Motywujemy się wzajemnie w diecie!

Dziewczyny, od 8 października, kiedy to założyłam tutaj inny wpis "Zaczynamy dietę życia" udało mi się schudnąć 4 kilogramy, ale niestety, kiedy wszystkie inne dziewczyny zaczynające ze mną - zrezygnowały - moje nastawienie niestety zmieniło się.. Dziś zjadłam okropnie wiele i cały czas mam ochotę na więcej i postanowiłam, że założę nowy temat, w którym przede wszystkim będzie chodziło o MOTYWACJĘ! :) Tutaj piszemy o swoich dokonaniach motywując innych! A dwa razy na tydzień będę podawać jakiś temat, na który będziemy dyskutować i motywować się! :) Oprócz tego będziemy pisać nie tylko o diecie, ale i o upiększaniu się, czy to makijaż, czy ubrania.. wszystko, co dziewczyny kochają najbardziej ;PP :) Jeśli dołączacie do KLUBU MOTYWACJI - napiszcie komentarz, do czego dążycie i ile się już borykacie z problemem! RAZEM DAMY RADĘ :D - Jest jedna zasada - Nie istnieje zdanie "nie dam rady"! Zapraszam wszystkich, bez wyjątku! :)

jw

witam, ja od jakiegos czasu prubuje schudnac a ilekroc schudne to potem tyje 2 razzy wiecej i probowalam zrzucic wage z 64 na 60 i po roku wyladowałam na 71 postanowilam sie wziab za siebie chce zrzucic do swiat 7 kilogramów chce zrobic mezowi niespodzianke w postaci striptizu na rocznice a obecnie to sama wstydze sie stanac nago przed lustrem musze schudnac i to utrzymac

163 cm, 60 kg, 23 lata, cel - 56 kg. Moim problemem są zaburzenia psychiczne, przez które mogę przez kilka dni nie jeść albo wpieprzyć 0,5 kg ciasta w akcie nienawiści do samej siebie. Ogólnie stosuję racjonalną dietę i trzymanie jej nie jest dla mnie wyrzeczeniem

Mrs. Lovett, mam podobnie- mam przez parę dni wstręt do jedzenia, najadam się połową jogurtu aż brzuch boli... a po paru dniach mogłabym zjeść lodówkę :( W dodatku prowokowałam wymioty... Na razie odchudzam się raczej zdrowo. Dziś zjadłam zdaje się niemal 1000 kcal (bo jestem właśnie na tej diecie :) ) ale chyba pozwolę sobie na przekroczenie limitu jeszcze o 100... Mam wielką ochotę na jabłko :)

Ale ja się nie odchudzam, nie robię nic w tym kierunku. Te 56 kg to może kiedyś jak samopoczucie się poprawi

Chodziło mi o to, że miewam kompulsy związane z jedzeniem...

A u mnie to autoagresja

Chętnie dam się zmotywować i odchudzać z Wami ;)

a moim problemem jest efekt jojo bo schudbac ja potrafie bardzo duzo tylko potem jak sie dieta skonczy to leceeeeeeeee ale mam badzieje ze w wami nie polece do 15 grudnia mam zamiar schudnac 7 kg czyli wrucic do wagi poczatkowej 64 potem mala przerwa do sylwestra mam nadzieje nie utyc moze ten jeden kilogram nastepnie od poczatku nowego roku zrzucic jeszcze 5 kg i utrzymac wage 60 kg bede tu zagladac codziennie moze nie wespre dietetycznymi przepisami ale bede z wami

też się odchudzam, spadło 7 kg. zaczynałam podobnie jak autorka, z 86,5. Dziś rano 79,3 kg. Jakoś idzie, raz lepiej, raz wpieprzam krówki :(. Ale ciągle jakoś idzie ta waga w dół. I mam pytanie - jak to jest, bo mimo tych -7 kg nie widać tego bardzo. Po obwodach bardzo skromniutko, choć wchodzę w stare spodnie:). to jest tak, że jak się schodzi z dużej wagi (mam 167 cm) trzeba zrzucić dużo, by różnica w wyglądzie była zauważalna?

zachęcająco brzmi ale ile pociągnie? Standardowo max 2tyg?:)

A ile pijesz w trakcie diety i co takiego?

kiwi ja przysiegam na meza ze dotrwam

i jesli numerek 1988 to rok urodzenia to jestesmy w tym samym wieku za 3 dni mam urodziny ale nawet nie mam ich z kim obchodzic bo maz w delegacji takze na pewno nie zgrzesze

markusia Kochana mi juz tu tyle przysięgało, obiecywało wiele chciało:) ale niestety poległy bardzo szybko:( cięzko tu jest znaleźć naprawdę dziewczyny na dłuższą metę :)

markusia to widze że tak jak mój:D też w delegacji:P mam nadziej że to nie ten sam heh

no powaznie wytrwam i sie nie poddam 65 do konca roku musi byc

kiwi no mam nadzieje ze nie ten sam a jesli by byl i u ciebie go nie ma i u mnie tez znaczu ze ma 3 babe jak w "trudnych sprawach"

markusia a teraz jaka waga?

teraz 71 czyli 6 kg przedemna ale chce je stracic do 15 grudnia a potem nie obrzerac sie w swieta i miec nadzieje zeby nie utyc, a od poczatku roku chce zgubic jeszcze 5 i wazyc 60 juz do konca mych dni

a gdzie załozycielka tematu/ mam nadzieje ze sie areobikuje :)

ja zreszta tez musze ruszyc to moje bezrobotne dupsko sprzed telewizora

ja mam 2ke dzieci i bardzo duuuzo ruchu :D do tego rowerek :D a jak starsza w przedszkolu to z młodsza do 14:30 na spacerku:D

ja niestety rowerka nie mam:( natomiast mam dziecko i mimo to ruchu napewno mam za mało

ja mam duzo:) od rana do 14 30 na spacer na 15 do przedszkola:) potem obiad, jakies roboty w domu :) zabawa kapanie dzieciaków, potem rowerek i ruch jest :P

Dzięki dziewczyny, ze tyle Was się tutaj znalazło.. Spróbuję każdej z Was coś od serca napisać..:) markusia - będziemy Ciebie motywować, by sie Tobie udało zrzucić 7 kilogramów! I będziemy namawiać Ciebie do utrzymania a życia..:) Dasz radę, kochana! Powodzenia.;p Mrs. Lovett - ja dziś w akcie desperckim brzydko mówiąc zeżarłam kremówki chyba ze 3 czy 4! To najważniejsze, że racjonalny masz sposób odżywiania, a może dorzucisz do tego trochę ruchu..:) W takim razie witam w gronie! ^^ markusia - Chyba My wszystkie mamy problem z jojo.., ale teraz odchudzamy się raz na zawsze robiąc wszystko, by to stało się naszym stylem życia. :) Ja mam podobne plany, tyle że zaczynam z większej wagi.. :// ale do 24 grudnia chcę sporo zrzucić :) Zaglądaj, aktualizuj, motywuj! :D nbhgfhg - Ooo! Gratuluję, ja mam nadzieję w tym tygodniu 79 kilogramów, ale.. nie wiem..:) Ja też raz lepiej, a raz wpieprzam Kremówki (szczególnie dzis :) ) Ja jak raz zrzuciłam 8 kilogramów to było trochę widać i w spodeniachy też się mieściłam, ale.. wróciły jojo. ale wiesz, moze Ty tego nie widzisz, ale skoro się mieścisz to chyba udało Ci się, ale może sama nie widzisz tego, a nikt z otoczenia nie mówi tego Tobie? kiwi1988ldz - Ja pociągnęłam już miesiąc i mam zamiar jeszcze do lutego.. założyłam nowy, bo reszta ludzi olała mój wątek, a samemu trudno przez dietę samemu. wow jak Ci się udało? :) Znalazłaś mnie Kiwi..:) A ja Ciebie ;P Wytrzymałam miesiąc niecłąy i wierze, ze mi się uda jeszcze..:) Moim celem jest 60 kg, dopóki nie osiagnę tego.. cały czas walczę. markusia - ja dziś się na cmentarzach naareobikowałam... :) :D nie było mnie, ale już jestem..

dobra dziewuszki ja ide spac bo juz mam ochte na słodkie poza tym ponoc spiac tezspalamy kalorie no to do dziela dobranoc sie z paniami :)

witam widze ze chyba tylko ja tu jestem bezrobotna bo nikogo o tej porze nie ma...narazie moja silna wola jest bardzo silna :) chyba sie poareobikuje dzis a co:) pozdrawiam

jakie macie diety ?