To nie tak , że jak się ma kochanka/kochanke to nie zależy nam na mężu/żonie

Opowiem wam jak to było ze mną ... Mam męza od 4 lat , syna 3 letniego , nigdy nawet nie popatrzyłam na innego faceta , jak mnie jakis zaczepił na ulicy to nie raz nawet wulgaryzmy poleciały , żeby spadał ... byłam wiernna i oddana mezowi i synowi w 100 % a każda kochankę lub kochanka bym ukamieniowałam do czasu ... Jechaliśmy na nudny weekend z rodzicami , wogole nie miałam ochoty na to , latałam od rana pakowałam auto , w jednej rece rozgrymaszony wyrywajacy sie synek w drogiej niosę cięzki akumlator do lódki , wkurwiona na max , patrze idzie dwoch facetow do nas pod dom , jacyś interesanci do mojego ojca , tata mowi "idź ich spław " to ide , wkurzona , podchodzą do mnie i jeden pyta o cos tam , ale ja zaniemowiłam , popatrzyłam na drogiego - on na mnie i jep ... miłość !! poczułam jak w moim sercu wypełnaia sie pustka , której nie byłam świadoma ... Cały weekend byłam zła , że to nie możliwe , że mam meża , kocham go i że nie mogłam tak od jednego spojrzenia pokochać innego .... Widywałam go przez nastepne 2 miesiące praktycznie codziennie , załatwiał jakieś interesy u mojego ojca ... nogi mi się uginały w kolanach -dosłownie jak sie do mnie uśmiechała ,nigdy wczesniej nikt tak na mnie nie patrzył to było pewne zakochałam sie ... NIe zamieniliśmy ze soba wiecej ani jednego słowa , ale jak sie widzieliśmy to wiedziałam , że on mysli tak jak ja czułam chemię , nie radziłam sobie z tym w koncu interesy sie skonczyły ... nie wiedziałam nic o nim , szukałam rozpaczliwie jakiegos kontaktu z nim - znalazłam - napisałam e-mail i okazało się , że on czuje to co ja ! Stało się miałam kochanka ... choć nadal mąż był dla mnie ważny , nadal jest , mimo iż kocham innego nie potrafie skrzywdzić męża i zostawić go ... I teraz moje pytanie . Naprawde jestem złą kobieta ? Tylko dla tego że spotkałam miłość życia mając już rodzine ?

Pytanie zasadnicze w tej kwestii, po czym poznałaś, ze to milosc zycia?

nie jestes zla kobieta , tylko wedlug mnie wielce nierozsadna . Bardzoooo nierozsadna .

Tłumaczysz zdradę używając ładnych słówek- miłość życia, spojrzenia w oczęta, porywy serca... Krótko i konkretnie- zdradzasz męża. Tłumaczysz to sobie bardzo ładnie, żeby hmmm.. lepiej się poczuć, usprawiedliwić?

jest to zdrada -fakt ale ja Ciebie rozumiem, bo sama juz nie wierze w monogamie, choc nigdy nie mialam meza i kochanka w tym samym czasie

Poprostu to wiem , że to miłość życia , jestem gotowa oddać za niego życie bez zastanowienia ... Zerwaliśmy kontakt na poł roku płakaliśmy jak niemowleta przy tym ... jednak nie dało rady znów sie spotykamy i nie chodzi o sex w tych spotkaniach , bo jest naprawde sporadyczny , chodzi o bycie razem chć przez chwile

Do Eleene dlaczego jestem nierozsądna ?

Piczka przejęła kontrolę nad tobą

NIe przezywaj tak tego , znając facetow nie waidomo czy maz tez nie mial kochanek jakis

"popatrzyłam na drogiego - on na mnie i jep ... miłość !! poczułam jak w moim sercu wypełnaia sie pustka " ­ hahaha :D ­ tak trudno przyznać, że jednak zależało ci na wypełnieniu pustki w cipie, a nie w sercu :D

Tia i bije ją regularnie, poniża i znęca się psychicznie nad nią i nad dzieckiem.

bo za moment posypie Ci sie rodzina.Wystarczy, ze maz sie dowie , ze zdradzasz.Zostaniesz sama z dzieckiem. To co zbudowalas do tej pory pojdzie w niwecz .Gdyby Ci nie zalezalo na mezu , to jeszcze bym zrozumiala a tak? Nie nazywalabym miloscia kochankowania.To nijak ma sie do rzeczywistego zycia. Widocznie je stes bardzo egooistyczna osoba , skoro na szali malzenstwa stawiasz jakies zauroczenie . Ani to rozsadne , ani madre ,ani bezpieczne dla Ciebie.

z mężem miałam świetny sex , zaspokajał moje potrzeby w 100 %

Noto po cholere ci kochanek?

Myślę jednak , że to miłość od 2 lat czuję to samo do niego co w pierwszy dzień

Durna ciposza!!! Teraz masa facetów jest na kursach uwodzenia uczona jak patrzyć na kobiety aby wzbudzić ich zainteresowanie, a potem sobie łażą po świecie i roochają niedoruchane tępe żonki. A ty chyba masz w życiu za dobrze. Pomyśl, że możesz wszystko stracić i zostaniesz sama .. Warto?

Bo go kocham , poprostu

Lubie pić sperme!! Tato, mąż, brat i wujek już mi nie wystarczają

Nudzi się jej to sobie szuka przygód. Mam kumpla, bardzo zarobiony gość, żona sobie tylko dorabia jak ma ochotę. No i z tej nudy zaczęła się puszczać. Tu chyba ten sam scenariusz

A co byś czula, jakby się właśnie okazało, że mąż też ma kochankę, że też się zakochał?

Chyba nie czytaliście dokładnie co pisałam na początku ..... Nie robie tego z nudy mam mase zajęć do tego bardzo wymagające dziecko .... Kochanka zostawiłam , ale codziennie chodziłam zapłakana , przybita , teskniłam nie byłam w stanie zapoomnieć

Jak kobieta jest PUSTAKIEM i nie ma żadnych własnych ZAINTERESOWAŃ to się puszcza na lewo i prawo z nudów. Wartościowe kobiety się nie puszczają, bo nie mają na to CZASU!

do zasady oj zasady - to by rozwiązało moje problemy , bo wiedziała bym , że mnie nie kocha i ze go nie skrzywdze odchodząć

Mój kochanek miał dużego psiurasa

proszę sie nie podszywać ... podszywie jesli chodzi o penisa kochanka to ma małego i jest kiepski w te klocki , maz jest swietny i ma dozego ! Ale serce nie sługa ... okropne uczucie gdyby nie dziecko juz dawno bym ze sobą skończyła

Ale dlaczego od razu, że Cie nie kocha? Przecież sama piszesz, że kochasz i męża i jesteś zakochana w kochanku. Po prostu miałby taką małą odskocznię jak Ty. Nie miałabyś nic przeciwko prawda?

Za to teraz męża nie krzywdzisz, bo żyje w błogiej nieświadomości kogo ma u boku. I myślę, ze nie skrzywdzisz go odchodząc- wystarczy, że pozna powód odejścia i sam spakuje Ci walizki. Marnujesz sobie i przede wszystkim jemu czas- wiesz i to nie jest troska o niego: bo może miałby szanse na ułożenie sobie życia z kimś uczciwym.

Jak mi mąż wsadza to mi ustami wychodzi

Polly, super świetnie mówisz, ale co z alimentami? Jak sądzisz, jak się poczuje facet, któremu żona z dnia na dzień powie: "mam innego, odchodzę, masz mi płacić alimenty na dzieciaka" ... ???

CXzyli nie zasługuje na szczęście u boku ukochanej osoby , powinnam go zostawić i do końca życia płakać i mieć depresje ?