Brat "kupił" dom od rodziców

Witam. Mam dość duży problem, otóż mój brat niby kupił dom od moich rodziców. W zamian za spłacenie ich zadłużenia. Zadłużenia oczywiście nie spłaca. Największy problem polega na tym, że w tej chwili nie mam żadnego prawa do tego domu. Brat dał mi czas do końca weekendu na wyprowadzkę. Co robić? Czy mogę dochodzić swoich praw w sądzie?

uppp

możesz,zgłoś że nie płaci a ty będziesz spłacać i tyle ,albo niech brat Ci da częś c za dom i kup se mieszkanie .Rodzice nie mieli prawa mu sprzedać tego domu,pomijając Ciebie.

tak mozesz..... masz jakies prawa, co do tzw zachowka lub cos w tym stylu. Po drugie jezeli jestes tam prawnie zameldowana to tez masz prawa. najlepiej poradz sie prawnika. bo masz prawo do wymowienia a nie tak z dnia na dzien.....

Moi rodzice mieszkają w tym domu, oni wiedzą, że nie płaci (oni płacą za niego). Ciągle go bronią. Nie wiem co mam z tym zrobić, nie chcę ich znać! W obecnej chwili nie mam pracy (mam niespełna roczne dziecko), mój chłopak tylko pracuje... Nie mamy dokąd iść.

matrioszkazbloku - co za bzdura, czemu niby nie mieli prawa mu tego sprzedać, ich dom wiec niech robią z nim co chcą

pora sobie uzmysłowić że rodzice bardziej kochają jego

matrioszkazbloku - co za bzdura, czemu niby nie mieli prawa mu tego sprzedać, ich dom wiec niech robią z nim co chcą to jest bardzo skomplikowane: z tytulu prawnego i notarialnego.

Rodzice nie mieli prawa mu sprzedać tego domu,pomijając Ciebie. ahahahaha, jezeli tylko rodzice byli wlascicielami to moga rozporzadzac swoja wlasnoscia tak jak chca

no al ejako rodzice nie maja obowiazku rozdzielać domu po równo miedzy córke i syna.

to był dom rodziców i mogą go zapisac komu chcą...mojego męża rodzice mają 8 dzieci a dom zapodsali jednemu synowi

jezeli rodzice sprzedadza go zupelnie obcej osobie, kiedy jeszcze zyja to ani syn ani corka nie maja prawa pisnac. sprawa sie komplikuje, jezeli kupujaca osoba jest syn, bo on jest jednym ze spadkobiercow tychze rodzicow. dlatego jeszcze raz mowie albo do notariusza albo do prawnika.... bo prawo spadkowe to jest jak pole minowe i jest strasznie wiele ale do jasnych niby przepisow....

Nieprawdą jest to, co ktoś tutaj napisał. Rozporządzanie własnością za życia to nie spadek. Nikomu nie przysługuje zachowek. Rodzice z domem mogą zrobić, co zechcą. Po pierwsze warunkiem ważności umowy sprzedaży jest zapłata określonej kwoty. W przeciwnym razie można domagać się uznania umowy za niezawartą. Możesz starać się udowodnić czynność pozorną - nie można sprzedać czegoś za darmo: brat powinien zapłacić za dom. Jeśli zadłużenie domu jest bardzo duże, może zapłacić cenę przez spłatę zadłużenia ale musi ona być przybliżona do wartości domu. W przeciwnym razie może dojść do wyzysku - wykorzystania słabszej pozycji i niekorzystnej sytuacji kontrahenta. Aż dziwne, że się jeszcze Urząd Skarbowy nie przyczepił - co do wartości nieruchomości.

kotka o jakim ty prawie spadkowym mowisz? przeciez rodzice zyja i zarzadzaja swoim majatkiem wedle wlasnej woli

I jeszcze jedno - teraz jest tzw. okres ochronny (od 1 listopada do 31 marca). Brat musi Ciebie wyeksmitować, jeśli nie zechcesz się wyprowadzić. Musi mieć prawomocny wyrok sądowy, a eksmisji dokonuje komornik. Musi też zgłosić do gminy wniosek o przyznanie Ci lokalu zastępczego lub sam taki lokal zastąpić. Oficjalnie w Polsce nie ma eksmisji na bruk. Do wiosny brat nie może zrobić nic jeśli nie zapewni Ci mieszkania. Do lokalu tymczasowego nie może Cię przenieść.

niektórym się mieszka rozporządzanie własnością na wypadek śmierci i za życia sprzedaż, darowizna, najem itp. to nie spadek poza przestępstwem, wyzyskiem, bezpodstawnym wzbogaceniem nie ma tutaj żadnych ograniczeń zasada swobody zawierania umów i priorytetu woli stron

taaaaa, ja jednak poradzilabym sie prawnika..... nie bede sie upierac ani spierac, ale wiem, ze jest roznica miedzy sprzedarza domu obcym niz sprzedarzy domu synowi. i tu wlasnie chodzi o prawo spadkowe itd. nie chce dyskutowac, gdzies cos mi sie o uszy obilo..... jak juz mowilam lepiej do prawnika isc....

Nieruchomość jest warta ok 600 tys zł. Brat kupił ją niby za 200 tys... nie spłacił ani grosza. Boję się też zostać, ponieważ jest bardzo agresywny i boję się, że mnie po prostu skatuje.

oczywiscie, ze najlepiej poradzic sie prawnika ale dawac rady tylko na podstawie tego, ze komus gdzies cos kiedys sie o uszy obilo ... :o

Kiedy byłą zawierana umowa?

a skad wiesz, ze nie splaca jej?

Bo częsciowo płacę ja i moi rodzice. On ani grosza nie dał. Umowa była zawarta w tym roku bodajże w styczniu

kotka, jeśli Ci się o uszy obiło, to od kogoś wyjątkowo niedouczonego moja sąsiadka do tej pory wierzy, że testament można sporządzić tylko raz w życiu i nie można go odwołać - bo jej się o uszy obiło

Z pewnością w Twoim miejscu zamieszkania są porady prawne, równie bezpłatne.Koniecznie idz do prawnika! Rodzice postąpili karygodnie! Nie mają prawa tak zrobić z drugim dzieckiem.Musisz zaskarżyć ich do Sądu, należy Ci się zachówek! Jeżeli jesteś zameldowana brat MUSI dać Ci lokal, nie wolno wyrzucić Ciebie i Twojej rodziny na bruk, zwłaszcza że brat nie wywiazuję się z obietnic i ta transakcja jest nieważna! Szczerze Ci wspłczuję! Żeby czasami Twoi rodzice nie żałowali tego! Często się słyszy że przez swoje głupie posunięcie zostają bez dachu nad głową,albo śpią w komórkach, bo ich "kochany synuś" wyrzucił. Czy Twój brat jest żonaty i ma rodzinę? Pozdrawiam serdecznie.

ixyyyyyyyyyyy oczywiscie, ze najlepiej poradzic sie prawnika ale dawac rady tylko na podstawie tego, ze komus gdzies cos kiedys sie o uszy obilo ... w kazdej wypowiedzi pisalam, zeby udac sie do prawnika... nie udzielalam rad tylko wskazywalam, ze sa zagmatwania....

Twój brat nie spełnił swojego zobowiązania, w związku z czym możecie odstąpić od zawartej umowy i żądać odszkodowania za niespełnienie świadczenia. Rozumiem, że umowa była zawarta w formie aktu notarialnego?

Oczywiście udam się do prawnika. Jednak boję się co będzie się działo do poniedziałku, Tak mój brat ma rodzinę dziecko i dziewczynę i wiem, że to ta dziewczyna go tak buntuje. Śmieje mi się w twarz, że jestem zerem i g*** mogę jej zrobić i, że ona jest teraz KIMŚ bo ma taki dom a ja nic.

" Rodzice postąpili karygodnie! Nie mają prawa tak zrobić z drugim dzieckiem." :o a to niby czemu nie maja prawa?

Tak umowa była zawarta u notariusza ( ja nic o tym nie wiedziałam), zresztą mój tata też nic nie wiedział o tym mimo, że ten dom zbudował, dom był na mamę a ona podpisała tę umowę z bratem.

czy Twoi rodzice chcą coś z tym zrobić? Wszystko od nich zależy.