Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

marika_27

mój facet nie chce ślubu..

Polecane posty

@mała13 Skoro mówisz, że coraz mniej ci zależy, znaczy, że nie kochasz. Ty się kochasz w swojej wizji życia, znalazłaś, ot, manekin, na który chcesz frak nałożyć. Kurna, a ty jak reagujesz kiedy się do Ciebie czegoś zmusza? Np cieszyłabyś się z wymuszonego seksu analnego? Nie? A facet z twojego parcia na papier powinien? Znalem sporo takich kobiet. Jak dostały czego chciały (papier) i dzieciaka to i gotowanie, i sprzątanie, i seks się skończył...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja inne priorytety
i albo znajda kompromis albo rozstane sie tu nie chodzi o zaden nacisk, a o roznice podejscia do zycia albo brak milosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja inne priorytety
niby mistrzu dlaczego ona ma z czegos rezygnowac? dlaczego nie on? skad pewnosc, ze jedno jest lepsze od drugiego? a jak chca dzieci, to trudno zeby nie bylo slubu, cos za cos kolego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia.>
Autorko, rozumiem Ciebie i Twoje obawy. Nie pozwól sobie wmówić, że myślenie o ślubie i dzieciach Ci uwłacza. Jest jak najbardziej naturalne w Twoim wieku. Z perspektywy w prawdziwym sensie feministycznej, czyli przychylnej kobietom, gadanie bzdur o tym, że nie masz ambicji, bo chcesz założyć rodzinę, to absurd. Naprawdę nie dostrzegacie tej hipokryzji?? W imię idiotycznie pojętej emancypacji kobiety mają zrezygnować z realnie istniejących potrzeb i pragnień! Mają zrezygnować z chęci założenia rodziny - ze stabilizacji, sytuacji, w której dziecko może czuć się bezpiecznie i normalnie się rozwijać. Skoro to prawdziwa potrzeba autorki, nie narzucajcie jej modelu, który jest jej obcy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Och!Mistrzu! Może i już nie kocham - moje uczucie przez cztery lata czekania na jakiś ruch ze strony partnera najwidoczniej ulotniło się. Nie kocham się w swojej wizji życia, to życie mnie zmusza do takich, a nie innych działań. Wiesz, dlaczego chcę ślubu? Bo chcę jego deklaracji, chcę stabilizacji i pewności jutra. Tak się złożyło, że wcześniej byłam w takim związku bez ślubu - nie miałam parcia na papier przez 8 lat, doczekaliśmy się wspaniałej córeczki, a pan pewnego dnia oświadczył mi, że to koniec i się wyprowadza. Bo zawróciła mu w głowie (lub majtkach) siksa. I tyle go widziałam.... Z obecnym partnerem na początku związku rozmawialiśmy o ślubie, on nie miał nic przeciwko, chcieliśmy się dobrze poznać. Ale litości! Są jakieś granice! Cztery lata i doczekać się tekstu, że on "wysoko sobie ceni swoją wolność"?! To po jaką cholerę ze mną mieszka? Bo mu wygodnie tak? Najwidoczniej.... ma to co typowy mąż - i żadnych zobowiązań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolejne miesiące a o ślubie ani słychu..coraz częściej myślę o dziecku chciałabym żeby On w końcu dojrzał.. a teraz sama nie wiem co tak naprawdę o mnie myśli i co czuje, a w zasadzie kim dla niego tak naprawdę jestem..wszystkie rozmowy na ten temat kończą się kłótnią lub w najlepszym wypadku ostra wymiana zdań..tłumaczy zawsze ,że mamy jeszcze na to czas, że narazie "często się kłócimy, więc po co jeszcze pogłębiać wszystko.."..sama nie wiem..coraz częściej myślę,że wcale mu na mnie nie zależy,że jest ze mną tylko dlatego,że akurat nikogo innego nie poznał..a życie pewnie chce ułożyc sobie z kimś zupełnie innym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestes w lepszej sytuacji
My jestesmy razem prawie 6lat od prawie 5 mieszkamy razem. I tez nie chce ze mna ślubu mowi ze teraz żyje się w wolnych związkach tiaaaaa... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariola26.
a tam gadanie ze kasy nie ma, dla mnie to latwe wytlumaczenie jak sie slubu nie chce. My sie pobieralismy to tez kasy nie mielismy, zorganizowalismy male wesele na 35 osob, zwykly obiad to nie byl bo jednak impreza trwala do 5 rano ale bylo malo osob. Duzo nas to nie kosztowalo, troche rodzice pomogli. Jak sie chce to wszystko da sie rade. Dzieci planujemy dopiero teraz jak finansowo stoimi juz lepiej. Moze on uwaza ze krotko sie znacie bo 2 lata to niedlugo, moze lepiej sie poznac jeszcze i pomieszkac rok razem? Rozumiem, ze juz bys chciala:) ale nie napieraj na niego bo facet sie zniecheci. Jak mi sie chlopak oswiadczal to w ogole sie nie spodziewalam, bo wale nie rozmawialismy o zareczynach slubie itd. Zaskoczenie ogromne bylo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariola26.
marika mysle ze wy sie rozstaniecie i to bedzie tylko Twoja wina, bo szczerze nie rozumiem jak mozna faceta namawiac na oswiadczyny. Dla mnie to takie zebranie. Ja juz bym sie mniejw stydzila isc zebrac kase niz faceta namawiac na zareczyny. Facetow sie nie namawia, mozna mu wspomniec aby wiedzial ze "my" chcemy ale na tym skonczyc, on juz wie jak bedzie chcial to sie oswiadczy ale rozmawiac na ten temat i "namawiac" w zyciu. Dobrze Ci radze wyluzuj, zamknij temat, przyjdzie pora zrobi to a jak bedziesz o tymgadac to Cie zostawi. Naprawde tego chcesz?? albo osiadczy sie na odwal sie. Chcesz tego???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bella banana
Moim skromnym zdaniem facetowi mozna dac trzy lata (mowa o zwiazkach dojrzalych juz ludzi, powiedzmy okolo 30-tki i po), jesli po tym czasie kobieta chce slubu i jest gotowa do kolejnego kroku, a on sie wykreca i wynajduje coraz to nowe wymowki, to oczywistym jest, ze on po prostu tego slubu nie chce i prawdopodobnie nie bedzie chcial, a przynajmniej nie z wyzej wymieniona kobieta. Wtedy trzeba sobie grzecznie powiedziec do widzenia i szukac szczescia gdzie indziej. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dań czym
Skoro to czujesz ze nie jest szczery -- zerwij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rouva
ja jestem z facetem tyle ,że latem bedzie trzy lata, więc dłużej. i mnie sie nie marzą dzieci. ale chciałabym już zaręczyn, pragne ich. wiem , że to miłość mego życia, więc. nigdy mu nie mówiłam, że pragnełabym , żeby mi sie oświadczył. po co? i tak tego nie zrobi. jestem jeszcze młoda, kocham go, więc z nim jestem. ale wiem, że on nie uważa , że to związek na życie, że czas sie statkować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ta ayo
piszesz, że mówi, ze nie teraz bo go nie stać ? a pogadaj z nim czy wgl myslal że chce z Tobą czy , że wcale nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bella banana
Szalonygeneral, mowisz troche tak jakbys uwazala, ze oswiadczyny i slub sa niewiadomo jakim utrapieniem. Przeciez na to nie potrzeba wcale gory kasy i tez nie trzeba od razu miec dzieci. Ba, nawet we dwojke czasem latwiej i szybciej mozna sie czegos dorobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kupon mmmmmmmm
Bella banana idealnie się z tobą zgadzam. Ja jestem po 30, 3 lata razem i też czuję się gotowa na zaręczyny, ślub, dziecko. I też nas czeka poważna rozmowa, bo to również moje życie i chcę wiedzieć jakie ktoś ma wobec mnie plany :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bella banana
Kupon mmm, dobrze wiedziec, ze ktos podchodzi do tego rownie praktycznie jak ja. Wydaje mi sie, ze w pewnym wieku na zwiazek nalezy patrzec tez z odrobina rozsadku, a nie tylko uczuciowo jak za czasow mlodzienczych uniesien. Oczywiscie milosc wazna jest, ale pewnych rzeczy sie nie przeskoczy. Jesli dwie osoby nie patrza w tym samym kierunku, to trzeba cos z tym zrobic. Przy czym im wiecej zachowamy klasy i godnosci, tym tylko lepiej dla nas. Nie ma co prosic, szantazowac, plakac i czekac, bo to prowadzi tylko i wylacznie do frustracji po obu stronach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malalena
Ja bylam w podobnej sytuacji. Kilka lat razem, oboje mamy ok. 30 lat, czulam sie gotowa do kolejnego kroku, wiec przy okazji slubow znajomych ruszalam temat,zeby wybadac jakie ma nastawienie. Odpowiedz byla taka,ze generalnie nie jest przeciw, ale slub nie ma tez dla niego strasznie wielkiego znaczenia ( troche przykro mi bylo,bo dla mnie owszem ma) i z papierem czy bez zamierza ze mna spedzic zycie. Miesiac temu zaskoczyl mnie milo oswiadczajac sie i od razu zaczal planowac nasz slub. 'moral' z tego taki - nie tlumic swoich potrzeb, rozmawiac o nich na spokojnie, dac facetowi czas na przetrawienie informacji i obserwowac reakcje. Jesli tobie dalej bardzo zalezy, a jemu nie - lepiej odejsc i dac sobie szanse na znalezienie partnera, ktory bedzie podzielal twoje podejscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czesc czolem....
5 lat, 0 mieszkania razem, traktujemy siebie poważnie. Kiedys nie zwracałam na to uwagi-slub, rodzina itp, itd. Już rozumiem strach zwiazany z powższym tematem. Zwyczajnie częsciej o tym myśle, nie widze aprobaty ze strony partnera - w tym sensie,ze dla niego slub to wizja ok 30stki. I to nie takie proste: zostawic. Jak mam zostawic czlowieka, ktorego Kocham, na ktorym mi zalezy. A z 2 strony, moze pobede z Nim kolejne 5 lat i co...zostane na lodzie. To straszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdfrdrre44
Mieszkacie razem, uprawiacie seks to po co on ma się oświadczać? Żyliście tak długo w konkubinacie to czemu nie możecie żyć cały czas? co za różnica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieszkamy razem 2 lata jesteśmy niecałe 3..to aż tak dużo naprawdę?już sama nie wiem..może przesadzam i z czasem przyjdzie pora na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marika ale ten wpis nad Tobą ma rację. Po co Twój partner miałby podejmować formalne zobowiązania skoro co chce to ma??? Dziewczyny sorki ale same jesteście sobie winne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porażone oko
pamiętajcie dziewczyny , mrzonki o docieraniu się , sprawdzaniu poprzez wspólne mieszkanie przed ślubem to baja wymyślona przez wygodnickich facetów ,którzy zawsze chcą mieć furteczkę uchyl;oną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak ale ja nie mam zamiaru czekać w nieskończoność i latami tkwić w związku bez przyszłości..dam nam jeszcze trochę czasu i jeśli nic sie nie zmieni trudno będę musiała odejść..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytaj książkę pt.: "Dlaczego mężczyźni poślubiają zołzy" :-D Dałaś mu wszystko na tacy, on czuję że jesteś już zdobyta i niestety stał się bierny. Myślę że czeka tylko aż pojawi się inna i wtedy Cię zostawi. Taka jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie naciskaj na niego, stań się obojętna. On będzie się zastanawiał o co chodzi i to da mu do myślenia. Każdy facet ma tak że jak się na niego naciska to "włącza" mu się czerwona lampka i myśli: "muszę uciekać".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest ze mną i czeka aż pojawi się inna..? jakoś nie do końca w to wierzę..czuję jednak,że w jakimś sensie mnie kocha i daje też tego dowody czasami gdyby nie to nie byłabym z nim w ogóle..wiem,że faceci to świnie ale jakoś nie do końca jestem w stanie uwierzyć,że czeka na inną ..miał mnóstwo okazji do poznania innych..pracuje z wieloma kobietami..wyjeżdża często na szkolenia sam..myślę,że gdyby chciał zostawić mnie dla innej już dawno by to zrobił..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A kiedy okazało się że on nie chce ślubu i dziecka? Dopiero jak zamieszkaliście razem? Czy wiedziałaś o tym wcześniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wcześniej nie rozmawialiśmy chyba na ten temat..byliśmy tylko rok razem zanim zamieszkaliśmy...myślałam wtedy ,że to jeszcze odległy temat,że na wszystko przyjdzie czas..on twierdzi,że chce ślubu i dziecka ale nie w tej chwili..że "narazie nas na to nie stać",że jesteśmy ze sobą stosunkowo krótko(jego znajomi pobrali śluby po ok4-6 letnich związkach,on sam był wcześniej w związku 8 lat).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×