Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość xXxXxXxTtTtTt

Wiem,nie ja pierwszy zabujałem się w dużo młodszej,ale...

Polecane posty

Gość aerograffffffffffffffffffffff
ruska ma racje 19 to dzieci jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość russian girl*****
Pierwszy raz odezwałam się na tym forum roku, gdy przestałam wierzyć, ze na tym forum istnieją inteligenni ludzie. Od ciebie bije dużo uczuć ... ciepło, neipewność, ciekawość, zwątpienie, chęć ryzyka... ale w tym wszystkim widać, że jesteś mądrym człowiekiem. Nie przejmuj się tutejszą krytyką, bo zwykle bywa bezpodstawna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xXxXxXxTtTtTt
@Russian girl*****: dziękuję Ci za wyważony i pełen empatii komentarz; naprawdę,zakładając ten wątek nie spodziewałem się przeczytać odpowiedzi na takim poziomie i choćby dla tych Twoich dwóch komentarzy warto było. Odpowiedź zacznę może od uściślenia kilku rzeczy: po pierwsze, sam się zastanawiałem,co mnie skłoniło żeby to napisać. W jakiejś części pewnie chodziło mi o dodatkowe opinie w tak trudnej dla mnie sprawie,choć wcześniej i kuzynka i kumpel doradzali mi,żebym mimo wszystko spróbował,choćby po to żeby znów normalnie zacząć żyć. Po części chciałem pewnie poznać opinie kobiet i przede wszystkim dowiedzieć się,czy nie zinterpretowałem błędnie jej gestów (choć u wielu kobiet oznaczają one zachętę dla faceta żeby zrobił następny ruch w kierunku zawarcia znajomości).W jakimś nikłym procencie to może być desperacja,niewytłumaczalne marzenie że ona to zobaczy,skojarzy i jakoś mi ułatwi działanie... choć zdaję sobie sprawę,że to jednocześnie może być odzytane jako swego rodzaju emocjonalny ekshibicjonizm... Po drugie,to nie wiem czy to można nazwać miłością od pierwszego wejrzenia (choć niektórzy mówią,że coś takiego nie istnieje i że jest tylko pożądanie od pierwszego wejrzenia),bo pierwszego dnia jeszcze nic znaczącego nie poczułem,choć dostrzegłem że jest niebrzydka; drugiego dnia przytkało mnie na jej widok (i czułem się głupio siedząc obok niej w kombinezonie,którego nawet przez awaryjną gonitwę przez pół Polski nie zdołałem wcześniej przeprać),ale zacząłem sobie wszystko porządkować w głowie dopiero następnego dnia (tego ostatniego,kiedy ją widziałem na żywo,miałem zdrową gonitwę: docelowo 2,5 godziny po skończeniu w tym pierwszym miejscu miałem być circa 200 kilometrów dalej).I dopiero potem zacząłem szukać czegoś na jej temat i kiedy zobaczyłem na naszej Klasie ile ma lat,to przeżyłem lekki szok (wcześniej "wyceniłem" ją na dwadzieścia coś,ale to bardziej automatycznie,bo jeszcze nigdy nie spotkałem tak młodziutkiej dziewczyny w takim miejscu).Mam skrupuły,pamiętam o różnicy wieku; w pierwszym okresie (bo minął już miesiąc od tego wydarzenia) nawet byłem wściekły na siebie że coś takiego tak ławo mnie trafiło,choć może to przez etap mojego życia (jakbym miał szukać porównania,to chyba moja sytuacja może być podobna do kogoś po białaczce i przeszczepie szpiku,który w piewszym okresie jest badziej podatny na infekcje niż ktokolwiek inny).Wszystko we mnie jest na TAK,jedynie rozum każe się wstrzymać.Ale pewnie domyślasz się co czuję; mam świadomość,że jeśli spróbuję i dziewczyna odeśle mnie na drzewo,to będę sobie wyrzucał jaki byłem głupi i że po co się w ogóle w to pchałem; jeśli nie spróbuję,to pewnie będę się przeklinał za możliwe odrzucenie najpiękniejszej szansy w moim życiu.I tak,boję się;boję się,że może nie podejść do tego zbyt poważnie.Słyszałem jej śmiech,kiedy ze mną rozmawiała;sama esencja młodości,poczucia humoru,dziewczęcości... ale jakbym usłyszał też nutki lekiego podejścia do wielu rzeczy.Boję się,tym bardziej że pamiętam jak sam miałem 19 lat,jak wtedy kategorycznie wykluczałem hajtnięcie się w jakimkolwiek wieku,jak zaawansowany wiekowo wydawał mi się ktoś w moim obecnym wieku.Ale z drugiej strony podobno kobiety dojrzewają szybciej od facetów,a poza tym to jest kwestia indywidualna (pod niektórymi względami,ale tylko niektórymi,najpoważniej do związku podchodziła 18-latka,z którą byłem przez jakiś czas; a między nami też było z grubsza 5 lat różnicy).Absolutnie nie zamierzam jej naciskać; podstawy tego wszystkiego i tak byłyby tak kruche,że tylko wola obu stron byłaby argumentem żeby choć spróbować;więć jeśli choć piśnie że to nie ma sensu,to dam spokój; zresztą jakie są podstawy do zaciekłej walki o kogoś,kogo się ledwo zna...?Nie wiem,może bliższa mi jest zasada że lepiej kochać i stracić niż nie kochać wcale...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GrinBlu
Autorze, na moje oko, to Ty się zabujałeś :) Jeżeli faktycznie jesteś wolny, a ona tak na Ciebie dział, to spróbuj. Nic nie stracisz. Najwyżej da Ci kosza. No i co? Świat się zawali? A może jej tez się podobasz, a ona myśli, że nie ma sznas u dojrzałego faceta? jeżeli ona nie jest dla Ciebie tylko chwilowym kaprysem, jeżeli nie chodzi Ci tylko o seks z młodym ciałkiem, to daj szansę temu uczuciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorze, jestes niezle pierdolniety. Swoja droga ciekawi mnie kto czyta w ogole te twoje eseje w calosci. Proponuje ci zrobic print screena i zachowac na kiedys abys zawsze pamietal jaki jestes zalosny podstarzaly idioto :) mam nadzieje ze cie ta laska wykoluje 'niemalo bylo takich, ktorym sie za duzo wydawalo' oblesny tatusiu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GrinBlu
Ja czytam w całości. Dlaczego obrażasz autora? Czy facet 35 letni nie ma prawa się zakochać??? Nie rozumiem Twojego ataku na niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autora ttt
jak dla mnie - ulegles mocnemu zauroczeniu, co nie jest ani nietypowe ani jakies dziwne. Szczegolnie, ze to mloda osoba. Myslisz, ze mialbys z nia o czym rozmawiac? Odnosze wrazenie, ze to jest Twoja czasowa potrzeba, chęć, fanaberia, z ktorej jeszcze sobie nie zdajesz sprawy. Jesli powaznie traktujesz dana osobe - konczysz relacje z jedna, i zaczynasz z nowa, aby nikogo nie ranic. Pomysl, ze to wszytsko dzieje tylko w Twojej glowie :D moze ta dziewczyna, nawet nie pamieta kim jestes, wiec wez cos na uspokojenie i skontaktuj sie z nia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TO JEST PROWO IDIOCI
"(cytrynowy żakiecik,czarna miniówa,czarne rajstopy... normalnie bóstwo!" 123 I TO PRZEZ BABE PISANE - facet w zyciu nie bedzie opisywal ubioru, co najwyzej jakie miala cycki i dupe :D a juz "cytrynowy zakiecik" załatwił prowokacje na amen :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GrinBlu
Kaliban, no właśnie tego nie rozumiem. Sama jestem po 30 i nie dziwi mnie, że faceto podobają się młode, atrakcyjne, spontaniczne i beztroskie młode kobiety. Nie pojmuję, ja można napisać tak jak ta kobita. Dla mnie zauroczenie, to zauroczenie, czy w wieku 20 lat, czy 40, każdy ma do tego prawo. Może taki 40 latek to powinnien już do trumny się położyć i na śmierć czekać? Ludzie! ...... Prowo, nie prowo, ale temat do dyskusji fantastyczny. Poza tym znam facetów, którzy rozróżniają kolory, więcej niż 4 i zapamiętują jak kobieta była ubrana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam też ponad 30 lat
i dla mnie 19 latki to także dzieci jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GrinBlu
Nie wiem, może zawiść jest naszą cechą narodową. Ale rozumiem, że na całość cechy narodowej składają się cechy poszczególnych obywateli. Problem tkwi, w jednostce i jej podejściu do życia. Być może inne narody mają lepsze cechy niż nasz, ale nie sądzę, że wszędzie jest różowo, tylko u nas szaro. Zawsze jest dobrze tam, gdzie nas nie ma. Nie zmienimy całego narodu, ale może niech każdy zacznie zmianę od siebie? Nie rozumiem tej zawiści, tej chęci dokopania komuś kto się wybił, kto ma z czegoś radość, komu się udało. Nie można się cieszyć, trzeba być ponurym pesymistom i narzekać, wtedy ponure jednostki nam współczują i czują się lepsze od nas. Zbyt łatwo tworzymy ramy, stereotypy i skostniałe definicje. A gdy ktoś działa wbrem nim jest sprowadzany na ziemię, bo mamy być wszyscy jak ziemniaki w mundurkach - tacy sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xXxXxXxTtTtTt
Rany boskie,normalnie ręce opadają (ująłbym to nawet mocniej,ale staram się zachować resztki kultury)!To nie prowokacja!Załapcie,że jak ktoś robi w takiej branży jak ja,to odcienie MAJĄ znaczenie,a podstawowe określenie koloru niewiele znaczy i niewiele wyjaśnia.Może ten cytrynowy to objaw zboczenia zawodowego,ale do cholery to nie prowokacja!Naprawdę mam problem! Ciężko załapać,że kobieta elegancko ubrana może wyglądać cholernie seksownie?Czy dla niektórych "prawdziwy facet" nie może opisywać u kobiety niczego innego niż "cycki i d..ę" (tak BTW to ona ma wszystko na miejscu i dokładnie takie jak trzeba)?Może mi się źle wydaje,ale to chyba właśnie jedna z przewag kogoś w moim wieku: że nie zachowuje się jak napalony gówniarz,który chce dziewczynę ekspresowo zaciągnąć do łóżka (a jak już się w tym łóżku znajdzie,to myśli tylko o sobie.Czasem nauka przychodzi dopiero po kilku związkach (zwłaszcza jak się po drodze dostanie po dupie),ale FACECI TEŻ SIĘ POTRAFIĄ UCZYĆ NA BŁĘDACH i jestem bogatszy o wiedzę,której wielu jej rówieśników albo w ogóle nie posiada albo ma ją głeboko ! Niestety,mam tak ustawiony gust,że nie pociągają mnie dziewczyny w typie "wiejska dyskoteka" (a tym bardziej "ssaki leśne"),ale takie o delikatnej urodzie,inteligentne,dowcipne (sam też nie jestem typem robola,staram się dbać o siebie,ale przypakowany też specjalnie nie jestem).I ona właśnie taka jest!Co na to poradzę,że ma tyle lat,a nie więcej?W moim zawodzie i przy moim trybie pracy nie ma specjalnie okazji do poznania interesującej kobiety (a już z ładnymi jeszcze ciężej); taka panna to jak czterolistna koniczyna,jedna raz na kiedyś!I co,mam odpuścić ot tak bez niczego,bo jakiś Normalny nastolatek" (jak taki/taka "punch in the face") uważa mnie za "obleśnego tatusia (tak BTW,to jak on/ona ma tatusia w moim wieku,to z całą pewnością nie był/była zaplanowanym dzieckiem;a to też chyba nie świadczy najlepiej). Życzliwych,rzeczowych opinii (czyli bez prymitywnych bluzgów) nie ma zbyt wiele... chociaż i dla tych kilku warto było napisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×