Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Leooo222

powazna sprawa. prosze kobiety o porae, bo juz jestem tym wymeczona... :(

Polecane posty

Gość Leooo222

jestem 8 miesiecy po slubie, mam 3 miesieczna coreczke... a moj maz zaczal sie nade mna znecac psychicznie nie mam juz sily znosic jego agresji:( wyzywa mnie tak ze az wstyd mi to napisac:(, robi awantury, uwaza ze ja wszystko robie zle on dobrze. Kontroluje mnie na kazdym kroku. kiedy dziecko placze bo ma kolki to krzyczy na mnie ze jestem glupia matka bo nie uwazam co jem, kaze mi zapisywac kazdy posilek... a ja czuje sie taka zniewolona. czy tak sie straktuje kobiety? matki swoich dzieci? kiedy dziecko placze na spacerze wyzywa mnie ze jestem pier...a i nie umiem zabawic dziecka zeby bylo spokojne. a ja ...staralam sie jak glupia a on niczego nie docenia:( nawet kiedy wyzywal mnie ja pierwsza wyciagalam reke, blagalam zeby sie ogadac, zeby bylo inaczej. i bylo lepiej, ale staralam sie tylko ja.. wszystko bylo na mojej glowie, ale juz akceptowalam to.. wazne dla mnie bylo ze przynajmnmiej mnie docenia, ze jest szczesliwy, ze szanuje to co robie, ale ostatnio znow zaczal mnie wyzywac od najgorszych i to o taka pierdole sie rozchodzilo... a na nastepny dzien zaczal udawac ze nic sie nie stalo. ja juz nie mam sily tego znosic. przez niego jestem juz na lekach uspokojajajcych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedyna rada zostawic
psychola samego , spakuj się wez dziecko i wyjedz do rodziny na kilka dni nie mówiac mu nic , to psychopata dziwie się ze nie zauważyłas wczesniej przed slubem co to za człowiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamil1979jgora
pewnie naczytał się stron o uwodzeniu, tam pisze że mężczyzna miły = mężczyzna słaby. Spróbuj go zaciągnąć do psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to męcz się z nim dalej
powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Leooo222
silvergold... malzenstwo dla dziecka, bo bylam w ciazy , ale bylam swiecie przekonana ze nie z obowiazku. uklaalo nam sie wczesniej:( kiedy jeszcze nie mieszkalismy razem nie bylo zadnych oznak ze jest takim czlowiekiem:( jego ojciec tak oddzywal sie przez lata do matki... uderzyl ja nawet, on jako dziecko na tym cierpial widzac to. latego wierzylam ze on taki nie bedzie, ze on chce byc inny bo wie jak musial przez nich cierpiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Leooo222
bylismy ze soba 4 lata przed slubem.. i planowalismy i tak na przyszly rok. ciaza tylko przyspieszyla bieg zdarzen :( tyle mi opowiadal jaki to ojciec jest niedobry, jaka mama byla nieszczesliwa, jak on cierpial nie mogąc jej pomoc... a ja wspolczulam mu ciezkiego dziecinstwa i wierzylam ze dzieki temu bedzie inny. a zeby wyprowadzic sie i jechac do rodzicow ciezka sprawa. mieszkamy w domu moich rodzicow, w moim rodzinnym omu. mamy swoje pietro. mam mu spakowac zeczy i powiedziec mu to co on mnie tylko grzeczniej? Kazal mi wypie... choc nie jest u siebie. kilka razy podniosl na mnie reke i juz mial uderzyc kiedy sie opanowal.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamil1979jgora
czyli jasne wyniósł to z domu idźcie do psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Leooo222
*rzeczy wybaczcie loterowki, pisze w pospiechu. i druga sprawa. kiedy widuje sie z rodzicami widza ze cos jest nie tak ze mna, pytaja, draza.. a ja nic nie mowie. powinnam w koncu przestac milczec i wygadac sie?? tak ciezko mi przerwac milczenie, ciezko powiedziec stop przemocy. wierze ze bedzie lepiej:( ale podobno tacy ludzie sie nie zmieniaja. a jak powiem rodzinie to go znienawidza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamil1979jgora
idź najpierw sama do psychologa a potem powiedz mu że byłaś i że psycholog chciał żebyście przyszli razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Leooo222
kiedy urodzilam dziecko i wrocilam z maluszkiem ze szpitala.. pierwsze 3 dni mialam malego dolka, nie mialam na nic sil.. wtey to sie zaczelo, wtedy zaczal mnie wyzywac. zepsul mi najpiekniejszy czas w zyciu, pierwsze momenty z dzieckiem siedzialam i plakalam karmiac go i nucac do snu, to byl koszmar :( on stal nade mna i mowil ze wszystko robie zle! bo zla pozycja karmienia, bo dziecko nalyka sie powietrza. nie pozwolil jesc owocow warzyw jogurtow przez miesiac, bo podobno zaszkodzi dziecku! wbrew zdaniu poloznej !! ! wyliczał posiłki.. kiedy zjadlam cos normlanego byl zly, nie oddzywal sie do mnie albo znow wyzywal. mało tego.. w ciąży 3 razy ladowalam przez niego w szpitalu . po kazdej kolejnej awanturze ladowalam pod kroplowka na powstrzymanuie skorczy macicy i na podtrzymaniu w szpitalu. potem zalono mi pessar, bylam na lekach przeciwskurczowych ktore nie najlepiej na mnie dzialaly.. a on krzyczal ze nic w domu nie robie i obiadu nie ma. :( wtedy wierzylam ze naprawde jestem daremna zona.. wierzylam w jego slowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamil1979jgora
ile on ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Leooo222
ma 25 lat... tkwie w tym i nie wiem co powinnam zrobic, jaki zrobic krok jaki zrobic ruch.. komu powiedziec, gdzie szukac pomocy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marika...
tu na psychologa to juz za pozno, dziewczyno, ratuj siebie i dziecko i wywal go z domu. musisz powiedziec rodzicom. dlaczego kobiety sie na to zgadzaja i nic nie robia i naiwnie wierza, ze facet sie zmieni? nie widzisz, ze to nie raz, nie dwa i ze zaszlo za daleko!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamil1979jgora
trochę młody. Być może jest niedojrzały emocjonalnie plus trauma z dzieciństwa z powodu ojca. Ma jakieś wykształcenie? Moim zdaniem najlepiej iść do psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamil1979jgora
kobieta wierzy bo to jest miłość czasami nie wszystko można racjonalnie wytłumaczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamil, my kobiety podchodzimy emocjonalnie wy racjonalnie do związku. Nie widzimy wcześniej pewnych oznak paskudnego zachowania naszego księciunia bo jesteśmy ślepo zakochane. Co ciekawe,widzą je inni,nawet nas uprzedzają,że coś jest nie halo,ale my kobiety nie słuchamy nikogo,wierzymy w MIŁOŚĆ:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamil1979jgora
No ale jeżeli związek ociera się o przemoc fizyczną to powinien być to dzwonek alarmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapomnij im szybciej
ja mialam podobnie pierwsze dni gdy przyszlam do domu z dzieckiem czulam sie tak samotna jak nigdy, on tego nie rozumial.. tez wyzywal na spacerze, choc nie tak bardzo jak Ciebie matko nie dajmy soba pomiatac!!! ja juz z nim nie jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Leooo222
ja mam 23, on ma 25. jest perfekcjonista co dotego stopnia ze wszystko w zyciu musi byc ksiazkowo, o konkretnej godzine, w konkretny sposob. to wyszlo dopiero po slubie ;( pracuje w banku. skonczyl licencjata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Leooo222
zapomnij im szybciej " jak to zakonczylas? :( doradz mi cos prosze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamil1979jgora
czyli możę da się namówić na wizytę u psychologa. A może odreagowuje stresy z pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leooo, uważam ze powinnaś spokojnie i stanowczo powiedzieć mężowi że nie zgadzasz się na takie traktowanie i nie życzysz sobie agresywnych zachowań w stosunku do ciebie.W przypadku nie zastosowania się będziesz ZMUSZONA wystawić mu walizy za drzwi. Gdy mąż się nie dostosuje musisz o wszystkim powiedzieć rodzicom.To najbliższe ci osoby i zawsze staną po twojej stronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Leooo222
dzis mam w glowie bitwe mysli... zakonczyc to od razu czy probowac cos sklejac? rozmawiac? prosic o pomoc osoby trzecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapomnij im szybciej
ot tak po prostu. sa pewne granice. jesli masz gdzie sie wyprowadzic to chyba bedzie najlepszy pomysl, bo wykonczy Cie psychicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Leooo222
na dodatek on stwarza pozory zebym mu nigdy przy rodzinie nie mogla zarzucic ze jest zlym mezem. robi z siebie idealnego tatusia przy wszystkich. do dziecka wstejemy oboje... z tym ze ON przeklinajac pod nosem nosi dziecko, ktore u niego na reku jest jeszcze bardziej nerwowe;/ a kiedy ja chce przejac dziecko kaze mu sie odwalic:/ opisze sytuacje ktora miala miejsce wczorajszej nocy... zalozylam dziecku spiworek polarowy do spania -bylo zimno. meza nie bylo w domu przy kapieli malego, wrocil kiedy ja i dziecko juz spalismy... kamilek obudzil nas kolo 3 w nocy, po karmieniu strasznie plakal nie wiedzielismy dlaczego. maz zaczal mnie wyzywac od popier... , tempych, zacofanych w rozwoju za to ze zalozylam dziecku spiworek i on nie moze dziecka nosic w takiej p[ozycji jak lubi bo nie mozna dac reki miedzy nozki ;/ straszna awanture mi robil, krzyczal, byl agresywny.. a ja balam sie ze w koncu uderzy mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leooo, musisz bronić się,nie zwlekaj aż ta sytuacja wpłynie niekorzystnie na twój stan zdrowia,nerwów,przez co nie będziesz mogła normalnie funkcjonować. Ja długo liczyłam na poprawę w moim małżeństwie. W dniu w którym nie poznałam się w lustrze,zrozumiałam że to koniec moich złudzeń o trwaniu w związku "póki śmierć nas nie rozłączy":(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Leooo222
niby gdzies tam w srodku bylam pewna ze nie uderzy, bo tego mi nigdy nie zrobil... ale jakis taki lek mnie ogarnal ze moze jednak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×