Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zazdrośnica...

jestem chorobliwie zazdrosna o męża czuję, że nasze małżeństwo się wali...

Polecane posty

Gość zazdrośnica...
psychoterapia?? Bez przesady... To nie jest jednorazowa sytuacja... kiedyś taka ładna laska od nich z pracy napisałą mu na tablicy: Heeej zmieniłeś ksywę:D Ciacho nam się znudziło teraz jesteś Mintaj :D Smacznych pierogów z rybą :D Zośka zaprasza potem na kawkę ;)" a ja siedzę w domu i to czytam.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jestes poyebana, no
brak mi slow. z ta sukienka na swieta - ja bym na miejscu faceta odeszla od ciebie, a skoro on zopstal, to musisz byc naprawde zajebista, ze on sie godzi wytrzymywac takie męki psychiczne, a moglby r...ać laseczki bo jest prystojny. Ale nie, on woli wysluchiwac plucie jadem wstretnej, podlej zazerrosnicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każda z nas by się
wkurzała ale nie możesz mu tego okazywać!!! Cicho do żonatego faceta?? Trochę nie na miejscu... nie krytykujcie tak autorki postawcie się na jej miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie musi być wielkie ustępstwo, są kobiety którym zależy na swoich facetach i na tym żeby było 'zdrowo' w związku, jeśli tak to odbierasz to jednoznacznie wnioskuje, że masz jakiś uraz do kobiet. Myślę, że faceci też mogą być po części winni takiemu zachowaniu kobiet, w znacznym stopniu mogą się do tego przyczyniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olaola89
Nie sluchaj tych, ktorzy Ci piszą, ze to juz koniec i na pewno i tak Cie zdradzi. Twoje zachowanie było okropne, ale dobrze ze to zrozumiałas i jeszcze masz szanse wszytsko odbudować, ale musisz DZIAŁAĆ JAK NAJSZYBCIEJ. Jego to nie przerasta, ale juz go przerosło, wiec jezeli nic sie nie zmieni, to z waszego zwiazku tez nic nie zostanie. Mysle, ze ten pomysl z kolacją jest bardzo dobry, musisz znalezc okazje zeby z nim na spokojnie porozmawiac- PRZEPROSIC, wyjasnic ze rozumiesz swoje bledy i od teraz zrobisz wszytsko zeby juz taka nie byc. I co najwazniejsze, musisz dotrzymac slowa, a nie ze po 2 dniach od rozmowy bedziesz miala znowu jakies wyrzuty do niego, bo wtedy to dla niego bedzie znak, ze mimo Twojego gadania nic sie nie zmieni.. Takze szczera rozmowa, a potem duzo staran z Twojej strony zeby sie zmienic !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nie krytykujcie tak autorki postawcie się na jej miejscu" ­ cóż, sama sobie wybrała ciacho z koleżaneczkami, czyż nie? ­ mogła wybrać brzydkiego bez koleżanek, bo przecież charakter jest najważniejszy, no nie? :classic_cool: ­ a sytuacja jest jaka jest, bo gdyby nie ciąża, to ślubu pewnie by nie było. więc ona wie, że jest "żoną wymuszoną" i pewnie stąd te ciągłe afery. no i stąd, że jest głupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wizir czy ariel
Prowo jak nic, bo chyba nie można mieć poczucia własnej wartości aż tyle poniżej zera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrośnica...
tak szczerze nawet co chodzi o jego wpis na tablicy odnośnie mintaja nic na to nie powiedziałam... on już nie ma fb więc nie mogę tego przytoczyć ale on też skomentował coś tam, dyskusja się toczyłą ale ju ż sobie obiecałam, że koniec z zazdrością tylko żeby to wszystko jakoś naprawić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrośnica...
Teściowa odpisała, że może zostać z małym i o której go przywiozę... trzymajcie za mnie kciuki :(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie trawie tego
wiesniackiego nieudacznictwa ropuchy, ale ma racje autorko, slub byl wymuszony gdyby nie ciaza, pewnie nie bylibyscie r azem. wiec albo sie uspokoj i znos pieknego meza i jego kolezanki, albosie rozwiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrośnica...
droga żab-x. on chciał mieć Dziecko zawsze mi mówił, że chce mieć :D ja w sumie też nie miałam nic przeciwko temu i ciąża nie była do końca wpadką bo on po prostu czasem nie chciał się zsabezpieczać i np pytał mnie czy odłożę tabletki, potem współżyliśmy bez niczego a kiedy dowiedział się o ciąży strasznie się cieszył, pamiętam że byliśmy wtedy w restauracji i wogóle od razu się wszystkim chwalił... więc można powiedzieć, że chociaż też chciałam być mamą ciąża była bardziej z jego inicjatywy...:P Więc żab-x słabe z Ciebie medium :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrośnica...
ślub był wymoszony gdyby nie ciąża to by go nie było... przeczytaj co napisałam wyżej :P:P:P on chciał mieć dziecko!!! Pamiętam,że kiedy odłożyłam tabletki jakiś mieśiac po przyszła do mnie koleżanks i kupiłyśmy sobie po piwku on napisał mi sms: Kochanie może nie pij, skąd wiesz może jesteś w ciąży vhyba nie chcesz szkodzić naszemu maleństwu :* śmiałam się z tego i jeszcze wtedy nie była, dostałam okres, on był niezadowolony w końcu zaszłam najszczęsliwszy facet na świecie :) chodził i usmiechał się sam do siebie wogóle teraz super z niego tata wszystko przy nim robi, kupuje mu, gada do niego, uczy go... przed tą kłótnią pytał się mnie kiedy drugie ale narazie go zbywam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie trawie tego
mozesz sie pocieszac, rybka mi to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie trzeba być medium autorko, żeby uznać cię za idiotkę z poważnymi problemami psychicznymi :) ­ a teraz wracaj do swojego cudownego życia, czyli pieluch, śledzenia męża na fejsbuczku i nie zapomnij zrobić awantury przy kolacji :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malasmutnakrolewna
gdybym byla na miejscu Twojego meza, czyli moj facet bylby chorobliwie zazdrosny to nie przekupilby mnie zadna kolacja i kitami wciskanymi, ze to juz sie nie powtorzy. pomysl ile razy juz mu obiecywalas, ze sie zmienisz? pewnie setki. tak jak alkoholik obiecuje, ze nie tknie kieliszka a pozniej wpada w ciag alkoholowy, bo to jest silniejsze od niego. dziewczyno Ty sobie nie radzisz!!! uswiadom to sobie, masz problem natury psychologicznej, nie trzeba byc lekarzem, zeby rozpoznac asocjalne zachowanie. bez pomocy nie dasz sobie rady. jesli chcesz ratowac swoje malzenstwo i odzyskac meza, to obiecaj mu, ze podejmiesz terapie. ja nie chcialbym sluchac zadnych inneych bajeczek, ze juz bedzie dobrze. jesli tego nie zrobisz to on odejdzie, bo z Toba nie da sie normalnie zyc!! ja juz dawno bym Cie skreslila, bo krzywdzisz wszystkich dookola, ale widocznie Twoj maz na tyle Cie kocha, ze jeszcze nie odszedl. jesli nie zaczniesz sie leczyc ty tylko kwestia czasu. zaufaj mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale koleś też wyraźnie szuka poklasku i koleżaneczek. Jak facet jest obojętny na podrywy to go w końcu przestaną podrywać, ale skoro lubi to zachęca. Pewnie cię nie zdradza, ale flirty na bank lubi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malasmutnakrolewna
"Mysle, ze ten pomysl z kolacją jest bardzo dobry, musisz znalezc okazje zeby z nim na spokojnie porozmawiac- PRZEPROSIC, wyjasnic ze rozumiesz swoje bledy i od teraz zrobisz wszytsko zeby juz taka nie byc. I co najwazniejsze, musisz dotrzymac slowa," ona nigdy nie dotrzyma slowa, bedzie mu robila awantury za kazde spojrzenie na inna kobiete, za kazde slowo, za kazdy niewinny gest. najlepiej zamknij go w zlotej klatece, zeby nie mogl z nikim sie spotykac, wypal oczy, zeby nie mogla patrzec na inne, obetnij rece, zeby nie mogl zadnej innej dotkac. przyznaj, przeciez tego chcesz. jestes chora psychicznie, ale nie mysl, ze Cie osadzam. wrecz przeciwnie baaaardzo Ci wspolczuje. choroba nie wybiera, zal mi Twojej rodziny. potrzebujesz pomocy, bo choroba z czasem sie poglebi, nie mysl, ze ta zazdrosc sama Ci przejdzie. dobry psycholog z pewnoscia Ci pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda gadac, bo jak do sciany
Autorka pisze "psychoterapia - bez przesady!" czyli uwaaza, ze jej zachowanie jest normalne i uzasadnione, podczas gdy zachowuje sie jak chora osoba. Ale zeby zaczac terapie, trzeba najpierw zauwazyc swoj problem. Byc moze on potrzebuje stracic meza, zeby zaczac leczyc swoja psychike. To co pisze - ze boi sie przytyc, chorobliwie dba o urode ze wzgledu na swoje kompleksy, no i ma ten problem z zazdroscia - to wskazuje na powazne zaburzenie natury psychologicznej. Ale po co naprawiac siebie, jak mozna zniszczyc kogos...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malasmutnakrolewna
"Pewnie cię nie zdradza, ale flirty na bank lubi" a gdzie autorka napisala, ze jej maz odwzajemnia te flirty? skoro jest przystojnym facetem, to kobiety go zaczepiaja, to wkurzajace dla zony, ale tak juz jest. a przesadna zazdrosc moze zabic zwiazek. do no sucho ma ta palma, no: Stwierdzenie, ze flirty lubi na bak to jak nalanie alkoholikowi kielicha. tylko szarpiesz jej nerwy debilko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziabaa
sa faceci, ktorzy chca miec przecietna zone, ktora urodzi im dzieci i bedzie w moare dbala o dom, a przygod seksualnych szukaja poza zwiazkiem i chyba tak jest w twoim przypadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobiiijhu
Musisz konkretnie nad sobą popracowac. Terapia jak najbardziej wskazana. Jak ktoś już tu napisał niskie poczucie wartości się kłania. Przestań kontrolowac męża, skup sie na sobie i Waszych relacjach. Analizowanie i wałkowanie tego co ktoś mu napisał na FB itp jeszcze bardziej podsyca Twoja zazdrośc. Porównywanie sie do innych kobiet jest poniżające. Znaj kobieto swoja wartośc. Olej to wieczne jego sprawdzanie i co jakieś tam laski mu napisały. To Ciebie wybrał, z Tobą jest, to Wy razem tworzycie rodzinę. Nie ufasz mu bo sie boisz, z góry już coś zakładasz. Piszę o terapii bo uważam, że twoje uczucia wynikają z głębszych psychicznych przyczyn. Nawet jak postanowisz ok, zmieniam się, to po jakimś, czasie Twoje, lęki i emocje znowu wezną górę, a nawet jak nie okażesz ich mężowi zaczną cię zżerac od środka, byc może znowu wybuchniesz i już ratunku nie będzie. Chodzi o to abyś dobrze się czuła sama ze sobą, ciężko jest darzyc kogoś zdrową, prawdziwą miłością, jeśli nie kocha się samego siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ente
Autorko.. nie napiszę Ci, że przesadzałaś z tą zazdrością, bo to już sama zrozumiałaś. Z Twoich opisów swoją drogą wynika, że Twój mąż jest świetnym facetem,mężem i ojcem.. ja Cię rozumiem, kiedyś też czułam się gorsza od każdej napotkanej kobiety.. aż zrozumiałam, że to jest mój problem.. jakoś tak któregoś dnia stanęłam przed lustrem i powiedziałam do siebie "zobacz, kur..de, Ty też spoko wyglądasz". i od tej pory zaczęłam się bardziej stroić itd. poczułam się pewniejsza siebie. i przede wszystkim - skoro mąż jest z Tobą, skoro wybrał Ciebie, a nie którąś z koleżanek z fb to znaczy, że w jego oczach to Ty jesteś piękniejsza, mądrzejsza itd. Dobry masz pomysł z tą kolacją. Porozmawiaj z nim. Powiedz, że zrozumiałaś, że czepiałaś się o nic. Że już widzisz, że te wszystkie komenatrze innych kobiet nie robią na nim wrażenia, że przepraszasz i obiecaj, że już nie będziesz.. i trzymaj się tego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ente
i żeby nie było ... wiem, że to "łatwo się mówi". ale sama to przerabiałam. jak go na każdym kroku podejrzewałam o zdradę, flirty i romanse to ciągle coś było nie tak, ciągle kłótnie. przez co jeszcze bardziej się nakręcałam.. a odkąd przestałam... ani razu się nie kłóciliśmy.. odpuściłam trochę i już nie czepiam się o inne kobiety, mówię mu wprost, że nie mam nic przeciwko jak się za jakąś obejrzy czy zagada do babki z biura osblugi klienta kiedy dzwoni jak ma problemy z siecia :P juz nie musi byc tak, ze wszystko po mojemu. juz sie nie czepiam kiedy szklanke postawi nie tam gdzie ja zwykle stawiam.. i jest nam jak w raju, naprawde..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda gadac, bo jak do sciany
ente jej to nie wystarczy, bo jak ktos powyzej napisal te szalenstwa wymykaja sie jej spod kontroli. Ona moze chciec dobrze, ale te kompleksy dojda do glosu przy najblizszej okazji, znow zrobi jakas bzdure i znow potem bedzie zalowac, ale juz moze byc za pozno. Co gorsza, laska w ogole sobie nie zdaje sprawy z wagi swojego problemu, wydaje jej sie ze chodzenie na fitness wystarczy jako kuracja. Tak zachowuja sie anorektyczki, nieswiadome ze ich choroba jest w umysle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam temat od podszewki
Heh, droga autorko, doradzam kolację, niejedną zresztą i szczere rozmowy. Mów co czujesz, ale spokojnie i nakłaniaj go by również się wypowiadał w tej kwestii. Następnie słuchaj i analizuj jego słowa, bo dzięki temu uzyskasz odpowiedź na twoje pytania i wątpliwości. Może się niestety okazać że sprawdzą się czarne wizje, lecz niestety nie masz na to wpływu. Życie w związku z atrakcyjną osobą zawsze ma coś z ruletki... pokus jest wiele, a ty nie zawsze stajesz na wysokości zadania i nie jesteś w stanie im zapobiec. Bądź dla siebie atrakcyjna i wartościowa. Dla Niego wtedy też taka będziesz. Nie szarp się tak bo się wypalisz, a On jak będzie chciał to i tak pójdzie z inną. Niestety. Żyj dla siebie i ceń samą siebie! Bądź najpiękniejszą żoną swojego mężczyzny. Zewnętrznie i wewnętrznie, bo jeśli spróbujesz rywalizować z resztą kobiet o tytuł najpiękniejszej to przegrasz bez względu na urodę. Zawsze przecież może spotkać piękniejszą, zgrabniejszą, z lepszym biustem czy uśmiechem. Chyba że wyniesiecie się na biegun północny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ente
Autorko ja udzielam porad psychologicznych online, więc gdybyś była zainteresowana to napisz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała głupia królewno sama jesteś debilką. Leiej jak laska zrozumie, ze jest z bawidamkiem i zdecyduje czy chce z nim być czy nie. Tak samo jak alkoholik może odmówić wypicia kieliszka. Sorry, ale pierdolenie, że "one same przychodza' jest tylko ze szkodą dla niej, bo nie wie na czym stoi. Niech wie, że jej mężowi się to podoba, bo inaczej by to uciął. A nie doprowadzał laskę do psychozy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zreszta sama miałam takich kolegów w byłej pracy. Niby nic nie robili, niby nie podrywali, ale zawsze byli dwuznaczni. Jestem pewna, ze jakby ich żony widziały to w jaki sposób z nimi rozmawiamy to by były złe. Ale to ich mężowie wszystko inicjowali. Możliwe, że nie zdradzali ich (chociaż w sumie trochę watpię), ale flirtowali w sposób nieprzystający żonatemu. No historia, po imprezie firmowej psozliśmy na piwo i jeden z nich (pijany) patrzy na nas pokazuje każdą palcem i mówi "ty ty ty i ty, jesteście zajebiste suki". (Zadna się nie obraziła, bo taki po prostu był). "Chodźcie do mnie, ja się lubię całować" i wystawia twarz do całowania (żadna się nie skusiła). W tym momencie wchodzi do knajpy jego żona i jakby ktoś faceta podmienił!!!! Grzeczniutki, spokojniutki. Taki facet ma na fejsbuku masę dziwnych wiadomości, bo po prostu jest traktowany przez koleżanki z pracy jako taki firmowy, łatwy koleś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lijogty
Palma chrzanisz okrutnie. I nie wsadzaj wszystkich do jednego wora. Zresztą co to za z d..py wzięte porównania? Widac, że tez masz problem i to taki, że hoho..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×