Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Amiorca

Praca, która wymaga non stop być pod mailem i telefonem... Ktoś też tak ma?

Polecane posty

Gość Amiorca

Pocieszcie mnie, że nie jestem sama :( Bardzo długo szukałam pracy, a tutaj praca jest w sumie w miarę ciekawa i zarobki nienajgorsze. Niestety, jest jeden, wielki minus... "biurowe" godziny pracy to tylko teoria. Wolne wieczory i weekendy... Ale nie wolno wyłączyć telefonu i trzeba sprawdzać maila nawet w weekend. Każdy z nas pracuje samodzielnie, w związku z czym, żeby ktoś mógł np. mnie zastąpić, ja muszę go do tego zastępstwa przygotowywać mimimum 3 dni, żeby przekazać wszystkie informacje. W związku z tym, nawet w nagłych przypadkach, chorobach- mogę zostać w domu, ale muszę w domu pracować. Czasem mam dość :( Ktoś ma podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakis czarny mam
a ile placa?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amiorca
Nie chcę pisać dokładnie ile, ale niedużo. Dla mnie to i tak przeskok, bo w poprzedniej pracy zarabiałam dwa razy mniej, ale chociaż jak miałam zapalenie oskrzeli, to nie musiałam siedzieć cały dzień przed komputerem, pisać raporty, realizować zamowienia, i odbierać telefony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak mam, pracuję w szpitalu. 24h/dobę pod telefonem, 7 dni w tygodniu. Po telefonie mam 45 minut na dojechanie do pracy w pełnej gotowości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amiorca
hgg i jak sobie z tym radzisz? Długo tak pracujesz? Lubisz swoją pracę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakis czarny mam
raz piszesz,ze zarobki oki a raz ze nieduzo za 4000 moglabym sie tak uwiazac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracowałam kiedyś w tego
typu korpo i niestety na porządku dziennym były lamenty facetów, że ich żony składają pozwy o rozwód, bo dzieciak ich nie poznaje (w drugiej strony jak ma poznawać, jak widzi tylko przy niedzielni przez kilka godzin). Rozumiem, że teraz pracy trzeba się trzymać rękami i nogami, ale jeśli zabiera Ci część życia (rodzinnego, osobistego czy jakiegokolwiek), to należy się zastanowić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inzynier serwisowy//zablok
Przecież każdy PM PH i serwisant tak ma. Nic dziwnego. Tylko że tam jeszcze trzeba to jedziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, ja bardzo lubię swoją pracę, ale litości, nie o 3 w nocy w święto, kiedy widzę męża po raz pierwszy od kilku miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amiorca
Napisałam, że zarobki nienajgorsze. A to dlatego, że w poprzedniej pracy zarabiałam sporo mniej. O 4000 zł to mogę sobie pomarzyć. Dodam, że na dodatek praca jest bardzo stresująca. Mogę sobie zaplanować, że np. w sobotę się wyśpię a potem pójdziemy z narzeczonym do parku, ale o 7 rano obudzi mnie telefon, że wszystko się wali i potem całą sobotę do wieczora spędzam na naprawianiu bałaganu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi sie logowaccc
moj maz musi byc ciagle [pd telefonem ma 15min na dojechanie jak jest akcja ratuje ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inzynier serwisowy//zablok
Serwistanci mają gorzej :P Pomyśl sobie że masz wigilie a tu dzwonią że MRI się spierdoliło ........ I wrócisz za 10h. Ale mi to odpowiada :P No i takich akcji jest mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inzynier serwisowy//zablok
MOJA WYPOWIEDŹ NIE TYCZYŁĄ SIĘ LEKARZY ITD. bo dodaliście jak nie widziałem. Tylko jej ciężkiej pracy biurowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja prawie każde święta spędzam w pracy więc mnie nic chyba nie zdziwi. W tym roku w Wigilię udało się wymusić na szefie że będziemy przychodzić na kilka godzin i się zmieniać, a nie standardowo 24h, więc jedyna pociecha że może udławię się karpiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amiorca
Moja praca jest z kategorii HR. Zawsze chcialam pracować w HR, tylko niekoniecznie w tej sferze. No ale od czegoś trzeba zacząć. Ja niestety mam słabą odporność na stres. Kilka miesięcy da się tak wytrzymać, ale po jakimś czasie po prostu masz dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi sie logowaccc
a lekarze czy ratownicy to maja lzejsza prace od tych za biurkiem:O haha:D siedzisz sobie 10 godzin w cieplym pokoju i grzebieszw kompiku:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zależy na jakim oddziale Kiedy pracowałam na sorze po wyjściu z dyżuru nocnego byłam tak zmęczona że dosłownie na chwilkę chciałam usiąść na schodach sklepu żeby odpocząć i momentalnie usnęłam. Gdyby nie patrol policji prawdopodobnie bym zamarzła na śmierć. Ot, taka jest lekka praca lekarza. Nigdy z dyżuru nie wracam samochodem, bo boję się że kogoś zabiję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inzynier serwisowy//zablok
mnie to strasznie wkurwia. Mało co nie zabiłem takiej 40 letniej prukwy w mojej pierwszej pracy. Wytrzymałem z nią 3 miesiace. Nie robiłem kompletnie nic a ta pierdoliła i nic jej nie odpowiadało......... Miała męża nie roba. I cały kurwa jebany dzień pierdoliła. Więc sory nie lubie ludzi wole swoją pracę. Lekarze są w miarę inteligętni. A tak to w samochodzie sam w hotelu sam, przy naprawie sam. Jedynie lepiej jako programista zdalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak kiedys pracowalam,
wytrzymalam 8 miesiecy i sie zwolnilam, bo juz nie wytrzymywalam........................ snily mi sie smsy i maile szefa , mialam dosc, rzucilam prace i to byla najlepsza decyzja roku ;) wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amiorca
Ja czasem mam jakieś niekontrolowane wybuchy zlości, jak np trafi mi się niedziela cała pod telefonem. A narzeczony się wścieka, bo nie rozumie, że mimo iż mam zwolnienie lekarskie i ledwo mówię, to i tak muszę pracować, nawet trzęsąc się z gorączką pod kołdrą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No moja rodzina też nie może zrozumieć że nie mogę powiedzieć" NIE"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi sie logowaccc
a ja swojego chlopa rozumiem w takiej sytuacji nic nie jest wazne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amiorca
Wierzę mocno w to, że kiedyś znajdę taką pracę, w której po godzinach nie będę się musiala przejmować niczym, jak zachoruję to będę mogła się wyspać, w wolnym czasie będę mogla iść do kina lub na basen, albo chociaż wyjechac w weekend na działkę nie bojąc się, że nie będzie tam zasięgu. Latem wychodzę za mąż i chcemy zostać za jakiś czas rodzicami. Nie wyobrazam sobie wychowywać dziecka i pracować tak jak teraz. Dziecko nie zrozumie, że po raz kolejny musimy odwołać plany, bo mama musi pracować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inzynier serwisowy//zablok
Albo zarobki albo wolność Na 8 to możesz iść i zarobić 2 tyś. Chyba ze będziesz górnikiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co jest najgorsze? że takie życie uzależnia. I nawet jak mam wolne to zastanawiam się co się dzieje na oddziale lub czy wkładać ciasto do piekarnika, bo przecież mogą zadzwonić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie warto siedzieć w handlu za mniej niż 5000 podstawy szkoda nerwów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocicalumpiara
a ja obserwuję moją panią dyrektor ( duzy market) pomimo ze ma na zmianie trzech kierownikow, silna obsada, wszystkiego musi sama dopilnowac, siedzi do wieczora, a nawet jak juz wyjedzie do domu, to dzwoni albo smsuje. w jej przypadku to chyba dziala przekonanie ze nikt od niej nie zrobi lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi sie logowaccc
hggg to chyba odpowiedzialnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, to nie jest odpowiedzialność, tylko psychiczne uzależnienie od pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi sie logowaccc
moj maz tez ma takie uzaleznienie ale to znaczy,ze pracujesz na wlasciwym stanowisku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×