekarzy i innych układów, którzy robią różne specjalizacje. Wiesz tylko jaki jest warunek? Trzeba bardzo dobrze skończyć studia, mieć wiedzę a nie tylko papier o skończeniu szkoły.

"Mam "zwykłych" znajomych bez rodziców lekarzy i innych układów, którzy robią różne specjalizacje" Tak , tak ja tez mam takich znajomych, tylko nikt ich nigdy nie widzial ani o nich nie slyszal. Kolejne bajki jakiegos laika nie zorientowanego w temacie. Srednia ze studiow mialem 4,4 to jedna z najwyzszych na roku, pelno punktow ECTS, kola naukowe itp i jak specjalizacji nie mialem tak dalej nie mam.Pozdrawiam

ale są egzaminy na specjalizacje? nie możesz ich zdać?

a mas zuprawnienia, mozesz otworzyć prywatny abinet , przychodnie i tam leczyc?

Nie ma egzaminow, miejsca przyznawane sa....ot tak :-)

Moge tylko wystawiac recepty :)

a nie możesz byc lekarzem pierwszego kontaktu?

Niestety nie. Najpierw specjalizacja i interna. Czy aby normalnie sie w PL rozwijac na kazdym zakrecie trzeba smarowac po lapie? To jest ta wyspa?

ale nie odpowiedziales mi na pytanie. profesorwie cie nie lubia? po co w takim razie tyle ludzi konczy medycyne jesli potem nie maja szans na prace w zawodzie? to wina uniwersytetow.

To nie ma znaczenia czy lubia czy nie lubia, jezeli ograniczyli im liczbe miejsc do "rozdania" to oczywiste ze najpierw dostana je ci "odpowiedni". To wina ministerstwa zdr. ->obecnego rzadu. A pomyslec ze sam na niego ostatnio glosowalem

ale chcesz powiedziec, ze gdybys zaczal chodzic za jakimis profesorami, byl dla nich mily, staral sie przekonac co do swojego zainteresowania medycyna (zakladam ze faktycznie byles takim dobrym studentem) nie mialbys szans? No i jeszcze inne pytanie - co w takim razie robia twoi znajomi ktorzy pokonczyli te studia. No i 3 kwestia. to nie jest wina tuska, nie tylko jego wina, to wszysko ciafnie sie od dekad. teraz wiesz na czym stoisz. na twoim miejscu - albo zbieralabym kase na lapowke albo pomsylala o wyjezdzie za granice. jak ci juz napisalam moj znajomy sie tym zajmuje. Mógłbys skorzystać z jego usług. I piszę to całkowicie serio. Mimo iż na tym głupim forum. Jesli chcesz możesz się do mnie odezwać na priva. Nie wiem jednak czy możliwe jest zagwarantowanie pracy ludziom bez specjalizacji. Pozdrawiam.

Az trudno uwierzyc. Ja z kolei skonczylam prawo i na szczescie koncze juz aplikacje radcowska i pracuje w kancelarii od 5 lat, ale nie zarabiam jakichs tam kokosow, a harowac i uczyc sie trzeba. Wiec za rok - jak skoncze 30tke i zdam koncowy egzamin, to moze w koncu zaczne dzialac cos na wlasna reke, bo obecnie to jestem calkowicie zalezna od pracodawcy i juz mnie to wkurza.