Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kuradomowa...

Nie lubie byc kura domowa

Polecane posty

Pewnie juz sa takie tematy na tym forum ale jesli ktos sie dolaczy to zapraszam :). Jestem kobieta, ktora zostawila prace by wychowac dziecko. Teraz trudno jest mi znalezc prace i tylko sprzatam i gotuje w domu, mam z tego powodu depresje za kazdym razem, mam bardzo duzy dom i mozna sprzatac w kolko i wciaz jest wszedzie brudno. Czy wy tez tak macie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak nie mam ale
zdaje sobie sprawe jak to jest. dlatego nie chcę mieć dzieci, oczywiście między innymi dlatego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyspiarka35
a ja mam wręcz odwrotnie. tyle się w życiu napracowałam, że teraz dopiero mogę zająć się domem i rodziną i bardzo mi to odpowiada. trochę mnie to zaskoczyło, bo na początku myślałam, że tak długo nie wytrzymam (byłam raczej uznawana za pracoholiczkę), a tu już 3 rok mija i w ogóle do pracy mnie nie ciągnie. to prawda, że w domu cały czas jest coś do roboty i masz wrażenie, że sprzątasz na okrągło i efektów nie widać. poza tym ciągle pranie i nie kończące się sterty prasowania... to jest trochę dobijające i monotonne. ale oprócz tego staram się urozmaicać sobie dzień, robić to co lubię, wychodzić z dziećmi jak najczęściej, a wieczory spędzać z mężem przy dobrym winie i filmie. myślę, że bycie kurą domową może być fajne, ale też nie dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do- ja tak nie mam ale
najgłupsza rzecz jaką słyszałam łączyć dziecko z etapem kury domowej, to że ktoś tak ma to nie znaczy że to wyrocznia porażka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do- ja tak nie mam ale
Jednak po namyślę wycofuję się - masz rację, nie miej dzieci :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrrrrrr3241
ja też tak mam . Gdy wsaję rano myślę co na obiad i co posprzątać. Mam dziecko lekko upośledzone więc ćwiczę z nim jak wróci z przedszkola, jeszcze drugie chce żeby się pobawić . Ja najchętniej bym uciekła poszła do pracy ,ale ja i mąż pracowalibyśmy na zmiany i kto wtedy został by z dziećmi? nie mam instytucji babci a niania nie wchodzi w grę jeszcze dwa latka muszę wytrzymać. wolę wiosnę bo można coś porobić w ogrodzie a teraz tylko dołka można złapać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etam etam
to, że ogródka nie ma to jeszcze nie koniec świata. może jest coś innego co lubisz robić? na pewno coś się znajdzie. najgorsza jest rutyna, która wypala powoli i skutecznie. a wtedy o deprechę nie trudno... nie dawajmy się dziewczyny i korzystajmy z tego co mamy! wiele dziewczyn codziennie chodzących do pracy chętnie by się z nami zamieniło, tylko niektóre się nie przyznają. a do "osobnika" powyżej mogę powiedzieć tylko tyle, że z niego też polskość nie wyszła po emigracji - chamstwo pozostało niestety. szkoda.... widać też z życia niezadowolony i akurat taką drogę ekspresji obrał... w niemczech takie odzywki by nie przeszły kolego, więc musisz się posiłkować biedaku forum polskim... pokaż co potrafisz tam, bo tutaj tylko żal i pogardę wzbudzasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etam etam
to, że ogródka nie ma to jeszcze nie koniec świata. może jest coś innego co lubisz robić? na pewno coś się znajdzie. najgorsza jest rutyna, która wypala powoli i skutecznie. a wtedy o deprechę nie trudno... nie dawajmy się dziewczyny i korzystajmy z tego co mamy! wiele dziewczyn codziennie chodzących do pracy chętnie by się z nami zamieniło, tylko niektóre się nie przyznają. a do "osobnika" powyżej mogę powiedzieć tylko tyle, że z niego też polskość nie wyszła po emigracji - chamstwo pozostało niestety. szkoda.... widać też z życia niezadowolony i akurat taką drogę ekspresji obrał... w niemczech takie odzywki by nie przeszły kolego, więc musisz się posiłkować biedaku forum polskim... pokaż co potrafisz tam, bo tutaj tylko żal i pogardę wzbudzasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ ja tak nie mam ale, Nie wyobrazam sobie zycia bez dziecka, kocham ja nad zycie. Ona juz jest w przedszkolu wiec sie nia nie zajmuje w ciagu dnia. One nie jest moim problemem tylko to, ze siedze w domu, nie moge znalezc pracy i wykonuje tylko szare prace domowe. @wyspiarka35, dobrze ze sie tak spelniasz i masz tyle radosci z tego, najwazniejsze ze jestes szczesliwa i ze to lubisz :). Zgadzam sie z toba ze urozmaicanie czasu jest konieczne i ja tez to staram sie robic. Chodze na silownie, kawe z kolezankami, zakupy, etc. Jednak wiem, ze moj obowiazek to tylko dbanie o dom i tego nie lubie. Moze dlatego, ze zaczelam pracowac gdy mialam juz 19 lat i zawsze bylam taka niezalezna. @pasi-konik, W kazdym kraju ludzie gotuja, oczywiscie mozesz kupic gotowe jedzenie ze sklepu lub isc do restautacji. Mysle, ze to jest kazdego osobisty wybor i preferencje. Ja nie gotuje codziennie, lubimy sobie wyjsc do restauracji na weekend. Mam pare kolezanek, ktore jak piszesz lubia gotowac po kilka dan dziennie ale skoro tak lubie to mi to nie przeszkadza. Czy ty im zazdroscisz ze lubia i potrafia gotowac? Ludzie maja rozne zainteresowania i niekoniecznie gotowanie musi byc uciazliwe, dla niektorych moze byc relaksujace. @mrrrrrr3241, dziecko uposledzone potrafi zmienic cale zycie. Ale I z tym trzeba sie nauczyc zyc, z pewnoscia daje ci to dziecko tez wiele radosci i milosci. Wiem o czy piszesz, rozumie to doskonale jak mozna szybko zlapac dola w domu. W pracy to zawsze cos sie dzieje, pogada sie z ludzmi, posmieje, etc. @ etam etam, mysle, ze kobiety ktore pracuja tesnia za tym co my mamy a te ktore nie pracuje tylko zajmuja sie domem sa tym zmeczone ( praca w domu potrafi byc niewdzieczna). Jak pisalam ja usilnie szukam pracy caly czas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mdmdmdmdmdm
Znam jedna "kure domowa", ktora postanowila zrobic z tego jakis uzytek i nadac temu jakis sens. No i powstal fajny portal o sprzataniu, gotowaniu, porzadkowaniu przestrzeni, ekologi itp: http://www.wymiatam.com/ Polecam - w kazdej z nas jest sila wystarczy pomysl i troche zaciecia! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banderaj
Jesteś z dzieckiem i to dla niego najlepsze co możesz mu dać.Może to nudne ,ale za kilka lat zaprocentuje. Sama jestem dzieckiem ciągle pracującej mamy . Miałam 9 mies kiedy oddawano mnie do opiekunki ,później żłobek ,przedszkole ,szkoła ,obiady na stołówkach. Moje dzieci nie chodziły do żadnego przedszkola i nikt nimi nie pomiatał /bo niestety to nagminne ,a wychodzą tylko pojedyncze przypadki Nie dołuj się tylko myśl ,że Twoje dziecko będzie miało mniej kompleksów i miłe wspomnienia z dzieciństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyspiarka35
kurodomowa, sama najlepiej wiesz, czego Ci potrzeba. ciągnie Cię do ludzi, pracy - rób wszystko, żeby tak się stało. ja już byłam zmęczona ludźmi głównie. pracą też, ale nie aż tak bardzo myślę. w końcu nadrabiam zaległości w rozwijaniu zainteresowań, bo wiele lat tylko nauka i praca. i kto wie, może niedługo mi się znudzi, obudzę się i stwierdzę, że muszę się z domu wyrwać ;) póki co, jest super i tak jak koleżanka wyżej wspomniała, dużo radości daje wychowywanie dzieci. nie wiem, czy zaprocentuje, ale przynajmniej mam przekonanie, że odwalam kawał dobrej roboty :) aha, i nie mam poczucia bycia niepotrzebną, czy kurą domową. może dlatego, że mąż bardzo docenia moją pracę i daje mi to codziennie odczuć. na początku miałam wyrzuty sumienia, że nie zarabiam, ale właśnie mąż mnie w tej kwestii wyprostował ;) to społeczeństwo nam wmawia, że nasza praca to nie praca (bo nie zarabiamy) i wiele koleżanek pracujących daje mi to odczuć. wypytują kiedy wracam do pracy i czy się nie nudzę, że na dłuższą metę to niekorzystne dla kariery i takie tam. ale powiem szczerze mam to w d... i wcale się z tym nie kryję. dodatkowa kwestia to taka, że możemy sobie z mężem pozwolić na taką sytuację a wielu par po prostu na to nie stać. dla każdego coś innego. jak widzisz, że to nie dla Ciebie, to wiej z domu, bo rodzina bardziej na tym skorzysta ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewrfwe4rtfw
kuradomowa...,no to znajdź wreszcie tą pracę,i wtedy bedzie git.Przyjdziesz z pracy zmeczona i bedzioesz sprzatała w domu,bo wątpie aby twoj maz ci pomógł na tyle w pracach domowych abys z pracy przychodziła i miała mało co do zrobienia w domu. Wtedy bedziesz mega szczesliwa i nie bedziesz przezywała depresji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewrfwe4rtfw
kuradomowa... i nei ceisz sie,ze jesz czesto w restauracjach,bo nawet ta najdrozsza serwuje dania z neizbyt swiezych produktów,zaprawia te dania niesamowitą iloscia chemii spożywczej. Nalepsze jedzenie,to jedzenie wykonane w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewrfwe4rtfw
kuradomowa... i nei ceisz sie,ze jesz czesto w restauracjach,bo nawet ta najdrozsza serwuje dania z neizbyt swiezych produktów,zaprawia te dania niesamowitą iloscia chemii spożywczej. Nalepsze jedzenie,to jedzenie wykonane w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smieszne jest to ze ja ogolnie lubie gotowac, wymyslac nowe potrawy, robic imprezy dla ludzi i gotowac dla nich. Sprzatac tez lubie :). Ale lubie to robic po pracy lub przed praca :).W sumie to nie jest tak zle, ja nie mam depresji, chcialam tylko pogadac jak inne kobiety radza sobie jako kury domowe :). Jak pisalam pare razy juz, robie wszytko by wrocic do pracy po kilku latach przerwy i mam nadzieje, ze wkrotce uda mi sie. Jesli chodzi o wychowanie dzieci, to mam jedno i tak zostanie( Nie moge miec wiecej) Moja corka bardzo lgnela do dzieci w koncu zapisalismy ja do przedszkola i jest przeszczesliwa ( jest to bardzo dobre przedszkole). Moj maz zgadza sie ze mna, ze powinnam wrocic do pracy, on mnei rozumie. Dziewczyny ciesze sie, ze lubicie byc w domu i zajmowac sie domkiem, dziecmi, etc. Ja najpierw gdy przestalam pracowac to tez tak myslalam, spedzalam wiecej czasu hobby, ale zaczelam tracic motywacje, zeby dbac o siebie, pomalowac sie, manicure, farbowac wlosy. I tego nie lubie. Tyle, ze wage trzymam bo nie chce byc gruba :). Staram sie dbac o siebie ale brak mi motywacji gdy tylko siedze w domu. Mam kolezanke, tez nie pracuje, gdy wychodzimy na kawe to ona sie przygotowuje godzine, stroi i wychodzi, potem wraca do domu, przebiera i do sprzatania czy gotowania. Ja nie potrafie sie zmobilizowac zeby na kawe sie tak przygotowywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak nie mam ale
do- ja tak nie mam ale najgłupsza rzecz jaką słyszałam łączyć dziecko z etapem kury domowej, to że ktoś tak ma to nie znaczy że to wyrocznia porażka 08:49 [zgłoś do usunięcia] do- ja tak nie mam ale Jednak po namyślę wycofuję się - masz rację, nie miej dzieci haha wiedziałam, że prędzej czy później ktoś się przyczepi :D wcale nie sądzę, że to wyrocznia niby czemu tak wywnioskowałaś po tym co napisałam. zresztą mało mnie to obchodzi ;) nie przejmuj się :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banderaj
Wmawia się kobietom ,że są darmozjadami ,bo nie płacą składek emerytalnych . Każda z nas ma prawo wybierać własną drogę pod warunkiem ,że jest sama. Żadna z pań pracujących i nie pracujących mająca dzieci nie wie jak one ocenią to za kilkanaście lat. Ja mówię z własnego doświadczenia żadna placówka nie dopilnuje naszego dziecka .Tam pracują panie ,które myślą o tym ,żeby już iść do domu ,a nie przeczytać bajkę cudzemu dziecku .Często najlepszym sposobem na spokój w pracy jest postraszenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Apasz25
Do garów, bo widzę, ze od siedzenia w domu się w dupie poprzewracało i depresji się zachciewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli moje zeby są brudne rano
no jesli tobie autorko trzeba codziennego kieratu roboty zeby sie numalowac, to znaczy ze jestes nienormalna. malujesz sie i ubierasz dla szefa i wspolpracownikow czy dla siebie? ja bylam rok kurą domową i nie zmienialo to nijak mojego ubiuoru, makijazu. jesteś fleją i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem kurą , panią domu , jak kto woli od urodzenia dzieci po wyjściu za mąż , do dziś i jestem bardzo dumna ,dzieci odchowane (czekam na wnuki) , mąż pracuje (nigdy nie chciał bym pracowała) , do mnie należy reszta tzn : gotowanie , sprzątanie, zakupy , odwiedziny , zaproszenia ,ogromny ogród 🌻, sprawy papierkowe , po prostu organizacja życia moich domowników , rodziny blizszej i dalszej ,znajomych czasami brakuje mi dnia dla mnie doba mogła by trwać 50 godzin , kiedyś był już podobny temat , było dużo takich jak ja no i oczywiście tyle samo anty....🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ banderaj, wiem, ze dziecko z matka to najlepsza inwestycja i tez myslalam ze nie oddam do przedszkola ale moja dwulatka nie moze usidziec w domu bo jest taka ciekawa wszystkiego ( ma to po mamie :)) Wciaz zabieram ja do miesc gdzie sa dzieci zeby sie mogla pobawic. W koncu zdecydowalismy ze ja poslemy do przedszkola zeby miala dzieci caly czas. Przedszkole jest blisko domu, moge w kazdej chwili podjechac i zobaczyc co ona tam robi nie wchodzac do jej sali. Kazdy pokoj ma kamere a monitory sa u dyrektora przedszkola gdzie ja zawsze moge sie zatrzymac i zobaczyc. Wiem, ze dziecko jest zadowolone i sie wyszaleje z dziecmi. Widze tez, ze robi postepy, potrafi sie dzielic, dyscyplina, etc. W domu jest sama wiec ma wszytko dla siebie. Po przedszkolu spedzamy super czas razem z moim mezem. Ja osobiscie wierze, ze przedszkole moze byc tez dobre :). Moje rodzenstwo tez wysylalo dzieci do przedszkola ( dzieci mialy juz po 3 latka) Musze przyznac, ze wyszlo im to na dobre, teraz to juz nastolatki i studenci. Tutaj przytocze przyklad mojej kolezanki, ktora uwaza ze wysylanie dziecka do przedszkola to marnowanie pieniedzy. Ona siedzi ze swoim 3 latkiem w domu, caly czas tylko na telefonie z kolezankami, lub oczywiscie gotowanie i sprzatanie. Nie lubie jak dzwoni do mnie na skype bo slysze tylko jak krzyczy na malego. A on taki fajny, madry chlopczyk. I jeszcze marudzi, ze on to by tylko chcial na podworko. Zal mi tego chlopca, znaczy ona go dobrze wychowuje, chlopczyk jest bardzo grzeczny i dobry ale mysle, ze pare godzin przedszkola to dobre rozwiazanie dla dziecka. Sorry rozpisalam sie duzo na ten temat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@roybusch , Ciesze sie, ze jestes zadowolona, jak czytalam co napisalas to jak moja mama. Tez zajela sie dziecmi po urodzeniu i to bylo cale jej szczescie :). Codziennie cieply obiadek po powrocie ze szkoly, mama czekajaca na nas. Masz racje, to jest piekne :). Z pewnoscia bedziesz tez fajna babcia :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedwyn
Kuro domowa, piszesz : "mam bardzo duzy dom i mozna sprzatac w kółko i wciaz jest wszedzie brudno." To wyobraź sobie, ze będziesz miała o 9-10 godzin mniej. ;) Wydaje mi się, że trochę idealizujesz pracę zawodową. Ona też potrafi być niewdzięczna i wyczerpująca. W końcu mało kto jest dziennikarzem śledczym i codziennie spotyka się z nowymi wyzwaniami z pościagmi i zabójstwami w tle. Piszesz, że spotykasz się z koleżankami, zajmujesz swoim hobby, z chęcią gotujesz i sprzatasz. Pracując będziesz miała mniej czasu dla siebie, bo zajęcia domowe i konieczność opieki nad dzieckiem nie znikną. Pamiętaj, ze "kura domowa" to raczej stan umysłu, nie pozwól, aby cię dopadł. Szukaj pracy, korzystaj z życia i nie popadaj w przygnębienie z powodu siedzenia w domu, bo wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banderaj
Ja mam traumę przedszkolną do dnia dzisiejszego,ale może teraz wreszcie coś będzie inaczej. Między moimi dziećmi jest 13 lat różnicy ,żebym mogła poświęcić każdemu dużo czasu.Tym sposobem pierwsze dorosłe i żonate ,a drugie ciągle przy mnie To ,że łapiesz "doła" i nie chce Ci się umalować to normalne .Pomyśl tylko czy za 10 lat będzie to miało jakieś znaczenie?Kontakt który masz teraz z dzieckiem zostanie i tym sposobem będzie mniej problemów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kura domowa brzmi obrazliwe, bo takie jest wydzwiek tego slowa pracuje z mezem ale domem glownie to ja sie zajmuje i wiecie? lubie piec ciasta i gotowac, siedziec w kuchni, wymyslac jakies dania... to juz znaczy ze jestem kura domowa? niewiem... ale nie wypre sie tego ze lubie zajmowac sie zyciem domowym, kiedy maz zjada cieply obiad ktory mu bardzo smakuje, albo kroi sobie do herbaty kawalek ciasta... dlaczego mam sie wyprzec tego skoro takie chwile sa dla mnie mile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania echh
Ja już mam dosyć bycia kurą domową, wczoraj pracujące kobiety z rodziny popisywały się drogimi prezentami i pracą, odbierały telefony od koleżanek z pracy, a mnie sztucznie żałowały w głębi duszy naśmiewając się ze mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania echh42
Ja już mam dosyć bycia kurą domową, wczoraj pracujące kobiety z rodziny popisywały się drogimi prezentami i pracą, odbierały telefony od koleżanek z pracy, a mnie sztucznie żałowały w głębi duszy naśmiewając się ze mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×