Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Skonsternowany

Taka prośba do par młodych

Polecane posty

Gość Skonsternowany

Słuchajcie jak już ktoś wam zrobi tzw. bramę, czy zastawę jak zwał tak zwał, to nie chandryczcie się jak ostatnie przekupy o każda butelkę wódki, czasem aż żal patrzeć jak taaaaaki przepych, a szkoda wam dać jedna butelkę wódki więcej i jak ostatnie sknery upieracie się przy jednej na 5 osób. Tyle wódki zostanie potem wylane, wysikane, wyrzygane że 2 lub 3 więcej na bramie nie zrobią wam różnicy, a lepiej to po prostu wygląda, tak z życzliwości doradzam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stuknij się w głowę
człowieku, a co to? organizacja charytatywna? alkohol kosztuje, a takich bram może być kilka- wez to pod uwagę, bo żałosne jest takie żebranie- masz ochotę się napić, to idz do sklepu i sobie kup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skonsternowany
No dobra to idę, do wiesny czekał nie bede.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia kasia basia zosia
W ogóle uważam że przesada z tymi bramkami, zastawami czy jak to się nazywa. Mieszkam w małym miasteczku i u nas na jednej ulicy która nie jest nie wiadomo jak długa było 7 zastaw. Jedni przy drugich. Każdy dom wołał po 7 - 10 butelek więc nie dziwcie się że młody sie targuje 7 butelek razy 10 to daje nam 70. Jak dla mnie to przesada. Powinno być symboliczne. 1-2 butelki na dom. Według mnie to osoby które robią zastawę żądając 10 butelek są niewychowani i niekulturalni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia kasia basia zosia
A prawdę mówiąc te zastawy są beznadziejne bo jak będę mieć życzenie to przejdę się po sąsiadach i rozniosę ciasto i wódkę a nikt nie musi wychodzić i targować się ze mną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bramecxzk
M np. spodziewalismy sie bramek, bo mieli ja nam przygotowac znajomi wiedzielismy, ze wyskocza z bramka. Wzielismy do samochodu 10 butelek. Na tej bramie znajomym dalismy 3 butelki. Kolejna tez zrobili znajomi poszlo 5 butelek, bo wiecej osob. Zostaly dwie i napatoczyli sie przypadkowi ludzie, dwoch chlopaczkow niezbyt sie przygotowali, ale dali mi kwiaty i dalismy im jedna wodke I juz nie spodziewalismy sie wiecej bram, bo znajomi juz wszyscy zrobili, a obcy myslalam, ze raczej nie zatrzymuja. Ale stanela taka zgraja 5 chlopakow i zadali wodkek. Dalismy jedna by sie nie przepychac, ale nic nie mieli ze soba po prostu wyszli spod bloku i zatarasowali droge. Wiecej fizycznie juz nie mielismy wodek. Zaczely sie gwizdy, pokazywanie palca fack, (a przypominam dostali juz jedna) taka byla wdziecznosc. Dostali ja za darmo, a tak sie zachowali. Jeszcze krzyczeli za samochodem "wy kurwy" brr. Okropnosc. Uwazam ze bramek nie powinni robic przypadkowi ludzie, a znajomi, sasiedzi. ktorym ma sie po prostu ochote dac te wodke, a nie przypadkowym blokerom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andziulek
a ile wziac do auta butelek na bramki? ja mieszkam w miescie i wydaje mi sie, ze tutaj raczej ludzie nie tarasuja drogi dla wodki, ale czytajac powyzsza wypowiedź wszystko jest mozliwe. Nam znajomi nie beda robic bramek na pewno, ale moze ktos przypadkowy i nie wiem wlasciwie ile przewidziec na to wodki. Przyznaje, ze tez mi sie nie usmiecha rozdawac jej za darmo i w wielkich ilosciach. Kilka to nie problem, ale nie wiadomo ile wlasciwie przygotowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skonsternowany
Miałem na myśli tylko sytuację, gdzie brama jest jedna czy góra 2, sami znajomi, stoi po 5 osób, przebrani, kwiaty, a młody daje jedną flaszkie i ani kawałka drugiej. Przypadkowe żulki niech pija wodę brzozową, tak jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straooonika
u mojej siostry to świadek musiał lecieć do sklepu po wódkę bo brakło,zaczęli dawać po 2 butelki na bramę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my na 5 osób daliśmy 3butelki. uważam, że wystarczy chyba, że to byliby moi dobrzy znajomi to by dostali po butelce na głowę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Why do we try?
kup sobie sam a nie zul na innych cieciu, ja nalałam wody do butelki po wódce, przykleiłam akcyzę ze starej butelki ale był ubaw cioły wzięły i sie cieszyły :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość U mnie na to mówią bramy
Nam zrobiło kilku sąsiadów jedną, ale jaką wspaniałą! W poprzek drogi ustawili otaklowaną żaglówkę [na rejsie morskim poznałam swojego męża], na linach zawiesili kod flagowy, obok beczka z napisem RUM, sąsiedzi poprzebierani za piratów [strój jaki kto miał, ale czarna opaska na oku była obowiązkowa]. Sąsiadki witały nas kwiatami, chlebem i morską wodą. Były i piosenki żeglarskie i drobne, śmieszne upominki - ja dostałam m.in.olbrzymi wałek do ciasta z podpisami i odpowiednią instrukcją, pięknie wykaligrafowaną, mój nowo poślubiony mąż, wykonany przez sąsiada - ślusarza pas cnoty, aby mógł zamknąć "swoją posiadłość" kiedy znów wyruszy w rejs. Wesele miałam niezbyt duże, 70 osób, ale wszyscy byli zgodni - to był sympatyczny punkt weselnego programu. Byliśmy na to przygotowani, sąsiedzi zapowiadali taką akcję, ale nie spodziewałam się, że będzie tak fajna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość U mnie na to mówią bramy
aż się posrałam z podniety i całe wesele miałam kleksa z tyłu i wmawiałam, ze to tak specjalnie było naszyte :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość U mnie na to mówią bramy
jestem głup[ia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×