mój facet nie chce ślubu..

Hey..mam problem..jestesmy razem ponad 2 lata od roku mieszkamy razem..a mój facet nie planuje nawet zaręczyn ani ślubu..chociaż wie,że ja bardzo bym tego chciała..mówi,że jeszcze nie teraz, że nie stać na ślub i dzieci..sama nie wiem co myśleć..ja chciałabym już czuć ,że to cos poważnego,że jest na co czekać..że naprawde mu zależy..

Jak mawia klasyk: "Dla kobiety ślub jest osiągnięciem celu. Dla faceta - poddaniem się" :)

Jeśli nie czujesz, że to coś poważnego, to odejdź. Tylko nie rozumiem, czemu myślisz o ślubie skoro nie uważasz tego za poważny związek.

skoro go nie stac na slub i dzieci to chyba zrozumiale, ze nie chce:O

Może to kwestia charakteru a może po prostu nie traktuje mnie jednak w kategoriach :przyszłej żony"...

Czarna Izabella: dla mnie to jest coś powaznego i myślę,że dla niego w jakimś sensie też skoro jesteśmy razem,mieszkamy razem itd..po prostu martwi mnie ,że czas płynie a on nie idzie o krok do przodu.. EwelinaEwa: rzecz w tym,że dobrze zarabia, ja mniej ale oboje mamy stałą! pracę..

chcesz czegos czego on nie chce ??? gdzie tu logika? jak on nie bedzie chcial zjesc czegos co ugotwalas to tez bedziesz chciala zeby zjadl koniecznie??? bo ty chcesz? nie rozumiem cie

al? cokolwiek planuje?

osoba wyzej czego nie rozumie? bo widac, ze tylko 1 strone rozumie

zwiazek polega na wspolnych celach, inaczej nikt z dwojki nie powinien w tym tkwic, bo po co???

nie rozumiem jak mozna czegos chciec czego ta druga osoba ewidentnie nie chce !! ON nie chce, po rpsotu nie chce. i albo bedziesz z nim tak zyc i czekac az mu sie zechce albo podejmiesz wlasna decyzje. ja bym takiego faceta nie chciala ktory nie chce tego samego co ja. wtedy mi by sie rowniez odechcialo bo po co?

Według mnie związek nie polega na wspólnych celach, tylko na miłości, bliskości, zaufaniu, spędzaniu razem czasu, byciu ze sobą, dzieleniu pasji i tym podobnych rzeczach. A co do stwierdzenia, że polega na wspólnych celach? No cóż są różne cele - klasztorne, więzienne... ;)

autorko, a po co ci slub? I czy chodzi ci o sam slub czy o wesele, bo moze na to nie ma on ochoty i go to przeraza?

sama milosc nie wystarczy:) trzeba patrzyc razem w tym samym kierunku:) na dluzsza mete nie dogadaja sie 2 osoby z 2 roznymi wizjami zycia

tutaj nie znamy dokladnie stanowiska chlopaka, czy teraz nie chce, czy nie z Autorka, czy w ogole nigdy z nikim

Marika, nic na siłę. W życiu by mi nie przyszło do głowy, żeby faceta na to namawiać. Sam musi sięoświadczyć i CHCIEĆ, inaczej to nie ma sensu

a ty uwazasz ze was stac na slub i dzieci? bo twoj facet mowi ze nie.

Uważam,że dalibyśmy sobie radę..pracujemy nie jest źle..mam wrażenie,że on nie chce,że w głębi szuka kogos innego ..

Zapytaj faceta, jak wyobraża sobie dalsze życie. Jeśli inaczej niż Ty - zmień faceta. Ja od lat jestem z dziewczyną, która ma inną wizję normalności niż ślub i dzieci. Jest nam ze sobą dobrze i jesteśmy szczęśliwi. Gdyby jej się coś odmieniło i zechciała by ślubu pewnie bym to dla niej zrobił, ale TYLKO dlatego, że chciałbym jej sprawić przyjemność a nie z własnej potrzeby. Dla mnie ślub (a już wesele szczególnie) to bezsens.

czy rodzinę? Bo to dwie rózne rzeczy!

autorko ty piszesz, ze on uwaza, iz go nie stac na rodzine. Z kolei z twojego punktu widzenia dalibyscie rade. Widzisz faceci w takich chwilach mysla bardziej trzezwo dlatego im sie nie spieszy az tak do zostania ojcem, bo oni przejmuja sie odpowiedzialnoscia finansowa, a kobiety zazwyczaj widza same dobre strony tylko. Mysle, ze powinniescie porozmawiac, niech on powie czego sie tak naprawde obawia i czy kiedykolwiek bedzie chcial slubu, a ty zastanow sie czy w razie czego stac was na to czy tylko jakos bedziecie sobie dawac rade.

marika to sluchaj swojej intuicji tyle ci powiem ja zrobilam ten blad ze za dlugo czekalam az mu sie zachce niestety. ja nie widze sensu w miezskaniu razem bez slubu bo po co? obowiazuje was jakas wzajemna odpowiedzialnosc? nie.

Im bardziej będziesz naciskała na ślub czy też na oświadczyny tym bardziej zniechęci się Mężczyzna. Chyba, że będziesz usatysfakcjonowana tym iż "na odczep się " oświadczy facet dla swojego świętego spokoju byś mu nie biadoliła nad głową. Zresztą oświadczyny ani ślub nie jest żadną gwarancją bycia razem aż po grób.

narzeczenstwo nic nie kosztuje, mam wrazenie, ze Autorce bardziej chodzi o to, czy chlopak traktuja ja powaznie, czy napradw chce z nia byc druga sprawa, ze o ile slub mozna wziac bez kasy, cywilny, to dzieci trzeba planowac:)

.mam wrażenie,że on nie chce,że w głębi szuka kogos innego .." jesli tak to odczuwasz to pewenie tak jest. i dlatego czekasz na taki gest z jego strony jak n.p zareczyny aby sie przekonac ze jest inaczej. to czekaj dalej.

a ja bym chciala zeby wszyscy na swiecie mieli blond wlosy - myslicie ze reszta ludzi zmieni zdanie i dostosuje sie do mojego widzimisie?;-) powiedzila ci ze nie chce slubu - a ty uwazasz ze to on powinien zmienic zdanie bo TY chcesz - coz za niedojrzalosc z twojej strony;/

mieszkac i sie kochac po co ma chciec slubu skoro ma to na co kiedys faceci mieli dopiero po

powinnaś wyprowadzić się i to natychmiast , nie rozumiem takich kobiet czy fakt ze kochasz faceta i znasz tylko 2 lata jest powodem do wspólnego mieszkania ? sama sobie zaszkodziłas

[zgłoś do usunięcia] to nie powinnas z nim mieszkac i sie kochac po co ma chciec slubu skoro ma to na co kiedys faceci mieli dopiero po" xxxxx widze ze handlowanie wlasnym kroczem nie wyszlo u niektorych z mody;-))) czyli : "dam ale po slubie" ;-) a mowia ze patrirchatu juz nie ma ;-) ;-) "sama jesteś sobie winna powinnaś wyprowadzić się i to natychmiast , nie rozumiem takich kobiet czy fakt ze kochasz faceta i znasz tylko 2 lata jest powodem do wspólnego mieszkania ? sama sobie zaszkodziłas " dokladnie!;-) dopieo jak ci kawal mertalu na place wsunie warto w "podziekowaniu" krocze rozsunac;-) ;-)

następna, która chce dzieci i ślubu bo to jest norma. zero ambicji. biedny facet