Co sądzicie o samotnych facetach po 30-tce wykupujących abonament na

no nie tylko na portalach randkowych najważniejszy jest wygląd :)

" Mac. - "od czasu do czasu wejdę na sympatię".., czy umawianie się na randki to sport ? I Ty mówisz o dojrzałości Pewnie szukasz seksu, jak większość panów po 30 na takich portalach " Nie szukam tylko seksu a znam lepsze formy uprawiania sportu. Jednakże musisz wziąść poprawkę na wiatr, że tak na prawde wiele kobiet wbrew temu co o sobie sądzą, nie przedstawiają w męskich oczach dużej wartości.

wykupujących abonament a to są takie serwisy?

drugiej strony są tacy o wysokich wymaganiach i dziewczyny z sąsiedztwa nie zechcą,tylko celują w modelki z katalogu.w każdym razie żałosne to.co innego szukac grona przyjaciół przez neta a co innego dobierać się w pary jak rodowodowe psy (megaatrakcyjni) lub pokazywać bezdenną desperację (meganieatrakcyjni)

Moj znajomy od poczatku roku ma konto na sympatii. Twierdzi, ze nie szuka przygod, tylko kogos na stale. Ale jak tak opowiada o tym, co robi to mam watpliwosc co do szczerosci jego intencji i odnosze wrazenie, ze spotykanie stale z coraz to innymi kobietami to taki sposob na jego zycie. Z ta do kina, u innej zje kolacje, z tamta seks. I z tego co mowi to kazda mysli, ze jest jedyna:( Moje gadki umoralniajace oczywiscie w ogole go nie przekonuja. Mowi, ze kazda z nich przeciez moze sprawdzic, ze codziennie po kilkanascie razy loguje sie na sympatii, a to znaczyc ma, ze wciaz szuka i ze na zadna nie jest zdecydowany. :O

myślę, że to ludzie światowi bez kompleksów. :) Cały zachód w ten sposób się poznaje na różnego rodzaju portalach np. dla muzułmanów, katolików itd.

Do Cziczi Powiem Ci jak jest ze mną przytaczając Twój komentarz o kilku partnerkach. Poznaje dziewczynę: ładna, fajnie się z nia gada, chciałbym się z nią umówić.... Dostaje test: ona nie odbiera ode mnie telefonów, nie odpisuje na wiadomości, zlewa mnie.... Co robi facet? Frajer wydzwania jak jakiś oszołom, nie daje jej spokoju, cięgle udaje potrzebującego... Co robie ja? Zadzwonię raz, napiszę raz, jak nie odpowie umawiam się z inną lub jak wspominałem przez internet. Po jakimś czasie odzywa się ta pierwsza z jakimś kretyńskim usprawiedliwieniem, że możemy się spotkać. I w ten sposób mam 2 dziewczyny z którymi się spotykam i wybiorę tą, która będzie przedstawiała w moich oczach więcej wartości i w której kierunku będzie szło moje uczucie. Najczęściej zwyciężczynią bywała ta 2 bo jednaj nie za bardzo lubię taką zabawę w kotka i myszkę

Mac, no to dzialasz inaczej niz moj znajomy. Bo z tego co wiem ( a opowiada mi sporo mysle) to z 4 kobietami spotyka sie od 5 miesiecy rownolegle. A do nich dokoptowuje sobie coraz nowsze. Jakos tak to sobie ustawil, ze kazda z nich ma dosc scisle przyporzadkowany dzien tygodnia. Z tymi dwoma, ktore najbardziej lubi spotyka sie w weekendy, a z pozostalymi w dni powszedni. Ale z zadna z nich nie chce sie wiazac. Wyobrazasz sobie 5 miesiecy? Te kobiety, a zwlaszcza te dwie, kttore zapraszaja do go siebie czasem, na pewno maja poczucie, ze to zwiazek. Ja jestem nim zalamana. Jest skonczonym egoista, mysli tylko o sobie. I zawraca dupy babom, marnujac ich czas. A wszystkie sa w wieku od 32-36. On ma 35lat.

Gość chyba musi się dowartoąciować dużą ilością kobiet. Mi osobiście brakowałoby czasu i chęci na pięć kobiet, ale jeśli jego sensem życia jest budowanie haremu to nie mnie to osądzać. Jakby nie patrzeć Twój znajomy to ewenement i odchył od normy

Tez tak sadze i chyba nie dziwne, ze usiluje zaprzeczac kiedy to wlasnie mu mowie. Przeciez to mozna dostac schizofernii. Zreszta nie raz mi opowiadal jak pomyli fakty z zycia jednej i operujac nimi gadal z druga. Podobno tamta sie zdziwila i powiedziala mu, ze chyba pomylil ja z inna, czego nie skomentowal, bo przeciez innych nie ma :( Kiedys nawet, gdy zostawil na wierzchu u mnie telefon swoj, mialam ochote wyslac smsa do tych wszystkich bab. Zal mi ich doslownie. Mac, ja sadze, ze Ty chyba po krotszym czasie decydujesz sie ktora z 2 wybrac? Moj znajomy mowi, ze dopoki utrzymuje kontakty czysto kolezenskie to nic zlego. Bo z dwoma z tych czterech nie utrzymuje zadnego kontaktu fizycznego. A ja mu mowie, ze one pewnie maja Cie za porzadnego faceta, ktoremu seks nie tak predko w glowie. Moze on jest jakis chory psychicznie? Kurde, jego rodzenstwo juz pozenione, dzieciate... a to jakas czarna owca ;) :O

Po pierwsze nie każdy facet ma cel życiowy się ożenić, spłodzić dziecko i zasadzić drzewo. Po drugie nie wiesz na jakim stopniu sa ich relacje. Może są tylko przyjaciółmi a on sam lubi spędzać z nimi czas. Ja mam wiele koleżanek, z którymi spędzam dużo czasu ale żadnej nie dałem do zrozumienia, że coś do nich czuje.... Weź też pod uwagę, że faceci mają tendencję do koloryzowania aby podnieść swoje ego Ja spotykając się z 2 dziewczynami na raz szybko kończę taki układ. Wybieram jedną albo kończę z obiema i zaczynam od nowa.

jak mu to zamieszanie sprawia satysfakcje to jego sprawa , tylko głupio wobec tych kobiet , chyba w jakiś sposób może nieświadomie je krzywdzi , ot motylek z niego :D

No i twoje dzialanie jest dla mnie zupelnie jasne i sensowne. Wiesz, raczej z jego profilu jasno wynika, ze szuka kobiety do stalego zwiazku. Faktycznie nie wiem jak sie pozniej ugaduja. Ale dla mnie to nie jest normalne, takie rozpraszanie swojej energii itd. Oczywiscie, ze nie musi sie zenic facet, a kobieta wychodzic za maz, ale mozna dokonac wyboru i zyc z jedna osoba w zwiazku kohabitacyjnym. Niby sytuacja mnie nie dotyczy, ale naprawde jestem bardzo empatyczna osoba i po prostu wscieklosc mnie ogarnia i zal, gdy mysle o tych kobietach. Sam pomysl, ze gdyby byl taki wielce uczciwy wobec nich to przeciez powiedzialby kazdej z nich, ze nie jest ta jedyna. A one o tym nie wiedza.

Zdecydowanie powinien przestać mydlić im oczy i dać szanse na poznanie kogoś na całe życie. One też z tego co mówisz mają już swoje lata a on w bezwzględny sposób doładowywuje swoje ego.

Mac - wynika, że spotykasz się z dużą ilością kobiet i nie jesteś w stanie wybrać takiej, z którą można stworzyć związek? Musisz mieć w takie mrazie wysokie wymagania Ja mam takie doświadczenia niestety, że większość mężczyzn szuka seksu, robią to albo w zakamuflowany sposób, udając gentelmentów, albo w bardziej otwarty sposób. Rozgryzam szybko i takich i takich;)

niektórzy całe zycie szukają...sami nie wiedzą czego bo inaczej nie potrafią

wogóle w dzisiejszych czasach mam wrażenie, że każdy umawia się z każdym.. to wszystko jest takie plytkie, szybkie, relacje są strasznie powierzchowne, szybki seks.. portale randkowe są tego przejawem.., nie trzeba się starać.., nie ta, to inna.., hmm.. takie czasy..

Tu raczej chodzi o wymagania. Nie mówie, że ma mieć wygląd modelki i robić zawrotną karierę, ale niech będzie osobą zadbaną i ambitną, z którą miałbym wspólne tematy do rozmów i wspólne zainteresowania. Mam natomiast przed oczyma czarny scenariusz złej żony: zaniedbana kura domowa z nadwagą, dodatkowo wiecznie niezadowolona z życia i libido jak u zdechłej ryby. Wydaje mi się, że z tym seksem to trochę przesadzacie a mianowicie czy wam się podoba to czy nie to każdy facet chce seksu. To seks zaciśnia więź i buduje bliskość, a często wy uważacie, że chcą was tylko zaliczać. Zgoda, są kolesie z małym ego i aby się dowartościować potrzebują zdobywać jak najwięcej kobiet.Wiekszość jednak wcześniej czy później będzie szukała partnerki na dłużej. Co mógłbym wielu kobietom natomiast zarzucić to to, że w strachu, że zostaniecie potraktowane jako dziewczyny jednonocki trzymacie wszystkich facetów na dystans i nie pozwalacie się do siebie zbliżyć.Ja zawsze buduje związki oparte na namiętności i pożądaniu. Jak jestem dystansowany przez dłuższy czas to po prostu się wycofuję...

mac - "Jak jestem dystansowany przez dłuższy czas to po prostu się wycofuję..." wierz mi, że jak spotkasz tą właściwą kobietę, to Cię to nie zdystansuje :-) A chciałbyś taką kobietę do stałego związku, która np. po miesiącu znajomości pójdzie z Tobą do łóżka? Wątpię. Nie miałbyś po fakcie myśli, że jeśli tak szybko przespała się z Tobą, to pewnie wcześniej było conajmniej kilkunastu innych. W swoim scenariuszu:-) widzisz taką kobietę, jako swoją żonę:-)?

Ja sobie odpuszczam tak po mniej więcej 2 tygodniach jak nie wylądujemy w łóżku a Ty mi tu miesiąc przytaczasz. Po pierwsze: nigdy nie powiem na kobietę łatwa, gdy poszła ze mną do łóżka. Łatwa to taka, która przespała się z jakimś przygłupem albo nieudacznikiem. Ja jestem facet pierwsza klasa i przespała się ze mną bo uznała, że jestem atrakcyjnym facetem. Mówiąc o niej łatwa sam się obrażam... Po drugie: jak mówiłem ja buduje związki oparte na namiętności i pożądaniu. Nie ukrywam, że seks odgrywa w moim życiu dużą rolę a dzięki temu właśnie wiążę się z osobą o podobnym temperamencie oraz, że zauroczyliśmy się sami na wzajem. Po trzecie. Jak kobieta po miesiącu dalej gra ze mną w jakieś gierki i stroni od tego pierwszego razu to po prostu albo nie pożąda mnie albo ma niskie libido. I jedno i drugie są to elementy niepożądane w moim postrzeganiu kobiet, więc podejmuję jedyną słuszną decyzję. Co jest najlepsze to to, że nigdy nie byłem w związku z kobietą , z którą nie wylądowałbym w łóżku do 3 randek.Obecnie trochę wydłużyłem ten okres właśnie do 2 tygodni (ewentualnie dłużej jeśli częstotliwość spotkań jest mała). Chodzi o to, że jeśli nie ma międzynami namiętności to ja nie widzę sensu w dalszych spotkaniach...

Fascynujące. A tak w zasadzie dla kogo to piszesz? Myślisz, że jakaś pipka się tobą zainteresuję? Bo temat jest trochę o czymś innym koleś.

I zalosny. Przeczytaj swoje pitolenie :O

Mac, szczerze trochę rozbawiło i trochę przeraziło mnie to, co napisałeś:-). Dwa tygodnie:-), jesteś anonimowy, mogę z ciekawości zapytać ile miałeś partnerek seksualnych? "nie pożąda mnie albo ma niskie libido" jest jeszcze trzecia opcja - szanuje się:-) Pomyślałeś też o tym, że możesz zaliczyć wpadkę? Co by było, gdybyś wpadł z kobietą, którą znasz całe dwa tyg..

aa......bo ty Mac i te twoje kobiety mieszkacie w jakiejs nieznaczniej odlegosci wiec te dwa tygodnie to maxymalny limit....czy przy 2 tys km rowniez opcjowalbys 2 tyg?...czy lot 2x w tygodniu wchodzilby w rachube?

A pomyślałaś, że się zabezpieczam. Poza tym jestem facetem po 30 i postrzegam kobiety zupełnie innymi kryteriami niż 20 latek. Co do moich parterek seksualnych to trudno mi podać dokładną liczbę, ale kilkadziesiąt. Nie liczę i nie mam portfolio z trofeami.... Od kiedy pójście z facetem do łóżka jest równoznaczne z zeszmaceniem się. Ok rozumiem...poznali się na dysce i poszli do hotelu to można powiedzieć, że troche za szybko jak ona coś planowała dłuższego. Ale proszę Cię spotykać się z kimś miesiąc, wydziwiać, kombinować czy iść z nim czy nie .... wybacz za stary jestem na te dziecinady.

" aa......bo ty Mac i te twoje kobiety mieszkacie w jakiejs nieznaczniej odlegosci wiec te dwa tygodnie to maxymalny limit....czy przy 2 tys km rowniez opcjowalbys 2 tyg?...czy lot 2x w tygodniu wchodzilby w rachube?" Wybacz ale związki na odległość nie wychodziły mi już na starcie.

sam sobie chlopie zaprzeczasz:D

"Wybacz ale związki na odległość nie wychodziły mi już na starcie. " haha, no tak wtedy musialbys dluzej sie starac i czekac na seks, a ty nic nie dajesz - tylko wymagasz:D

znajdz sobie prostytutke w okolicy, bedzie blisko i relacja oparta na fascynacji:D:D:D

Jakby zabezpieczenia były 100% skuteczne to by nie było wpadek. Patrzysz na to oczami mężczyzny, oczami kobiety to często jest zeszmacenie, jesteśmy bardziej wrażliwe. Ile trwają Twoje związki? Jesteś chociaż wtedy wierny jednej kobiecie? Nie miałeś takich sytuacji, że kobiety z ktorymi się spotykałeś cierpiały po rozstaniu, nie wierzę.. , w ten sposób je krzywdzisz, kobieta często idąc do łóżka niezależnie po jakim czasie wierzy że będzie to coś ważnego i długotrwałego..