jestem chorobliwie zazdrosna o męża czuję, że nasze małżeństwo się wali...

palma jestes debilka i pierdolisz bzdury

Ja też nie reaguje na podrywy. Przymykam na to oko, jestem po prostu sympatyczna dla wszystkich, nie widzę sensu kogoś obrażac, na zasadzie zdystansuj się do mnie. Dlaczego mam komuś sprawiac przykrośc, skoro zwisa mi to i tego typu komentarze nie sa w ogóle szkodliwe (są, czy nie są mam to gdzieś). Co niektórym tutaj jest ciężko zrozumiec, że istnieja ludzie, którzy nie maja złych intencji i nie muszą dowartościowywac sie w taki sposób.

do ognia, masz z tego zabawe? nie widzisz, ze autorka sie meczy ze swoja zazdroscia, musisz jej zlosliwie dowalac? poczekaj az sama bedziesz miec problem psychologiczny i wtedy napisz na forum, tak samo cie zniszcza jak ty teraz niszczysz.

to z was są idiotki. Koleś dolewa oliwy do ognia. I sorry nie mówcie mi, ze jak koleś nie reaguje na podrywy to one nadal są. W moim koledze kochało się pół firmy a jakoś żadna mu na fejsie pierdoł nie wypisywała, bo on chłodno je spławiał. Grzecznie, ale chłodno. Podstawą uporania się autorki z problemem jest ZAAKCEPTOWANIE FAKTU, ŻE MA FACETA KOBIECIARZA, jeśli uzna, ze nadal chce z nim być to wtedy musi się nauczyć zaciskac zęby. Chociaz ja uważam, ze lepiej dla niej by było jakby sobie znalazła normalnego, bo popadnie w chorobę. No ale jak chcecie słodzić pitu pitu to słodźcie. Tyle tylko, ze jak koleś nie zacznie z nią wspołpracować to wyjdzie jej tylko na zle. Pewnie jesteście młodymi durnymi "łaniami". Ja już wystarczająco w życiu widziałam, by wiedzieć, że jak ktoś nie chce być podrywany to nie bedzie

wasze piertolenie jest jak piertolenie żony, która "musi wyciągnąć męża z alkoholizmu" i dlatego spłaca jego długi. Nauczcie się w końcu, że prawdziwe problemy załatwia się szybko i twardo, a nie półśrodkami. I nie wmawiajcie jej, ze to jej wina, bo takie coś nie bierze się znikąd. Autorka najlepiej jakby napisała czy poprzednie związki też takie miała, czy to jej pierwsza toksyczna relacja

wiecie co niby się wczoraj przy tel kolacji pogodziliśmy... z mojej inicjatywy on założył hasło na laptopa i na telefon. Ja to wymyśliłam żeby odciąć się od jego prywatności. Dał mi już OSTATNIĄ szansę powiedział że jeszcze raz i koniec nie wybaczy mi więcej czuje, że nie oddycha w tym wziązku itd.. kochaliśmy się ale potem on nie spał, widziałam jak wychodzi palić... niby pogodzeni ale jest inaczej

już nie ma :)

No cóż... Na własne życzenie męża straciłaś.

sposób , gdyby naprawde zbolały go twoje słowa i nie chciał dalej życ w ten sposób pousuwał by te smieszne fecebooki dla dobra waszego zwiazku , a on co robi dalej siedzi w gównie krokodyle łzy tyle

"pousuwał by te smieszne fecebooki dla dobra waszego zwiazku , a on co robi dalej siedzi w gównie " xxx Dla dobra ich związku autorka powinna pójść na terapię. I nie chodzi tu o jakieś zdjęcia. Ona ma problem z psychiką. Teraz są fotki a co będzie potem? Koleżanka z pracy. Dziewczyna kumpla. Kuzynka. Matka. KAŻDA kobieta jest dla niej zagrożeniem.